Dzienne Archiwa: 11 grudnia, 2015

5 wpisów

18 GRUDNIA 2015

Jest to jedna z form porządkowania ciała energetycznego, podczas której usuwamy to, co pozostało w pamięci komórkowej z naszych wcieleń. Nie tylko programy/ zapisy są tutaj widoczne, lecz również wcielenia, podczas których powstały dane zakłócenia.

Po wejściu w stan medytacyjny poprzedzony prośbą do Wyższych Duchowych Istot, o prowadzenie, ukazała się nam przestrzeń, w której pracujemy. Zawsze towarzyszy nam postać Nauczyciela – Jezusa, który jest gwarantem, że wszystko będzie się działo na wyższej wibracji „w obliczu najczystszej Miłości”.

Dzięki oddaniu całości procesu Wyższym Istotom, nasze małe, ludzkie umysły nie zajmują się analizą, lecz w pełni przyjmują to, co jest nam zaprezentowane. Konsekwencją jest czysty przekaz w pełni obrazujący problem i rozwiązanie.

Nazwijmy tę młodą kobietę – Ewa.
Na samym początku procesu pojawili się trzej Aniołowie, piękne, potężne, jasne istoty. Jeden z nich podszedł do Ewy i wręczył prezent. Była to księga, pergamin z zapisanymi wcieleniami męskimi oraz bardzo cenną dla kobiety informacją.

Anioł koniecznie chciał zrobić to na początku procesu, chociaż zazwyczaj takie działania mają miejsce na jego zakończenie. Choć chciałam odłożyć to na później On robił swoje.

Opowiedział nam co jest zapisane w księdze. Wcielenia męskie pełne służby, mądrości, przewodnictwa. Ewa była kiedyś dowódcą wojsk, filozofem/ mędrcem uczącym innych, itd. Wiele wcieleń, zrozumienie męskiej energii, dzielenie się swą mądrością z innymi, prowadzenie, wskazywanie dróg. Piękne, szlachetne wcielenia.

Nie wiedziałam dlaczego jest nam to pokazywane, ale bardzo szybko tajemnica się wyjaśniła.

Znasz męskie wcielenia w najwyższym aspekcie, teraz przyszedł czas, abyś nauczyła się tego w żeńskim wcieleniu – powiedział Anioł i cicho wycofał się.
Zaczęłam swoją pracę. Sprzątałyśmy po kolei to, co nam się ukazywało. Nie będę szczegółowo opisywała tego, lecz tylko to, co najważniejsze.

Zobaczyłam spuszczoną głowę kobiety, oczy przymknięte, twarz zasłonięta włosami. Kobieta nie mogła podnieść głowy, ani unieść oczu. 
Ukazano nam wcielenie kobiece. Porwana w dzieciństwie, daleko od domu, samotna dziewczynka, która nie miała poczucia przynależności. Nie pamiętała swoich, tubylcy byli obcy. Wychowywana, aby usługiwać na dworze władcy, wyrosła na piękność. Pierwsza żona władcy zazdrosna o kobietę poniżała ją, krytykowała, nakazywała chodzić ze spuszczoną głową i zasłaniać twarz włosami. Kobieta służyła swemu panu, zaszła w ciążę, ale podczas porodu odebrano jej dziecko i poinformowano że zmarło ono. Władca nigdy się o tym nie dowiedział, a pierwsza żona robiła wszystko, aby nie dopuszczać kobiety do swego męża. Jest to wcielenie kobiety bardzo samotnej, zaszczutej, poniżonej, żyjącej w ciągłym lęku przed niezadowoleniem swej pani. Choć wmówiono kobiecie, że dziecko zmarło, jej łono czuło więź. Matka jest połączona energetyczną pępowiną ze swym dzieckiem, kobieta cierpiała, choć nie wiedziała z jakiego powodu.

