Roczne Archiwa: R

72 wpisy

12376191_1534321923548807_137508483490575099_n

Życzenia i nie tylko na Święta Bożego Narodzenia 2017

12376191_1534321923548807_137508483490575099_n

 

 

 

Figurka ukazuje trzy postacie Józef, Maria, dzieciątko.

Duch przemawia do mnie często, bardzo często, ukazując w widzialnym obrazie życia symbolikę pomocną dla naszej transformacji.

Józef – to symbol umysłu ziemskiego, energia męska, mężczyzna.
Jego postać 
a/trzyma w lewej dłoni latarnię 
jest to podpowiedź dot. oświetlania swym sercem celu jaki ma do wypełnienia 
b/ w prawej dłoni trzyma pelerynę, unosi ją i otula Marię, nie dotyka ona jej ciała, lecz jakby zabezpiecza przed zewnętrznością
ukazana jest tu jego rola wobec Marii i dzieciątka
c/ Józef ma opuszczoną głowę – wyraża w ten sposób pokorę i oddanie,
on służy

Mężczyna, umysł ziemski, energia męska – powinny pełnić rolę opiekuńczą, ochraniać, dawać bezpieczeństwo, będąc w pokorze i świadomości swej służby wobec kobiety, serca, energii żeńskiej oraz dziecka/ o nim niżej/

Mężczyzna wobec kobiety, umysł wobec serca, energia męska wobec energii żeńskiej,/ ale to nie koniec/
Józef nie leży na kanapie, nie jest władczy, nie żąda i nie oczekuje – SŁUŻY opieką.

Maria – to symbol serca, energii żeńskiej, kobiety
a/jest ona w przyklęku
to symbol skupienia na tym co trzyma w ramionach
b/ głowa spuszczona 
w pokorze, uważności, czułości, ona również, jak Józef, ma swój cel do wykonania i na tym jest skupiona.

Kobieta, serce, energia żeńska – pełni rolę również służebną wobec TEGO CO SIĘ NARADZA, narodziło…..

Kobieta wobec dziecka, serce wobec tego co stwarza……

Trzecia postać to dzieciątko Jezus. Jest on symbolem tego co narodziło się.
Nie jest on dzieckiem Józefa/ ziemskiego umysłu/, lecz Ducha św. , czyli ……..najwyższej boskiej mądrości. /umysłu Boga/.

Aby mógł narodzić się Zbawiciel Maria musiała przyjąć energię nie ziemskiego mężczyzny, gdyż ten nadal był w świecie snu, lecz Ducha św. Ducha Jedności.
„Nasienie” dualności, mogło dać tylko dualne potomstwo.

Która postać jest tu najważniejsza?
Dzieciątko. Jest ono „dzieckiem” boskiego umysłu i serca………, jest ono „dzieckiem” kobiety i mężczyzny czyli tym co tworzy związek obojga, jest też ich fizycznym dzieckiem, oraz „dzieckiem” energii męskiej i żeńskiej w każdym aspekcie życia.

„Dziecko” zostaje poczęte z Ducha.
To boski umysł zasiewa w serce, umysł ludzki ma pełnić tutaj rolę służebną, ochronną, aby serce mogło w pełni zaopiekować się ich „produktem, dzieckiem”, nie tylko narodzić, ale tworzyć aż „dorośnie” 
Serce nie jest najważniejsze, lecz ta energia zbawiciela, która z niej i Ducha narodziła się, by zbawiać świat.
Taka energia to czysta miłość, w działaniu, tworzeniu, w każdym temacie życia.

To samo dotyczy partnerstwa.
Jeśli kobieta odda się Duchowi, aby zapłodnił ją najwyższą prawdą, jest jak MARIA. Związek partnerski nie powinien służyć zaspokojeniu ani kobiety, ani męzczyzny, lecz pelnić rolę służebną wobec planu Ducha, wobec najwyższej mądrości i miłości……
Partner opiekuje się kobietą, aby ona mogła zaopiekować się ich wspólnotą, ich „dzieckiem” i dzieckiem fizycznym.

