admin

902 wpisy

1524874_10201384546758938_328564159_n

NIE ZATRZYMUJ TRANSFORMACJI

Nie dawałam już rady, bardzo trudne partnerstwo w którym pojawiły się wszelkie możliwe wzorce kobiet i mężczyzn …a ja miał to wszystko odczuć, zrozumieć w ludzkiej przestrzeni, energetycznie i duchowo i rozwiązać w przestrzeni świadomości oraz znaleźć narzędzia, aby podpowiedzieć innym – jak to zrobić – taki badacz, eksperymentator. Kiedy przechodziłam wcześniej wiele innych tematów sama, było bardzo trudno, ale tu był jeszcze drugi człowiek, którego kochałam, czasami było to nie do udźwignięcia. Nikt, prócz nas nie rozumiał o co w tym chodzi, a i my często mieliśmy trudność ze zrozumieniem. Gdy pojawiał się wzorzec, spadałam na samo dno niezrozumienia, aby poprzez odczucie bólu i całości doświadczenia- POZNAĆ temat.
Cały czas byliśmy prowadzeni. Z początku myśleliśmy, że chodzi tylko o związek partnerski, tzn, ja tak myślałam, bo partner miał jeszcze inne cele, ale …zaczęło się. Poznałam nie tylko stronę kobiecych wzorców ale i męskich i kiedyś np. wyrósł mi energetyczny penis i zobaczyła oraz poczułam na sobie czym jest męska żądza, jak to wygląda energetycznie, co dzieje się w ciele mężczyzny, dlaczego się dzieje, jak sobie z tym poradzić, czym wówczas jest dla mężczyzny kobieta itd. Były to tak trudne świadomościowo, emocjonalnie i energetycznie doświadczenia, że w pewnym momencie zawołałam DOŚĆ. Nie byłam w stanie dłużej tego ciągnąć.


Była niedziela. Byłam ogromnie zmęczona, wybieraliśmy się na mszę do cerkwi, gdyż kilka nocy wcześniej partner miał ciekawy sen dotyczący transformacji. We śnie pojawiła się nazwa wsi i tam mieliśmy jechać. Znów coś miedzy nami się wydarzyło i wówczas z całych sił zawołałam- DOSYĆ i podniosłam w górę dłoń ze szczególnym uwzględnieniem środkowego wyprostowanego palca / każdy zna ten gest/.
Poczułam ulgę, nareszcie …to się skończy, wypowiedziałam i pokazałam „GÓRZE” swoją decyzję. Nie chcę już takiej pracy, lecz zwyczajnej miłości, czułości, spokoju i ciszy, zwyczjnego ludzkiego życia.
Pojechaliśmy. Wieś nazywa się Milejczyce. Po mszy w małej, przytulnej cerkwi, już w samochodzie, partner odebrał telefon, rozmawiał z kimś, jednocześnie zapytał mnie – gdzie teraz jedziemy. Wskazałam kierunek, bez zastanowienia, intuicyjnie. Po kilku minutach znaleźliśmy się przed…….cmentarzem. Było okolony drzewami, to był piękny letni dzień. Wyszliśmy z samochodu. Czułam, że chcę tam wejść. Było tam wiele grobów w równych szeregach.


Podeszłam do pierwszego i zaczęłam płakać. Czytałam napisy nagrobne i płakałam. Miałam uzdrowiony program – śmierć i nie o to tutaj chodziło. Nie wiedziałam co się dzieje, to było silniejsze ode mnie. Łzy lały się „ciurkiem” płacz nasilał tak bardzo, że kiedy kończyłam „obchód” cmentarza nie mogłam patrzeć na oczy, były zapuchnięte, prawie nic nie widziałam. 
To był cmentarz młodych, rosyjskich żołnierzy ok 500 osób. Chłopcy chyba od 17 do 30 roku życia, w większości bardzo młodzi, o ile dobrze pamiętam. Przy każdym grobie czułam ich lęk przed śmiercią, ból ich ran, żal, że tak kończy się ich młode, dopiero zaczęte życie. Pomyślałam – być może byłam pielęgniarką i oni umierali w moich ramionach? Było w tym wszystkim tak wiele bólu, rozpaczy, strachu, żalu, że nie mogłam tego unieść.


W pewnej chwili partner zapytał: – Widzisz, co stoi na środku cmentarza?
Wcześniej nie zwróciłam na to uwagi.
Tam stał pomnik / poniżej jego zdjęcie/, pomnik dłoni. Podobny gest do tego, jaki pokazałam „GÓRZE” przed naszym wyjazdem z domu.


O co chodzi, dlaczego, co mam zrozumieć – zadawałam sobie pytania. I przyszło zaraz zrozumienie.
Jesteś zmęczona? Powiedziałaś dość? Nie masz siły? Jaki jest sens twojej pracy? Pracujesz dla siebie? Gdyby tak było, mogłabyś powiedzieć – dość, ale tak nie jest. 
Pracujesz dla wolności, dla nowego czasu, dlatego, aby młodzi chłopcy nie umierali w bezsensownej wojnie polityków, aby nie cierpieli z powodu ran, aby nie zamykali w żalu życia, gdy ono otwiera się dopiero. 


