Wielu twierdzi, że nie trzeba nic robić, aby żyć w miłości, mają rację, jednak nasza praca pomaga posprzatać programy, które odzielają nas od NAS Samych, od Miłości, którą jesteśmy.
To pokazał nam Budda, posprzatać umysł, aby nic nie wracało do nas, jako doswiadczenie, czy niezrozumienie, wówczas serce może rozkwitnąć całym swym blaskiem, gdyż umysł siać już będzie w nim tylko ciszę MIŁOŚCI.
Emotikon heart
Zanim napiszę co dała mi wiedza przekazywana przez Ciebie, najpierw bardzo pragnę podziękować Tobie za wszystko czym dzieliłaś się z nami, miłością, słowem, zrozumieniem, ukierunkowaniem na właściwą drogę… To co nam dajesz jest bezcenne. Z całego serca Tobie dziękuję. Tej wiedzy nigdy nie mam dość.
Odkąd zaczęłam pracować moje życie zmieniło się diametralnie. Już nie jestem tą z przed lat i ogromnie się z tego cieszę. Dystans, uważności i rozumienie tego co się zdarza pozwala mi na życie bez lęku. Mam spokój, radość, siłę i pewność, że droga, którą idę jest właściwa. I ja taka też jestem. Czasami jeszcze zareaguję emocją, ale trwa to chwilę i przychodzi uświadomienie. Fantastycznie jest wiedzieć jak to przepracować. Przestałam się w końcu szarpać z życiem, pojawiające się „problemy” przepływają obok mnie. Czuję się tak jakbym płynęła na fali życia, bez żadnego wysiłku, wszystko układa się samo, oczywiście pod warunkiem, jak nam często przypominasz, pamiętania kim jesteśmy i co chcemy a czego nie. Małe zapomnienie i wraca stare. A tego już nie chcę. To co doświadczam teraz jest cudowne, ale największym dla mnie cudem jest ukochanie siebie. O ile więcej miłości jest wtedy dookoła. Pięknie Ci dziękuję Elen. Sobie też dziękuję za odwagę zmiany życia, przejścia przez niezłe piekło i determinację.
Emotikon heart
Byłam już w dobrym dla siebie Miejscu. Wiele procesów przeszłam. Uładzanie samej ze sobą a potem z zewnętrznym światem już trwało. Ale wydawało mi się,że przebiegało to zbyt wolno i nie tak dogłębnie,jakbym chciała.
Stronę Elen czytałam od wielu lat,nie wpadając na pomysł pracy bezpośredniej.
I nadszedł odpowiedni czas- z różnych stron przypłynęły informacje od znajomych,że właśnie są po sesji pracy indywidualnej,że cudne Zmiany,że…warto. Pierwszy rok Uniwersytetu już trwał ale były też poprzez skypa inne,pojedyncze tematy. Wzięłam udział. Coś się otworzyło.
Zapisałam się na drugi I rok. I tu już „jazda bez trzymanki”. Medytacje,praca z wzorcami,odczucie samej siebie na głębszym,niż kiedykolwiek Poziomie. Zrozumienie ale nie z rozumu. Prawdziwe odczucie połączenia Serca z Umysłem o czym tak wielu mówiło… Proces a teraz Stan Rozszerzania,Rozprzestrzeniania się,który teraz pojawia się,jak Impuls. I Cisza. Wewnętrzna Cisza,dająca Błogostan,Bycie wszystkim. Odczucie czystej Miłości do siebie,do każdego do całego wszechświata. Również Świadomość Pracy rozszerzyła się od mojej,jednostkowej na pracę dla Kraju,dla Ziemi, dla Planety.
Zawsze oddana byłam Bogu,Jezusowi. Teraz jest inne Prowadzenie. Jakby bezpośrednie. Odczuwam : Duchu Prowadź i…dzieje się. Nawet napisałam kilka wierszy i czuję,że to nie koniec…
Zmieniły się moje relacje z otoczeniem,z najbliższymi.Znajomi odbierają mnie jako „jakąś inną”.
Pojawiają się nadal „ciekawe” doświadczenia,które zauważam,odczuwam i wchodząc w swój wyższy stan natychmiast się uzdrawiają. Widzę jeszcze w tym stare wzorce ale już w nie nie wchodzę,nie realizują się.
Zmieniłam miejsce pobytu z Londynu na Toruń po długich zastanawianiach- ale przyszedł Impuls,jakby odpowiedź i już wiedziałam. Teraz dopiero otrzymałam inf.,że dostałam najlepszą możliwość uzdrowienia relacji z mamą, tatą. Duch prowadzi mnie przez cały czas a ja płynę.
U mnie największe Zmiany są wewnętrzne na poziomie Odczuwania,Ciszy,Radości,Miłości i Szczęścia. Teraz przytulam w moim stanie wszystko co na zewnątrz. Kolejna Praca,kolejny Stan.