Dzienne Archiwa: 12 lutego, 2016

2 wpisy

12 LUTEGO 2016

WAŻNE
Otrzymalam kilka dni temu informację z „GÓRY” , abyśmy stworzyli nad Polską KOPUŁĘ ZE ŚWIATŁA. 
MA ona utworzyć nad krajem wyższą wibrację, która nie przepuści nic, co wibrować będzie niżej.
Nie będę opisywała całości wizji, lecz zalecenie.

Wizualizacja.
Nad Polską, wzdłóż jej granic tworzy się wysoka ściana światła, sięga ona wysoko w górę, tworząc kopułowe zwieńczenie.

To kopuła o wysokiej wibracji miłości i świadomości.

Nie zamyka to nas, lecz otwiera na przepływ energii zgodny z tą wysoką wibracją. Przyciągamy i zezwalamy na przeniknięcie w naszą przestrzeń tylko tego, co wibruje najwyższą świadomością i miłością.

Afirmacja.
Moja ojczyzna otulona jest najwyższą wibarcją Światła i Miłości. Jesteśmy bezpieczni Światłem i Miłością. Wznosimy naszą świadomość będąc w nieustannej wdzięczności za Boskie prowadzenie.

Zobaczyłam pewne wydarzenia i bardzo silną „falę”, która popłynie w naszą stronę z USA poprzez zach. Europę, KOPUŁA, stanowi barierę, przez którą nie przejdzie „fala”. Tylko ta kopuła da gwarancję i zabezpieczenie.

Nie mamy jednak skupiać się na tym, co na zewnątrz, lecz całą uważność ustanowić na świetle kopuły.

Tutaj, w naszym kraju –
„Kraj w którym żyję, rozkwita całym swym pięknem, ziemia tutaj jest żyzna, bogata i zdrowa, ludzie są szczęśliwi, zdrowi, świadomi, mądrzy, żyją w boskiej pełni i dostatku. Siła naszej wibracji, mądrości, miłości, oddania Bogu chroni tę ziemię i ten lud w czasie transformacji.
Jesteśmy wzorem dla całego świata. Oddani najwyższej boskiej mądrości wprowadzamy nowatorskie rozwiązania w każdym temacie życia duchowego i materialnego. Rozkładamy skrzydła naszej boskiej mądrości i miłości łącząc się w braterskiej miłości z braćmi, dziećmi tej Ziemi.

Taka jest moja wola, wola Ducha.

Kto chętny, może rozsyłać tę informację dalej.

11 LUTEGO 2016

 


• Śniło mi się , że naprzeciw domu rodzinnego sąsiad miał długa bujną zieloną łąkę, przez tą łąkę płynęły silne strumienie. tak jakby jakieś liny, rury. Silne strumienie wody szerokości kilku centymetrów. Na jednym z nich płynąłem na kawałku drewna. Spokojnie, aż do samego końca łąki ,potem stwierdziłem że wrócę i pozbieram coś, ale w konsekwencji to, co pozbierałem okazało się słonecznikami. Postanowiłem wyciągnąć ziarna. Pojawił się mój ojciec i ze spokojem zaproponował że mi pomoże i tak się skończył sen.

Myślę, że płynę w dobrym kierunku do Domu, ze spokojem. Ważne było pojawienie się mojego ojca, nie jako negatywu, ale pomocy.
Praca z programami, które miałem, dziś skutkuje pomocą w zbieraniu ziarna, które zasiewam.
Zielona bujna łąka znacznie różni się od tego wysuszonego pola, jakie było w śnie, jakiś czas temu.

Moje relacje z żoną, też się zmieniły, jest we mnie więcej czułości i spokoju, pokochałem ją taką, jaka jest, nie oczekuję, zrozumiałem że jest najdoskonalsza jaką mogłem sobie wybrać do wspólnej pracy
i jest moim Stworzeniem, wady które widziałem, dziś wiem , że są pięknymi pamiątkami po darze jaki dała nam w postaci dzieci.

Teraz synek sam przychodzi do mnie i przytula się przed wyjściem do przedszkola, po powrocie też się przytula, widzę jak sam mówi o miłości, w nim też się coś zmieniło, dzięki mojej pracy.
Jakieś męskie wzorce muszą też w tym dziecku pękać dzięki mojej miłości, jakie to piękne.
Płaczę ze wzruszenia, jak to piszę. Jakiś czas temu wysłałem prośbę, bym poznał energię męska i siłę kreacji i dzieje się to, jestem zdeterminowany na dalszą pracę.