Zaprowadzono mnie na ten cmentarz, abym nie upadała pod ciężarem swej pracy, lecz odważnie wzięła co mi należne i szła z dumnie podniesioną głową, poznawała i transformowała, poznawała i transformowała.


Zrozumiałam wówczas ważną rzecz – nikt z nas nie pracuje dla siebie, dla własnego oczyszczenia, lecz po to, aby rozwiązać PROGRAMY CYWILIZACJI tego świata, pracujemy dla ogółu, dla DUCHA, który ma już inny plan – stworzenie NOWEGO , następnego etapu. Duch może robić to tutaj tylko poprzez nas. Gdy odrzucamy naszą transformację, zamykamy NOWE. Możemy czasami być zmęczeni, słabnąć, ale zdajmy sobie sprawę, że jesteśmy budowniczymi i tylko poprzez nas możemy podnieść wibracje globalnej świadomości tworząc najpierw swoją czystość, a następnie światło wokół, przekazując innym swoją już wolność. To cicha rewolucja.


Ból, który poczułam na tamtym cmentarzu, ból tych młodych chłopców, był tak ogromny, że nigdy już nie powiedziałam dość. Pragnę, nie dla siebie, ale dla nas wszystkich RADOŚCI, POKOJU, MIŁOŚCI, WSPÓŁJEDNOŚCI, HARMONII.


Przede mną było jeszcze wiele pracy, płakałam nie raz, cierpiałam nie raz. Kiedyś myślałam, że biorę na siebie wzorce nie swoje, nie byłam przecież mężczyzną, nie musiałam poznawać gwałtu, przemocy, agresji, gejowskiej miłości, żądzy, manipulacji, lekceważenia, słabości, itd., nie byłam też prostytutką, kobietą przy drodze, kobietą bez własnej wartości, proszącą o miłość, itd……a jednak te tematy przychodziły do pracy w tamtym związku, a poza nim tysiące innych, nie mniej trudnych. 


W pewnym momencie zrozumiałam, że jednak JESTEM TYM WSZYSTKIM, gdyż jestem i Adamem i Ewą i wszystkim co od nich pochodzi. I tym jest każdy z nas.


Mój związek przestał istnieć, partner odszedł, gdy wydarzyło się wszystko co miałam dostać do pracy, nie liczyła się moja miłość do człowieka, gdyż nie o nią tutaj chodziło. Miałam poznać jeszcze porzucenie i on mi to dostarczył. Sam poszedł pracować dalej z innymi ludźmi, z innymi swoimi wzorcami, których we wspólnym czasie nie chciał poznawać. Moja miłość i wdzięczność jest nadal, ale już inaczej, jak Duch do Ducha, w ogromnej radości za wspólny czas i możliwości.


Nie zawsze nasze związki stworzą trwałe partnerstwo, choć potencjał istnieje. Często są etapami, w których dzieje się to co zostało zaplanowane zanim się narodziliśmy. Jeśli więc przeżyliśmy trudny związek, który nie ewoluował, rozpadł się, uznajmy, że czas wspólnej pracy zakończył się i nie bójmy otworzyć serca na nowe relacje, nową miłość, GDYŻ – przed nami nauka tworzenia cudownych związków, gdzie będziemy mogli wspólnie, oboje świadomi, radośnie tworzyć nowe.

 


Otwierajmy się również na życie, gdyż tylko poprzez nie możemy poznać siebie, swoje wnętrze i je posprzątać, a dzięki temu stworzyć NOWY ŚWIAT.  Nie zamykajmy ewolucji. Ona i tak dokonywać się będzie globalnie, a ten, który będzie stawiał jej opór albo odejdzie stąd, albo będzie doświadczał bólu swego oporu.

Ta dłoń – woła o pomoc do nieba i każdy nas może stać się NIEBEM.


1524874_10201384546758938_328564159_n

1394452_10200871506533253_1864933491_n

PIRAMIDA

 

1394452_10200871506533253_1864933491_n
Gdy ją uzyskujemy możemy odejść w chwale, lub pozostać wspierając innych, podpowiadając im.

Dyplomem jest rozumienie JEDNOŚCI wszystkiego co jest – góra, niebo, duch i dół, materia, ziemia, energia żeńska – strona lewa i męska – strona prawa. To cztery ściany piramidy wewnątrz tajemna komora, w której trzeba złożyć Króla, czyli posadzić na tronie MIŁOŚĆ. 
W tym połączeniu mieści się cała mądrość istnienia na Ziemi.

