admin

902 wpisy

LOTOS OKADKA

ISLAM, RELIGIE cd.

 

LOTOS OKADKA

Ile razy w ciągu dnia myślimy o Bogu?

Islam przynosi , właściwie narzuca praktykę bycia  w uważności w oddaniu Bogu. I jest to właściwe, to jak trening sportowca, im więcej trenuje tym większa szansa na dobry wynik. 

Pięć modlitw – pora modlitwy, choć ustalona, określona, wypada w różnych godzinach, to powoduje, że trzeba być w ciągłej uważności, aby nie przegapić tego czasu. Oczywiście imam informuje głosem, że nadszedł czas modlitwy, ale często muzułmanin znajduje się poza jego zasięgiem. Pięciokrotna modlitwa w ciągu dnia – to pięciokrotne obcowanie w Bogiem, któremu okazuje się szacunek, miłość i wdzięczność. Jedna z modlitw wypada w porze świtu – kto z nas zrywa się, o tak wczesnej godzinie, aby okazać wdzięczność Bogu? Koran  daje możliwość obcowania z Bogiem nie tylko w czasie modlitwy, lecz w wielu innych codziennych czynnościach dnia, nawet /co może nas śmieszyć/ podczas korzystania z toalety.

 Jeśli przyjmujemy Boga jako postać czy siłę zewnętrzną – możemy czuć się ograniczeni czy zniewoleni, jednak gdy zrozumiemy, że Bóg to najwyższa wibracja światła w nas samych – takie codzienne, nieustanne utrzymywanie łączności ze swoją najwyższa wibracją transformuje nas, gdyż nie pozwala zaistnieć wzorcom – złości, nienawiści, lęku, itd…..

Islam jest ostatnią dużą wskazówką Ducha jak żyć, aby doświadczyć transformacji. Nie ma lepszych czy gorszych religii, każda niesie nam wskazówkę, przynosi następny etap poznania.

Koran został nadany danej społeczności, uczy jak żyć, to ważne gdy ludzie zagubili się w niższych wartościach. Ta księga, jest mądrością,  gdy zrozumiemy jej przesłanie. Tak jak kiedyś 10 przykazań, określało podstawowe zasady życia dla prymitywnej świadomości, tak Koran ukierunkował ludzi danego rejonu na życie w wyższych wartościach. Ustala wiele zasad, w których nakłada obowiązek opieki nad kobietą. I było to słuszne na tamten historyczny czas, gdy globalna świadomość nie doszła jeszcze  do poziomu wolności kobiety /rok 600 naszej ery.

Tak jak nie możemy wciąż żyć w przedszkolu, tak i stosować zasad sprzed 1400 lat. Życie ewoluuje. Kobieca świadomość wzrasta i problemem nie jest Koran, lecz zachowawcza postawa mężczyzn, reprezentantów starego umysłu. Zwyczajnie umysł ludzki jest mały, ograniczony i pełen lęku i dotyczy to każdej religii i całości życia. Ci mężczyźni , muzułmanie muszą dziś iść dalej, boja się oddać władzę, gdyż nie zrozumieli wyższego przesłania swej księgi. Kobiety dziś już nie potrzebują prowadzenia, serce – które reprezentują kobiety, wyzwala się dziś z lęku i bólu, a kobieta odzyskuje wolność, wartość, moc. Niestety mężczyźni nie potrafią odnaleźć się w tej sytuacji, dlatego walczą o niby wierność naukom Proroka. Nie ma zła, jest tylko niska świadomość całego procesu ewolucji.

A hurysy, dziewice – które mają witać w niebie mężczyzn, to nic innego jak czysta, dziewicza energia żeńska, energia miłości, przyjmowania, otwartości we wnętrzu każdego z nas, w naszym wewnętrznym niebie witająca umysł , który oddał się służbie Bogu, czyli najwyższej wibracji wewnętrznej. Świat zewnętrzny jest jak spektakl w teatrze, jest tylko grą, która daje nam możliwość przeżywania, odczuwania, analizy, jest stworzony dla naszych zmysłów. Kryszna objawia się.