Pokazano nam drugie wcielenie.
Kobieta kaleka, sparaliżowana, nogi i ręce powykręcane, nieruchome, głowa również wykrzywiona. Kobieta była pokazywana na targach, w cyrkach. Miała specjalnie skonstruowany wózek, siedziała na mim bez ruchu. Wyglądała jak wystawione na pokaz zwierzątko. Ludzie przyglądali się jej i szli dalej, nie zwracając zupełnie uwagi, że kobieta może coś odczuwać. Jej umysł był na poziomie rocznego dziecka. Gdy inni przyglądali się jej, dawali cukierki, ona śmiała się jak niemowlę. Uwięziona w ciele kobieta, bez świadomości swej kobiecości, wykorzystywana przez innych w celach zarobkowych, prawdopodobnie oddana, lub sprzedana przez rodziców. Puste, samotne życie.

Przy każdym z wcieleń sprzątałyśmy zbitki energii, programy, które przybierały formę. Pomagał nam jeden z aniołów dokonując oczyszczenia pleców, bioder. Między innymi Ewa miała założoną zbroję, pancerz, wbitą pikę w okolice szyi.

Pokazano nam jeszcze jedno wcielenie, nie mniej trudne.

Kobieta, która pełniła rolę usługową, rozrodczą. Wybrano ją, spełniała określone warunki, nie mogła odmówić, gdyż groziła jej śmierć, a miała dwoje dzieci na utrzymaniu. Płacono jej za usługę, przychodzili obcy mężczyźni, zapładniali, ona rodziła i oddawała dzieci. Nienawidziła tego co robi, nienawidziła siebie, pogardzała swym umęczonym ciałem. Mężczyźni traktowali ją jak przedmiot, jej łono służyło interesom innych, sponiewierane, stawało się obce. Bardzo cierpiała, była gotowa zabić się, lecz przy życiu trzymała ją myśl o własnych dzieciach.

Obszar łona był zaburzony, „cierpiący, umęczony”.
Sprzątałyśmy splot słoneczny, czakrę serca, gardła, grasicę.

Ewa miała piękne wcielenia męskie i jakże niskie wibracyjnie wcielenia żeńskie.
Powiedziano nam, że obecne życie jest wybrane właśnie w płci żeńskiej, aby podnieść świadomość kobiecości na najwyższy jej poziom. 
W cudowny sposób przedstawiono nam zalecenia jak uzdrowić ciało fizyczne, energetyczne, w swej kobiecości.

Tak jak kwiat lotosu wzrasta z błota ku światłu, tak jej energia żeńska może z tych trudnych wcieleń wznieść się ku światłości, godności, dostojeństwu, a przez to ku pełnemu zrozumieniu KOBIECOŚCI. Ukazane wcielenia były tym najniższym poziomem pracy nad energią żeńską i nie miały na celu krzywdy, lecz poznanie. Tak jak nie można zacząć nauki w szkole od np. piątej klasy, lecz od pierwszej, tak Ewa, która miała już głęboko poznane wcielenia męskie, zaczynała naukę drugiej płci od początku, od „pierwszej klasy”

Nie opiszę dziś całości przesłania, gdyż wymaga to dłuższego wywodu, ale już w styczniu 23.01.2016 -na warsztacie SZCZĘŚCIE W ZWIĄZKACH, DROGA DO WIECZNOŚCI będę szczegółowo opowiadała o tym przesłaniu.

Dziś, na zakończenie wspomnę tylko słowa Anioła: Kobiecość to nie to, co widać, nie obraz zewnętrzny, lecz „pole”, przestrzeń otwartości, to świadome nieustanne naradzanie siebie w cząsteczkach światła. 
Anioł mówił o cudzie kobiecości, o celu tej energii, z ogromnym wzruszeniem i pięknem, wskazując kierunek rozwoju żeńskiej enrgii.

Ewa ma poznać tę stronę życia, energię żeńską i wznieść ją na najwyższą płaszczyznę świadomości, aby stać się pełnią wyższych wibracji i zrozumienia. Nie robi tego tylko dla siebie, lecz dla całości naszej cywilizacji. To jej służba, jej plan duszy.

W pewnym momencie procesu pokazała się duża ilość istot, które czekają na tę ważną również dla nich pracę.

Na zakończenie Ewa otrzymała jeszcze informację o pozostałych postaciach Anielskich.
Jak zawsze podziękowałyśmy Jezusowi, Aniołom, przestrzeni, w której pracowałyśmy.