Jest jeszcze droga do gwiazd.
Gdy król na tronie, może on poprowadzić ku gwiazdom.
a/ Od czakramu podstawy – ukorzenienie, świadomość wolnego wyboru narodzenia się tutaj, pełna akceptacja tego wyboru, zjednoczenie z Ziemią

b/poprzez czakram sakralny – komunia z każdym z ludzi, święte zjednoczenie poprzez wyższą energię seksualną, czyli wymiana, otwartość na przyjęcie i obdarowanie w każdym temacie życia z każdą inną istotą, gdyż światłość lub Chrystus jest w każdym z nas, zjednoczenie z innymi

c/poprzez czakram splotu, zjednoczenie osobowości z Boskością, aby stać się jak słońce promieniujące blaskiem 

d/do czakramu serca, poprzez który wiedzie droga do gwiazd, czakramu korony. Jezus rzekł, że on jest Drogą, że nie trzeba pośredników i właśnie tę drogę miał na myśli. Od czakramu podstawy do korony- Boga , poprzez Niego czyli wyższy aspekt MIŁOŚCI ….CHRYSTUSOWEJ, która nie jest zrozumiana jeśli nie ma zjednoczenia w trzech dolnych czakramach i nie chodzi o działanie energetyczne lecz ŚWIADOMOŚĆ, gdyż nią jesteśmy i w niej wzrastać należy.

co dalej, jak wygląda dalsza droga do gwiazd ?

e/ czakram gardła, otwartość, komunikacja, umiejętność odczytania, odebrania innych na poziomie niewidzialnym nie tylko co przekazuje umysł, ale i ich Duch, czyli jeszcze wyższe zjednoczenie z istniejącym widzialnym i niewidzialnym światem, tutaj też channeling, czyli odebranie mądrości, wiedzy z wyższej wibracji.

f/czakram trzeciego oka – wyższa madrość z poza już tego świata, czyli umiejętność zrozumienia całości istnienia w tym świecie, procesu ewolucji w każdym temacie, spojrzenie z DUCHA na świat materii, jak ojciec patrzy na swoje dzieci i rozumie je, przychodzi wiedza, której nie znaliśmy, samo się objawia we właściwym czasie, słowa, których nie znaliśmy, mądrość STAJE SIĘ sama, nasze ciało jest kanałem, przez który przepływa wszechzrozumienie, gdyż staliśmy się istnieniem.

g/czakram korony, umiejętość BYCIA W NIEBYCIE,WSZYSTKOŚCIĄ i NICOŚCIĄ, PUSTKĄ I PEŁNIĄ zarazem, tutaj i nie tutaj, wszech-zrozumienie choć to jeszcze nie koniec drogi, jednak prawdziwe dotknięcie gwiazd. Można połączyć się ze wszystkm co jest, gdyż jest się wszystkim.

Każdy z poziomów ma swoje ciało energetyczno – informacyjno – wibracyjne, w każdym z nich siedem czakramów, a to oznacza ciagłe wzrastanie świadomości, jest też fantastyczną zabawą. 

DLA mnie to ŚWIĘTY GRAL – cudowna podróż poznawania istnienia poprzez siebie. To tylko mały skrót, ale dający pewne zrozumienie.

14 STYCZNIA /a

Kochani są nowe propozycje warsztatów na skypie. Niebawem informacją o warsztatach majowych i wczasach duchowych w lipcu


STYCZEŃ 2017  

8 stycznia –  Poznać i zrozumieć Boga – skyp 

http://www.epokaserca.pl/instytut/warsztaty-i-wczasy/warsztaty/148-poznac-i-zrozumiec-boga

28 stycznia –  Odrzucenie, zdrada, lęk przed samotnością , zazdrość, zależność od drugiej osoby, karmiczne związki -skyp 

http://www.epokaserca.pl/instytut/warsztaty-i-wczasy/warsztaty/149-uzdrowic-partnerstwo-w-sobie-3

29 stycznia – Pieniądze, praca zawodowa -skyp

http://www.epokaserca.pl/instytut/warsztaty-i-wczasy/warsztaty/150-poznac-i-zrozumiec-boga-2

 LUTY 2017 

12 lutego – Rodzice, dzieci, karma, relacje – skyp

http://www.epokaserca.pl/instytut/warsztaty-i-wczasy/warsztaty/151-poznac-i-zrozumiec-boga-3

KOŚCIÓŁ ZŁA CZY EWOLUCJI

 

 

Są takie filmy, które niosą przemyślenia.
Zapraszam Was Kochani na ciekawy film o życiu Św. Patryka.