To co zrobioną z tą religią, jak interpretowały ją różne, czasem sprzeczne nowe nurty mądrali umysłowych to inna sprawa. Można sprzeniewierzyć wszystko, jeśli patrzy się poprzez głupią mądrość / o której mówi choćby Ewangelia Marii Magdaleny/. Warto zastanowić się nad tym. Nasza religia chrześcijańska – religia miłości, jedności, wolności, w której – JA I MÓJ OJCIEC JEDNYM JESTEŚMY została wykorzystana przez takie małe męskie umysły starego świata do krucjat, stosów, inkwizycji, mord gonił mord, czy to oznacza, że Jezus był szarlatanem i uczył zła?  Mądrość nakazuje zrozumieć różnicę.  

A wszystko dzieje się dla naszej transformacji świadomości. 

Wszystko co jest- dzieje się w naszym wnętrzu, Jezus to nie żyd, to świadomość chrystusowa w nas. Jeśli utożsamiamy się z ciałem fizycznym jesteśmy biedą, jeśli jednak utożsamimy się z wszechistnieniem, gdzie nasze najdalsze ciała energetyczne sięgają kresu istnienia, wszystko dzieje się w naszym wnętrzu i nie ma ja i oni, lecz JA i JA. Ja który urodził się jako chrześcijanin i ja, który urodził się buddystą, ja, który urodził się muzułmaninem. JA to Chrystus, JA to Kryszna, JA to Budda, JA to Muhammad. Nie istnieje nic więcej niż JA JAKO WSZYSTKOŚĆ i każdy z nas tym jest.

Jesteśmy jak woda w szklance, która rozlała się i utworzyło się 7 miliardów kropelek. Bez względu na to ilu nas jest jesteśmy tą samą wodą, która ma w sobie cały program istnienia. Po cóż się kłócić i o co? Kto lepszy, mądrzejszy, ma rację, a może zaśmiejmy się z różnic, które są tylko możliwościami poznawania i wykorzystajmy tę energię do pracy wewnętrznej tzn. odszukania w sobie boskiej najwyższej wibracji, to droga do domu, to powrót do swej tożsamości, to odnalezienie Boga, którym jest każdy z nas.

Następny etap naszej ewolucji  to odnalezienie wewnętrznej boskości i materializacja potrzeb, pragnień, kreacja. Aby mogła zaistnieć w fizyczności musimy mieć pewność tego kim jesteśmy i skupioną całą wewnętrzna energię, energia żeńska przyjmowanie, baza, wartość i męska obdarowywanie, siła kreacji, skupienie, skoncentrowanie.

Dopóki będziemy rozpraszać energię na dywagacje i walki ze światem zewnętrznym nasza energia będzie słaba, gdyż świat widziany jako zewnętrzny służył tylko do poznania siebie i zobaczenia co z nas wychodzi, co tworzymy naszym wnętrzem. Jak lustro służył zobaczeniu siebie. Walka z lustrem jest komiczna. Ona nam pokazuje co mamy poprawić w sobie, jest tylko po to.

Czas na następny etap.

 

ODPOWIEDŻ DLA ANI 

 Kochana, gdyby przyszło Ci żyć w przeszłości i chciałabyś przekonać kogoś do chrześcijaństwa mogłabyś usłyszeć – ja wiem jak to wygląda od środka, Watykan -siedlisko rozpusty, intryg, mordów, św. inkwizycja, stosy, ekskomunika, wieczne odpusty, krucjaty w imię Boga – co to ma wspólnego z prawdziwą nauka Chrystusa? Tak samo jest w każdej religii, problem jest w człowieku, który wybiera małość a nie w naukach Mistrzów, Proroków, którzy niosą wolność i światło. Ja nie pisałam o społeczności, lecz o rozmowie z imamem, nie o jego życiu nawet, bo nie wiem jak na co dzień spełnia swą świętość, lecz o zasadach, prawdach zawartych w Koranie.                                                                                                                                                                                                                                              

 Proszę Aniu przeczytaj dzisiejszy dłuższy wpis. Kiedy odnajdziemy swoja Boskość, nie są już nam potrzebne religie, tak jak nie jest potrzebna pielucha, jeśli umiemy panować nad zwieraczami. Religie są prowadzeniem, wskazówką, drogą, którą możemy odstawić gdy odnajdziemy wewnętrzne niebo. Pisał o tym św. Jan w Apokalipsie. Świątynie nie będą potrzebne gdyż każdy z nas będzie świątynią Ducha.

