A przecież nastał już czas nowego, gdzie trzeba zrozumieć, że jedynym
oblubieńcem jest duch, który nas wypełnia, Duch Prawdy. To na Niego czekamy, to za nim tęsknimy, to on niesie spełnienie, radość, szczęście. ON, to prawdziwa nasza ISTNOŚĆ, TOŻSAMOŚĆ, ISTOTA. Nasze ciała podnoszą się, wcielenie za wcieleniem z grobów śmierci i znów puste naczynie szuka miłości, a DUCH czeka. Zawsze był, zawsze jest i szukać go nie trzeba, wystarczy UZNAĆ i otulić wdzięcznością tak, jak otula się kochanka. Kto znajdzie, uzna, STANIE SIĘ i nigdy już nie braknie mu miłości, stanie się dorosłym i gdziekolwiek będzie będzie całością.
Wielkanoc?
Może to już czas, aby była ostanią w naszym życiu. Wielka noc, kiedy powstaniemy ze zmarłych- poszukujących i zjednoczymy się z tym, z Którym nigdy się nie rozstaliśmy, który jest nami, a o którym zapomnieliśmy dając pierwszeństwo niezaspokojonej ludzkiej miłości do drugiego człowieka.
TEGO CUDOWNEGO ZJEDNOCZENIA ŻYCZĘ KAŻDEMU, kto jeszcze poszukuje.