Archiwum miesiąca: maj 2013

15 wpisów

CZYM JEST REINKARNACJA

To proste, jest ścieżką, którą podążamy dla rozwoju, dla ewolucji. Jako  krystalicznie czysta, świetlista świadomość schodzimy na Ziemię, która została stworzona specjalne dla poznania możliwości / Księga Genesis- stworzenie Ziemi/ i ewoluujemy od najprostszej formy w fizycznym świecie materii ? tzn. od minerału poprzez świat roślin, zwierząt, aż stajemy się ludźmi. To oczywiście nie koniec naszego rozwoju.

Przyjrzyjmy się, choć w dużym skrócie naszej drodze od zejścia.

Świadomość poznaje świat minerałów, kamieni, skały. Cóż może będąc w stagnacji, zatrzymaniu, żyje gdyż wibruje swoim światłem, lecz w świecie fizycznym nie jest to widzialne.  Nie ma tu zbyt wiele możliwości poznawczych, stwarza więc sobie dalszy świat roślin.

O ile więcej jest tutaj potencjału rozwojowego. Wzrasta już w górę, puszcza korzenie w dół,  tworzy przeróżne, skomplikowane formy, dzieli się już na płeć, rozmnaża, umiera i naradza powtórnie. Kiedy świadomość uznaje, że poznała możliwości idzie dalej stwarza sobie doskonalszy, bardziej złożony świat zwierząt.

Już może przemieszczać się, wypełnia świat wodny, naziemny, powietrze, jest ruch, podział płci staje się bardziej widoczny, ogrom zróżnicowania, potomstwo o które trzeba dbać, zabezpieczenie stada, instynkt rozrodczy, przedłużenia gatunku, konieczność zdobywania pożywienia. To bardzo bogaty świat i dużo możliwości. Kiedy już świadomość nasyciła się tym poznaniem, zbadała możliwości rozszerzonej percepcji czas na dalszy rozwój ? powstał człowiek.

Świat człowieka to świat wyborów, decyzji, możliwości umysłu i serca. Rozbudowuje się świadomość istnienia ? ja. Rozwija się komunikacja, człowiek z koczownika staje się zarządcą określonego terenu, uczy uprawiać ziemię, budować domy, tworzyć państwowość, rozwija się twórczość, nauka, są tutaj jeszcze większe możliwości, rozszerza się  poznanie, pogłębia percepcja. Człowiek tworzy, dokonuje wyborów, bada czym jest wolna wola, myśli, analizuje, wyciąga wnioski. Bada, poznaje, kataloguje świat zewnętrzny, już nie tylko wodę, powietrze, glebę, ale i kosmos, który powoli otwiera przed nim swoje tajemnice. Można by rzec, że człowiek poznaje świat zewnętrzny i relacje ja – ludzie, ja – świat zewnętrzny. 

W pewnym momencie następuje nasycenie tym poznaniem i czas iść dalej, z człowieka zwierzęcego, bo bazującego głównie na przetrwaniu – rozród, przedłużenie gatunku, ochrona młodych, sen, pożywienie, zdobycie środków – staje się człowiekiem duchowym.

Kiedy poznał świat zewnętrzny przychodzi czas na poznanie świata wewnętrznego, Ducha, możliwości wewnętrznych, ukrytych. To czas człowieka duchowego. Wydaje się, że świat zewnętrzny jest o wiele bogatszy i nic ciekawego nie możemy już poznać, prócz kosmosu, ale to nie jest prawda, świat wewnętrzny to wszechświat tak samo realny, a może nawet więcej niż to co widzialne w zewnętrznym świecie.

I teraz nadszedł dla nas na Ziemi właśnie ten czas ? poznanie siebie jako duchowej istoty. To bardzo ważny czas. Trwając tylko w zewnętrzności zagubimy się w chaosie, gdyż ta droga jest ślepa, nie ma z niej wyjścia, jeśli pójdziemy nią nastąpi zagłada cywilizacji, gdyż CZAS NA NASTĘPNY ETAP, a nie zatrzymanie w ewolucji.

