229683_poster_l-e1577127283725
Dostrzegając prawdziwe życie, twórzcie w Waszych umysłach, sercach, działaniach – świat Boga.
229683_poster_l-e1577127283725 - kopiuj
Uwierzcie w Waszą moc, kreujcie przyszłości, twórzcie wizję świata Miłości.
229683_poster_l-e1577127283725 - kopiuj - kopiuj
Im więcej miłości dasz, tym szybciej odkryjesz w Sobie Boga.
229683_poster_l-e1577127283725 - kopiuj - kopiuj - kopiuj
Ty możesz o Nim zapomnieć, On/ Bóg o Tobie z pewnością nie zapomni.
previous arrow
next arrow
Shadow

20 sierpnia 2020/a

 

 

 

Każdy z nas przychodzi tutaj z konkretnym celem duszy. Każdy jest jak niepowtarzalny dźwięk. Każdy jest jedyny w swoim rodzaju.
Rodzimy się w różnym czasie, poznajemy różne doświadczenia.
Im młodszy człowiek, czyli z mniejszym obciążeniem obecnym wcieleniem, tym łatwiej jest mu wejść na nową ścieżkę wolności od tego trudnego świata, trudnych doświadczeń.
Widzimy dziś wielu budzących się, zbudzonych.
Aby mogła dokonać się ta lawinowa transformacja świadomości musieli pojawić się wcześniej tacy, którzy przygotowali pole świadomości, pokonali pierwsze bariery, zmienili swoje życie.
Często brali na siebie, jako dusza, trud doświadczeń, wchodzili w niej, transformowali, wygładzali teren.
Niektórzy upadli po drodze, nie dali rady, odchodzili poprzez samobójstwa, choroby, odchodzili z wybranych ścieżek.
Nie było łatwo. Byli pionerami.
Teraz jest dużo łatwiej.
Zewsząd podpowiedzi, książki, internet.
Nowi są często jak kwiaty, które wyrosły niczym lotos z błotka. Korzeniami byli poprzednicy. To oni torowali drogi.

Jest coraz więcej światła, coraz więcej scalania, odkrywania tego, co czyste, radosne, zdrowe, spójne.
Starsi swoim życiem wspinali się na kamieniach, aby ci młodsi mogli już kąpać się w strumieniu ożywczego wodospadu wody życia.

Moja praca za mną. Należę to tych co szli po kamieniach.
Ten czas rozszyfrowywania programów tworzących stare struktury za mną. Objawił mi wszystko co istotne, dał zrozumienie stworzenia, ewolucji, planu.
Wielu wzięło je do siebie. Rozpracowywaliśmy stary model programowy.
Dla mnie to koniec tamtej pracy.
Dusza chce odpocząć, zatopić się w nowym, choć przecież odwiecznym.
Kiedy w mojej pierwszej książce zapytałam o imię Wyższej Jaźni – padła odpowiedź – Jam Jest Miłością Wszechświata.

Cudnie, brzmi pięknie.


Nie przypadła mi jednak rola słodkiej, ciepłej kobiety, działajacej z poziomu tradycyjnego serca, lecz opcja męskiej analizy rzeczywistości.
Ta męska droga, choć o wiele trudniejsza, pozwalała pojąć, poukładać, poszeregować, spojrzeć, analizować.
Nie było to łatwe, gdyż trzeba było wyjść umysłem poza zastane prawdy.

Wymagało to wielu doświadczeń, wiele wysiłku, jednak było warto. Widziałam jak zmienia się myślenie wielu osób.
Dojść do prawdy serca poprzez rozum.Nie odrzucać go, tak, jak nie odrzucać męskiego, mężczyzny, promując , wywyższając kobiety, serce.

Wznieść Kainowe, męskie, umysł, lewą półkulę, aby wyzwolić ją z Kainowego programu zbrodniarza, złego, odrzuconego. Docenić umysł, lewą półkulę, nic nie odrzucać.Poprzez nią wznieść się. Najpierw pokazać jej czym, kim jest, następnie pomóc rozwiązać programy, dalej oddać ją, sacalić z wolnym już od programów sercem. Tym prawdziwym sercem. Nie emocją drugiej czakry, a prawdziwą jednością czakry serca.

Tu umysł wzniesiony z trzecie czakry , wolny od programów niższych czakr, może rozpoznać jedność , pojąć ją, zrozumieć.
Przekładając to na życie, na praktykę życia.
Dzięki tej drodze można wytłumaczyć nie tylko mężczyźnie, ale kobietom będącym bardziej na umyśle niż sercu – czym jest miłość, jak ją zastosować w życiu.

Są dwie drogi – męska i żeńska. Kto nie potrafi odczuwać, musi najpierw zrozumieć. Jeśli wybrał sobie drogę własnej transformacji poprzez umysł , widać tego dusza potrzebowała, z tym zeszła.
To trudniejsza droga niż odczucie poprzez żeńskie serce.
Dlatego kobietom łatwiej przejść transformację, gdyż mają wbudowane z racji płci – odczuwanie. W nim łatwiej, prościej, ponieważ serce wie.

Musieli być więc tacy, jak ja choćby, którzy wybrali drogę bycia kobietą, ale z silnymi cechami również męskimi.
Nie rosły mi wąsy, ale dominujący był umysł. Szukał odpowiedzi, analizował, wznosił.
Jako kobieta miałam łatwiej gdyż miałam też odczuwanie.

Teraz powracam do ciszy swego serca. Bycie mężczyzną było kiedyś dla mnie ciekawe, wartościowe, istotniejsze. Uznawałam, że mają lepiej, łatwiej, prościej.
Musiały minąć lata, abym zrozumiała ich cierpienie, samotność, oddzielenie, trud zrozumienia, do którego szybciej dojdzie kobieta.
Paradoks polega na tym, że jako kobieta ukierunkowana na męskie szłam tą drogą, aby pojąć męskie, poprzez ciało kobiety i uzdrowić męskie, a później wrócić do żeńskiego, gdyż to w kobiecie, w sercu, jest odpoczynek.

I pragnę już w pełni do tego powrócić.
Moja praca za mną, wiele lat trudów, ciężkiej acz niezwykłej pracy.

Czasami chciałbym rozpłynąć się w niebycie. Być może to przede mną.

Gdy spojrzysz w oczy Boga – nastaje cisza, nie ma świętości, ani grzechu – jest tylko Bóg. / Elen Elijah – „Zanim nastanie świt”/

Każdy z nas ma swoją scieżkę, trzeba ją tylko rozpoznać. Nic nie odrzucać, wszystko przygarnąć, przytulić, pozwolić zamieszkać w sercu. Wówczas przemówi prawda i zrozumiemy każdy krok naszej wcześniejszej drogi, jej sens.

Elen Elijah