Nie znałam wcześniej Ewy, to było nasze pierwsze spotkanie. Po skończeniu pracy zapytałam, czy ukazane wcielenia przekładają się na obecne życie. Odpowiedziała, że tak, bardzo. Nie męczyłam jej więcej, gdyż wiem, że po każdej takiej sesji potrzebne jest wyciszenie, aby energia mogła się poukładać. To ważna i energetycznie dość trudna praca, dotyczy przecież zarówno zmiany świadomości jak i energetyki, to swoista operacja na ciele energetycznym dlatego potrzebny jest po niej odpoczynek. 
Setki, a może tysiące lat pozmieniane w ciągu godziny, to jak proces naradzania nowego człowieka.
Tak też się stało.

 

Lekarz dusz, nauczycielka duchowa, jasnowidz, regreserka, także terapie rodzinne, uzależnień, depresje, twórczyni Uniwersytetu Wirtualnego Instytutu Nowej Ziemi, , oraz metody Translacja, zmieniającej pamieć komórkową, poetka, autorka książek, posługuje się również channelingiem ·

 

17 GRUDNIA 2015

Skoro krzywdzenie innych jest złe, to pozostaje tylko drugi biegun, krzywdzenie siebie, niszczenie swego życia. 
Za krzywdzenie innych uważała niemożność obdarowania swego męża synem.
Pokazało się wcielenie kobiety – która nie mogła urodzić chłopca. Zachodziła w ciążę, ale następowały poronienia. Dół brzucha Eweliny był ściśnięty, obolały, w pewien sposób „przeklęty” Kobieta bała się odrzucenia, gdyż nie mogła spełnić swego obowiązku wobec bogatego męża.

W męskim wcieleniu miała wiele nienawiści do kobiet, traktowała jak przedmioty, używała ich tylko do zaspokojenia swoich przyjemności, czy też do płodzenia dzieci. Gdy wpadała w złość, kopała kobiety w krocze.

Cała przestrzeń brzucha i krocza miała zaburzoną energetykę.

Sama, jako kobieta/ która nie może urodzić dziecka/ obwiniała siebie, winiła swoją „felerną” kobiecość. Było to jednak wcielenie późniejsze po byciu agresywnym nienawidzącym kobiet mężczyzną.

Gdy była mężczyzną nie rozumiała kobiet, nie miała empatii, dlatego późniejsze wcielenie – bycia kobietą, jest takie trudne, pełne poniżenia, lęku, bólu i dysfunkcji narządu rozrodczego.

Krocze kobiety to zło. Z jednej strony służy zaspokojeniu żądzy, lecz z drugiej, jest obrazem pogardy dla niej. Tak myślała jako mężczyzna i tak w niej zostało to we wcieleniu żeńskim. To dlatego cała jej kobiecość była „przeklęta” .
Nie było również połączenia z energią Ziemi, a trzy dolne czakry – zaburzone.

Cała przestrzeń ud, bioder, krocza, brzucha, wołała o miłość. Wcześniej, choć fizycznie istniały były jakby martwe – dostarczały też kobiecie problemów zdrowotnych.
Pokazano nam jak umiłować, wznieść, ożywić te części kobiecości. Nie można przecież żyć szczęśliwie, odrzucając część siebie.

Korona cierniowa była wynikiem obu wcieleń. Uzdrowiłyśmy tę przestrzeń, otworzyłyśmy, przywróciłyśmy pierowotne zrozumienie i cel energii żeńskiej.
Energia pięknie popłynęła.

Zdjęłyśmy w ramion Ewelinki ciężki płaszcz wzorców trudu, ciężaru życia.
Na początku procesu pojawili sie aniołowie – opiekunowie.
Jeden z nich pomagał nam w procesie czyszczenia, reszta miała inne zadanie, wspomagali proces, a następnie podpowiedzieli ważne dla kobiety informację dotyczące jej rodziców.

Chylą się oni i niebawem odejdą, jednak potrzeba była przekazania im pewych informacji, które wzniosą ich świadomość. Aniołowie podpowiedzieli rownież w jaki sposób zaopiekować się rodzicami.

