admin

902 wpisy

23 lipca 2016

Robię regresy, podczas których pokazywane są nam wcielenia trudne, zalegające ciężką energią bólu, lęku, winy, i wielu innych dualnych programów.
Czasami wydarzenia są nieprawdopodobne, kiedy indziej bardzo skomplikowane, lub też pospolite, ludzkie, zwyczajne, a jednak głęboko zapisane jako trud życia.
Całkowicie ufam prowadzeniu, więc nawet gdy pojawiają się wcielenia „dziwne” idę w nie głębiej, aby ujawnić każdy ważny aspekt i uzdrowić świadomość i energię tamtego czasu.
Kocham moją pracę, a najpiękniejsze są chwile, takie jak choćby dziś, kiedy po procesie słyszę: – Wszystko co mówiłaś, ujawniało się w moim życiu. 
I dalej słyszę: – Czuję się zmęczona, ale jednocześnie jest we mnie tak wielka cisza, spokój.
I kiedy żegnamy się, a klient zamyka komputer, ja siadam w ciszy i dziękuję Bogu za te wspaniałe chwile, gdy wraz z Duchem, możemy obdarować drugiego człowieka – wolnością, w której odnajduje siebie jako Miłość.
Za każdym razem po regresie, rozmowie, czy innej pracy energetycznej wzrastamy, gdyż odzyskiwane jest połączenie dusz, Ducha między nami i od tej chwili jesteśmy więksi o jeszcze jedną część Boga, który objawił się w ludzkiej formie.
Kiedy znika rozdzielenie/ wzorce/, każdy z nas łączy się z innymi i to właśnie jest odczucie Miłości, rozszerzenie, gdyż jest to powrót do Domu JEDNOŚCI. Im większe, szersze, połączenie, tym większe pole serca, radość i pełnia.
Aż staniemy się JEDNYM.

To dlatego KOCHAM KOCHAM, KOCHAM BYĆ MIŁOŚCIĄ 

33fioletowa kropka

22 lipca 2016

Jeśli ktoś sercem uznaje zło, nawet gdy usta jego mówią o miłości, co stwarza? Serce naradza życie, co więc stwarza, uznając zło? Jest zło, czy go nie ma?
Takie pytania zadał mistrz swoim uczniom. Mieli mały problem z odpowiedzią, gdyż z jednej strony łatwo mówić o miłości, z drugiej trudno nie uznawać zła, które widać wokół. Głowili się więc, a mistrz rzecze:
– Miłość jest jedna. To przestrzeń serca w której nie ujrzysz nic rozdzielonego od Boga. Tam jest tylko boska doskonałość. 
– Ale, ale….,wołali uczniowie, – czy mistrz nie widzi wokół zła?

Zaśmiał się mistrz:
– Nie, gdyż w każdej chwili naradzam sercem ŻYCIE.   

– Kim jesteś? – zapytał Bóg człowieka.
– Hm, jestem człowiekiem – odrzekł jako oczywistość człowiek.
– Kim jesteś? – zadaje powtórnie pytanie Bóg.
– Człowiekiem, człowiekiem – powtarza swą odpowiedź człowiek.
Bóg uśmiechnął się.
– Jesteś powietrzem, słońcem, deszczem, chmurami, błękitem nieba, burzą, kamieniem, górami, morzem, jeziorem, strumieniem, każdym ze zwierząt i każdym z ludzi, czasem i poza czasem, jesteś wszystkim, gdyż jesteś mną człowieku, jesteś Miłością.
Człowiek zastanowił się chwilkę, a jego serce ogarnął jakiś ciepły płomień, który rozlał się po całym ciele. Nastała cisza.
Od tej pory człowiek przechodząc drogą zwracał się radośnie do każdej formy życia mówiąc:
– Witam Cię Miłości.
Radość stała się codziennością człowieka i nic nie było w stanie jej zakłócić, gdyż MIŁOŚĆ rozbrzmiewała wszędzie, a tam gdzie miłość, mieszka i radość.

21 lipca 2016

Dobrze, dzieje się nowe, nawet komentarz do tej medytacji pokazuje inne już spojrzenie. Cieszy mnie to. Już nie walka i nienawiść, ale zrozumienie roli tzw.zła dla naszej ewolucji.
Mam tylko jeszcze jedną podpowiedź.
Kiedy znika cień, ten najgłębszy cień? Wówczas gdy skierujemy najsilniejsze światło na najgłębszy cień.
Najgłębszy cień to w poniższej sytuacji „sprawcy” .
Dzieci – owszem, mają program ofiar, lęk – i je należy rozświetlić, lecz nie tylko ciała, ale przede wszystkim dusze, gdyż tam mogą być programy z przeszłości / sprawców i katów, a za tym powstaje wzorzec ofiary, domagający się ukarania/. Trzeba więc przekazać MIŁOŚĆ ich duszom, akceptację i zrozumienie ich drogi ewolucyjnej.
„Kaci” – tu trzeba światła dużego, czyli zalać ich serca również miłością, gdyż w oczach większości są oni złem, a zawsze pod tzw. złem, patrząc głębiej, kryje się brak miłości, brak zrozumienia miłości, pustka.
Warto więc zalać Miłością Bezwarunkową, czyli wolną od programów całe to wydarzenie, każdą Istotę i przestrzeń.

I cudnie byłoby, gdybyśmy tak robili z całą naszą planetą bez podziałów na złych i dobrych, katów i ofiary, gdyż czas dualności mija i każda dusza chce wzniesienia, nawet ta, która wydaje się, że śpi głębokim snem.

Być może to tylko nasze widzenie, a dusze te, tylko prowadzą nas ku światłości i wyższej boskiej mądrości -wyjścia poza dulaność.