Dziecko nie naradza się dla niej czy dla niego, lecz po to, aby tworzyć wciąż nowe, następne szczeble ewolucji świadomości…..
Jesli tych dwoje partnerów zrozumie, że związek nie służy zaspakajaniu siebie, zapychaniu swej pustki, żądaniach, chciejstwach, lecz jest służbą dla naradzania nowego….wówczas nie może narodzić się nic innego -jak świadome, kochane i mądre dziecko fizyczne….mające energię zbawiciela……….ani nie powstanie w tego związku nic innego jak wspaniała bliskość , oddanie, szacunek, wierność , lojalność, w służbie dla nowego świata.

Tak działa energia męska i żeńska……nic dla siebie, zawsze dla ich „potomstwa”. 
Jesli energia męska jest oparta tylko na tym świecie, starym, dualnym, lękliwym, walczącym śmiertelnym – „dziecko” tej energii w pełni odzwierciedla energię ojca, tej ziemskiej małej energii. Dlatego w Ewangelii św. Tomasza Jezus zachęca ” Miejcie w „nienawiści” ojca swego”.
Dopóki nie wejdziemy świadomie w akt miłości z Duchem św. Boskim Oblubieńcem, będziemy dziećmi starego świata, Adama, ziemskiego ojca i umysłu. 
Jeśli chcemy naradzać nowy świat, Miłość, stać się energią zbawiającą świat, czyli wznoszącą globalną świadomość, należy stać się Marią. Dotyczy to kobiet, ale i męskich serc.
To prosta droga,……..umrzeć w dotychczasowości, w której naszym celem było zaspakajanie małego siebie,…..oddać się Duchowi, pozwolić, aby zapłodnił nasz boski Duch, w najwyższej wibracji, w pokorze wobec Niego wypełniać swą drogę, naradzająć świat Miłości i Światła.

Cały wszechświat , wszechistnienie, zapisane jest wewnątrz jednego człowieka, dlatego najpierw warto zastosować to o czym napisałam w obrębie samego siebie, a następnie zastosować w innych tematach życia.

Te podpowiedzi mają bardzo szerokie zastosowanie w całości naszego życia, na wielu jego poziomach, głębiach, ale to już zostawiam Wam Kochani do odgadnięcia lub zapraszam na warsztaty w tym temacie.

Może jeszcze dwa zdania. Pokora i służba nie oznaczają być ofiarą, lecz MIEĆ ŚWIADOMOŚĆ SWEJ DROGI i CELU. Takie podejście uwalnia od chaosu, depresji, chorób psychicznych, wojen, walk, samobójstw, rozpadów związków, biedy, chorób itd……….

Zajęcia warsztatowe


Gdy przestają istnieć stare dualne programy Bóg objawia tajemnice życia niczym rozkwitający kwiat lotosu nowe płatki.
Tak dzieje się na naszych warsztatach oraz w moim zyciu.
Nazywam to cudem życia….
Warsztaty stacjonarne Uniwersytetu, który prowadzę…. inspirowane są przez Ducha…..w sposób doskonały. Mamy za sobą już drugi rok spotkań. Niektóre osoby odeszły, inne pojawiły się na chwilę…ale została grupa,która wytrwale pracuje..
Gdy uczeń gotów, pojawia się mistrz. 
Tak dzieje się na każdym etapie….Gotowość grupy powołuje następne objawienia, coraz głębsze. 
Zadziwiające jakiż to niesamowity proces. Widzę całość zamysłu, każdego z uczestników i dziejące się na wielu poziomach zmiany. 
 Trzeba swoim zyciem dojść do ciszy, prostoty, aby móc zobaczyć bogactwo życia i jego wielopłaszczyznowość, a jednocześnie małość w stosunku do Stwórczego Pierwotnego Umysłu.

Badanie wszechświata przez człowieka jest jeszcze jak droga ślepca.