Człowiek zwierzęcy to jednostka odzielająca się od innych,  człowiek duchowy to jeszcze jednostka, lecz już będąca w JEDNOŚCI.

Kiedy poznamy siebie jako duchową istotę stworzymy świat pokoju, prawdy, miłości, szczęścia, radości, nowych możliwości twórczych poprzez myśl i emocję. To czas manifestacji, cudów, materializacji.

Są i następne etapy, jednak nie ma potrzeby o nich wspominać gdyż ten czas jeszcze trochę potrwa.

Aby z człowieka zwierzęcego stać się człowiekiem duchowym musimy oczyścić nasz umysł i serce, gdyż w nich znajduje się cały program przeszłości,  wszystko co stanowiło prawdy starego świata, według których żyliśmy. Jest tam cały program ograniczeń, oddzielenia, przetrwania, bólu, cierpienia, zależności, samotności, pustki, walki, izolacji. Jest tego sporo, gdyż poznając świat zewnętrzny stworzyliśmy sobie jako świadomość wiele możliwości i zależności. Teraz czas na cisze umysłu i serca, gdyż tylko w niej może znaleźć się nowy program DUCHA.


Będziemy jeszcze szli, aż dojdziemy do Źródła, lecz po drodze zdobędziemy poznanie.

evolution-of-consciousness

RELIGIE – ZŁO CZY DOBRO ?

 evolution-of-consciousness

 

Od kiedy powstało życie ewolucja trwa. To co rozpięte w czasie, w ogromnych czasoprzestrzeniach nieobjętych ludzkim małym umysłem zostaje nam zminimalizowane i ukazane symbolicznie w naszym jednym wcieleniu, abyśmy stosując odnośniki poznali tajemnicę. Nasza ewolucja duchowa, świadomościowa przebiegająca w eonach lat jest podobna do rozwoju fizyczności człowieka w jednym jego życiu.

Dziś o religii.

Rodzimy się i jako niemowlę potrzebujemy ochrony. Przykład najprostszy – łóżeczko z barierkami, chroniącymi nas przed wypadnięciem na podłogę w czasie snu, a w późniejszym czasie i w czasie zabawy. Niby nas ograniczają, ale przecież ich zadaniem nie jest zniewolenie, lecz ochrona małego życia. Niemowlę czy małe dziecko nie wie, że grozi mu niebezpieczeństwo, nie ma jasnego oglądu całej sytuacji, barierka daje ochronę. Gdy dziecko dorasta, próbuje pozbyć się zabezpieczenia, gdyż utrudnia mu ono swobodne opuszczenie łóżeczka. Czasami mocuje się z barierkami, kiedy indziej przechodzi górą, ważne aby poradzić sobie, wyjść poza.

Tak samo dzieje się z religią. Byliśmy dziećmi jeśli chodzi o świadomość życia i ducha, jak niemowlęta, później małe dzieci. Jak mieliśmy żyć, według jakich zasad? Religia pełniła rolę ochronną, zabezpieczającą młody nieświadomy umysł. Każda wielka religia, która powstała na bazie nauk NAUCZYCIELA, który przecież jest wysłannikiem Ducha, była dla naszej ludzkiej świadomości jak barierki łóżeczka dla małego dziecka, chroniła przez niebezpieczeństwem  utknięcia w prymitywizmie duchowym. Warto się nad tym zastanowić.

Wiedza, mądrość podana wprost nie działała zbyt skutecznie ponieważ dziecko – nie rozumie.

Nawet Jezus, który mówił do swoich uczniów, nie mówiąc już o pozostałych słuchaczach, nie był przez nich zrozumiany  w Prawdzie. Słuchali, lecz czy rozumieli, z pewnością nie, gdyż byli duchowymi dziećmi, świadomość ich była w powijakach. Tak było w każdej religii. Rozbudowywały się, rozrastały, utrwalały, ukorzeniały, gdyż musiały istnieć dopóki nie dorośniemy.