To tylko część pracy, dalsze przed nami. 
Wiele wcieleń, wiele programów, jakże często nieuświadomionych, zaburza nasze życie, tkwią jak drzazga, która rozjątrza wciąż ranę, wołając o uzdrowienie, aby każda z naszych komórek powrócić mogła do światłości, zamiast przebywać w naszym mentalnym więzieniu starych prawd.

 

Lekarz dusz, nauczycielka duchowa, jasnowidz, regreserka, także terapie rodzinne, uzależnień, depresje, twórczyni Uniwersytetu Wirtualnego Instytutu Nowej Ziemi, , oraz metody Translacja, zmieniającej pamieć komórkową, poetka, autorka książek, posługuje się również channelingiem ·

16 GRUDNIA 2015

 

Wielu dywaguje -data narodzin Jezusa prawdziwa czy też nie?
Wielu zastanawia się – czy ktoś taki jak Jezus, żył?
Wielu nie odkryło ważności przesłania, zajmując się tylko poszukiwaniem w historii świata narodzin, które odbywały się w podobnych okolicznościach.

Kto poszukuje PRAWDY, idzie coraz dalej, jakby wspinał się na coraz wyższe szczeble drabiny. Im wyżej wchodzimy, tym więcej widać.

Jeśli zatrzymamy się na którymś szczeblu, zaczyna się taniec na karuzeli, niby ruch, lecz tylko dookoła, na tym samym poziomie, a wówczas, czy możemy znaleźć wyjaśnienie, rozwiązanie, opierając się tylko na tym, co dotychczas zrozumieliśmy?

Warto pozwolić sobie poznawać SIEBIE coraz głębiej.

Nie ma znaczenia czy w podobnych okolicznościach rodzili się jeszcze inni nauczyciele, bogowie, wybrańcy, lecz to, JAKIE NIOSĄ NAM PRZESŁANIE.
Jest ono ujawnianą tajemnicą nie tylko w naszej obecnej cywilizacji, ostatnim czasie, czy chrześcijaństwie, gdyż PRZESŁANIE dotyczy transformacji i można było wykorzystać te podpowiedzi zawsze- indywidualnie, choć globalnie dla obecnej cywilizacji ten czas nadszedł teraz.

Jaka to tajemnica?
MIŁOŚĆ rodzi się z połączenia SERCA / kobieta Maria/, z Mądrością DUCHA/.
Tylko to wspaniałe PARTNERSTWO może dać ŻYCIE ….MIŁOŚCI.

Potrzeba serca czystego, dziewiczego, jak MARIA, oddana od małego Bogu, jego otwartości na przyjęcie DARÓW DUCHA ŚW. na zjednoczenie z DUCHEM.

To nie ludzki dualny umysł/ Józef, ma być ojcem ZBAWICIELA/ MIŁOŚCI, lecz DUCH św, boski aspekt energii męskiej.
Mamy oddać nasze serca, ciała/ to też energia żeńska/ aby wypełniła ja energia MĘSKA/ DUCHA/ BOGA, czyli najwyższa PRAWDA, wszechwiedza, wszechświadomość.

ONA serce, ON Bóg, Najwyższa wibracja, Światło, Prawda.
To najwyższe i pierwsze partnerstwo i to z niego NARADZA SIĘ ZBAWIENIE CZŁOWIEKA/ŚWIATA, gdyż z tych dwojga rodzić się może tylko czysta myśl, głęboka świadomość, bezgraniczna miłość i pełnia gdyż JA i MÓJ OJCIEC JEDNYM JESTEŚMY.
Nie brak nam wówczas niczego, a Ojciec dba o nas w sposób doskonały.
Nie jest może łatwo w pełni pojąć OJCA, lecz gdy zdejmuje się wzorce i programy jest to coraz łatwiejsze i prostsze. 
To tylko podstawowa część tajemnicy, gdyż tak jak Istnienie jest wielowymiarowe tak i każda z jego tajemnic.
Dla mnie każdy dzień jest świętem narodzin MIŁOŚCI, ale……można i ten magiczny, kolorowy i piękny czas świąt spędzić z bliskimi, aby wielbić, kochać, miłować, wyrażając sobą ŚWIATŁO I MIŁOŚĆ.