 

FRAGMENT APOKALIPSY – „I ukazał mi rzekę wody życia, lśniącą jak kryształ, wypływającą z tronu Boga i Baranka*. 2 Pomiędzy rynkiem Miasta a rzeką, po obu brzegach, drzewo życia, rodzące dwanaście owoców – wydające swój owoc każdego miesiąca – a liście drzewa [służą] do leczenia narodów*. 3 Nic godnego klątwy już [odtąd] nie będzie. I będzie w nim tron Boga i Baranka, a słudzy Jego będą Mu cześć oddawali. 4 I będą oglądać Jego oblicze, a imię Jego – na ich czołach. 5 I [odtąd] już nocy nie będzie. A nie potrzeba im światła lampy i światła słońca, bo Pan Bóg będzie świecił nad nimi i będą królować na wieki wieków.” …..13 Jam Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec.

 

 14 Błogosławieni, którzy płuczą swe szaty, aby władza nad drzewem życia do nich należała i aby bramami wchodzili do Miasta.

 

WARTO ODCZYTYWAĆ TAKIE PRZESŁANIA ZE ZROZUMIENIEM.

 

 

4-679C4DCC-800265-480

ISLAM, RELIGIE, POGAŃSTWO

 4-679C4DCC-800265-480

Poznałam kilka religii, czytałam święte księgi, ale nie miałam okazji porozmawiać z muzułmaninem, aby poznać jego zrozumienie Koranu.

W Bohonikach spotkałam imama Aleksandra, który poświęcił mi sporo swego czasu. Spotkaliśmy się w meczecie, turyści wchodzili, oglądali, na koniec imam opowiedział nam trochę o swej religii. Byłam bardzo ciekawa i zadałam wiele pytań. Wszyscy już wyszli, a my nadal rozmawialiśmy. Na koniec zapytałam czy mogę wziąć udział w ich codziennej wieczornej modlitwie. Odpowiedź brzmiała- tak.

Udało mi się podczas modlitwy przebywać na małym balkoniku, zamiast w części przeznaczonej dla kobiet. Obserwowałam z bardzo bliska to co się działo, również na poziomie energetycznym. Imam, bardzo otwarty, życzliwy człowiek wytłumaczył, po zakończonych już modłach, każde wypowiedziane słowo, każdy gest. Jego modlitwa była jak śpiew, przenikała moje ciało, a ja odczuwałam oddanie tego człowieka wyższej sprawie.

Podczas naszej rozmowy imam potwierdził to, co uzyskałam wcześniej w głębi swego serca – islam, to religia pokoju. Prawdziwi muzułmanie boleją nad tym, że są wśród nich grupy wypaczające dla własnego interesu nauki ich proroka Muhammada. Tak jak kiedyś w chrześcijaństwie uruchomiono w „imię Boga” krucjaty, stosy, inkwizycję, tak i u nich są odszczepieńcy, którzy nie rozumieją głębi nauki Koranu. Imam bardzo się otworzył, z radością dzielił się swoją głęboką wiedzą, a mnie było niezwykle miło, gdy powiedział – święta wojna Dżihad – to głównie wojna ze swoim wnętrzem, ze słabościami, z wzorcami, które oddaliły nas od miłości, od Boga. 

Analizując z poziomu duchowego ewolucję religii w naszej obecnej cywilizacji doszłam kiedyś do tych właśnie wniosków. Zapytałam w pewnej chwili imama – dlaczego modlą się pięć razy dziennie. 
-To obowiązek zapisany w Koranie – rzekł. 

Jestem bardzo dociekliwa więc pytałam dalej – dlaczego, jakie to ma znaczenie. Nie wiedział. Wówczas ja opowiedziałam mu w swoich dalszych analizach islamu. Był zdziwiony, ale zgodził się ze wszystkim. 
Szybko minął ten cenny dla mnie czas. Całym sercem czułam oddanie tego człowieka dla swej religii, dla Boga, a w głębi mnie była czułość, miłość i wdzięczność dla tej pięknej duszy.

