229683_poster_l-e1577127283725
Dostrzegając prawdziwe życie, twórzcie w Waszych umysłach, sercach, działaniach – świat Boga.
229683_poster_l-e1577127283725 - kopiuj
Uwierzcie w Waszą moc, kreujcie przyszłości, twórzcie wizję świata Miłości.
229683_poster_l-e1577127283725 - kopiuj - kopiuj
Im więcej miłości dasz, tym szybciej odkryjesz w Sobie Boga.
229683_poster_l-e1577127283725 - kopiuj - kopiuj - kopiuj
Ty możesz o Nim zapomnieć, On/ Bóg o Tobie z pewnością nie zapomni.
previous arrow
next arrow
Shadow

17 GRUDNIA 2015

Skoro krzywdzenie innych jest złe, to pozostaje tylko drugi biegun, krzywdzenie siebie, niszczenie swego życia. 
Za krzywdzenie innych uważała niemożność obdarowania swego męża synem.
Pokazało się wcielenie kobiety – która nie mogła urodzić chłopca. Zachodziła w ciążę, ale następowały poronienia. Dół brzucha Eweliny był ściśnięty, obolały, w pewien sposób „przeklęty” Kobieta bała się odrzucenia, gdyż nie mogła spełnić swego obowiązku wobec bogatego męża.

W męskim wcieleniu miała wiele nienawiści do kobiet, traktowała jak przedmioty, używała ich tylko do zaspokojenia swoich przyjemności, czy też do płodzenia dzieci. Gdy wpadała w złość, kopała kobiety w krocze.

Cała przestrzeń brzucha i krocza miała zaburzoną energetykę.

Sama, jako kobieta/ która nie może urodzić dziecka/ obwiniała siebie, winiła swoją „felerną” kobiecość. Było to jednak wcielenie późniejsze po byciu agresywnym nienawidzącym kobiet mężczyzną.

Gdy była mężczyzną nie rozumiała kobiet, nie miała empatii, dlatego późniejsze wcielenie – bycia kobietą, jest takie trudne, pełne poniżenia, lęku, bólu i dysfunkcji narządu rozrodczego.

Krocze kobiety to zło. Z jednej strony służy zaspokojeniu żądzy, lecz z drugiej, jest obrazem pogardy dla niej. Tak myślała jako mężczyzna i tak w niej zostało to we wcieleniu żeńskim. To dlatego cała jej kobiecość była „przeklęta” .
Nie było również połączenia z energią Ziemi, a trzy dolne czakry – zaburzone.

Cała przestrzeń ud, bioder, krocza, brzucha, wołała o miłość. Wcześniej, choć fizycznie istniały były jakby martwe – dostarczały też kobiecie problemów zdrowotnych.
Pokazano nam jak umiłować, wznieść, ożywić te części kobiecości. Nie można przecież żyć szczęśliwie, odrzucając część siebie.

Korona cierniowa była wynikiem obu wcieleń. Uzdrowiłyśmy tę przestrzeń, otworzyłyśmy, przywróciłyśmy pierowotne zrozumienie i cel energii żeńskiej.
Energia pięknie popłynęła.

Zdjęłyśmy w ramion Ewelinki ciężki płaszcz wzorców trudu, ciężaru życia.
Na początku procesu pojawili sie aniołowie – opiekunowie.
Jeden z nich pomagał nam w procesie czyszczenia, reszta miała inne zadanie, wspomagali proces, a następnie podpowiedzieli ważne dla kobiety informację dotyczące jej rodziców.

Chylą się oni i niebawem odejdą, jednak potrzeba była przekazania im pewych informacji, które wzniosą ich świadomość. Aniołowie podpowiedzieli rownież w jaki sposób zaopiekować się rodzicami.

To tylko część pracy, dalsze przed nami. 
Wiele wcieleń, wiele programów, jakże często nieuświadomionych, zaburza nasze życie, tkwią jak drzazga, która rozjątrza wciąż ranę, wołając o uzdrowienie, aby każda z naszych komórek powrócić mogła do światłości, zamiast przebywać w naszym mentalnym więzieniu starych prawd.

 

Lekarz dusz, nauczycielka duchowa, jasnowidz, regreserka, także terapie rodzinne, uzależnień, depresje, twórczyni Uniwersytetu Wirtualnego Instytutu Nowej Ziemi, , oraz metody Translacja, zmieniającej pamieć komórkową, poetka, autorka książek, posługuje się również channelingiem ·

Dodaj komentarz