Na czerwcowych zajęciach warsztatowych ukazano nam pewien proces uzdrawiania. Wcześniejsze zajęcia majowe – były przygotowaniem, aby w czerwcu „poszedł” głębszy , niezwykły akt uzdrawiania żeńskiego aspektu…

Jeden z mężczyzn został poprowadzony /cudnie było obserwować trwające wielomiesięczne przygotowania/, ku uruchomieniu pola serca, połączeniu ze sferą duchową, i dalej ku pracy z kobietami…..aby pomóc im pootwierać ich przestrzeń kobiecości. Mężczyzna, który nie zajmował się uzdrawianiem wiedział gdzie dotknąć, położyć dłoń, stanąć, aby kobieta ujawniła swoją KOBIETĘ. 
 Żeński aspekt otwierał się, a kobiety stawały się jak młode dziewczynki, baletnice, lekkie, taneczne, szczęśliwe, ich oczy rozświetlał blask, ich postaci jakby unosiły sie nad ziemią….
Niezwykłe było oglądać ten spektakl. Podnosiły się z maty, wstawały troszkę oszołomione i ruszały wokół pomieszczenia….To nie były te same kobiety….ich Duch został uwolniony i objawił się….Odczuły czym jest prawdziwa kobiecość..

Rozszerzone, połączone z dalszymi polami energetycznymi , z Duchem, zespolone ze swoim męskim aspektem – tańczyły bardziej niż szły.
Przekroczone zostały bariery , nastąpiło otwarcie i zjednoczenie….Duch działał poprzez mężczyznę a one w pełnej otwartości tańczyły wspólny taniec poddając się mężczyźnie.Duchowi……

Podczas tych procesów przekazano nam wiele cennych uwag. Opiszę dwie.

1 Mężczyzna w akcie seksualnym znajdujący się za kobietą pozbawia ją energii, osłabia, traktując z poziomu zwierzęcego…
I chodzi tu o aspekt energetyczno- świadomościowy. Warto to głębiej przemysleć.
2.To samo dotyczy życia – ciało aspekt żeński, życie/jako obraz Ducha/ męski. Gdy stawiamy życie za sobą pozbawiamy nasze ciało energii. Życie powiniśmy postawić przed sobą, jak kobieta ukochanego i przyjąć je, naradzając swoim sercem.

WIem, że te dwa punkty mogą zostać niezrozumiane przez niektórych czytających. Umieszczam je dla gotowych, aby pojąć.

Nie da się opisać wszystkiego, gdyż to głęboka praca i dla tych…którzy mają już w sobie poukładaną pewną wiedzę, energetykę, posprzątane programy.

Zajęcia są tak ważne dla uczestników, że poproszono mnie o spotkania również w wakacje, a na zakończenie dostałam przepiękny bukiet kwiatów.

Dziś rano, po opisanej pracy z grupą, objawiono mi dalsze tajemnice symbolikę raju i jego prawdziwy obraz, głęboką iluzję płci, przyczynę ich powołania, iluzję osobowości ludzkiej,…a jednocześnie istotę życia form.

Niby wiedziałam to wszystko, ale są mi ujawniane coraz głębsze 
aspekty….rozwiązywane coraz subtelniejsze programy iluzji.

Dziękuję Bogu za to, Bogu, którym jesteśmy i nie jesteśmy…
Niezwykłe.

Czytanie rzeczywistości

Wiele kobiet wciąż bazuje na bajkach o Kopciuszku, czy Śpiącej Królewnie czekając, że przyjdzie, pocałuje, da bogactwa, wyniesie, uwielbi…czekają nieraz bez powodzenia całe życie, lub doszukują się, oczekują od partnerów nie będących królewiczami. Muszą być piękne w oczekiwaniu , aż pojawi się….Jeśli nie są podobne do królewny robią operacje plastyczne, wypychają usta, biusty, pośladki….Walczą z innymi kobietami, nienawidzą tych, które wygladają „lepiej”. Żyją w walce, zazdrości, często gdy nie doczekały się „biorą” co jest pod ręką i bojąc się utracić mężczyzny czy statusu mężatki stają się piekielnicami, zazdrosnymi lub „matkami polkami” – mam dzieci, to wystarczy. Nie dość piękna by być księżniczką , czy niezauważona przez księcia – staje się walczącą feministką nienawidzacą mężczyzn, ale tak naprawdę siebie….

