JAM JEST TWORZĄCY SWE ŻYCIE W PEŁNI W BŁOGOSTANIE i PRAWOŚCI ŚWIATA.
Połącz się ze swą Wyższa Mądrością, poproś o prowadzenie w trudach ponownych narodzin i twórz już na drodze. Codziennie wejrzyj w swe serce i zapytaj go:
-Serce moje, co mogę jeszcze dla Ciebie uczynić?
I ono odpowie. Usłyszysz w swym wnętrzu jakiej jeszcze sprawy nie załatwiłeś, w jakim zakresie miłością nie kierowałeś się, do czego jeszcze trzeba przyłożyć się bardziej.
Czy w tłumie, kiedy idziesz ulicą widzisz coś więcej niż MIŁOŚĆ?
Jeśli tak ? zadanie to jest od serca twego.
-Miłuj, gdziekolwiek jesteś, Miłuj.
Trudno jest na początku miłość dawać, lecz gdy zrozumiesz jej prawdę z łatwością to przyjdzie.
Dawać miłość oznacza otworzyć drzwi serca swego na oścież bez lęku o odrzucenie, o krzywdę, czy karę.
Dawać miłość to serce otworzyć i wylewać czarowny napój złocistego światła wprost ze serca swego ku milionom serc tego świata. A serca te nie tylko ludzkie są, lecz i zwierząt i roślin wnętrzem i niebo je ma i góry i lasy i przedmiot każdy.
To tak jakbyś złocisty strumień wysłał z szeroko otwartego serca wprost ku sercu drugiemu i światłem tym wypełnił je i otoczył przepięknym błyszczącym całunem życia wiecznego.
Boś Ty jest tym, co życie daje sobie i innym.
Jak to? ? zapytasz.
A ja odpowiem.
Ty, kiedy z serca otwartego wylewasz fontannę światła i w niej kąpiesz świat cały ? dajesz życie wiecznej miłości i wszystkiemu, co dotykasz.
Dlaczego?
Bo Myśl Twa czysta jest wówczas i serce nieskazitelne.
I widzisz piękno i dajesz je, więc i tworzysz, tworzysz doskonałość z serca twego i umysłu czystego.
Kocham Cię człowiecza Istoto, bo piękno twoje i moc ogromna.
I możesz tak wiele stworzyć człowieku.
Teraz, gdy myśl mała jest i lęku pełna i oczy twe zło i brzydotę widzą, a z serca żal, ból i zamknięcie płynie, co tworzysz? Świat brzydoty, cierpienia i lęków- tak, tak, tworzysz go.
Nie pytaj mnie dlaczego, wiesz to przecież.
Zło widzisz, a gdy oczy twe, serce i umysł widzieć chcą tę prawdę- życie tę prawdę tworzy. I będzie tak dopóki człowiek nie zrozumie, że –
Twórcą jest życia w pełni.
Każdy z was, najmniejszy nawet, zło widzący – zło tworzy, myślą i sercem swoim. Tak, na początku ostrzegałem przed tym, lecz nie abyś zła na zewnątrz szukał a w sobie.
Tu jaskinia jest i tu skrywać się może i tu najpierw wzrok swój skieruj. I z tym złem, jeśli pojawia się walkę stocz.
Nie, broń nie jest Ci potrzebna żadna prócz oręża miłości i to ona zwyciężyć ma, nic innego.
Jak z cieniem i słabością, żądzą, nienawiścią czy niechęcią walczyć, czym? Nic innego nie może przyjść Ci do głowy jak właśnie to. Mój miecz -świetlisty nich będzie i potężny miłością ? tak powiedź i tylko to niech prawdą będzie.
Jak nim walczyć?
Wymachuj nim jak prawdziwym mieczem, otocz się potężną energią światła o najwyższej jakości, poczuj wibrujące ruchy miłości, zatop się w nich i trwaj.
Tak żyj, a twój miecz reszty dokona.
