Dzienne Archiwa: 26 czerwca, 2016

4 wpisy

26 czerwca 2016/a

– Kto szuka wroga, wciąż ze sobą zaczepki szuka. Wiadomy jest tego skutek – brak zjednoczenia i ciszy.
Gdy zaprzestaniesz poszukiwań wrogów, przeciwników, złych i winnych – cóż Ci pozostanie? Cóż poczniesz ze sobą? Czym czas wypełnisz? – zapytał mistrz nowego ucznia, który nadal w dualności świata był.

Poruszyła ucznia wypowiedź mistrza, przeraził się nawet, gdyż zrozumiał .
-.Czym wypełnię czas? – powótrzył prawie szeptem. 
Zatrwożył się, gdyż poczuł całym sobą, że to w czym był, miało zapełnić pustkę jego wnętrza. Wrzucał do swego wnętrza nieustanne poszukiwania wrogów i winnych, jak kamienie do studni, aby ukryć jej pustą przestrzeń.
Było mu bardzo źle, więc zgłosił się po pomoc do starego mistrza i teraz …pojął.
– Świat nie jest przepełniony złem, lecz ludźmi, którzy próbują zapełnić swoją pustkę tym, co widzą wokół…a widzą podziały i zło, grzech i winnych………. – powiedział do mistrza. – Już wiem, nie muszę porzucać świata, a chciałem to przecież uczynić, mam porzucić tylko odczucie wewnętrznej pustki, którą chciałem wypełnić. – Jak mam to uczynić mistrzu?
Uśmiechnął się łagodny, chichy mistrz i rzekł:
-To ja, serce Twoje, włóż mnie do swego wnętrza w całości, wypełnij je mną, we mnie i Ty i wszystko co jest. Poczujesz wówczas, że pustka nie istnieje. 
– Jak ma to uczynić, jak tego dokonać?
– Kochaj, uwielbiaj, miłuj mnie nieustannie…..na chwilkę zatrzymał się mistrz i dodał ….- I nie o mnie tu chodzi, lecz o to co zrobisz, bo gdy zaczniesz miłować……otworzysz bramy nieba, a wówczas nie będziesz już chciał robić nic innego.
Kto niebo pozna, niczego wiecej już nie pragnie.

Uśmiechnął się mistrz, gdyż wiedział, że nowicjusz nie jest już nowym uczniem, lecz panem swego serca.
I ukochał go, utulił, tak skonczył się stary świat rozdzielenia.. 

26 czerwca 2016

Nie szukaj na zewnątrz i nie oczekuj – dobra, sprawiedliwości, miłości, znajdz je w sobie.
Jeśli większość szuka na zewnątrz i czeka, aż inni to dadzą, skąd niby ma się tam pojawić. Każdy przecież oczekuje…jeden od drugiego…..drugi od pierwszego ….i czas mija. Świat jest pełen zła mówią, no tak jest…lecz nie świat, nie świat…
To co widzą, to tylko projekcje ludzkich umysłów, oczekiwań i świat stary trwa, aż człowiek zrozumie, że ŚWIAT z NIEGO powstaje, a to czego szuka i oczekuje, w SOBIE ma stworzyć, a wówczas…
-Co w Niebie to i na Ziemi, bo Niebo jest w Was – jak zwykł mawiać Jezus.
Nie czekaj więc, aż świat stanie się dobrem miłowania, lecz STAŃ się MIŁOŚCIĄ, DOBREM, DUCHEM, SPRAWIEDLIWOSCIĄ – i pozwól, aby TWA PEŁNIA OBJAWIŁA SIĘ ŚWIATU….tylko tak nastać może Nowy Świat.

Wszelkie cechy boskie w nas są dane nam po to, abyśmy według nich żyli, a nie według nich osadzali innych.

Kto to zrozumie, zamyka w sobie stary świat i nastaje wewnętrzny raj, a z niego wprost na zewnątrz nic innego zaistnieć już nie może.

Niech każdy posprzata tylko swój dom – to wystarczy.