Mężczyźni żyją we frustracjach nie potrafiąc zaspokoić oczekiwań kobiet, lub cierpią porównując się z zamożniejszymi i dążąc do majątków zapominają żyć. A gdy nie udaje im się wygrać wyścigu marnieją. To często powoduje bezsilność, ucieczkę od życia w używki, powierzchowność, samotność.
Życie upływa, marnieją ludzie, smutnieją..walczą lub upadają.

Bajki są cudowne, jednak podobnie jak wiele pism natchnionych potrzeba nam umieć je odczytać.
Kopciuszek, czy śpiąca królewna – to zeński aspekt – serce, królewicz – męski…..
Serce czeka, aż umysł uzna jego WARTOŚĆ, MOC, POTEGĘ, zamknie czas odrębności i dominacji samotnego umysłu, a wówczas juz zjednoczeni będą żyli długo i szczęśliwe.
Podobnie mozna spojrzeć na żeńskie/ciało i męską/świadomość/ducha. Ciało czeka na ten specyficzny pocałunek, budzący ciało z trudnej materii ku światłu, czeka na czas wyróżnienia i pełnego poślubienia.

W bajkach nie ma winnych. Królewicz od Kopciuszka, czy od Śpiącej Królewny czekali na właściwy czas, aż Kopciuszek i królewicz dorośną, czy klątwa czarownicy straci moc. Musiał upłynąć pewnien czas.

Podobnie jest z umysłem i sercem, czy duchem/świadomością i ciałem….MUSIAŁ UPŁYNĄĆ WŁAŚCIWY CZAS, abyśmy dorośli by zdjąć „klatwę” czar , program dualnego świata.
I TO SIĘ DZIEJE.

Nie szukajmy więc winnych, dorastajmy.
Nie oczekujmy też ze świata zewnętrzego królewiczów lecz sami budźmy nasze umysłu, aby zaślubiły serca….a Duch niech złozy pocałunek na naszym ciele, by zbudziło się ze snu uznającego jego marność i powstało do prawdziwych zaślubin w światłości.
Niech nastanie NOWE KRÓLESTWO NASZEGO ISTNIENIA.

Kobiety przestną oczekiwać, mężczyżni porównywać , wstaniemy piękni naszą pełnią – tworzyć NOWE KRÓLESTWO.

Tajemnica nauk Jezusa

Umrzeć by narodzić się, by powstać z martwych.

Jak daleko jeszcze kościołowi do prawdziwego odczytania przekazu Jezusa.

11 Rzekł Jezus: „Oto niebo przeminie i tamto, które jest nad nim przeminie i zmarli nie ożyją, a żywi nie będą umierać. W dniach, w których zjedliście coś śmiertelnego, uczynicie to żywym. Jeśli będziecie istnieć w światłości, co uczynicie? W dniu, w którym jesteście jednym, staliście się dwoma. Jeśli zaś staliście się dwoma, co uczynicie?”

Każda nastepny etap poznania to śmierć pewnej niewiedzi i narodziny pewnego zrozumienia.
A Jezus przekazuje nam coś znacznie ważniejszego.

Byłam na spotkaniu w szkole u mojego wnusia, lekcja pokazowa. Pani omawiała z dziećmi tradycje wielkanocne. Był też pokaz multimedialny. Na jednym ze zdjęć pokazana była tradycja chyba topienia Judasza.
Pomyślałam wówczas -jak daleko jest kościł k. od prawdziwego przeslania Jezusa.

Tak jak Budda przyniósł nam informację jak pracować z umysłem, jak oczyścić go z programów, tak Jezus uczy nas jak oczyścić serce.

1.To On sam wybiera Judasza
Tak my wybieramy na swej drodze, kazdą napotkana osobę do wspólnej pracy, nad jakimś wzorcem, programem, który jest w nas.