 Każda z religii prowadzi nas, jako globalną świadomość, ku dalszemu poznaniu siebie, każda przynosi mądrość. W wielkim skrócie – Wedy – wiele prawdziwe głębokiej wiedzy, historię, Budda – drogę środka, pracę z umysłem, Jezus pracę z sercem, naukę miłości, odnalezienie prawdziwej tożsamości, Mahomet – praca z wzorcami, codzienny trening uważności i skupienie na modlitwie, wdzięczności, oddaniu. 

Te nauki zostały nam przekazane i są ogromną mądrością prowadzącą nas w transformacji świadomości, jednak to nie koniec, były przygotowaniem do etapu w który dziś wchodzimy. Każda z nich jest bezcenna, według mnie można iść dalej tylko dzięki zrozumieniu i ugruntowaniu tego co przynosiła każda z nich. 
Chcemy wracać do czasów pogańskich, tęsknimy za prostotą, naturą, miłością do Ziemi, ale czy można, będąc dorosłym człowiekiem wrócić do przedszkola? Z pewnością nie. Jeśli uznamy mądrość wszystkiego co się wydarzyło w naszej historii i spojrzymy na wszystko z perspektywy, zrozumiemy, że DUCH, którym przecież jesteśmy przysyłał nam proroków, aby prowadzili nas w naszej ewolucji świadomości.

 Tak jak nie można zabrać z przedszkola nocniczka kiedy poszło się do szkoły, i jak nie można mając 30, 40, 50 lat wrócić do przedszkola, tak nie ma powrotu do przeszłości, słowiańszczyzny, „pogaństwa”. Ewolucja trwa, co więc dalej, jeśli nie wstecz to co przed nami. Ciekawie jest zrobić głębszą analizę wszystkich religii, z tego jasno wynika obraz tego co przed nami. Tak jak nie miałoby sensu odrzucić szkoły, gdy kończy się wiek przedszkolny, tak i bez sensu jest odrzucanie religii chrześcijańskiej gdy kończył się pewien okres czasu. Święty Patryk , patron Irlandii przedstawił to bardzo pięknie. Gdy Druidzi pokazali mu swoje moce, umiejętność panowania nad przyrodą i żywiołami on rzekł: Pokazujecie mi swoją moc, a ja przynoszę wam tego, kto stworzył to wszystko. 
Islam jak każda z religii ma niezwykłą głębię przekazu jeśli tylko potrafimy odczytać przesłania z poziomu Ducha.

 Na tę chwilę jeszcze większość z nas uważa, że religie przedstawiają Boga zewnętrznego, ja uważam inaczej – każda z nich otwiera coraz głębsze pokłady nas samych przypominając nam kim jesteśmy i uczy w rezultacie o dojściu do boskości wewnętrznej. Zeszliśmy ze światłości w gęściejszą wibrację, aby teraz wznieść się i powoli powrócić do łona z którego wyszliśmy, do światłości, które jest w każdym z nas, wewnątrz. 
Powrót do przeszłości to podział, zamknięcie, rozdzielenie, dzieciństwo, nieświadomość, pójście do przodu to połączenie wszystkiego co zostało rozdzielone, to Jedność.

Czy idę słuszna drogą? Jezus rzekł: Chcecie poznać koniec? Jeśli poznacie początek, poznacie i koniec. Początek to nasza światłość, jedność wszystkiego co jest – trudno to nazywać słowami – jeśli znamy początek, będziemy wiedzieć jak zakończyć naszą drogę w tym świecie. Droga jest słuszna gdy przynosi prostotę i ciszę. Im dalej, tym prościej. Jaka jest Wasza droga Kochani?  