Św. Patryk w pewnym momencie 1:00:50 min. wypowiada słowa.
„Druidzie Ty czcisz, ziemię, morza i lasy, ja Boga, który je stworzył.”
Pozostając w dualności często oskarżamy chrześcijaństwo, o to, że zniszczyło wcześniejszy świat prostoty, bliskości z ziemią i żywiołami. Patrząc z wyższej płaszczyzny wiemy, że wejście kościoła chrześcijańskiego było następnym etapem ewolucji. Wcześniej czciliśmy bogów przyrody, natury, następnie przyszła podpowiedź – idźcie dalej, wyżej, czas aby poznać tego który to stworzył.
Nie chodziło o zniszczenie lecz ewolucję. 
Ten film warto zobaczyć, nie chodzi o szczegóły, lecz przesłanie, które przychodzi od twórców inspirowanych przez Ducha. 
Siła wiary, oddanie się JEGO prowadzeniu, wprowadza NOWY ŚWIAT, przeszkody nie są istotne, one upadną, rozsypią się, gdyż PAN JEST ZE MNĄ. Pan był jeszcze zewnętrzny i musieliśmy przejść ten etap, aby móc iść dalej, czyli rozpoznać Boga w sobie. 
To dlatego upada obecny świat uznający w większości Boga zewnętrznego. Tak jak kiedyś upadło „pogaństwo” tak teraz upada Bóg zewnętrzny.
To następny etap naszej ewolucji.
Poznawaliśmy tego, który stworzył niebo i ziemię, jako zewnętrzną moc, a mogliśmy to zrobić tylko poprzez naukę SERCA – naukę Jezusa / a nie umysł/, aby później, i to dzieje się teraz, wejść w poznawanie Boga wewnątrz nas. Ten etap będzie trochę trwał, aż dojdziemy do świadomości całkowitej jedności, czyli pozbędziemy się wszelkiego oddzielenia od zewnętrzności. 
JAM JEST WSZECHŚWIADOMOŚCIĄ, JAM JEST WSZECHISTNIENIEM, JAM JEST WSZECHMIŁOŚCIĄ .
Stworzyliśmy sobie wspaniały czas poznania siebie, poprzez zapomnienie SIEBIE, aby w końcu SIEBIE odnaleźć.
Kiedy to następuje w nas przychodzi głębokie zrozumienie całego procesu i śmiać się nam chcę z wszelkich ocen, krytyki, nienawiści, oskarżeń kogokolwiek.
Wiele Miłości Kochani dla Was.
Warto stać się taką siłą wiary jaką miał Patryk, lecz przenieść Boga już do wnętrza. I tu nawiązać z Nim kontakt. Wielu nie rozumie jednak istoty Boga, dlatego następny wpis na ten temat.


http://www.youtube.com/watch?v=BLrDUsUHc0c  

 

 

ODPOWIEDZ E.M

Słowa, słowa ,słowa… piekne i pełne mądrości… ale zobacz co stało się ze światem Słowian w tym plemion polskich…. wszystko zostało zniszczone, zakopane, wytarte z pamięci… chrześcijaństwo urządziło pogrom, holokaust… ostatni zryw wolnościowy to czas Masława na Mazowszu… Byłem ! (czas przeszły) w KK i nasłuchałem się słow… Chrześcijaństwo to nie ewolucja, to zatrzymanie rozwoju … gdy Awicenna propagował medycynę, chrześcijańska Europa na większość chorób stosowała rozpalone żelazo a na zielarki, stosy… Jak myślisz, dlaczego stamtąd odszedłem? … bo to hipokryzja… podobnie z plagą pedofilii… to nie ewolucja, to pobożne życzenia… przepraszam, że musiałem to napisać… sprowokował mnie Twój tekst …


MOJA ODPOWIEDZ

W Wedach mamy informację o etapach rozwoju ludzkości na Ziemi. Epoka Kali, która obecnie kończy się charakteryzowała się tym, co Jezus wypowiedział słowami – Przyniosę  wam wojnę, skłócę ojca z synem, matkę z córką…. Bóg w księdze Genesis wysłał  Kaina, mordercę brata, zło w świat, do ludzi i ostrzega, że nie wolno go skrzywdzić, mało tego Bóg będzie go chronił. Abel – dobro poszedł go ziemi, Kain – zło, pozostał na powierzchni. Czy Bóg był  okrutnikiem? A może to tylko zapis programu, który stworzyliśmy na dany czas naszego rozwoju na planecie Ziemia?

Co to wszystko oznacza? Siły zła zawładnęły światem, ingerencja obcych, a może zwyczajnie PLAN ewolucji świadomości. Kiedy dostajemy wiedzę wprost, nie rozumiemy jej, jeśli nie jesteśmy gotowi jej przyjąć. Nasz plan zakładał, abyśmy wzrastali w MĄDROŚĆ, a dzieje się to poprzez doświadczenie.

Zawsze stare musi odejść, aby mogło przyjść nowe, tak jak odchodzi czas niemowlęctwa, aby przyszedł czas dzieciństwa- przedszkolaka itd. W każdej chwili umiera przeszłość i rodzi się nowe, a wraz z nim inne, wyższe zrozumienie. Lecz to wyższe nie staje się wyższe od razu, to proces. Niemowlę  odchodzi, ale zanim stanie się przedszkolakiem musi nauczyć się raczkować, siedzieć, chodzić, biegać, jeść samodzielnie, ubierać się, mówić. Z jednego etapu w drugi przechodzimy poprzez naukę, która jakiś czas trwa.