2.Jezus stanął na przeciw zołnierzy, nie chciał odejść, mimo, że Piotr namawiał Go do tego. 
 Czyż miałbym nie wypić z kielicha, który przygotował dla mnie mój Ojciec?
Tak i my, powinniśmy zmierzyć się z doświadczeniem, które przyszło, gdyż jest przygotowane ono przez naszego Ojca, czyli przez nas samych jako duchowa Istota.

3.Jezus staje przez Piłatem. Nie broni się, nie tłumaczy, nie atakuje. Utrzymuje jedynie w sobie pamieć – Moje królestwo jest nie z tego świata. Tzn. że koncentruje się na swojej duchowej Istocie. Mówi jeszcze do sędziego – Gdyby mój Ojciec nie dał Ci tej władzy, nie miałbyś jej nade mną.
W chwilach doświadczeń, mamy pamietaj KIM JESTEŚMY/ duchowa Istota, Śiwatło, oraz że druga osoba, doświadczenie stanęło przed nami gdyż tę władzę dał jej Duch, czyli nasza dusza właściwie. Tak było umówione. Nie trzeba więc kłócić się, udowadniach swych racji, atakować, lecz skupić się na swym świetle.

4.Jezus bierze swoj krzyż.
Dla nas oznacza to, abysmy nie zrzucali na innych naszych wzorców, ograniczeń, programów, nie obwinianli ich za to co sie wydarzyło, lecz znaleźli przyczynę w sobie i ten krzyż wzięli na siebie.

5.Golgota, to miejsce śmierci tego co ziemskie. 
Dla nas oznacza kulminacyjny moment smierci naszego programu.

6. Na Golgocie jest dwóch złoczyńców, dwie półkule mózgowe.Ten po lewej -logika……wystawia Jezusa na próbę, posługuje sietylko tym co logiczne w dualnym świecie, ten z prawej – mówi, wierzę Tobie Jezusie. 
Jezus mowi – Juz dziś jesteś ze mną w raju. 
W chwili gdy nasz wzorzec ma umrzeć, nie słuchajmy lewej logicznej dualnoscia półkuli, lecz skupmy sie bardziej na prawej i połączmy ją z sercem.Skupmy się na sercu, nie słuchając podszeptów logiki.

7.Smierć Jezusa , ziemskiego oblicza.

Zobaczmy tę drogę na przykladzie.

1.Kobieta spotyka meżczyznę, wchodzi w związek, on zdradza ją.
Jako dusza sama go wybrała, do swojej lekcji.

2.Jest w w tym doświadczeniu, niech nikt sie nie wtrąca.

3.Rozmawia z mężem. Nie osądza go, nie walczy, lecz pamiętając, że jest duchową istotą, a jej królestwo nie jest z tego świata wie, że to duch/ jej dusza dała męzowi przyzwolenie na to doświadczenie.

4.Bierze swój krzyż, czyli odczuwajac żal, komunikuje się ze swoim wnętrzem.

5.Staje na Golgocie. Logika mówi -on drań, nie słucha jej. Zwraca się do prawej i do serca. W sercu czuje miłość, pozostaje w niej….
Jesli pamięta , że chodzi o naukę MIŁOŚCI , powie, rozumiem – kocham Cię, jesli chcesz odejśc jesteś wolny.

Jej dusza uwolniła się od tematu zdrada, nie pozostał w niej program, gdyż w chwili przełomowej – wybrała miłość. 
A miłość to świadomosć naszej bezcielesnosci, światłości, ducha, którym jesteśmy.
Dla niej to koniec lekcji. Nie chodzi o to czy pójda razem, czy osobno, lecz o to, że ONA ZMARTWYCHWSTAŁA,…..
Powstała z martwych. Byla martwa, gdy była zazdrosna, martwa czyli utozsamiająca się z ciałem, przywiązania, zależności, emocje. Umarła w swym cielesnym odczuwaniu zazdrości, zmartwychwstała, narodziła się jako duchowa istota wolna od programu.

