– Gdzie szczęście mieszka? – zapytał starego mistrza uczeń, który od dawna zastanawiał się nad życiem.
– Ono jest jak tajemnica, gdy ją poznasz nigdy już pytać nie będziesz, chyba – dodał, – że nie zrobisz tego, co zostanie ujawnione. Wielu wie, poznali wiedzę, lecz do mądrości im daleko. Wiedzą, lecz cóż z tego, skoro nie stosują i choć nie pytają, w nieszczęśliwości żyją.
Zaintrygowała ta odpowiedź ucznia, czeka niecierpliwe na ciąg dalszy, a mistrz kontynuuje.
– Bo widzisz – rzecze, – szczęście to najprostsza sprawa na Ziemi. Masz nad nią pełną władzę, nie zgubisz tego, nie ograbią cię, nie zemrze, nie uschnie, karmić tego nie musisz, podlewać, ubierać.
Uczeń coraz bardziej zaciekawiony, nachylił się ku mistrzowi i pilnie słucha, a mistrz ciągnie dalej.
– Pytasz, gdzie szczęście mieszka? W Tobie – to proste. Jak je tam odnaleźć? Uznać, że je znalazłeś i nigdy o tym nie zapom-nieć.
Jestem szczęśliwy – to początek i koniec, nic więcej nie trzeba.
Uczeń wstał i odszedł w milczeniu i pytań już nie zadawał, gdyż szczęście, które odnalazł, objawiło mu wszystko.
Jedna ze 103 opowieści z książki „Tańcząc Życie”
http://www.epokaserca.pl/instytut/ksiazki/przypowiesci-ducha-3
Stworzeni dla Miłości
w cieniu zamieszkali, bez lęku
lekkością swoją tworzyli światy
różne, tajemne, nieznane
i wzrastali powoli ucząc się nowego
droga szeroka była, różne jej odłamy
lecz koloryt ich niebywały
wibrowało życie wszelkimi kolorami tęczy
cudowne było, ciekawe
i jakże pasjonujące
tworzone od myśli jednej
budowane, składane, zagęszczane
w wielości i wielokrotności
sen jawą uczynili
budowniczowie życia
i byli, wszystkim tym
co stworzyli
z dna oceanu ciemności
wyłania się nurek wszechrzeczy
ku światłu, ku brzegowi
aby spocząć w promieniach słońca
odetchnąć i sił nabrać
na swą dalszą podróż w Miłości.
wiersz zmojej książki „TAŃCZĄC ŻYCIE”