I zaśmiał się mistrz, przez usta którego Duch przemawiał do ucznia, jak do dziecka umiłowanego.
– Kochany mój – rzekł ciepło słowami miłości mistrz, ? Kochany mój, z ust Ducha słowo wychodzi, lecz nie o zrozumienie masz się troskać, a odczucie w sercu swoim słów Ducha.
Myśli uczeń, myśli i nic ?dalej nic nie pojmuje.
Wówczas mistrz strzelił go w ucho:
– Poczułeś, zapytał.
– Oj, tak mistrzu, oj tak, dlaczego mnie bijesz?
Śmiejący się mistrz z niewielkim sarkazmem rzecze :
– Uważności odczuwania uczę cię, ukochany, tylko uczę uważności odczuwania.
Z CIEPŁA SERCA ŻYCIE SIĘ RODZI ? kto potrafi niech zrozumie.