Takie jest nasze życie, tego uczą Nauczyciele, o to chodziło Jezusowi w Jego naukach…
Nie celebracja Jego narodzin czy śmierci, nie użalanie się, czy wynoszenie Jego postaci,……taka świadomość nie potrzebuje tego, lecz narodziny naszej boskosci, śmierć wzorców i naradzanie wyższego zrozumienia swej boskiej Istoty -oto istota przesłania.

Na jeszcze wyższe zrozumienie życia ludzie nie byli jeszcze gotowi, nie zdradził więć wszystkich tajemnic, lecz zapowiedział przyjście POCIESZYCIELA….

Gdy otwieramy wyższe serce i wyższy umysł – słowa same wyjawiają swą tajemnicę.

Czy naprawdę objawiasz MIŁOŚĆ, którą jesteś?

Mój prezent z okazji ZMARTWYCHWSTANIA. CHRYSTUSA W NAS i dalej idę robic pasztet vege. 😀

Gdy zalewa cię miłość, wiesz, że objawiasz swoje Światło, Światło, którym jesteś.

Pamiętam dobrze drogę do tego stanu. Jest ona opisana w Apokalipsie św. Jana.

Najpierw wyzbyć się wszelkich -POTRZEBUJĘ
1. być idealną żoną
2.być idealną matką
3.być piękną, atrakcyjną, zauważaną
4.być mądrą
5.być dobrym człowiekiem
6.być kochaną
7.coś znaczyć, być kimś
8.coś zostawić po sobie
9.być zdrową,
10. być młodą
11.być potrzebną
12.być szanowaną
13.być zaopiekowaną
14.być wyjątkową
15.być szczęsliwą
16.być zabezpieczoną finansowo
17.być akceptowaną

Wyzbyć się potrzeby bycia jakąś dla innych lub dla swego małego ludzkiego widzenia życia.

Było wiele śmierci, gdyż umierałam i naradzałam się do innego zrozumienia każdego z tych tematów.
Każde POTRZEBUJĘ, informuję o braku, niedoborze tego elementu w nas.
Nikt i nic nie jest w stanie dać nam tego. Owszem może nas połaskotać, ale nie zaspokoi nam żadnej potrzeby na stałe.
To co dostajemy, aby zapelnić niedobór wcześniej czy później odejdzie, a wówczas pustka ujawnia się ponownie.

Nie można wejść w prawdziwe BYĆ Pełnią, gdy małe POTRZEBUJE być żyją w nas.

Gdy poumierały we mnie małe potrzebuję być, czas przyszedł na inne śmierci – CHCĘ mieć, posiadać.

1.mieć młodość, mieć urodę
2.mieć mądrość
3.mieć kogoś kto pokocha, męża, dzieci
4.mieć kogoś kto się zaopiekuje
5.mieć modne ubranie
6.mieć dom, samochód
7.mieć pozycję
8.mieć pieniądze
9.mieć powodzenie
10.mieć znaczenie
11.mieć rodzinę
12.mieć życie, zdrowie
13.mieć zgrabne ciało
14.przyjaciół
15 mieć jakieś sprzęty, przedmioty
15.mieć coś, coś, coś

Następne śmierci CHCĘ mieć, posiadać, aby mogła zaistnieć PEŁNIA.

Ale to nie koniec.
Dalej przychodzi czas na śmierci – BOJĘ SIĘ

1.samotności
2.nędzy, braku pieniędzy
3.zdrady
4.porzucenia
5.odrzucenia
6.wojny
7.strat ludzi, dóbr
8.śmierci
9.choroby
10 konca świata
11.ośmieszenia
12.zwolnienia z pracy
13.szefa
14.demonów, diabłów
15.starości
16.kalectwa
17.bezpłodności
18.impotencji
19.ciemności
20, jaszczurów
21.manipulacji 
22,władzy, urzędów
23.więzienia
24.harpa i innych technik 
25.kosmitów
26.ludzi
27.bezradności
28. nałogów, żądzy
29.braku akceptacji
30.porażki
31.wyśmiania
32.degradacji
33.krytyki, oceny
34.ognia, wody
35, tortur
36.gwałtu
37.jazdy samochodem

Ale i to nie jest koniec. Następnie mamy śmierci – NIENAWIDZĘ.