Poddaj się działaniu tego światła najczystszego wiedząc, że miłość chroni Cię przed tobą samym i twoją wewnętrzną słabością, która skłonność ma do powrotów w przeszłość niemocy i bezsilności, zaniżenia swej wartości i braku miłości.
Ofiarą był człowiek w swym pojmowaniu i jeszcze, kiedy tkwi to w nim powrót łatwiejszy jest niż bycie w świetle miłości serca własnego.
Lecz cóż innej drogi nie ma.
Proś więc mądrość Ducha swego, niech prowadzi miecz twego serca, miłość potężną, aby omiatała wszystko, co wewnątrz i na zewnątrz Ciebie pojawia się jeszcze z wewnętrznych twych wzorców umysłu i serca.
Niech Duch pieczę sprawuje i oddaj mu władzę on wie lepiej i poprowadzi cię.
A ja za wami, zawsze, za każdym z was, w umysłach waszych i sercach obecny. Lecz prowadzić nie będę Cię musiał bo Duch, kiedy władzę mu oddasz nad sobą uczyni to dobrze i sumiennie.
Proszę oddaj już władzę Duchowi. Ten, wgląd ma szeroki i tak wiele uczynić może dla Ciebie.
JAM JEST DUCHEM KSZTAŁTUJĄCYM ZIEMIĘ.
To poczuj, zjednaj się w tymi słowami, rozpoznaj je sercem i stwarzaj.
Ty duchem się stań i kształtuj Ziemię w jej nowym wymiarze.
Poczuj się ojcem tego stwarzania.
Ojciec- Bóg, lecz i ty nim stać się możesz, twórczą, potężną energią życia tworzenia ? jak OJCIEC BÓG.
I kiedy Duch poprowadzi ty zjednoczysz się z nim w mądrości i prawdzie- będzie już nowe na tej ziemi, prawe i piękne zarazem delikatnością, powabem, głębią serca i prawdą myśli opartej już tylko na Ducha mądrości wiecznej.
Synu i córko Boga jedynego tworzącego życie, dziś Ojciec oddaje Ci swe berło, abyś w pełni świadomie zaczął tworzyć życie.
Do tej chwili jak dziecko próbowałeś i więcej zniszczeń było niż budowania, lecz teraz Ojciec twój uznał, żeś gotów jest świadomości swej użyć we właściwy już sposób i żeś dorosłym już na tyle, że możesz odpowiedzialność wziąć za proces tworzenia.
Powiadam więc ? przyjmij to berło władzy i okaż swą dojrzałość, pokaż żeś dorósł do władzy i tworzenia nowego życia i nowych wartości jego.
Zapraszam.
Nie łatwe jest to i słyszę już słowa ? nie potrafię, nie umiem.
Jak to?
Czyżby Ojciec pomylił się i władzę słabeuszowi oddał, czy też uznasz, że mądrość Jego wie lepiej i tylko ty w sobie poszukać musisz tego, co On w tobie zobaczył, kiedy berło swe oddał tobie.
Poszukaj, boisz się?
Zrozumiałe to jest, przeraża cię odpowiedzialność tworzenia, lecz niepotrzebnie to zupełnie jest, bo tylko pomruk przeszłości przypomina, kiedy lęk był dominującym twym przyjacielem, bez niego nigdzie się nie ruszałeś, a on i doradcą był i mężem i żoną.
Był najpierwszy.
Ten czas jednak już masz za sobą.
A jeśli pojawi się zgrzyt, szelest jakiś, uznaj to za odgłosy przeszłych wydarzeń i drzwi zamknij już za nimi, drzwi przeszłości. Pożegnaj swój lęk dziękując za wspólny czas, był on kiedyś potrzebny, więc i podziękować trzeba, lecz koniec to już. Twój czas teraz jest inny, zupełnie inny.
