Dzienne Archiwa: 30 stycznia, 2017

5 wpisów

31 stycznia 2017/b

KOCHANI – w odpowiedzi na Wasze zapytania informuję –  mam propozycję wspólnego czas.

Weekend majowy i wczasy duchowe.

Podaję terminy 6 dni –   28.04.  – 4.05. 2017  –  koszt całkowity 1650 zł.

Wczasy duchowe  10 dni –  30.06 – 10.07. 2017 –  koszt całkowity  2600 zł

Spotkania w Kotlinie Kłodzkiej w Hotelu Górski, miejscowość Sienna.

Szczegóły podam w tym tygodniu.

31 stycznia 2017/a

 


Najpier nauczyć się czytać, później rozumieć, następnie pojąć, a dalej doświadczyć własnymi wieloma śmierciami…
To tylko słowa, słowa, słowa.
Nic nie znaczą.
Przychodzi czas…..gdy nie da się już mówić, gdyż cokolwiek by powiedzieć widzi się skutek na wielu poziomach.
Ale – chcę jeszcze podzielić się informacją o Apokalipsie…..
Odczyty pełne zagrożeń są dziecinadą ludzkich dualnych umysłów.
Apokalipsa to transformacja, tak głęboka , tak wielopłaszczyznowa, że nie sposób ująć ją w słowa. Zawiera w sobie wiele kompletnych śmierci dotychczasowych wyobrażeń o wszystkim. Rozpada się każda z prawd, na poczet dalszego kalejdoskopu i dalej , i dalej…….Dążymy do ciszy i wieczności, a nagle okazuje się, że nie o to jeszcze chodzi, że jest dalsza droga…..Wszechpoznanie to tylko etap, wieczność to etap. zaczynamy bawić się i śmiać, ze wszystkiego, choć inni tego mogą nie rozumieć i postrzegać nas jako z lekka zaburzonych psychicznie.
Dla innych coś jest dramatem, tragedią, dla nas to jak żart, współczucie, niby szlachetne, a my wiemy, że to błędny półśrodek, samotność nie istnieje, a jednak czujemy się sami, przenikamy wszystko lecz jesteśmy rozdzieleni, wokół pełno Istot, ale ……ile rozpadów wyobrażeń……. paradoks goni paradoks……dobro i zło, zmieszały się w jedno, przestały istnieć, gramatyka, ortografia, traci się sens rozdzielenia, podziałów, słuchasz, czytasz i widzisz, słyszysz, na wielu poziomach toczącą się grę, plan Ducha, wyobrażenia ludzkie, choć zawarte w planie Ducha…..widać to jak śróbki czy może jak tryby zegara, większe i mniejsze, jedne w drugich, powiązane, zależne choć i indywidualne.
Tryby coraz więcej ich……ludzie płaczą, mozesz współczuć, lecz widzisz zadanie duszy, toczący się plan, iluzję strat, lęków.
Może lepiej nie wchodzić na te drogę?
Och, gdyby było można , ale nie można, tak jak nie da się zrezygnować z nieuchronnego dorastania ciała fizycznego, tak i świadomość musi iść dalej…..
I zabawa trwa, w wielu czasach, alternatywach, przestrzeniach, choć i teraz przecież tutaj…..
Niewyobrażalny monument istnienia.
Nic nie ma znaczenia, a wszystko jest istotą rzeczy.
Wspaniały czas mamy.
Bawimy sie w policjantów i złodzieji, w kosmitów zniewalających Ziemian, och, och i wiele, wiele innych. takim tam historii…….kalejdoskop…….groch z kapustą, …a jednak i doskonały , naprawdę doskonały plan stworzenia.
Śmiać mi się chce na dzieciństwem Ziemian.
I nie dotyczy to nikogo osobiście, lecz tego niezwykłego czas przebudzania w którym jesteśmy.
My tu rozprawiamy wiedzę tajemną, a pewien młody człowiek opowiada mi, że uczestniczył w bitwie o miedzę, jak w średniowieczu. Wszedł na cudze pole i o mało nie stracił życia, napadli go w kilku i mocno poturbowali, chyba nawet z zamysłem pozbawienia życia.
Och ten nasz dzisiejszy czas, który wyrzuci z nas niczymz puszki Pandory -wszystko.
Taki to dziwny i cudny czas.
To nie źli, kosmici, sorosy, czy inni…….ale nasze wewnętrzne uznania, prawdy, w które uwierzyliśmy objawiają się nam , aby mogły umrzeć w swej małości , umrzeć bez szukania winnych, bez ocen…..
Można by rzec, idąc za tytułem pewnego filmu – ZE ŚMIERCIĄ JEJ DO TWARZY…gdyż nie ma nic pewniejszego dziś jak śmierć, śmierć, śmierć naszym małych ludzkich , maleńkich prawd, a później i większych, i dalej i dalej…….aż Bogini Kali odda władzę ŚWIATŁOŚCI i na jakiś czas zapomnimy o śmierci, pozostaniemy w trwaniu w pewnym czasie….i wyobrażeniu…..
Kto chce żyć, musi umrzeć – rozpaść swoją strukturę dotychczasową i to się dzieje.
Możemy odczuwać lęk przed śmiercią, czy nawet nadchodzącą śmierć,,,,,,wiele osób to odczuwa, i mają rację, umieramy powoli, systematycznie w tym kim byliśmy, aby naradzało się inne, nowe wyobrażenie……
Zyczę Wam Kochani abyście nie postradali zmysłów, czasami mozna to tak odczuć :Dtracimy też stare zmysły na rzecz wyższych 🙂 …..
Nie ma się czego obawiać, jest to nieuchronny proces ,a skoro tu jesteśmy widać zeszliśmy DOŚWIADCZYĆ tego szalonego czasu Apokalipsy…..