1.siebie
2.ludzi
3.głupoty
4.bałaganu
5.hałasu
6.zboczenców
7.księży
8.polityków
9. dręczycieli zwierząt
10.pijaków
11.słabeuszy
12.ciemnoty
13.teściowej
14.męża, żony
15.węzy, pająków itd
16.brzydoty
17.chudych, grubych, pryszczatych, głośnych, rudych, itd
18.biedy
19.wtrącania się w moje życie
20. władców
21. agresorów
22.miasta lub wsi
23.ciemnych lub kolorowych ubrań
24. muzułmanów, zydów, chrześcijan
25.walki
26.niewoli
27.tych co ciemiężą ofiary
28.rotszildów i innych tego typu
29.bogatych
30.cwaniaków
31.ciszy
32.medytujących
33.pychy
34.wywyższania się
35.itd.

Ale i to nie jest koniec. Następne śmierci dotyczą – ZŁOŚCI MNIE, BOLI MNIE.

BOLI MNIE
1.niesprawiedliwość
2.obojętność
3.przemoc
4.cierpienie ludzi, zwierząt
5.głupota ludzi
6.okrucieństwo
7.krzywda
8.życie
9.lekceważenie
10.odrzucenie
11.zdrada
12.traktowanie przez innych
13.itd.

Na koniec – śmierć – NIE

1.nie umiem
2.nie wiem
3.nie rozumiem
4.nie potrafię
5.nie nadaję się
6.nie zasługuję
7.nie uda mi się
8.nie trzeba np.poradzę sobie, nie chce pomocy
9.nie będę płacić np.powinnać dawać pomoc za darmo
10.nie powinnam

Och i jeszcze OCZEKIWANIA I ROZCZAROWANIA.

Jesteśmy czystą świadomością lecz „obleczoną” w to, czego doświadczyliśy, sumą różnych wibracji małych programów.
Gdy piszę o śmierci mam na myśli setki umierań małych programów, które oddzielają nas od objawienia MIŁOŚCI, którą jesteśmy.
W Apokalipsie Św.Jana jest opisane nasze przejście przez wiele śmierci. Dotyczą one trzech najniższych ciał – eterycznego, emocjonalnego, mentalnego, w których zawarte są wyżej opisane programy.
Jest ich znacznie więcej….. wszystkie jednak wiążą się z utożsamianiem siebie tylko z ciałem, z pustym naczyniem.

Te wszystkie opisane wyżej programy,a jest ich znacznie więcej/ są informacją, że nie wyszliśmy POZA trzy ciała związane z niższymi czakrami, a nasze wyobrażenie o wolności czy miłości jest tylko wyobrażeniem.

Nie wystarczy powiedzieć -jestem w miłości, jestem miłością, rozpaść musi się wszystko, program za programem.

Tylko gdy trzy niższe ciała są wolne, przezroczyste, prawdziwie znajdujemy się na czakrze SERCA, ale to nie koniec drogi, gdyż z tego poziomu ruszamy ku wyższym czakrom – już poznawania SIEBIE , jako wolną duchową ISTOTĘ, rozpoznajemy siebie w innych, we wszystkim, uczymy komunikacji energetycznej, telepatycznej, duchowej. To też długa droga, ale już inna niż przez dolne czakry.

Dolne czakry to rozpoznawanie tego co materialne, siebie -człowieka w świecie innych ludzi.
Czakry górne- to rozpoznawanie siebie ducha, w sobie i we wszystkim.
To tylko niewielki fragment naszej drogi.

5 grudnia 2017

Mam dla Was przykrą informację – Wczoraj odszedł nagle Wojtek Drewniak. Umieszczam wspomnienie o nim, gdyż znałam go jako wyjątkowo skromnego, ciepłego, serdecznego człowieka.