Tak było i z kościołem chrześcijańskim. Poprzedni czas „pogaństwa” musiał odejść NIC NIE ZATRZYMA SIĘ, WSZYSTKO PODLEGA ZMIANIE DLA  EWOLUCJI, jedyną stała jest Istnienie w obrębie którego dzieje się…

Ewangelia Tomasza. 113 Zapytali Go uczniowie Jego: „W jakim dniu nadejdzie królestwo?” „Ono nie nadejdzie wtedy, gdy go wyczekują. Nie będą mówić: 'Oto tutaj, albo oto tam’, lecz królestwo Ojca rozszerza się na ziemi, a ludzie go nie widzą„.

Tak jak nie można zatrzymać czasu przedszkolaka, gdyż czeka szkoła, choć może było miło, tak nie można zatrzymać przeszłości, pogaństwa, słowiańszczyzny, potęgi państwa środka,  cywilizacji Atlantydy, itd….i nie dotyczy to tylko nas, lecz całego świata, całego istnienia. TO PRAWO, które stworzyliśmy dla własnego rozwoju. I czas to zrozumieć.

Chrześcijaństwo opiera się na nauce Jezusa, przyniósł ją czystą, jak kropla rosy, lecz wiedział, że nie zostanie zrozumiany, nie był jeszcze czas. Dlatego to spektakularne odejście i ponowne narodziny, słowa to zbyt mało. Umysł starego  świata bierze w zrozumienie tylko to co widzialne i tak zrobiono z Jezusem i Jego nauką. Ale On wiedział, że powstaną  za czasem ci, którzy prawdziwie zrozumieją i dlatego, jego przesłania pełne są ukrytej wielopłaszczyznowej mądrości.

 Jezus to cząstka Ducha, jak każdy z nas, jak każdy wielki Nauczyciel, przyszedł zasiał i odszedł, do nas należy odczytać i żyć według Jego nauki, ale i w niej nie zatrzymywać się gdyż nie jest końcem naszej drogi.

Kościół, jego rozwój, można porównać do rozwoju od niemowlęctwa do przedszkolaka. Kościół nie mógł powstać od razu Chrystusowy, gdyż

1.Piotr nie zrozumiał głębszej nauki Chrystusa, kazał przybić się do krzyża do góry nogami.  Panie nie jestem godzien nadal funkcjonuje, a przecież Jezus uczył czegoś zupełnie innego.

2.Kościół, jak wszystko w tym świecie musiał mieć czas, aby poprzez własne doświadczenia ewoluować.

3.Na księży i zakonników szli ludzie, których świadomość nie odbiegała od globalnej świadomości ludzkości. A jednostki bardziej świadome były nieliczne, choć wprowadzały nowe spojrzenie, też tylko na pewnym trochę wyższym poziomie zrozumienia.

4.Czas Słowian musiał odejść tak jak odchodzi dzieciństwo, musiał iść w zapomnienie, aby wzrastała świadomość wewnętrzna i trwała dalsza ewolucja.

5.Księdzem zostawała dusza, która nie koniecznie miała wcześniej wcielenia podobne, było to więc dla niej nowe, rozgladała się, uczyła. Być może wcześniej krytykowała księży za zło, które czynią i zechciała wejść do kościoła jako ksiądź, aby zobaczyć czy można zrobić coś „dobrego”. Albo rodziła się dusza, która kiedyś była lichwiarzem, bankierem i postanowiła zostać księdzem, aby dać sobie szansę nauki empatii, jednak stare nawyki trudne są do wykorzenienia i pchała się na stanowiska. Albo ktoś kto niewiele znaczył sam dla siebie, więc szedł na księdza, aby mieć władzę nad innymi, zawsze była to dla duszy nauka, jak ją  wykorzystała tak ewoluował kościół. 

6.To nie dotyczy przecież tylko kościoła, lecz każdego zawodu, każdej dziedziny życia. Kościół to suma ludzkich świadomości, chęci, wzorców, jest to płynne, gdyż daliśmy sobie wolną wolę.

7.Ale jest jeszcze głębszy aspekt. To co dane wprost nie jest wzięte przez większość / historia JEZUSA/, dlatego kościół ewoluował w negatywie, aby co światlejsza dusza, czyli taka która w wyniku osobistej ewolucji dorosła, mogła wyjść z kościoła zewnętrznego na rzecz kościoła wewnętrznego, to nastepny etap ewolucji instytucji kościoła. „Apokalipsa św. Jana”. 

