Od dawna Nauczyciele przekazują nam prawdę – jesteś tym, co myślisz itd.
Jeśli dogłębnie zrozumiemy tę ważną informację – wszechświat jest mentalny – wszystko co widzialne jest wynikiem jednostkowej i zbiorowej myśli, przychodzi czas na zastanowienie się – co produkuję, co tworzę.
Za wschodnią granicą, tak jak kiedyś w Jugosławii, w Palestynie i w wielu jeszcze miejscach na Ziemi toczą się bezmyślne działania.
Bierzemy to do siebie, wchodzimy w emocje, rozważania i zasilamy tę energię zniszczenia – TWORZYMY to, czego przecież nie chcemy.
Może czas jest zrozumieć jak działa prawo tego kosmosu – co siejesz i zbierać będziesz i wszystko jest mentalne.
Może czas przestać uznawać to co widzialne, lecz tak jak w przykładzie uzdrawiania chorej z guza nowotworowego ZAPRZECZYĆ rzeczywistości MAJĄC W SWYCH SERCACH I UMYSŁACH ŚWIAT POKOJU, MIŁOŚCI, JEDNOŚCI, HARMONII.
Osobiście nie uznaję żadnych złych, gdyż uważam, że nadrzędna jest NAUKA – w której, z jednostki nieświadomej stajemy się powoli świadomymi twórcami rzeczywistości.
Ewolucja to stan, w którym podlegamy prawom kosmosu, abyśmy mogli poprzez nasze życie, doświadczenia, zrozumieć je i poznać.
Jak długo jeszcze będziemy żyć w świadomości, że jakieś zło działa przeciw nam? Jak długo będziemy zrzucać odpowiedzialność za cokolwiek – na innych.
Przyjrzyjmy się SOBIE, każdy z nas i zapytajmy CO TWORZĘ SWOJĄ MYŚLĄ.
Powie ktoś, ale przecież jest tyle zła, jak mam uznać, że tego nie ma.
I tutaj ujawnia się jeden z pozornych paradoksów tego świata.
UZNAJ DOBRO, a ono objawi się. UZNAJ WOLNOŚĆ – a ona zaistnieje. UZNAJ DOBROBYT, MIŁOŚĆ, JEDNOŚĆ – a one pojawią się, GDYŻ STWORZYMY JE WSPÓLNIE,a właściwe odzyskamy z naszych duchowych tożsamości.
Można powiedzieć, że są one stanem naturalnym, pierwotnym naszej świetnej istoty i całości istnienia.
Nasz mały ludzki umysł, który wyszedł ze świata zwierzęcego i bazuje na ograniczonym rozumieniu życia, stał jest lękliwy. Cały okres człowieka dualnego, bazuje na przetrwaniu i ochronie w ciągłej relacji JA I ŚWIAT ZEWNĘTRZNY.
Idziemy tym tropem tak długo, aż poznamy i zrozumiemy, że świata zewnętrznego właściwe nie ma i jest to tylko obraz – rzut, naszego wyobrażenia na temat życia.
Jeśli jesteśmy w procesie ewolucji – to dostarczamy sobie wszelkie niezbędne materiały poznawcze, dlatego uważam, że nie ma żadnego zła, demonów, itd, lecz wszystko dzieje się celowo w obrębie DUCHA, abyśmy wzrośli.
Dorosłość to stan świadomego działania.
Dorośnijmy – zacznijmy tworzyć to, co chcemy aby zaistniało.
Zaprzeczmy obrazowi widzialnemu i na jego miejsce WŁÓŻMY uparcie i konsekwentnie NOWĄ RZECZYWISTOŚĆ, aż zaistnieje w widzialności.
TO NASZA NAUKA – to droga do wyższego naszego rozwoju – z człowieka zwierzęcego / dualność, walka, lęki, rozdzielenia/, do człowieka duchowego./ jedność, świadome tworzenie, miłość, harmonia, pokój/.
To dziś nasz CEL. Obudźmy się, zostawmy stare zasady walki, widzenia zła, szukania winnych, I POJMIJMY ZASADĘ – CO TWORZYSZ I ZBIERAĆ BĘDZIESZ.
Zacznijmy zbierać WOLNOŚĆ.
Wydaje się, że nie możemy zbyt wiele wobec militarnej siły Rosji czy Izraela, ale Jezus rzekł : Kto poznał ten świat poznał trupa.
To co widzialne, wydaje się groźne, ale to przecież niska wibracja materii, nad nią góruje wyższa wibracja UMYSŁU BOSKIEGO, a nad nim DUCH, w nim jest POKÓJ, HARMONIA, JEDNOŚĆ, MIŁOŚĆ – jeśli wybierzemy to i przestaniemy uznawać trupa za rzeczywistość, PODNIESIEMY NASZ ŚWIAT W WIBRACJACH.
ZAPRZECZMY rzeczywistości, nie karmmy trupa naszą myślą i emocją.
Trup to stary świat walki, rozdzielenia, lęku, chorób, śmierci- czas go uśmiercić, gdyż nastał NOWY CZAS, NOWA EPOKA, NASZA DALSZA PODRÓŻ w wieczność, raj, miłość.
Pozwólmy odejść staremu światu.
Jeśli nadal będziemy trwać w starych prawdach, będziemy stwarzać dalsze nieudolne rządy, uzurpatorów, wojny – gdyż oni jak nauczyciele będą wciaż nam pokazywać – tworzysz nas.
KAŻDY Z NAS TWORZY RZECZYWISTOŚĆ – JAKĄ TY CHCESZ MIEĆ PRZYSZŁOŚĆ?
…………
Przyjdę do ciebie światłością
przyjdę do ciebie miłością
aby JEDNOŚĆ dusz stworzyć
jedność rozsypana
na miliardy gwiezdnych światełek
powraca powoli
ku sobie
i cisza tylko życie wypełnia
i wdzięczność.
A teraz cichutko żegnam się z Wami KOCHANI do 12 sierpnia , mam jeszcze trochę obowiązków i przygotowań. KOCHAM WAS, JESTEŚMY WSZYSCY MIŁOŚCIĄ.
Ty i ja
każdy z nas
niczym gwiazda
na nieboskłonie
świecimy
najjaśniejszym
światłem miłości
nie ustaje
czułość serc naszych
mądrość naszych umysłów
łagodność naszej natury
kreacja
gdy
umysł i serce Boga
odnajdziemy w sobie.