Gdy dziecko staje się starsze, mądrzejsze, bardziej świadome, można kupić mu kanapę, czy inne „doroślejsze” łóżko, ochrona nie jest już potrzebna.

Dlatego dziś, kiedy stajemy się nastolatkami w duchowej świadomości, każda z religii samoistnie przekształci się.

Wyobraźmy sobie siedmioletnie dziecko, czy nastolatka, który okazuje rodzicom nienawiść za czas spania w zabezpieczonym łóżeczku, lub niszczy łóżeczko jak zło zaistniałe w jego życiu. To absurd!

W buddyzmie jest spokojniej, to praca z umysłem, lecz chrześcijaństwo – praca z sercem, miłość, to dużo większe wyzwanie.

Powinniśmy zadać sobie pytanie – dlaczego rodzę się w danej religii? To ważne, gdyż dusza wybiera dany rejon nie bez powodu. Zawsze chodzi o element poznania i transformacji. Medytujcie nad tym, to bardzo ważne, gdyż każda ucieczka jest-.tylko ucieczką od lekcji, którą z poziomu nieświadomego wybraliśmy sobie. To co nienauczone wróci w następnym życiu, ..czy warto zatrzymywać się?

Ktoś powie – ale, chrześcijaństwo niosło tyle zła.  Patrząc z poziomu dziecka duchowego tak możemy stwierdzić, natomiast jeśli jesteśmy już doroślejsi i mamy szerszy wgląd, zadamy pytanie  – czego miało nas nauczyć to wszystko co się wydarzało?

Odpowiedź jest bardzo prosta.

TO JEST PRAWDA NASZEGO ISTNIENIA NA TEJ PLANECIE ?

JAKA ŚWIADOMOŚĆ, takie życie i jego wszelkie przejawy.

Dzieci duchowe dostały narzędzie / NAUKI NAUCZYCIELA/ i posługiwały się nim tak jak pozwalała im na to świadomość. Pomyślmy – całe chrześcijaństwo to praca z sercem, więc przechodzimy  do chwili obecnej ewolucję w tym zakresie – poznajemy aspekty miłości i wszelki odmiany emocji i uczuć, uczymy się wielu poziomów miłości. / przestrzeni serca/.

Buddyzm – był spokojniejszy, nie wymagał tylu wyzwać emocjonalnych, to praca z umysłem, medytacja, poszukiwanie ciszy.

Gdy przejdzie się tę lekcję i następnie pójdzie do dalszej pracy z sercem jest łatwiej, lecz ci którzy rodzili się w chrześcijaństwie niekoniecznie mieli za sobą życia w buddyzmie.

A praca z sercem jest o wiele trudniejsza, wielopłaszczyznowa, a emocje dużo trudniejsze do opanowania, gdy bazują na chaosie myślowym, małej świadomości duchowej, starych wzorach tego świata, bo jak kochać nieprzyjaciół?

Jeśli patrzymy na jakąkolwiek sprawę z perspektywy własnego nosa, nie zobaczymy wiele, natomiast jeśli spojrzymy z DUCHA widzimy poprzez czas, przestrzeń, zależności, cele i plany, a to ułatwia zrozumienie całości.

Działania kościoła chrześcijańskiego przyniosły tyle zła.

To nie jest prawdą. Każde wydarzenie zawsze niesie ewolucję i trzeba zawsze zadać sobie pytanie –  dlaczego i co to przyniosło, oczywiście musimy patrzeć nie z poziomu nosa. Całe zło tego świata – wychodzi z NAS,  trzeba to  wreszcie pojąć.

JA TO TY, ON TO JA  itd.

Jesteśmy jednym organizmem, jednym. Jak serce Boga, które zeszło na ziemię i rozsypało się na wiele małych brylancików, które po upadku  zszarzały.

Widzimy się oczyma jako osobne postaci, ale jesteśmy JEDNYM organizmem, który po tak naprawdę pozornym rozdzieleniu daje sobie wzajemnie lekcje, poprzez które EWOLUUJEMY.