31 stycznia 2017

Dziewictwo – to nie kwestia posiadania błony dziewiczej, lecz czystości energii/ świadomości, wolnej od wzorców. Bądź, jak czysta kartka papieru. Tylko takie dziewictwo, urodzić może zbawiciela – miłość bezwarunkową. Wszyscy jesteśmy kobietami – bądźmy czyści i dziewiczy.

Z mojej książki „W kroplach wiosennego deszczu”      

 

 

30 stycznia 2017/a

Dwa  ostatnie spotkania na skypie…… następne, prowadzone przez Ducha.
Jak to się dzieje, że spotykają się wybrane przez Ducha osoby i dzięki ich wspólnocie , wspólnej wibracji i gotowości otwiera się następna płaszczyzna poznania, coraz głębsza.
Nie przygotowuję się do wykładów. Duch nadaje temat….i tyle.
Jest spotkanie i samo płynie. Jestem przekaźnikiem, ale przekaz zawsze jest zależny od zebranych dusz, od ich poziomu, od ich wibracji.
Dlatego też nagranie np.w NTV przed kamerą, jest tylko powtórką , a nie żywym przekazem Ducha. Choć rezonuje z wieloma gotowymi, nie otwiera głębszych portali….
Kocham tę pracę…..dzieje się tak wiele wciąż nowego, głębszego, cudnego.
Och…. <3
Wspaniałe dusze spotykają się w różnych celach……czasami do nauki niższej, emocje, zależności, kiedy indziej, do konstrukcji duchej drabiny na wyższym szczeblu…..służba wzajemna i nic poza tym. Wszystko w łonie boskości, zabawa we wzajemność w obrębie jednej boskiej istoty.

30 stycznia 2017

Mistrz nigdy nie zdradza całej swej wiedzy uczniowi, gdyż wie, że cała zabawa polega na znalezieniu w SOBIE tego najgłębszego drżenia życia. Mistrz porusza, dzieli się, czasami otwiera, kiedy indziej może szturchnąć. 
Mistrz ma wiele oblicz, ukryty jest w niejednej tajemnicy, widzialny jest choć często niedostrzeżony.
Taniec derwisz trwa………
A życie zachwyca swym zmiennym obliczem.