 

    4-931CD88C-905401-480

 

30 grudnia 2016

KOCHANI – NA NOWY 2017 ROK -ŻYCZĘ WAM SAMYCH SUKCESÓW W KAŻDYM TEMACIE, PASJI ŻYCIA, RADOŚCI DNIA CODZIENNEGO, LEKKOŚCI BYTU, SKRZYDEŁ WIELKOŚCI GALAKTYKI i SERCA OGROMNEGO JAK WSZECHŚWIAT , aby KOCHAĆ, KOCHAĆ,KOCHAĆ nieustannie…..<3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <

Nadchodzi już za kilka dni – umowny 2017 rok.
Suma roku 1- sugeruje nam, abyśmy, kto jeszcze tego nie uczynił. rozpoczęli już NOWE życie w śamoświadomości.
Nie będzie to jeszcze pełne poznanie, gdyż jesteśmy narazie noworodkiem w samopoznaniu swej duchowej Istoty, ale jest to następny ważny krok.
17 to liczba szczęśliwa, świadomość duchowa, więc……
NASTAJE DOBRY CZAS…..

29 grudnia 2016

 

W różnych tematach życia przeszłam wiele doświadczeń i praktyk. Pracowałam również przez chwilkę na portalu wróżkowym, aby poznać specyfikę branży, ludzi. Poznawałam również druga stronę – dzwoniąc do wróżek.
Nie jest właściwym wydawać opinię o czymkolwiek, bez wcześniejszego rozpoznania, a ponieważ uczyniłam takowe, dzielę się swoją opinią.
Co będzie, co się wydarzy?
Wróż, wróżka, może podpowiedzieć nam tylko to co widzi na tę chwilę w naszym polu. Ich odpowiedź jest zależna od naszego oczekiwania, lęków, zależności.
Gdy dzwoniłam do wróżek, każda z nich odpowiadała inaczej, patrząc na dany temat również poprzez filtr własnego życia. Często poziom odpowiedzi był bardzo niski. Dzwoniłam nawet do znanych osób, gdyż zeszłam, aby poznać całość.
Nie spotkałam osoby, która rzeczywiście trafiłaby w sedno sprawy, czy też, której wróżby sprawdziłyby się.
Można powiedzieć jakieś najbliższe wydarzenia, zbliżającą się energetykę, lecz ……..jaki niesie to skutek, jeśli informacja opiera się na wyobrażeniu wróżki, podświadomym programie?
Mądrość polega na przewidywaniu konsekwencji.
Jeśli ktoś, dostaje taką informację – wchodzi ona w jego pole mentalne, emocjonalne i tworzy się w życiu czlowieka.
Jeśli są to negatywy – człowiek podświadomie tworzy takie doświadczenia. Jeśli to pozytywy, a człowiek ma w podświadomości programy negatywne – nie sprawdza się dobra wróżba.
Zarówno w jednym jak i drugim przypadku – człowiek przywiera do czyjegoś wyobrażenia o swoim życiu i staje się liściem targanym przez wiatr. 
Portale wróżkowe płacą niewiele wróżkom i dzieje się tam wiele nieprawidłowości, za to właściciele zarabiają krocie. 
Czas jest teraz trudny, wielu ludziom rozpada się życie, gdyż ujawniają się wszelkie programy świata dualnego, prosząc już o wzniesienie świadomości w danym temacie.
Osoby, które dzwoniły do mnie, gdy pracowałam w portalu wróżek, często chciały konkretu – CO BĘDZIE……Jeśli zaczynałam inaczej, od pokazania przyczyn i sugerowałam pracę nad sobą, aby zmienić programy, nie chcieli słuchać. Byli też tacy – którzy bardzo szybko orientowali się, że to dużo cenniejsze i stosowali matodę.
Nie pracowałam tam długo. Po rozpoznaniu powierzchowności takich portali., zrezygnowałam.
Zrozumiałam wówczas częściowo przesłanie z Biblii dot.wróżbitów, czarowników itd.
Gdy przyszedł etap mojego dzwonienia – zobaczyłam tę drugą stronę medalu. Manipulacje, naciąganie klientów, problemy osobiste wróżących, które czasami ujawniali. Dowiedziałam się również, że są bazy danych o klientach, i wróżka wie kto dzwoni i w jakich sprawach już się radzono. Wielki biznes.
Ostatnio chodził po fb materiał nagrany w studio . Bohater – wróż Maciej . Pokazano kulisy.
Znam osoby, które pracowały w tv programach wróżbiarskich, potwierdzały informacje o zapleczu nagrań.
Dziś wszelkie tajemnice ujawniają się, musi oczyścić się wszystko.
Jakakolwiek wróżba – jest nadaniem innej osobie, rzeczy, mocy nad nami,a przez to odbieramy ją sobie.
Dziś mamy odnaleźć siebie, aby samostanowić własne życie.
Nowy Rok – jest czasem wróżb.
Może warto zrezygnować z nich na poczet wyznaczenia CELÓW, do których będziemy dążyć.
A jeśli pojawi się przeszkoda, zastanowimy się -jaki program we mnie jeszcze istnieje.
Nasze ciała chcą już objawiać światłość. Każdy program dualności w naszym polu wygląda jak ciemna plama. Cząsteczki światła chcą już do Domu, czyli chcą do światłości, chcą się wznieść na wyższą świadomość. Jeśli program wychodzi – to dobrze, gdyż wówczas możemy „wyłapać” go i wznieść świadomość danego tematu.
Co będzie, co się wydarzy?
To zależy od nas, od naszego samopoznania, od decyzji, od celów, które sobie obierzemy.
I na ten Nowy Rok życzę Wam Kochani, przebudzeń, samopoznania, decyzyjności, wyznaczania celów i realizacji oczywiście wszystko niech dzieje się w radosnym miłowaniu.

