Dzienne Archiwa: 9 listopada, 2014

2 wpisy

9 LISTOPADA 2014/a

 

Kto przekroczył własny umysł i zatopił się w Wyższej Mądrości, daje sięprowadzić i bez wysiłku dzieją się wówczas rzeczy niezwykłe, na które człowiek sam nigdy by nie wpadł.
Tak było i tym razem. Zajęcia oczywiście rozpoczęłyśmy od zrozunienia – co jest nam potrzebne, aby móc działać w wyższej wibracji życia. Zaufanie – jest jednym z kluczowych elementów, zaufanie SOBIE, lecz nie jedynym.
Omówiłyśmy dokladnie wiele aspektów naszej gotowości zarówno ze strony mentalnej, emocjonalnej, energetycznej i świadomościowej.
Uczestnicy otrzymali zadania domowe – trzeba pewne elementy wyćwiczyć.
Następnie przyszedł czas na oczyszczenie i uruchomienie czakry serca przedniej i tylnej oraz kręgosłupa i czakry korony.
Te działania Duch podpowiedział mi z rana.
Nie wiedziałam jeszcze czemu to ma służyć, ale …jak zawsze odpowiedzi przychodzą bardzo szybko i oto ona.
Na koniec miałam przygotowaną medytację. Rozpoczęłam ją, ale…………Duch zarządził inaczej i poprowadził nas w głębokie zjednoczenie ciała i Ducha.
Przez tysiące lat byliśmy w rozdzieleniu , utożsamialiśmy się z ciałem, mieliśmy w programie uśmiercanie go, było przecież grzeszne, podlegające rozpadowi, nic niewarte. W tym procesie, szeroko przedstawiono nam całość tego tematu i poprowadzono do ponownego zjednoczenia oraz wzniesiono wibracje ciała fizycznego. Było to niezwykle wyciszające, głębokie i piękne doświadczenie.
Aż ciekawa jestem co też Duch przygotował za miesiąc na nasze następne spotkanie w tym temacie.

 http://www.epokaserca.pl/instytut/warsztaty-i-wczasy/warsztaty/89-nauka-regresu

Elen Elijah Niosąca Wiatr 
www.epokaserca.pl

10407519_10203257722747167_5107043627339933342_n

9 LISTOPADA 2014

10407519_10203257722747167_5107043627339933342_n
Ważne mi jest, aby dźwięk, jego wibracja trafiła w sedno tego, co w tym momencie potrzebujesz. To jest widoczne, to jest wyczuwalne. Nie można mechanicznie tworzyć dźwięków, z myślą, że one z Tobą coś tam (dobrego) zrobią. Tworzenie takiego dźwięku, to alchemia. Przy tworzeniu tych dźwięków bardziej istotne jest ich widzenie, zmysł, który pozwala nam w momencie tworzenia dźwięku widzieć, co one robią z leżącym w medytacji człowiekiem. 
Kto tego nie widzi, podobnie jak w masażu misami tybetańskimi, ten uderza mniej lub bardziej uważnie metalowe tybetańskie misy. Samo to jednak jest jeszcze bardzo, bardzo daleko od istoty tego, co znaczy prowadzić dźwiękiem w medytacji, czy to na monokordzie czy też przy użyciu mis. 
Kto chce prowadzić, ten sam musiał być już prowadzony, i to wielokrotnie, wielokrotnie, aby wejść w tajemnice tego, co może z nami, z naszym ciałem, z naszą energią, zrobić dźwięk, wibracja wytworzona przez struny monochordu czy przez dźwięk tybetańskich mis. 
Z tego co jest mi znane, to na polskiej scenie duchowości zbyt mało robiono głębszych przemyśleń odnośnie różnicy miedzy postawą pionowa a leżącą w medytacji. Energetyczne i anatomiczne uwarunkowania naszej istoty są tu istotne, co się z nami „dzieje”, jak na nas to wpływa, gdy siedzimy, czy też leżymy w medytacji. Obie pozycje maja swoje uzasadnienie, a zależności, na co chcemy położyć punkt ciężkości w ćwiczeniu. 
A ja tak czasami „gram” sobie godzinami dla siebie . 
Tutaj w ośrodku Mieszka i Jagienki na Przełęczy Tąpadła.

Jacek M.Kwiatkowski – spiritual healing, terapia integralna 
kontemplacja i spiritual counseling , masaż misami tybetańskimi, rytuały i ceremonie świąteczne