Problem nie polega na złych doświadczeniach, lecz na nie wyciąganiu wniosków z lekcji, a na skutek tego doświadczenia powracają.

To tak jakby dziecko uczyło się literek, napisało   B ale czyta A, rodzić mówi, że to literka  B, a dziecko uparcie swoje A, setki lat to samo.

Wyprawy krzyżowe, święta inkwizycja, stosy, to nie zło kościoła, religii tylko wynik zbiorowej świadomości – ujawnianej przez kościół. Dzieje się to na co jest zezwolenie, na poziomie nieświadomym. Ofiara tworzy na swej drodze kata, nie odwrotnie.

Zobaczmy taką sytuację.

Kobieta ofiara przyciągnie mężczyznę, który poprzez swoje zachowanie pokaże jej – kto tu rządzi, będzie agresja, przemoc, poniżanie. Kobieta przyjmuje to i wie jedno – to mężczyzna jest złem, do głowy nie przyjdzie jej, że ona jest cierpiętnicą, a w jej wcześniejszych wcieleniach z pewnością była mężczyzną agresorem i teraz doświadcza, aby poznać drugą stronę sytuacji, aby zrozumieć, że jest w niej zapisana prawda – mężczyzna to zło – a świat zewnętrzny przynosi jej obraz – jej wewnętrznych prawd. Kobieta ma nieuświadomione poczucie winy, że kiedyś była agresorem, więc nieświadomie wydaje zgodę na  krzywdzenie, zbiera karę i zabawa trwa.

A zobaczmy co się wydarzy, gdy kobieta nie ma poczucia winy, lęku przed mężczyzną, uznaje mężczyzn za dobrych ludzi. Są różni, tak, ale ona wie, że każdy z nich jest w swojej drodze, nauce, nie ocenia. Taka kobieta nie spotka partnera agresora, a nawet gdyby stanął ktoś taki na jej drodze, jej energia będzie „gładka” i nie wejdzie w konflikt z mężczyzną, a nawet gdyby on chciał cokolwiek jej zrobić, ona tego nie weźmie – zaśmieje się z jego strachów, lub poczuje współczucie dla tej słabej istoty, która poprzez agresję stara się udowodnić swą siłę.

Świat człowieka prymitywnego, zwierzęcego bo bazującego  na przetrwaniu, rozrodzie, ochronie – uznaje prawdę, że to świat zewnętrzny jest przyczyną wszelkich nieszczęść i trzeba się chronić lub/i  walczyć. To bitwa bez końca, walka z pryszczem, który ukazało nam lustro. Ten pryszcz jest nasz, a nie lustra.

Człowiek duchowy wie, że całość zewnętrzności jest  materializacją tego co niewidzialne wewnątrz i całą energię poświeci na pracę wewnątrz i wdzięczność mieć będzie dla zewnętrzności za ukazanie tego co ukryte wewnątrz.

To niełatwa praca, wielopłaszczyznowa, ale jedyna droga do naszej dalszej, wyższej egzystencji duchowej.

Podczas mojej wieloletniej pracy widziałam wiele i zawsze przyczyna wszelkich doświadczeń, które dotykały daną osobę była wewnątrz niej. Nie było nigdy żadnego zła czy niesprawiedliwości, lecz niski poziom duchowej świadomości, który powodował działania skutkujące w przyszłości bólem i cierpieniem.

To pasjonujące poznawać te skomplikowane drogi, w których każdy z nas z osobna, a jednocześnie my jako globalna świadomość  ewoluowaliśmy.

Tak było i z religiami. To co się działo wynikało z nieświadomego zapotrzebowania ofiar i tworzyło świat jaki był.

Dziś dużo mówi się o pedofilii, zarówno ten temat jak i każdy jest wielopłaszczyznowy i nie będę opisywała wszystkiego, robimy to na warsztatach i podczas pracy osobistej, ale zobaczmy.

Pedofilia.

1.Patrzymy na dziecko jako bezbronną istotę, nie widzimy duszy, która jest w swoim procesie ewolucyjnym.