Szukamy własnej tożsamości od czasu gdy staliśmy się z Ducha człowiekiem, przywieramy do czegoś – słowiańszczyzna, biały kolor skóry, narody indiańskie, potęga i dominacja mężczyzny, penisa, itd., a to wszystko iluzja, wynikająca z braku wewnętrznej tożsamości z DUCHEM, jako jedności wszystkiego co jest. Chwytamy się, przywieramy, ale to nie jest ta droga, nie mo[E1] żna będąc dorosłym wrócić do przedszkola, nasz cel jest inny, nie wstecz lecz przed siebie, a tam JEDNOŚĆ z samym sobą, który jestem we wszystkim.

To inna praca, następny etap, z mieć w BYĆ, z zewnętrzności do wnętrza, ale to nie wszystko. Być nie oznacza nie mieć, to nie przeciwny biegun, lecz pełnia BYĆ I MIEĆ, do wnętrza nie oznacza oddzielenia od zewnętrzności, lecz OBJĘCIE ZEWNĘTRZNOŚCI WNĘTRZEM. .

Kościół, polityka, ochrona środowiska, pieniądz, kobieta, mężczyzna, praca zawodowa, relacje rodzicielskie, partnerskie, umysł, serce, KAŻDY ASPEKT ŻYCIA WIDZIALNEGO podlega ewolucji od ciemnoty do jasności, od niewiedzy do pełni zrozumienia, od dzieciństwa świadomości do jej dorosłości.

Problemem nie jest to co się działo, lecz to że nie rozumiemy, czym jest ewolucja świadomości.

Kain został wygnany, gdyż poczuł się odrzucony przez Boga, który wybrał dar Abla, kiedy Kain, a jest nim każdy z nas, mamy ten program wewnątrz siebie/ , zrozumie, że Bóg jest wewnątrz, a jeśli wewnątrz to i na zewnątrz i nie możemy zostać odrzuceni przez Niego, nastanie czas powrotu do RAJU.

Kiedy krytykujesz działania kościoła oddzielasz się od siebie, gdyż TY to wszystko co jest, cała przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, każdy aspekt istnienia, gdyż każdy Z NAS TO ALFA I OMEGA POCZĄTEK I KONIEC.

WOLNOŚĆ PRZYCHODZI GDY ZROZUMIEMY, ŻE WYDARZAŁO SIĘ TYLKO TO CO MIAŁO SIĘ WYDARZYĆ, aby Kain mógł wrócić do Raju i dziś w tym cudownym czasie żyjemy.

W całej przebytej drodze, każdy z nas pracował dla drugiego, w różnych rolach tzw. dobrych i złych, abyśmy mogli wzrastać.

Ewangelia Tomasza

– 3. Rzekł Jezus: „Gdy wasi przywódcy powiedzą wam: 'to królestwo jest w niebie, wtedy ptaki niebieskie będą pierwsze przed wami’. Gdy powiedzą wam, że ono jest w morzu, wtedy ryby będą pierwsze przed wami. Ale królestwo jest tym, co jest w was i tym, co jest poza wami. Skoro poznacie samych siebie, wtedy będziecie poznani i będziecie wiedzieć, że jesteście synami Ojca żywego. Jeśli zaś nie poznacie siebie, wtedy istniejecie w nędzy i sami jesteście nędzą”.

5 Rzekł Jezus: „Poznaj to, co jest przed twoim obliczem, a to, co ukryte przed tobą, wyjawi się tobie. Nie ma bowiem niczego ukrytego, co nie zostanie odkryte”.

8 I rzekł: „Człowiek jest podobny do rozumnego rybaka. Ten, gdy wrzucił swą sieć do morza, wyciągnął ją z morza pełną małych ryb. Wśród nich rozumny rybak znalazł dużą, ładną rybę. Wyrzucił wszystkie małe ryby do morza, a bez trudu wybrał dużą rybę. Kto ma uszy do słuchania, niech słucha”:

14 Rzekł im Jezus: „Jeśli pościcie, tworzycie sobie grzechy, a jeśli się modlicie, będziecie skazani. Jeśli dajecie jałmużnę, wyrządzicie krzywdę swoim duchom. Jeśli wychodzicie do jakiejkolwiek prowincji, i jeśli wędrujecie po wioskach, i jeśli was przyjmują, to jedzcie, co przed wami położą, uzdrawiajcie chorych, którzy są wśród nich. Bowiem to, co wejdzie do waszych ust, nie zanieczyści was, ale to, co wychodzi z waszych ust, jest tym, co was zanieczyści”.

16 Rzekł Jezus: „Ludzie może myślą, że przyszedłem, aby przynieść pokój na świat, a nie wiedzą, że przyszedłem, aby przynieść rozdarcia, ogień, miecz, walkę. Gdy bowiem pięciu będzie w domu, trzech powstanie przeciw dwom, a dwu przeciwko trzem, ojciec przeciw synowi, a syn przeciwko ojcu. I staną się wobec siebie samotni”.

