Kochani, podjęłam ważna dla mnie decyzję, to ostatni rok utrzymywania tradycji starego świat, w tym obchodzenia świąt. Czuję, że już czas zamknąć i ten etap. „Wkręciliśmy” się tak bardzo w świat zewnętrzny, że trudno nam wyobrazić sobie życia bez tego -zewnętrznego „wyobrażenia”. Nie wiemy co mielibyśmy włożyć w pojawiające się puste miejsce. Tak jest ze wszystkim, z całym przyzwyczajeniem – wiekiem, starością, chorobami, zależnościami od innych, wzorcami ochrony, walki, niedoboru, seksu, ojej jest tego dużo, bardzo dużo. Przebudzenie, zmartwychwstanie to dopiero początek pracy, aby wyjść z tego świat, będąc jednocześnie w TYM świecie, będziemy musieli opuszczać stare nawyki, wyobrażenia, zależności. Jest tylko jedna droga. Zmartwychwstanie to nie koniec, a początek naszej następnej podróży.
Jednak wyjście trzeba rozpocząć od zmartwychwstania -to już wiemy.
http://www.epokaserca.pl/joomla/index.php/artykuly/462-zmartwychwstanie