Przeznaczeniem cywilizacji jest wzrost, dotyczy to również nas. To nasza droga.

TRANSLACJA – DROGA DO WOLNOŚCI

 

Miłość ? jak niewielu z nas wie czym ona jest.

Najczęściej kojarzymy ją z uczuciem do innych, rzadko do siebie. Nawet jeśli wiemy, że powinniśmy pokochać najpierw siebie nie bardzo wiemy co to znaczy.

Przyszła do mnie kobieta, której głównym problemem było partnerstwo. Kilka związków i w każdym ona ufała a oni, jak stwierdziła, nadużywali tego, krzywdzili, zdradzali, odrzucali, lekceważyli. Po ostatnim związku przyrzekła sobie ? więcej nie ufać nikomu.

Zapytała mnie ? jak żyć, kiedy na zaufanie świat odpowiada zdradą, nadużyciem, jak miałabym jeszcze komukolwiek zaufać? 

Kiedy kończyłyśmy nasze spotkanie i zapytałam ją:

– Czy teraz będziesz ufała?

Zaśmiała się i odpowiedziała:

-Tak, oczywiście.

Poczuła wolność. Zamiast zamknięcia, które sobie ostatnio zafundowała, nastąpiło pełne otwarcie, a poprzez to radość życia, gdyż  nie można być szczęśliwych człowiekiem izolując się od innych czy żyjąc w niewiedzy.

Stary świat, stary program, wykreowały nam doświadczenia, abyśmy poprzez nie dorastali, mądrzeli, ewoluowali w swej świadomości. Rozwijamy się, wciąż wzrastamy, nie może być zatrzymania. Nasza świadomość powinna się zmieniać tak jak zmienia się ciało człowieka od niemowlęcia po dorosłość. Nie możemy wciąż przebywać w przedszkolu emocjonalno-umysłowym i stosować zasad tam obowiązujących, a jednak, choć mijają tysiące lat nadal żyjemy według starych prawd, a to wciąż powoduje ból, cierpienie, smutek, samotność, lęk, izolację, a często agresję, złość, nienawiść, walkę.

Moja praca polega na uświadomieniu wzorca według którego żyjemy i  ukazaniu całej sprawy z poziomu duchowego, czyli nauki, którą mamy odebrać, a następnie przedstawieniu właściwego, już z poziomu wolności -postępowania. Poprzez takie działanie następuję rozwiązanie wzorca.

Jak to wyglądało w opisanej wyżej sytuacji?

Podstawową sprawą  jest zrozumienie ?

CZYM JEST ZAUFANIE?

Za Wikipedią: ?Zaufanie wobec jakiegoś obiektu jest to wiedza lub wiara, że jego działania, przyszły stan lub własności okażą się zgodne z naszym życzeniem. Jeśli takiej pewności nie mamy, to zaufaniu towarzyszy także nadzieja.