Wielu z nas znało Wojtka, działał w naszych klimatach od wielu, wielu lat.


Włączam dziś fb i widzę informację o odejściu Wojtka Wojciech Drewniak.
Dziwny czas – odchodzi niespodziewanie wielu ludzi.
Wojtka poznałam podczas nagrania w NTV we Wrocławiu . Był wspólny obiad, a później kawiarnia, rozmawialiśmy sporo. Było kilka rozmów na fb, spotkanie na Harmonii Kosmosu.
Wojtek – przemiły, ciepły, życzliwy, otwarty.
Kilka dni temu przyszedł mi na myśl, miałam napisać, zadzwonić, odłożyłam i dziś dowiaduję się, że odszedł.

Nasze życie tutaj jest dziwne.
Gdy przychodzimy na świat nikt nas nie informuje o celu , o czasie, o zadaniach, o istocie pobytu i krótkim czasie tutaj nam danym. 
Jako dziecko odczuwamy czas inaczej, wydłużony, nie zastanawiamy się nad tą kwestią. Młodość ma swoje wypełnienie, nauka, sympatie, hormony, relacje , dorastania.
Dalsze lata – obowiązki, praca, rodzina, dzieci, dylematy uczuciowe.
Z czasem szukanie tego co na uwiera,/ choć przecież nie zawsze wiemy o co nam chodzi/ więc choroby, depresje, rozstania…itd.

Gdy spojrzałam na życie z pewnej już większej perspektywy, zadałam sobie pytanie – czy nie łatwiej byłoby nam gdybyśmy od początku wiedzieli – PO CÓŻ TU ZESZLIŚMY i ŻE CZAS MAMY OGRANICZONY?

To jak podróż np.pociągiem z Łodzi do Krakowa – trwa określony czas. Czy spożytkowaliśmy ją właściwie?

Gdy przeczytałam o odejściu Wojtka poczułam smutek……w ostatnim czasie odeszło kilka znanych mi osób…., rozpada się na świat , dusze odchodzą jak opadające listki z jesiennych drzew. Przykro.
Zapamiętam Cię Wojtku jako niezwykle ciepłą Istotę.

 

A tutaj wspomnienie  o Wojtku w studio NTV.

https://www.youtube.com/watch?v=s34Cyb9eAWc

13 października 2017

 

Umarł strach przed lękiem, zrozumiałam iluzję strachu i zależności wszelakie tego świata. Przeszłam przez morza ognia i jeźdźców Apokalipsy, jak to opisano w Apokalipsie św. Jana.
Rozpadały się kolejno iluzję zapisane w każdej z czakr oraz blokady w ciałach.

Jestem, żyję, Duch objawia coraz głębsze tajemnice.
I już nie wiara, zaufanie lecz zrozumienie przesłań nauczycieli.
Miej odwagę uśmiercić swe lęki. Już nastał na nie czas.
Dorosłość czeka.

Moja droga była zbyt długa i wymagała dużo pracy, dlatego nie należę do słodkich,….to nie ten temat, natomiast należę do prawdziwych, szczerych i otwartych, którzy płuczą swe szaty, jeśli zajdzie jeszcze taka potrzeba.

Dziś miałam ciekawy proces z klientką. 
Właśnie tworzę z niego filmik.

A ten wpis jest dla pewnego młodego, który jeszcze wybiera małość zamiast swej wielkości, ograniczenie zamiast wolności, cierpienie zamiast radości.
Można z przytupem, można i wulgarnie, – nie święci garnki lepią, ważne aby było zdecydowanie, pewnie, odważnie, do przodu.
Nie użalaj się nad sobą, bo niby nad kim? Nad Bogiem, Duchem?
Dalej, przestań.
NO, chyba, że chcesz. Są tacy, którzy lubują się w bagienku cierpienia…i dobrze, tylko nie plujmy innym do ucha…..naszej słabości…..bo nawet Jezusowi się to nie podobało.

Bóg to Bóg i koniec….. Moc jest w Duchu, a ten w nas. Pion …..