28 Rzekł Jezus: „Stanąłem w środku świata i objawiłem się im w ciele. Znalazłem ich wszystkich pijanych. Nie znalazłem nikogo wśród nich spragnionego, a dusza moja bolała nad synami ludzkimi, gdyż są ślepi w swych sercach i nie przejrzą, że puści przyszli na świat i starają się wyjść z tego świata puści. Teraz jednak są pijani. Gdy odrzucą swoje wino, wtedy będą pokutować”.

56 Rzekł Jezus: „Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart”.

81 Rzekł Jezus: „Kto stał się bogatym, niech rządzi, a kto ma siłę, niech zaprzecza”.

85 Rzekł Jezus: „Choć Adam powstał z wielkiej siły i wielkiego bogactwa, jednak nie stał się godnym was, bo będąc godnym nie zakosztowałby śmierci

111 Rzekł Jezus: „Niebo wywróci się i ziemia w waszej obecności, a żywy z Żywego nie ujrzy śmierci ani strachu, gdyż Jezus rzekł: „Kto znalazł samego siebie, tego świat nie jest wart.

 

Ewangelia Marii Magdaleny

 

Strona 8

1. „Przewiązanie do materii
2. wzbudza namiętność przeciw naturze.
3. Tak w całym ciele rodzi się udręka;
4. dlatego to powiadam wam:
5. »Trwajcie w harmonii…«
6. Jeśli straciliście równowagę,
7. czerpcie natchnienie z przejawów
8. swej prawdziwej natury.
9. Kto ma uszy,
10. niechaj słucha.”
11. Rzekłszy to, Błogosławiony
12. pozdrowił ich wszystkich, mówiąc:
13. „Niech pokój będzie z wami – niech mój Pokój
14. powstanie i wypełni się w was!
15. Bądźcie czujni i nie pozwólcie nikomu, by zwiódł was,
16. mówiąc:
17. »Tu on jest« lub
18. »Jest tam«,
19. albowiem to w was
20. mieszka Syn Człowieczy.
21. Idźcie doń,
22. albowiem ci, którzy go szukają, znajdą go.
23. Idźcie
24. i głoście Ewangelię o Królestwie”.


 




 

 

 

 

14 stycznia 2017

 

Od czego ucieka taki człowiek?
Odp. Od życia.
Czym jest życie?
Odp.Nim samym.
Czy to znaczy, że ucieka od siebie?
Odp. Tak

I rozwiąznie .
Dlaczego ucieka od życia, od siebie?
Odp. Ponieważ nie wie, że można, nie wie jak i nie zna narzędzi do tworzenia życia.

Pustka wewnętrzna, wymaga wypełnienia, energia potrzebuje ukierunkowania, więc człowiek znajduje taki obiekt na którym się zawiesza…/skupia

W świecie dualnym mamy przykłady tworzenia, lecz często są one wynikiem dzialania umysłu ludzkiego/ dualnego i takie dzialania często kończyła porażka,….Były to działania oparte na ludzkich zasadach, układach, ciężkiej pracy, wyzysku innych. 
Była w nich informacja o narzędziach tworzenia, najczęściej nie odczytana jednak i nie uświadomiona.

Ciąg dalszy pytań?
Co przeszkadza nam w rozpoznaniu narzędzi?
Odp.Programy świata dualnego, ktore są jak pajęczyna spowijająca nasze ciało. Są one zawarte w ciele eterycznym, emocjonalnym i mentalnym, związane z trzema dolnymi czakrami, wymagają posprzątania.Kto rozwiązał pajęczynę zrobił przestrzeń, aby zajaśniało w tych polach światło wyższych duchowych ciał.

A wówczas ujawnia się potencjał boskiej kreacji, gdyż w polu Ducha nie ma ograniczeń. 
Gdy pozwalamy, aby światło wypelniało nas pojawia się też mądrość wiedza, i ona objawia się sama, bez wysiłku, mamy wówczas prowadzenie i nie trzeba nam nikogo zniewalać, biegać, ciężko pracować, walczyć z nikim, domagać sie miłości, gdyż OBJAWIA SIĘ PEŁNIA , KTÓRĄ JESTEŚMY. a w niej kreacja….
Przychodzą podpowiedzi :co, jak, w którą stronę.
Bez wysiłku żyjemy i radosnie bawimy się w krację życie smakująć je i dzieląc się z innymi, którzy są przecież NAMI w innych formach.

Nałóg? Gdzie się podział? 
Nie ma go już ,gdyż jesteś życiem, rozpoznałeś je w sobie.
Jest tylko świadomy, radosny taniec życia.  

9 stycznia 2017

KOCHANI – jeśli wysłaliście do mnie wiadomość poprzez dział KONTAKT i nie dostaliście odpowiedzi, napiszcie prosżę raz jeszcze bezpośrednio na e-mail:zyjwmilosci@wp.pl .  są jakieś problemy techniczne na stonie.