http://www.cda.pl/video/171652c4   

Lekarz dusz, nauczycielka duchowa, jasnowidz, regreserka, także terapie rodzinne, uzależnień, depresje, twórczyni Uniwersytetu Wirtualnego Instytutu Nowej Ziemi, , oraz metody Translacja, zmieniającej pamieć komórkową, poetka, autorka książek, posługuje się również channelingiem ·

11 GRUDNIA 2015

 

 

1.Na karteczkach zapisujemy marzenia, które chcemy, aby spełniły się w nowym roku.
Mogą one dotyczyć ciała- wyglądu, zdrowia, pieniędzy, podróży, pracy, bliskich, miłości, nauki, itd.

Robimy książkę życzeń, marzeń.
Możemy zapisywać po jednym marzeniu dziennie, lub jednego dnia wszystkie /marzenia mogą się powtarzać/.
Możemy napisać tyle marzeń ile chcemy. 
Choć jedno z marzeń powinno dotyczyć innej osoby / np. zdrowia, dobrobytu, znalezienia pracy, zdania egzaminów itd./
Kończymy zapisywanie 24 grudnia.
Każdego dnia odczytujemy zapisane marzenia 3-5 razy dziennie.
Każdego dnia po zapisaniu karteczki składamy je na jedno miejsce.

2. 24 grudnia wkładamy karteczki do pudełeczka, zawiązujemy czerwoną wstążeczką i wkładamy pod choinkę.
Musi to być zrobione przed wigilią.

Po wigilii wyciągamy pudełeczko, otwieramy i czytamy nasze marzenia.

25 grudnia rano czytamy jeszcze raz.

26 grudnia czytamy jeszcze raz i zawiązujemy czerwoną kokardką.

31 grudnia w sylwestra przed nocą, przed udaniem się spać, wkładamy pudełeczko pod poduszkę.
/ Nie ma znaczenia czy położymy się przed północą czy też po lub nad ranem, musimy włożyć przed położeniem się spać/.

1 stycznia po wstaniu, otwieramy pudełeczko i odczytujemy wszystkie karteczki, ufając głęboko, że z pewnością zrealizują się one.

Karteczki pozostawiamy do następnego roku do grudnia i sprawdzamy w grudniu co się zrealizowało/ powinno zrealizować się wszystko/.
13 grudnia następnego roku robimy nową książeczkę życzeń- marzeń na następny rok.

Wśród marzeń nie powinno być takich, które manipulują innymi ludźmi, np. dany człowiek zostanie moim partnerem / jeśli ten człowiek jest w związku lub nic do nas nie czuje/, ale możemy prosić o szczęśliwy związek z odpowiednim partnerem. 
Nie możemy również prosić o sprawy, które mogłyby przynieść innym stratę.
Życzenia powinny być pisane w czasie teraźniejszym np. jadę na ciekawą wycieczkę…….., zdaję pomyślnie egzamin, mam wspaniałą, dobrze płatną pracę i zarabiam……..określić ile, jestem całkowicie zdrowy.

POWODZENIA

Elen Elijah Niosąca Wiatr 
www.epokaserca.pl

Lekarz dusz, nauczycielka duchowa, jasnowidz, regreserka, także terapie rodzinne, uzależnień, depresje, twórczyni Uniwersytetu Wirtualnego Instytutu Nowej Ziemi, , oraz metody Translacja, zmieniającej pamieć komórkową, poetka, autorka książek, posługuje się również channelingiem ·

10 GRUDNIA 2015


Jest naturalną potrzebą człowieka wdech i wydech, tak jest i z przepływem przyjmowanie i obdarowywanie. Każdy temu podlega i gdy jest równowaga jest lekkość, prostota, harmonia i radość.
Jeśli ktoś chce zrobić wydech, a ty nie przyjmiesz, to jakbyś zatykała mu usta i uniemożliwiała wydech i następny wdech.
To wasze lekcje, otworzyć przepływ……przyjmuj..z radością i wdzięcznością ….i nauczyłam się tego czego, wcześniej nie umiałam.
Oto e-mail:

