229683_poster_l-e1577127283725
Dostrzegając prawdziwe życie, twórzcie w Waszych umysłach, sercach, działaniach – świat Boga.
229683_poster_l-e1577127283725 - kopiuj
Uwierzcie w Waszą moc, kreujcie przyszłości, twórzcie wizję świata Miłości.
229683_poster_l-e1577127283725 - kopiuj - kopiuj
Im więcej miłości dasz, tym szybciej odkryjesz w Sobie Boga.
229683_poster_l-e1577127283725 - kopiuj - kopiuj - kopiuj
Ty możesz o Nim zapomnieć, On/ Bóg o Tobie z pewnością nie zapomni.
previous arrow
next arrow
Shadow

12 listopada 2016

Gdy zaczęłyśmy proces, pojawił się bardzo szybko, czekał już na spotkanie. Był skurczony, w ciemnej energii zawieszenia, nie bardzo wiedział, co ma ze sobą zrobić.
Najpierw nastąpiło spotkanie z Jezusem, który uwalniał go od cierpienia i bólu, następnie spotkał się z moją klientką. Mieli sobie wiele do powiedzenia, gdyż nie zdołali pożegnać się przed jego odejściem.
Czekali tu na niego rodzice i młodsza siostra, którzy wiele lat temu, również tragicznie odeszli. Gdy ich zobaczył, poczuł spokój, jakby odnalazł dom. Byli tam także inni bliscy. Wyraźnie odczułyśmy, że poczuł ulgę, odnalazł rodzinę i dom.
W obecnym życiu miał sporo problemów, rodzice wcześniej odeszli, był na wojnie, która w bardzo negatywny sposób wpłynęła na jego psychikę, nie radził sobie z życiem. Po drugiej stronie, odnalazł odetchnienie i spokój.
Mężczyzna i moja klientka mieli wspólne plany na życie, teraz, kiedy on odszedł, stało się ono koszmarem. Liczyła na tę miłość, na wspólną przyszłość. 
Ona również nie miała łatwo, trudne dzieciństwo destrukcyjnie wpłynęło na jej młode życie a i później ciągłe zmaganie się z samą sobą. Choć oboje mieli wiele wzorców z tego świata, myśleli, że uda się im stworzyć wspólną przyszłość. Teraz zostało to przerwane.
Kobieta, choć cieszyła się, że mogła pomóc mężczyźnie w przejściu na drugą stronę, nadal nie radziła sobie z sytuacją. Mężczyzna obiecał, że będzie ją wspierał, pokazał też, czym jest prawdziwa miłość, która nie więzi człowieka, nie powoduje tęsknoty, nie niszczy życia i czym jest jedność, to uświadomił mu wcześnie w procesie Jezus. Spotkanie zakończyło się, a klientka miała zastanowić się nad przesłaniem, które otrzymała od mężczyzny.
Po kilku dniach zgłosiła się i poprosiła o jeszcze jedno spotkanie z ukochanym.
Przyszedł, a ona zadawała pytania. Prosiła o więcej informacji, dlaczego odszedł, czy się spotkają jeszcze, jak ma żyć teraz bez niego.
I on odpowiedział.
Odszedł, bo zarówno on jak i ona, byli w takiej świadomości, że nie udałoby się im stworzyć związku. Oboje poranieni przez życie, byli jak dwa puste naczynia, nie mogli dać sobie nic. Tak próbowaliby, lecz ich wzorce, które teraz coraz bardziej nasilają się, zniszczyłyby ich związek. Dla niego życie było zbyt trudne, nie miał spokoju ani w umyśle, ani na sercu. Żadne z nich, nie sięgnęłoby po pracę duchową, pozostaliby w tym, co ich dręczyło.
Wytłumaczył, że jego odejście było najlepszym, co mogło się wydarzyć. Ona została sama, lecz nie po to, aby tkwić w bólu, ale żeby wziąć się do pracy. Kiedy zrobi porządki, zlikwiduje wzorce, pokocha siebie, przyjdzie do niej mężczyzna, który przyniesie jej miłość i piękny związek, będą bardzo szczęśliwi. Teraz nie może jeszcze przyjść, gdyż kobieta nie byłaby w stanie ani dać prawdziwej miłości, ani jej przyjąć. Kobieta ma wziąć się do pracy i stać nie tylko gotową na miłość i związek, ale na to, by zostać matką. Będzie miała dwoje dzieci, w starszym chłopcu, narodzi się były partner. Może to jednak nastąpić, kiedy ona dorośnie duchowo do tego, aby przekazać swoim dzieciom duchową mądrość i nauczyć je miłości.
Gdyby mężczyzna nie odszedł, żadne z nich nie poszłoby drogą duchowego wzrastania. Odszedł, teraz on mobilizuje ją do szybkiej pracy. Kiedy ona będzie gotowa, on przyjdzie, jako jej dziecko, aby mogła nauczyć go wolności duchowej i miłości. Będzie między nimi miłość i zrozumienie, bo łączyła ich silna więź, dlatego będzie mu łatwiej i szybciej przyjąć od niej naukę, niż gdyby urodził się gdzie indziej.
Obiecał to jej.
Kobieta bardzo szybko wzięła się do pracy. Ostatnie lata, choć próbowała pracować nad sobą, nie były zbyt owocne, teraz zrobi wszystko, żeby zamknąć całą przeszłość, traumatyczne dzieciństwo i otworzyć się na nowe życie, ono przecież czeka na nią.
To, co wydawało się jej tak trudne, śmierć partnera, okazało się błogosławieństwem i niezwykłą mądrością dusz.

/fragment nowej książki , która ukaże się pod koniec listopada „Laska Asklepiosa II”/

Dodaj komentarz