A ja prawo Ci daję zamknięcia przeszłości, abyś berło Boga- Ojca swego wziąć mógł i tworzyć władzą swego Ducha ? nowe.
JAM JEST ŚWIATŁOŚĆ BERŁA MEGO TWORZĄCA NOWE CUDOWNE ŻYCIE.
Poczuj władzę, nie obawiaj się jej, lecz poczuj jak wiele możesz.Ty, właśnie ty, który wieki w niemocy byłeś, słabości, cierpieniu, żalu i odrzuceniu, ty, który trząsłeś się z lęku o życie, o przetrwanie i posiadanie, teraz masz szansę i możliwość, zarządzić czasem wieczności. Niby niewiele ? jednak, tam bałeś się o wszystko, tu, teraz tworzysz nieśmiertelność, czy to nie jest wspaniałe odczucie?
A jakże- znam to przecież sam.
Pamiętam tę ekscytację kiedy poczułem, że mogę nowe tworzyć i że Duch wypełnia mnie i prowadzi.
Pamiętam tę chwilę.
Przepełniała mnie młodzieńcza, ekscytująca pasja ? tworzyć, czyż można chcieć więcej?
Nie, bo za tym już nic więcej być nie może. Tworzyć, tworzyć w pełni świadomie. To dopiero zabawa jest.
Znika słabość, lęk i niemoc, a pojawia się pasja życia, ciekawość tworzenia, radość poznawania nowego. Lubię to i z nieopisaną radością tworzę. To przygoda, na którą każdy z nas czeka. Kiedy dotknie się tej prawdy ulga przychodzi i radość wolności:
– Mam władzę, berło, różdżkę, dzięki której jak wróżka czy czarodziej stworzę NOWE.
I patrzę i oczom nie wierzę ? to działa. Jakbyś za każdym razem ojcem czy matką się stawał, lecz tu ani karmić nie trzeba, ani nocy nie ma nieprzespanych.
Jest tylko nasze dziecko, cudowne, twórcze jak my, pasja wypełnia życie ? TO NASZE.
To naprawdę piękne odczuwanie ojcostwa czy macierzyństwa, więc dziś zapraszam was do przyjęcia daru Boga, berła przemieniania życia.
Bóg zaufał Ci, tworzyłeś, lecz nie te potężne rzeczy, które teraz tworzyć możesz Duchowi władzę oddając. Przedtem, kto królem był życia twego? Lęk, więc cóż stworzyć mógł, lecz teraz to ON OJCIEC zaufał tobie wiedząc żeś synem jest jego i poczuj nareszcie siebie jako godnego potomka i następcę króla świata.
TY człowiek ? Bogiem się stajesz, przez Niego wybranym jesteś abyś w pełni tworzył życie.
Zechciej, więc ukochane dziecię przyjąć dar Ojca, a wówczas serce Twoje, gdy tylko odwagę weźmiesz za priorytet -przebudzi się niechybnie.
Czas już i ty czujesz to w sobie dziecię, czas stać się dorosłym synem i córką Boga. On czeka w zapomnieniu samego siebie, skrył się przed sobą abyś dziś ty, kiedy czas przyjdzie odwagi, męstwa i dojrzałości przypomniał sobie JEGO i SIEBIE -tego prawdziwego.
Ja dziś przesłanie ślę światu ? czas pobudki już dawno nastał.
Nie opieraj się temu, co nieuniknione jest i choć lękliwe wydaje się pójście w przód nie wiesz nawet, jaką to wolność niesie za sobą.
Pamiętam ten czas. Niby nic się nie wydarza wielkiego, a jednak największe jest niewidzialne dla oczu i tylko w sercu zmiany odczuć można, a za nimi wolność, szczęście, nowe możliwości.
Ulga ? to chyba najlepsze jest określenie stanu po tym, kiedy zechciałem zbudzić się, zaufać niemożliwemu i zbudzić się.
I wówczas ? no cóż ? ulga, ogromna ulga.