Ukochana Umiłowana Elen 
Czuję potrzebę napisania parę słów.
Wypowiadanie się nigdy nie było moją mocną stroną,ale proszę przyjmij to,co dyktuje moja dusza.
Każdego dnia i nocy dziękuję Bogu, za Ducha który objawił się dla mnie.
Gdy tak bardzo prosiłam o objawienie planu duszy,gdy dosięgałam nocy ciemnej, Duch Boży pokierował mnie do Ciebie Najdroższa Ukochana Elen.
Dziękuję Bogu, za każde Twoje słowo pełne miłości i najwyższej Boskiej emanacji.
Dziękuję za zrozumienie mojej duszy,za objawienie Boga jakim jesteś.
Za najczystsze piękne światło jakim emanujesz, za cudowną Boską wibrację.
Dziękuję Umiłowana Ukochana Elen za Twoją świetlistą Duszę, 
że uzdrawiasz tyle pięknych dusz na ziemi.
Dziękuję, że dotknełaś mnie swoją bezwarunkową czystą Boską miłością, dziękuję,że jesteś.
DZIĘKUJĘ UKOCHANA UMIŁOWANA ELEN 
BŁOGOSŁAWIĘ Tobie Najdroższa Siostro z Najwyższej Boskiej Wibracji, Błogosławię Twój dom,
Twoją rodzinę i wszystkie piękne dusze przy Tobie.
KOCHAM
WIELBIĘ
MIŁUJĘ
NAMASTE 

Nie zrobiłam nic wielkiego dla tej kobiety, może jedynie podpowiedziałam jak uruchomić przepłym tej potężnej energii miłości, która w niej drzemała, a nie umiała wypłynąć. To jej otwartość, gotowość, ufność i oddanie Miłości otworzyło wylew niezwykłych słów wypełnionych miłością. Wdzięczność zmienia życie, im więcej wydechu tym więcej miejsca na następny wdech.
Robimy takie doświadczenie podczas śpiewu mantr.
Głęboki wydech i jakże głęboki wdech, a wówczas melodia miłości płynie i płynie. Jesli ćwiczymy głębię wydechu, czy głębię wdzięczności nabierają one coraz to większej i większej mocy.

 

NAPISZ IKONĘ SWOJEGO ŻYCIA

 

Kobieta, której e-mail zamieszczam, wybrała obecnie wyjątkowo trudne wcielenie.Prawie żadne relacje z mamą, wieloletnie wykorzystywanie seksulane, ogromna bieda, ciężka praca, porzucanie przez mężczyzn oraz samotne wychowywanie dzieci, dodatkowo obciążone zdrowie.
Bardzo trudne życie, które, w pewnej chwili kobieta była gotowa odebrać sobie i……całkowita zmiana po zrozumieniu planu duszy, przyczyny i sensu wszystkich doświadczeń życia.
Poprosiłam ją po poprzednim e-mailu, aby podzieliła się ze mną tym, co wydarzyło sie od czasu naszej pracy.
Z pewnością nie będzie miała nic przeciw upublicznieniu e-maila, gdyż ma ona głęboką świadomość ważności wspólnej pracy i dzielenia się nią z innymi.
Piękne słowa, które płyną z czystego serca pomimo tak trudnego życia, przynoszą nadzieję, że i inni poradzą sobie z czasem transformacji.

