Ten świat, ta gra, działa w niezwykły sposób.
Jeśli istnieje jakaś lekcja do przepracowania, tzw. negatyw to pojawia się on i stopniowo NARASTA, ale to tylko do poziomu, gdy „spluwaczka” przepełni się i wówczas, no cóż zaczyna się wylewać.
Co to oznacza w praktyce?
Mąż bije żonę tak długo, aż ona przestaje się w końcu bać i mówi – DOŚĆ. Lekcja została odebrana, nauczyciel może przestać, gdyż uczeń odebrał naukę.
Gdy kogoś lub coś tracimy, najpierw okropnie cierpimy, ale za którąś stratą – normalnie nasze serce nie mieści już cierpienia i mówimy DOŚĆ ….Nie musi być więcej takich doświadczeń….Straty już nie przyjdą. Nauka odebrana..
Gdy naród jest uciemiężony, dzieje się to tak długo i przybiera coraz „doskonalszy” obraz , aż ten naród powie- DOŚĆ. I wówczas następuje zmiana.
MUSI BYĆ taki bucik, który przyciśnie. Najpierw ciżemka, później sandałek, półbucik, może oficerka, a jak i to nie pomaga -może bucior z ostrogami.
No cóż , taki to świat. Tak sobie stworzyliśmy ten układ programowy.
I dobrze. Boisz się śmierci? Ale gdy ona wokół i wszędzie – naprawdę wszędzie, wówczas możesz powiedzieć swemu lękowi OK, OK, OK no dobra, przestań mnie straszyć, już się nie boję.
LĘK , cierpienie, strach przed czymkoliwek tak długi działa, aż zrozumiemy, że JA JESTEM pełnią, alfą i omegą swego ISTNIENIA……Ten, który jest . I wszystko JEDNO JEST.
Nie ma tu czy tam, jest tylko TU.
Nic mi nikt uczynić nie może, prócz tego, co sam sobie uczyniłem – myślą , mową, uczynkiem i zaniedbaniem…..
Moja wina, moja wina, moja wina……..
gdyż sam twórcą mej rzeczywistości, stworzonej według moich prawd, wierzeń, działań……..
Przeto -nie wybaczam, ale PROSZE O WYBACZENIE – tych, którzy według MOICH myśli, mowy, uczynków CZYNILI MI…….