2. Jeśli wydarza się coś takiego z pewnością ta dusza, miała w innych wcieleniach

nieprzepracowany problem pedofilii i zapotrzebowała sobie takie wydarzenie dla nauki. Często samo było pedofilem.

3.Ktoś powie – to małe bezbronne dziecko. Jeśli w obserwatorze budzi się złość, nienawiść, ocena, krytyka, z pewnością sam ma nieprzepracowany problem pedofilii i najczęściej głębokie poczucie winy z powodu podobnych czynów. Gdyby ten temat był przepracowany nie byłoby emocji, być może nie zobaczył by takiej wiadomości w TV, czy gazecie. Wiem, trudno to zrozumieć, bo to już duża perspektywa obserwacji.

Jest pewna prawda ? nie zbadane są wyroki Boga.

Co to oznacza?

Że nie mamy wglądu w najwyższy plan ducha, nie powinniśmy więc oceniać.  Jeśli mamy taki wgląd widzimy cała naukę zarówno dla agresora jak i ofiary.

Czy to znaczy, że mamy pozwalać na takie zachowania? Oczywiście NIE. Tutaj są zawarte lekcje dla rodziców/ konieczność reagowania, przekraczania wstydliwego tematu, ochrona dziecka, dla dziecka nauka otwartości mówienia o tym co się stało, dla pedofila, uświadomienie, że temat żądzy na ziemi podlega transformacji i trzeba popracować nad tą energią, że inni, tutaj dzieci nie są do obsługiwania, lecz kochania duchowego itd., lekcji jest wiele/.

Nigdy nie chodzi o nagonkę, nienawiść czy ścinanie głów, lecz uświadomienie zadanej lekcji dla wszystkich. Nawet dziecko – ofiara, przepracuje swoją lekcję, jeśli wytłumaczy mu się z poziomu Ducha całą sytuację i nie utrwali obrazu zła pedofila, a przedstawi jako osobę błądzącą we wzorach i nauczy okazywania współczucia. Jeśli zapiszemy dziecku nienawiść z pewnością następne wcielenie przyniesie kolejne doświadczenie. Nie róbmy tego własnym dzieciom, ani sobie.

Każde trudne doświadczenie chrześcijaństwa, czy islamu wynika z niskiej globalnej świadomości duchowej.

Islam jest etapem, gdzie zwracamy się już do Boga wewnętrznego i sprzątamy wzorce wewnętrzne. Niestety rodzą się w nim w większości młode dusze i świętą wojnę skierowano na zewnątrz. Walczą z lustrami, ze swoimi odbiciami. Poświęcają życie i tak miało być, ale kierunek nie ten, miało ono być nie oddane śmierci, a uśmiercone miały zostać wzorce starego świata wewnątrz każdego muzułmanina. Mają problem z kobietami, gdyż mają problem z własną wartością wewnętrzną, z sercem, z miłością, zamiast naprawiać ją w sobie, poprzez wypowiedzenie wojny wzorcom wewnątrz, chcą naprawiać kobiety, itd.

Jest tego naprawdę dużo.

Jeśli przeczytamy nauki NAUCZYCIELI i zrozumiemy je z poziomu ducha, pojmiemy łaskę religii – barierki w naszym łóżeczku, dorośniemy i sprezentujemy sobie „doroślejsze”łóżko, to prawidłowy kierunek. Wyciągniemy wówczas wnioski z całej drogi, z całej historii religii, zamkniemy tamten etap i zbudujemy NASZĄ WEWNĘTRZNĄ ŚWIĄTYNIĘ. Religia jako barierki w łóżeczku spełniła już swoją rolę, musi odejść, nie potrzeba nam ochrony gdyż staliśmy się MIŁOŚCIĄ.

Jeśli będziemy głuptakami będziemy walczyć z barierką, połamiemy ją, nie wyciągniemy wniosków, stracimy energię na rewolucję, nienawiść, może poleje się krew, a my -zatrzymamy się w rozwoju, utkniemy w prymitywizmie.