Ukochana Elen 
Dziękuję !!!
Może zacznę od końca.
To nie pieniążki, to obdarowywanie.
Nigdy nie zapomnę jak w mojej słabości ciała,gdy naprawdę nie miałam już na nic sił,
obdarowałaś mnie swoją bezwarunkową miłością,
uzdrowieniem Jezusa.
Obdarowałaś mnie uzdrowieniem serca i ciała nie biorąc nic wzamian.
W tamtym dniu Ukochana Elen to ja miałam dzięki Twojej miłości obdarować swoje ciało minerałami odżywkami lub czymś co sprawi mi przyjemność.
Dałaś mi więcej ukochana siostro
(przepraszam za poufałość) niż otrzymałam przez całe swoje ziemskie życie, nie wiedząc wówczas,że zbierałam doświadczenia.
W tamtym dniu Umiłowana Elen
tak bardzo zapragnełam Ciebie też obdarować.
Do dzisiaj mam to pragnienie w swojej duszy, tak bardzo pragnę spojrzeć kiedyś w Twoje oczy,
tak bardzo…
Umiłowana Elen, w moim domu zaszły ogromne zmiany.
Panuje w nim zgoda miłość i harmonia.
Dzieci dbają o siebie, pomagają
mi też w opiece nad najmłodszą córeczką, gdy jestem w pracy.
Przesyłamy sobie wzajemną miłość, często potrafią mnie jakimś drobiazgiem obdarować.
Jeżeli chodzi o moją mamę odkrywamy się na nowo.
Błogosławię piękną duszę mojej mamy,że odegrała dla mnie swoją rolę.
Obecnie często się do mnie uśmiecha, zauważa mnie.
Ja w swoim sercu też noszę miłość dla mamy i podziękowanie za wszystko, widzę w mamie przepiękną duszę.
Moja praca też zapewne ulegnie zmianie z 300godz za 5,50 na mniej godz, za większą kwotę.
Trwa reorganizacja, czuję też przychylność przełożonych wręcz szacunek,sympatię i zaufanie.
W pomoc w zawożeniu córeczki do szkoły, gdy jestem w pracy
włączył się też jej tatuś. Zapanowała harmonia.
Obdarował też córeczkę prezentami np butami na zimę, mnie nowym grzejnikiem do pokoju.
Umiłowana Ukochana Elen,
każdego dnia dziękuję Bogu i Tobie za wszystko.
Spędzam dużo czasu w pracy, dużo na nockach ale zawsze zapraszam do opieki i pomocy najwyższą Boską wibrację, Jezusa i Aniołów.
Patrzę w ciemne niebo w przepiękne gwiazdy i dziękuję Bogu,że reinkarnowałam na cudowną Ziemię, że mogłam zdobyć tyle doświadczeń nawet tych traumatycznych, że mogę teraz naradzać życie.
W miłości, harmonii i zrozumieniu życia, a to dzięki Tobie Ukochana Elen.
Dzięki Twojej bezwarunkowej czystej przepięknej miłości i
Boskiej emanacji jaką jesteś.
Jesteś Ukochana Elen w moim sercu każdej takiej nocy,
w każdym dniu.
Masz w nim mieszkanie.
DZIĘKUJĘ UKOCHANA DUCHOWA SIOSTRO !!!!!!!
Dziękuję za każdą cudowną Boską duszę którą było i jest mi dane tu na Ziemi poznać.
Za życie, za zebrane doświadczenia i obecne naradzanie życia.
Często medytuję, czuję wówczas Boską wibrację jak przeze mnie przepływa. Czuję swoją Boskość i najwyższe Boskie Żródło.
Wyrażam siebie poprzez miłość,
również w pracy, ustanawiając najwyższą Boską wibrację do zgody i harmonii w pracy.
Zadbałam o swoja ciało jako świątynię Boga, przestałam jeść mięso, pić kawę.
Miałam jeszcze kłopoty z energią seksualną we mnie.
Ale pracuję w każdym dniu nad sobą nad podniesieniem wibracji.
Naradzam siebie i Ducha jakim jestem, naradzam życie.
UKOCHANA UMIŁOWANA ELEN
DZIĘKUJĘ TOBIE ZA WSZYSTKO !!!
Pozwolę sobie w Nowym Roku połączyć się z Tobą na skypie i poprosić o rozmowę.
Marzę aby dołączyć do warsztatów chociaż jako słuchacz.
Teraz jestem dużo w pracy
np w wigilię do wieczora od 5.30 
pierwsze św nocka
drugie św nocka
sylwester nocka
Nowy Rok nocka
podobnie soboty i niedziele 
UMIŁOWANA ELEN
KOCHAM CIĘ 
DZIĘKUJĘ !!!!!!!
NAMASTE

 

Lekarz dusz, nauczycielka duchowa, jasnowidz, regreserka, także terapie rodzinne, uzależnień, depresje, twórczyni Uniwersytetu Wirtualnego Instytutu Nowej Ziemi, , oraz metody Translacja, zmieniającej pamieć komórkową, poetka, autorka książek, posługuje się również channelingiem ·