Były upadki, wzloty, załamania, braki, zachwyty, ekscytacje, egzaltacje, trudne lekcje, wyzwania, uniesienia, nauka, dziele się, zdziwienia, pełnia, cisza i droga dochodzenia do jednego……..
Źródło – tylko tyle, początek i koniec wszystkiego.
Słowa……nie ….one nic nie znaczą.
Niezwykłe.
To jeden punkt.
Nic więcej, a w nim cisza i wszech….wszech…..i to bez znaczenia, nic nie ma juz znaczenia, choć jest wszystko i nic.
Nie ma słów, nie potrzeba ich.
Dziś niezwykły dzień.
Było ich sporo w życiu przeciętnego człowieka – jakim jestem.
Święta nie poprzez narodzenie, lecz dochodząca jako zwykły…..człowiek, poprzez życie, teraz……do ……no własnie…………..
Objawienia dzieją się dzień po dniu, aż dziś rano………….
Miałam wiele doświadczeń – poznania, zrozumienia, mądrości, ciszy, ,……..wiedziałam, że końca nie ma, lecz dziś……………chyba najgłębsza z tajemnic, Źródło………….zachwyt, lecz nie egzaltacja, a zachwyt TYM CO TAK PROSTE.
UFfff….
Nie da się nazwać, ale i nie ma potrzeby nazywania………
To jak wydech i wdech i właśnie powrót do tego co wydychał, do tego punktu z którego wyszedł pierwotny wydech.
Jak wiele jest głębi i poziomów w teraz, w życiu. Niezwykłe.
Trzeba odwagi i determinacji , ale…………..jakże warto.
Od jakiegoś czasu czułam nadchodzacą śmierć. I ona dziś nastąpiła.