Już o tym pisałam kilka słów
.
Był to ważny czas dla mnie osobiście, gdyż to niezwykle istotny element – zostawić za sobą dotychczasowe postrzeganie ciała.
Od wielu lat, gdy oddałam świadomie Duchowi swoje życie – aby STAĆ SIĘ, poznawałam różne elementy życia, doświadczenia obecnego wcielenia, sprzątałam tysiące starych programów cywilizacyjnych, głównie była to praca świadomościowa, aby zniwelować stare i pozwolić zaistnieć nowemu.
W tym nowym – udało mi się , dzięki prowadzeniu „Góry” zobaczyć całość planu, jedność we wszystkich tematach , poznać wiele tajemnic ………i gdy rok temu powiedziano mi – czas odpocząć, zamknij już ten czas, pomyślałam ciekawe co dalej.
I przyszło …..praca z ciałem, które jest aspektem energii zeńskiej. Zrozumiałam czym ona jest w każdym aspekcie życia, lecz trzeba dopełnić to, właśnie w temacie – ciało fizyczne, aby je umiłować i wznieść.
Na tegorocznym wyjeździe do Rudawki zaistniała szansa skorzystania z wielu form masażu. Poddałam się Lomi -lomi, masażowi twarzy, ciała energetycznego, miodem i olejkami, kryształami, pleców – masaż kropelkowy, oczyszczania ciała z toksyn. Było cudnie.
Później przyszła wspólna praca kobiet w jurcie – szamańska praca nad macicą, którą prowadziła Dorotka.
Tego wieczoru – pierwsza kapiel nago zainicjowana przeze mnie, później dołączyły dwie kobiety, a następnego wieczoru wiele kobiet – wspólnie w rzece, nago, w objęciach, tworzyłyśmy JEDNO.
Duch jest niezwykły – poprowadził mnie w dalszy etap i tyle dobra dla swego ciała nie otrzymałam nigdy w życiu, na przestrzeni całego jego trwania, a tu w ciagu tygodnia. WOW……….To było wyzwanie, ogromne.
Zrozumie to wiele kobiet, ktore nie przekroczyły progu wspólneg nagości.
Może młodsze pokolenia, czy też pewne grupy – mają to dawno za sobą, ja…..nie.
Od dziecka bliższe było mi męskie myślenie, analiza, rozważania, filozofowie, zrozumienie, widzenie, ale i męskie rozumienie seksulaności, zachowań.
Jednocześnie wewnątrz kryła się delikatna, wrażliwa, krucha Istota, zbyt wrażliwa na ten świat.
Oczywiście wszystko ma swoją mądrość i swój cel.
Kiedyś, dużo póżniej, poznałam – skąd pochodzę /to co najbardziej zapamiętane we mnie/. Jest tam ogromna delikatność struktury energetycznej , a jednocześnie jasność widzenia. Jakby dużo wyższe poziomy męskiej i żeńskiej specyfiki.
Tu, w tym świecie nie sprawdzało się to i zabawa trwała. Kobieta, a może mężczyzna, niby dążenie do zrozumienia czyli wzniesienia świadomości,/ męskie lecz jednocześnie ta delikatność, czułość, nadwrażliwość/kobiece.
Oj długa to była droga, nie raz chciało się zwariować, oszaleć, odejść,……
Ale się pozostało Emotikon grin.
I kiedy weszłam w poznanie serca, umocniłam je, zeszły takie energie, że byłabym w stanie przewrócić górę do góry nogami……ale to był tylko stan wewnętrzego odczuwania.
I później długi okres poznawania wzorców i translacja , wiele, wiele lat, z ludzkimi najtrudniejszymi doświadczenia w każdym temacie, poprzez siebie, swoje życie…….
Ten czas zakonczył się jakiś rok/ półtora temu.
Przyszedł czas odpoczynku i …..jeszcze małe korekty, które dopełniały poznania.
I ostatni czas, te wakacje i praca z ciałem, obdarowywanie SIEBIE, dotykanie wspólnoty kobiet, ciał/ to energia żeńska/, a dzięki temu połączenie w planetą, i łonem wszechrzeczy, już w odczuciu, nie tylko zrozumieniu.
To co męskie wzniosło się – zrozumiało, stało się jasne, teraz budzi się,……skrywana kiedyś wrażliwość, kobiecość, która z nadwrażliwości przekształciła się w empatię.
Ach…….pozwolić już sobie być w pełni cudem delikatności, ciszy i jasności …
i tak się dzieje.
Spotkanie w Rudawce było inne, zupełnie inne niż rok temu. W ubiegłym roku wykłady, procesy, praca indywidualna – męska energia, w tym ……kobiecość przyjmowanie obdarowywania i następny etap….mojego życia.
Ciało dąży do ciała nie po to, aby z niego korzystać w żądzy, nie po to, by je zniewalać we władzy, lecz aby rozdzielone, zresztą pozornie kawałki serc/ łona
powróciły do JEDNOŚCI.
Dlaczego o tym piszę? Może ktoś przeczyta, może znajdzie podobieństwa.
Puenta jest jedna.
WSZYSTKO MA SWOJ GŁĘBOKI SENS, wystarczy oddać się WYŻSZEJ MĄDROŚCI, a ona obdaruje nas tym, czego byśmy sobie nie wymyślili.
Ktoś zapytał mnie: -Jak mam zaufać?
Nie ufaj – odpowiedziałam ….oddaj się cały.
Odzyskujemy SIEBIE prawdziwych i to jest cud tego czasu, już pora.