I nic nie trzeba, za niczym biec, niczego gonić, jest tylko jedno – ulga.
Ulga – bo nagle rozumiesz, że władzę nad sobą oddajesz czemuś znacznie większemu DUCHOWI. Już nie ty – wydawałoby się maleńki człowiek, masz się zmierzać ze światem ?DUCH za Ciebie to uczyni. To ta wyższa mądrość weźmie ster życia twego i poprowadzi, a ty z radością, wdzięcznością przyglądać się tylko będziesz, co dzieje się i jak życie nagle zaczyna się układać, zaczniesz widzieć i czuć więcej i więcej rozumieć ? a Duch prowadzić będzie w najlepszej formie życie twoje.
Zaryzykujesz?
Bo tak naprawdę, co na szalę kładziesz ?lęk, zamartwianie się i niemoc, obawy i strachy wszelkie, bóle, cierpienia, krzywdy? Co utracić możesz, kiedy Duchowi władzę oddasz i prowadzenie? Tylko te miernoty, o których wyżej, nic więcej.
Pomyśl, czym ryzykujesz? Niczym, bo to, co trzymasz jeszcze -niczym jest, niczym.
I gdybyś zagłębił się w sobie poczujesz to naprawdę.
Przed czym wzbraniasz się oddając Bogu i Duchowi?
Przed utartą tego, czego naprawdę nie ma, co jest tylko złudzeniem życia i byciem w ciągłej walce i niemocy.
Czy życiem nazywasz właśnie to?
Rozmiesza mnie to, bo kiedyś sam je za życie uznawałem, aż poczułem, że to ułuda nie życie, a to czekało na mnie od zawsze i tylko zgodę dać miałem na zmianę i kiedy stało się to ?poczułem, czym jest życie prawdziwe i śmiałem się sam z siebie rozumiejąc już, co za życie uznawałem.
Bańka prysła niczym mgła, rozpłynęło się złudzenie, a ja w wolności już będąc hołd składałem Bogu i Duchowi za wolność mą i mądrość.
I wbrew logice poczułem ją nie wówczas, kiedy broniłem swej ludzkiej mądrości, lecz wówczas, kiedy oddałem się całkowicie mądrości Boga i Ducha, Zniknąłem jako człowiek, aby narodzić się mógł CZŁOWIEK.
Jakaż to była ulga.
Jestem i tylko dlatego teraz wiecznym, że zaufałem BOGU I DUCHOWI. Jeden gest i słowo jedno ? PROWADŹ.
I któż poprowadzić może, któż prowadzić będzie, jeśli nie TY sam? Tak, tak, trudne to do zrozumienia może, bo jak w małości swej ujrzeć siebie, potężnego i mocarnego? A jakże ? trudno, lecz nie znaczy to, że nie jest to niemożliwe.
A ja gwarancją jestem, że można w zgiełku świata tego odnaleźć SIEBIE.
Kiedy powiesz ? PROWADŹ, zwracasz się do swej Boskiej Potężnej Istoty, która zna i wie. Zna ona ciebie, nie tylko obecnego, ale tego od wieków niejako, od początków twego istnienia i wie gdzie sięgasz i dokąd zmierzasz. I jeśli poznasz ją, tę potężną swoją własną istotę obleczoną w moc i pamięć MOCY, wówczas zrozumiesz, KIM JESTEŚ, a i w oddaniu będąc już SOBIE ? temu nowemu i wielkiemu, wznieść będziesz mógł miasto nowe ? siedzibę króla, TWOJĄ PRAWDĘ PRAWD.
Ty, jako potężna Istota kalająca się kiedyś w swej małości osobowości poczujesz nagle SIEBIE prawdziwego, mocarnego, odważnego, lojalnego Światłu i Sobie, pełnego charyzmy i poczujesz dreszcz ? TO TAK WYGLĄDA BOSKA ISTOTA?