TO CO ZEWNETRZNE  jest WIDZIALNYM OBRAZEM NASZEJ ŚWIADOMOŚCI WEWNĘTRZNEJ.

UZNAJMY, że całe zło i prymitywizm świata, przeszłości to JA, każdy z nas, nasz poziom dziecinnej świadomości. Tak jak nie wstydzimy się uznać, że sikaliśmy w pieluchę, że nie potrafiliśmy jeść łyżeczką, chodzić, pisać czytać, tak niemieliśmy kochać, tworzyliśmy więc przeróżne bardzo czasami trudne doświadczenia, a religie wyznaczały kierunek i utrzymywały w ryzach, abyśmy w nich wzrośli, dorośli i wyszli na -doroślejsze łóżko, abyśmy zbudowali kościół w sobie.

Nie mów – to on zły, to nie ja, bo wówczas oddzielasz się od siebie.

Powiedź – to co widzę, dzieje się we mnie i pomódl się wysyłając światło, a sam postaraj się ZROZUMIEĆ z poziomu Ducha całą sytuację. Poprzez Duchowe zrozumienie, rozwiązuje się wzorzec w nas, jako globalnej świadomości, w jednej ISTOCIE.

I to jest najwięcej co możemy dziś zrobić dla tego świata.

Dziś jest czas łączenia wszystkiego w JEDNO, połączmy więc ducha z materią, energię żeńską z męską, wszystkie religie w jedno serce, wszystkich ludzi w jednego Ducha. To czas JEDNOŚCI.

Nie uda nam się tego zrobić z poziomu dualności, dlatego trzeba przekroczyć stary świat, jego zasady i prawdy, rozdzielenia, zostawić to co widzialne, bo to jest obraz starego umysłu i serca, rozdzielonych jeszcze.

Jeśli chcemy mieć NOWY ŚWIAT musimy go stworzyć, z nowej mądrości, nowych zasad, nowych prawd.

Trzymając każdą z religii w oddzieleniu od innej, nie uda nam się pojąć istnienia, gdyż dopiero zebranie ich w jedno, połączenie przesłania każdej z nich to jak zjednoczenie na poziomie serca czterech stron naszego ciała ziemia, duch, energia żeńska, energia męska, a w środku serce. Cztery wielkie religie naszej ostatniej cywilizacji ? hinduizm, buddyzm, chrześcijaństwo, islam.

Kiedyś przeczytałam, że ktoś uznał sakramenty św. chrzest, komunię, bierzmowanie za przyczynę zamknięcia energetycznego, to jest totalny absurd. Takie teorie głoszą ludzie szukający zła zewnętrznego. Sama uczestniczyłam we wszystkich podanych sakramentach i nie jestem zniewolona pomimo, że  nie usuwałam żadnych pieczęci. Wszelkie obrzędy skoro były miały znaczenie, niosły pewne przekazy, informacje choć ukryte, aby nie zaginęła prawda, nie mogła być ona ujawniona gdyż byliśmy zbyt nieświadomi, aby ją zrozumieć.

Błogosławieństwa dla was KOCHANI.

KOCHAĆ to być w wolności i widzieć całość istnienia.

 

27 MAJA 2013

Kochani jest nowy dział „DZIEJE SIĘ”   w części INSTYTUT NOWEJ ZIEMI , jest sporo do poczytania.

http://www.epokaserca.pl/instytut/component/k2/item/20-dzieje-sie

 

Polecam Wam również  obejrzenie ciekawych filmów 

„W POGONI ZA SZCZĘŚCIEM”

http://www.cda.pl/video/815140d/W-pogoni-za-szczesciem-online-caly-film-Lektor-PL

„SPOTKANIE”

http://www.youtube.com/watch?v=C_oBnv4YdcQ&feature=share

 

„W garnku zupa czeka, na talerzach pustka.”  

„Wojna trwa, bo wciąż na froncie wielu chętnych.”

„Pokój jest prosty, wystarczy złożyć broń.” 

„Dość samotności powiedziało ? ja wiem, i połączyło się z ? ja czuję.”

Kto potrafi niech zrozumie.