 

Józef Łącki , mój przyjaciel w Świetle umieścił na swojej stronie mój dawny artykuł, może warto go tutaj przypomnieć. Jest nadal aktualny, a pomaga rozwiązać dualne programy z przeszłości.

http://www.bochenia.pl/swiat-od-wewnatrz/2016/czerwiec//dlaczego-budda-urodzil-sie-w-bogactwie-a-jezus-w-biedzie.html  

25 czerwca 2016

Harmonia Kosmosu – za mną.BYŁO UPALNIE ….uff….
Temat wykładu, który przygotowałam – „Zrozumieć Miłość, wyjść poza czas i przestrzeń, stać się jednością.”…został troszkę skorygowany przez Ducha.
Kocham to prowadzenie, gdyż jest to najwspanialszy akt miłości. Gdy akt między kobietą i mężczyzną nie jest kontrolowany, lecz oboje poddają się Duchowi, energie tańczą w rytmie wszechświata, dzieje się cud zjednoczenia, jeden rytm, jeden oddech………
Tak samo dzieje się gdy poddaję się prowadzeniu Ducha…
i On podpowiedział………..

Był oczywiście wykład, ale też uczestniczyli słuchacze. Zrobiliśmy małe doświadczenie, aby zobrazować istotę Jedności, była mała medytacja rozszerzenia, fragment z książki „Dla Miłości Stworzeni” oraz jedna z opowieści , z książki „Tańcząc Życie”, a także kilka wierszy z tomiku „W łagodności serca”. Fragmenty czytała moja przyjaciółka Aganieszka. Każdy tekst był otwierany na „chybił trafił” a jednak w pełni harmonizował z tematem wykładu.

Po wykładzie podszedł mężczyzna i powiedział: „Dziękuję, znaleźliśmy się z żoną chyba tylko z powodu Twojego wykładu, był on tylko przeznaczony dla nas, tak wiele zrozumieliśmy.
I choćby dla tego jednego zdania, a przecież było więcej miłych podziękowań, warto było pobyć w ogromnym upale namiotu, gdzie odbywało się nasze spotkanie.

Gdy słyszę podziękowania czuje się zażenowana, gdyż przecież TO MÓJ OBLUBIENIEC tańczy przeze mnie swój taniec miłości.
Nie moja w tym zasługa…..no może tylko jedna…..moje oddanie w jego ramiona i prowadzenie.
Były piękne spotkania z ludźmi, piękne chwile…..miłe uśmiechy i ciekawe słowa……czy mogę się przytulić……i działo się przytulanie z osobami, których nie znam, a które są przecież częścią mnie.

Wspaniałe miejsce noclegowe, ciche, „ZIELONE WZÓRZE”/polecam/.
Dziękuję mojemu przycielowi Andrzejowi za pomoc, Aguni za rozmowy, pomoc w wykładzie, Aguni /innej/, oraz Pawłowi za wspólne śniadania.
I Wam Kochani, których spotkałam i tym, którzy uczestniczyli w wykładzie, 
Ma być nagranie z wykładu w Telewizji Niezależnej Janusza Zagórskiego, choć były jakieś małe problemy z bateriami   

MIŁOŚĆ TO ZA MAŁO

Kochać
to wciąż mało Boże
daj mi jeszcze, jeszcze
umiłowaniem
ogarnąć świat
niech moje serce
w największej pokorze
zdobędzie
miłości laur
to wciąż za mało
Boże mój
wciąż mało tej miłości
niech płynie 
z serc do serc
dla chwały Twej
i Ziemi dorosłości
tak wiele dałeś nam
piękna tak niezliczone
więc pozwól mi
poczuć to
co uwielbieniem życia jest
i daj mi światłość
Twej światłości
umiłowaną daj mi być
abym miłować mogła
wszystko
i światłem tak jak Ty
już BYĆ
miłością Twoją
tą tak potężną
nieograniczoną
w potędze być
lecz i w skromności
i służbie swej
jak dla nas jesteś Ty
rozłożyć chcę już
skrzydła moje
i wznieść się
z aniołami tańczyć wraz
istnieniem boskim moim
naznaczać wieczności czas
wzmocnij mnie
napełnij światłem
proszę pozwól mi
bo kochać 
to wciąż za mało
uwielbieniem 
pozwól mi BYĆ.