Zadziwisz się i zachłyśniesz sobą i pięknem swego istnienia i żyć będziesz chciał i już nigdzie spieszyć się nie będziesz, bo poczujesz TĘ CHWILĘ, w której czujesz się SOBĄ, za wyjątkową i chciał będziesz w niej trwać na wieki.
BYĆ ? gdziekolwiek już będziesz BĘDZIESZ SOBĄ.
To duży zachwyt, później spowszednieje trochę, lecz przednia to będzie zabawa, bo już ani lęku, ani niemocy czuć nie będziesz, a tylko radość istnienia ? gdziekolwiek byś nie był.
Piękne to jest móc dosięgnąć swej wolności ? piękne STAĆ SIĘ SOBĄ PRAWDZIWYM. I już wydaję się, że masz to, czego tak pragnąłeś, już finisz,lecz nie jest tak, to tylko początek jest twego prawdziwego życia.
Prawdziwego? Tak, bo w prawdzie swej wówczas będziesz, w prawdzie samego siebie, siłę czuć będziesz, dominację boskości. Już nie słabość czy małość lękliwa, lecz światłość, która góry przenosi niemocy.
JAM JEST wówczas inną wartość dla ciebie nabierze, radość w sercu tworzyć będzie życie, a cisza w umyśle sterować będzie projektami życia. Gonić już nie ma za czym, więc i chaos ustał, ZNALAZŁEŚ -więc nigdzie już ci się nie spieszy.
To punk ważny, to narodziny prawdziwego JAM JEST w tobie samym, to zrozumienie swego-
JAM JEST tym, który JEST.
To święto prawdziwe, nigdy niekończące się świętowanie. Uświęcenie swej energii, tak to poczujesz w? ów? czas.
Uświęcenie ? Ty świątynia przedniej jakości, TY miłujący, TY będący miłowaniem i tym, co miłujesz.
I cisza w tobie, bo nigdzie już nie biegniesz, gromadzić nie musisz, ani spieszyć się nigdzie ? to CZAS TWÓJ, który poza czas wybiega świata tego i poczujesz wówczas jakby CZAS się zatrzymał i wydłużył.
Poczujesz, jakbyś zwolnił i w tym zwolnieniu DOTKNIESZ ŻYCIA PRAWDZIWEGO poprzez PRAWDZIWEGO SIEBIE.
Ulga ? tak można nazwać ten stan wolności.
Nic nie musisz, a jednak, z jaką radością JESTEŚ. Niczego ci nie brakuje, a więc i nic gromadzić nie musisz. Nie jesteś już samotny, więc i z nikim iść nie musisz przez życie. I tu jest właśnie ta przednia zabawa. MUSZĘ – jest już poza tobą, stajesz się wolnością od przymusu czegokolwiek. Ta wolność wyznacza już coś innego ? BYCIE z wyboru lub odejście, koniec lekcji.
Nie musisz nic, więc gdy życie wybierzesz będzie miało ono już inną wartość własną. Cokolwiek uczynisz będzie z DUCHA świadomego i proste dla ciebie i łagodne dla świata, bo oporu nie będzie w niczym. Płynąć będziesz rzeką życia w prostocie wydarzeń, doniosłości zrozumienia i jasności umysłu, a serce ?no cóż STEREM będzie. Lecz nie to serce znane z cierpienia i niemocy, a SERCE twórcze, bo świadomie już tworzące każdą cząstkę energii życia. Jak podmuch z ust samego Boga, jak oddech tworzenia, tak będzie SERCE twoje czyniło życie.
Łagodność zastąpi opór i walkę i?o jakże wówczas miło jest płynąć życiem.
I nie wiesz już czyś tu czy tam, czy ziemskie to życie czy poza ziemskie, bo TO JUŻ JEDNYM SIĘ stało i w spójności swej będąc nie rozróżnisz już tego.
Staniesz się wiecznością, która poza czas sięga i CZASEM sama się staje.