229683_poster_l-e1577127283725
Dostrzegając prawdziwe życie, twórzcie w Waszych umysłach, sercach, działaniach – świat Boga.
229683_poster_l-e1577127283725 - kopiuj
Uwierzcie w Waszą moc, kreujcie przyszłości, twórzcie wizję świata Miłości.
229683_poster_l-e1577127283725 - kopiuj - kopiuj
Im więcej miłości dasz, tym szybciej odkryjesz w Sobie Boga.
229683_poster_l-e1577127283725 - kopiuj - kopiuj - kopiuj
Ty możesz o Nim zapomnieć, On/ Bóg o Tobie z pewnością nie zapomni.
previous arrow
next arrow
Shadow
Kochani — dzielę się listem od jednego z uczestników warsztatów. Ta piękna treść, niech niesie się niczym wiatr miłości.
Witaj Elen;)
Dziękuję Ci za warsztaty, w energetyce tyle się podziało, że w poniedziałek nie mogłem się wyspać i we wtorek jeszcze byłem osłabiony. Mam wspaniałe relacje z synem, przychodzi, przytula się, mówi, jak bardzo mnie kocha, to dzięki naszej wspólnej pracy.
Chciałbym się podzielić z Tobą swoim snem.
• Śniło mi się, że naprzeciw domu rodzinnego sąsiad miał długa bujną zieloną łąkę, przez tę łąkę płynęły silne strumienie, tak, jakby jakieś liny, rury. Silne strumienie wody szerokości kilku centymetrów. Na jednym z nich płynąłem na kawałku drewna. Spokojnie, aż do samego końca łąki, potem stwierdziłem, że wrócę i pozbieram coś, ale w konsekwencji to, co pozbierałem, okazało się słonecznikami. Postanowiłem wyciągnąć ziarna. Pojawił się mój ojciec i ze spokojem zaproponował, że mi pomoże i tak się skończył sen.
Myślę, że płynę w dobrym kierunku do Domu, ze spokojem. Ważne było pojawienie się mojego ojca, nie jako negatywu, ale pomocy.
Praca z programami, które miałem, dziś skutkuje pomocą w zbieraniu ziarna, które zasiewam.
Zielona bujna łąka znacznie różni się od tego wysuszonego pola, jakie było w śnie, jakiś czas temu.
Moje relacje z żoną, też się zmieniły, jest we mnie więcej czułości i spokoju, pokochałem ją taką, jaka jest, nie oczekuję, zrozumiałem, że jest najdoskonalsza, jaką mogłem sobie wybrać do wspólnej pracy i jest moim Stworzeniem, wady, które widziałem, dziś wiem, że są pięknymi pamiątkami po darze, jaki dała nam w postaci dzieci.
Teraz synek sam przychodzi do mnie i przytula się przed wyjściem do przedszkola, po powrocie też się przytula, widzę, jak sam mówi o miłości, w nim też się coś zmieniło, dzięki mojej pracy.
Jakieś męskie wzorce muszą też w tym dziecku pękać dzięki mojej miłości, jakie to piękne.
Płaczę ze wzruszenia, jak to piszę. Jakiś czas temu wysłałem prośbę, bym poznał energię męską i siłę kreacji i dzieje się to, jestem zdeterminowany na dalszą pracę.