3 stycznia 2017/b

Ja na to:
– Jak zostanę mistrzem.
Ha, ha, ha, uslyszałam śmiech Ducha :
– Nie jest to możliwe, gdyż mistrzów nie ma, zawsze jest tylko poziom UCZEŃ, gdyż nauka trwa bez końca…..nauka poznawania SIEBIE……
Cóż, Duch poruszył moim życiem tak intensywnie, że zmuszona byłam iść za Jego prowadzeniem.
Myślałam, – może On łaskawie objawi mi swoją MĄDROŚĆ,ale jakże się myliłam.
MUSIAŁAM SAMA DOŚWIADCZYĆ -każdego tematu życia na własnej skórze, emocjach, myślach, relacjach.
To tak, jakbyśmy pojechali do Chin i nie znali języka. Musimy nauczyć się go sami. 
I uczyłam się, oj uczyłam. Wszystko zawaliło mi się na głowę, finanse, związki, relacje rodzinne.
Człowiek widzi życie i myśli -obejmę je, poczytam, zrozumiem……
Im głębiej poznajemy swą Boską Istotę, tym więcej widzimy półek na których znajdują się jeszcze inne półki. Świat jest wielowymiarowy? Oj tak, i nie trzeba szukać portali, aby to poznać.
Ten, kto powołał ŚWIAT jako formę życia, jest MISTRZEM , choć i uczy się jeszcze nadal, ale Jego dzieło juz teraz jest genialne.

Poznać siebie można w samotności? Tylko częściowo, może tylko jako przebudzenie, ale dalej jest poznawanie SIEBIE w innych i to wielka praca wewnętrzna…
Te 10 lat to ogromny, ogromny CZAS wielu poziomów istnienia w których uczyłam się rozwiązywać wszelkie zaleźności emocjonalne, uczuciowe, mentalne, karmiczne, finansowe, osobiste……
Aż wierzyć się nie chce.,,ile tego było. Ale, w każdym z nas jest WSZYSTKO OD ADAMA I EWY……każdy program, gdyż każdy z nas jest wszechświatem, wszechbytem, wszech…..
Widzę, słyszę jak ludzie dotykają wolności czy miłości i cieszą się, że to koniec ich trudnej drogi,,,,,,ale ……to nie koniec….gdyż dalej JEST DALSZA DROGA……poznawania coraz głębszej ciszy, w gdy ona nastanie, jest następna śmierć, i następne narodziny, następny etap, stwarzanie…….ale to nie jest jednopoziomowe….
Tak jak i wszechświat…..Człowiek staje się wielopoziomowy, wielowymarowy, staje się wszystkim , ale to nie koniec drogi….Później jest nauka centralizowania enrergii i świadomości…..całkowitego laserowego skupienia.
Praca jest ogromna, a dalsze etapy znów czekają.
Ale nie trzeba się martwić, gdyż najtrudniejszy odcinek, to pozostawienie świata dualnego, dalej jest łatwiej.
Mowi się – nie trzeba nikomu guru, mistrzów……na pewnym etapie już nie….ale dalej,,,,,,warto mieć prowadzącego, i Wielcy mieli takich prowadzących z tego lub wyższego świata. Kto przeszedl, może nam korygować drogę, aby nie zbłądzić w falszywą miłość, iluzję wiedzy, pomyłkę końca drogi…..Zakrętów jest wiele, gdyż człowiek dąży do końca, do mety, nie wiedząc, że prędko jej nie znajdzie.
I zatrzymuje się mysląc, że to już tutaj, że doszedł, że odpocznie….

Rozpisałam się…Właściwie chciałam napisać…….Droga jest DŁUGA, nie zatrzymujcie się na żadnym etapie, lecz idźcie…….
Kiedy będzie koniec?
– Gdy przestaniesz istnieć………..w swej malości i rodzielności, a staniesz się WSZYSTKIM… nie mentalnie, lecz świadomościowo i energetycznie.

Szerokiej drogi Kochani.

3 stycznia 2017

Ciemna noc duszy, depresja, brak celu, lęk, obawy, niedobory.., brak miłości, niezrozumienie życia, relacji, siebie, ktoś zdradził, oszukał, odszedł, bieda, długi, nawiedzenia, klątwy, wcielenia do uzdrowienia, karma? Nie ma spraw, kórych nie można rozwiązać.
Wiele można wyczytać, ale to wówczas tylko wiedza mentalna.
Przeszłam w tym życiu wszystko, mam więc nie tylko doświadczenie, ale i mądrość, dzięki wyciągniętym wnioskom i zastosowaniem ich w życiu. Po takiej drodze, prawda znajduje się w polach/ ciałach energetycznych i głównie z tej płaszczyzny działa na drugiego człowieka, jesli jest tylko gotów wznieść się.
Służę swoją pomocą…<3

Translacja – to autorska metoda zmiany programów, wzniesienia świadomości i energetyki.

http://www.epokaserca.pl/instytut/oferta/uzdrawianie-translacyjne