I nie chodzi właściwe o innych, o nich, lecz o nasze serca, w których nie ma już istnieć podział na złych i dobrych. To nasze serca zbudzone w światłości dla całości Istnienia podnoszą wibrację.

Może to całe wydarzenie/ ceremonie, jest tylko pobudzeniem nas do porywu serc ku prawdzie Miłości i Jedności?.Są sposobem poruszenia w Nas MIŁOŚCI? 
Zalewajmy więc MIŁOŚCIĄ wszystko co jest.

http://porozmawiajmy.tv/przekaz-swiatla-19-lipca-2300/

20 lipca 2016

Wszystko co chcielibyśmy skierować do innych / jako obraz oddzielenia/, kierujmy do siebie, gdyż tu początek i koniec jest naszego istnienia.
To z nas tworzy się świat, to z nas wychodzi doświadczenie i obraz każdy, który objawia się naszym oczom. 
Co uznajesz świadomie lub nieświadomie za prawdę życia, powołujesz w materii.

Bóg czeka, abyś objawił – nie to czego nie chcesz, lecz to, co chciałbyś. Po cóż więc człowiek zło uznaje i niemoc, biedę, śmierć, chorobę, zagrożenie ?

Karma, niezrozumienie, nie tylko w polu człowieka jest, lecz i w polu Ziemi, danego narodu. Widać to od wieków w Polsce, teraz bardzo widoczne jest choćby we Francji. Jeden człowiek może zmienić swoje pole i swoje życie, lecz aby zmienić drogę danego narodu trzeba wzrostu większej ilości ludzi. Najpierw uświadomić wzorce przestrzeni danego narodu, później rozpuścić je w swoim świetle.

Bóg – świadomość i potencjał – czeka. Spójrz w siebie, powołaj świadomość swej boskości.

 

 

29 czerwca 2016/a

Kochani- już w piątek zaczynam wczasy duchowe. Mam w związku z tym małą informację. Jedna z uczestniczek z powodów rodzinnych musiała zrezygnować z przyjazdu, ale postanowiła przeznaczyć wpłaconą zaliczkę dla kogoś, kto chciałby skorzystać z wczasów, a nie ma całości funduszy. Czasu na decyzję jest niewiele, właściwie jeden dzień. Do jutra po południu trzeba podjąć decyzję. 
Piszcie na e-mail:zyjwmilosci@wp.pl  

29 czerwca 2016

INFORMACJA DLA UCZESTNIKÓW WCZASÓW DUCHOWYCH

Kochani – podaję nr.taxi – tel. 609063620   można zamówić ją do Kłodzka, lub innej pobliskiej miejscowości, aby dojechać do Siennej. 

27 czerwca 2016/a

Kochani – zadajecie pytania o Uniwersytet Wirtualny – 

http://www.epokaserca.pl/instytut/virtual-university/zajecia 

Tak, będzie nowy rok zajęć od września, można zapisywać się od 15 lipca, mamy juz pierwszych chętnych.

I rok – praca z transformacją wzorców, oczyszczaniem ciał, podnoszeniem świadomości w każdym etamcie życia

II rok – praca z energia archanielską.

III rok – świadoma praca ze świątynią ciała, wznoszenie, pełnia.

26 czerwca 2016/a

– Kto szuka wroga, wciąż ze sobą zaczepki szuka. Wiadomy jest tego skutek – brak zjednoczenia i ciszy.
Gdy zaprzestaniesz poszukiwań wrogów, przeciwników, złych i winnych – cóż Ci pozostanie? Cóż poczniesz ze sobą? Czym czas wypełnisz? – zapytał mistrz nowego ucznia, który nadal w dualności świata był.

Poruszyła ucznia wypowiedź mistrza, przeraził się nawet, gdyż zrozumiał .
-.Czym wypełnię czas? – powótrzył prawie szeptem. 
Zatrwożył się, gdyż poczuł całym sobą, że to w czym był, miało zapełnić pustkę jego wnętrza. Wrzucał do swego wnętrza nieustanne poszukiwania wrogów i winnych, jak kamienie do studni, aby ukryć jej pustą przestrzeń.
Było mu bardzo źle, więc zgłosił się po pomoc do starego mistrza i teraz …pojął.
– Świat nie jest przepełniony złem, lecz ludźmi, którzy próbują zapełnić swoją pustkę tym, co widzą wokół…a widzą podziały i zło, grzech i winnych………. – powiedział do mistrza. – Już wiem, nie muszę porzucać świata, a chciałem to przecież uczynić, mam porzucić tylko odczucie wewnętrznej pustki, którą chciałem wypełnić. – Jak mam to uczynić mistrzu?
Uśmiechnął się łagodny, chichy mistrz i rzekł:
-To ja, serce Twoje, włóż mnie do swego wnętrza w całości, wypełnij je mną, we mnie i Ty i wszystko co jest. Poczujesz wówczas, że pustka nie istnieje. 
– Jak ma to uczynić, jak tego dokonać?
– Kochaj, uwielbiaj, miłuj mnie nieustannie…..na chwilkę zatrzymał się mistrz i dodał ….- I nie o mnie tu chodzi, lecz o to co zrobisz, bo gdy zaczniesz miłować……otworzysz bramy nieba, a wówczas nie będziesz już chciał robić nic innego.
Kto niebo pozna, niczego wiecej już nie pragnie.

Uśmiechnął się mistrz, gdyż wiedział, że nowicjusz nie jest już nowym uczniem, lecz panem swego serca.
I ukochał go, utulił, tak skonczył się stary świat rozdzielenia..