W starym świecie stosujemy zasadę

UFAM KOMUŚ  LUB NIE UFAM /dualność/

Najczęściej nie ufamy, gdyż w naszych inkarnacjach doświadczaliśmy ? nadużycia zaufania, skrzywdzenia. Działo się to z pewnością w obie strony ? ktoś oszukał nas, my oszukaliśmy kogoś. W naszej pamięci zapisało się ? kiedy ufasz, możesz zostać oszukany, dlatego większość z nas nie ufa.

A jeśli już ktoś zdecyduje się być szlachetny, dobry i zaufa, jakże często ??.doświadcza rozczarowania i stwierdza,  że nie warto było.

Wówczas utrwala się wzorzec, który działał i tak, choć w ukryciu.

zaufanie = oszukanie, nadużycie, itd.

Dlaczego tak się dzieje? To proste, wciąż mierzymy świat i ludzi starymi kategoriami, obwiniając ich, zamiast zrozumieć zasadniczą sprawę.

Przychodzi do nas tylko to co jest naszą prawdą wewnętrzną.

Zamiast więc zastanawiać się czy nas znów ktoś oszuka, czy warto ufać  innym, powinniśmy ZAJRZEĆ w swoje wnętrze.

Nie chodzi o szukanie przyczyn we wcześniejszych inkarnacjach, gdyż jeśli ktoś pojawia się w naszym życiu kto nadużył naszego zaufania ? to ten fakt jest ewidentnym potwierdzeniem, że mieliśmy już podobne historie, które zapisały wzorzec i to on jest tutaj istotny.

Wzorzec: zaufanie = nadużycie, itd .

Kiedy wiemy, że JEST on w naszej pamięci zaczynamy sprzątanie.

Najpierw robimy mały proces PODZIĘKOWANIA danej osobie/ tutaj partnerom/ za POKAZANIE nam WZORCA, który możemy zlikwidować. Wzorzec był w ukryciu, nie wiedzieliśmy o nim dopóki ktoś go nam nie pokazał swoim zachowaniem, doświadczeniem, czyli nie potwierdził ?prawdy?, która była w nas i według której żyliśmy.

To wielki dar, jakiś człowiek staje przed nami, aby nam uświadomić ukryte prawdy. Trzeba mu podziękować w procesie, a sobie wybaczyć,  że tę całą sytuacje sprowokowaliśmy. Gdybyśmy wcześniej rozwiązali wzorzec, DOŚWIADCZENIE nie pojawiłoby się w obecnym życiu.

Ważną więc sprawą jest zrozumienie, że:

1.Ktoś pojawia się na naszej drodze, abyśmy poznali siebie i posprzątali w sobie

2.Okazali wdzięczność, a nie złość, nienawiść, lęk, zamknięcie, chęć zemsty

3.Wybaczyli sobie całą sytuację i podziękowali za nią, przybliża nas ona przecież do całkowitej czystości,

4.Rozwiązali wzorzec , aby więcej nie funkcjonował.

Jeśli posprzątaliśmy w relacji Z DRUGIM CZŁOWIEKIEM poprzez proces podziękowania, czas na uzdrowienie siebie.

Jak?

Poprzez zrozumienie, że:

NIE CHODZI O ZAUFANIE INNYM, LECZ SAMEMU SOBIE.

Jak zaufać sobie?

Za Wikipedią: ?Zaufanie wobec jakiegoś obiektu jest to wiedza lub wiara, że jego działania, przyszły stan lub własności okażą się zgodne z naszym życzeniem.

 ?Zaufanie wobec jakiegoś obiektu jest to wiedza???

ZAUFAĆ SOBIE, TO MIEĆ WIEDZĘ NA WŁASNY TEMAT.

Kobieta o której wspomniałam na początku miała trzy związki. Nie wiedząc czym jest zaufanie, posługiwała się jeszcze starym zrozumieniem i uznała doświadczenia za uderzające w nią.

Prawdą jednak  jest, ze każdy z partnerów przyniósł jej inną, bardzo głęboką naukę samej siebie.

Pierwszy z nich ? zdradził i zaproponował życie w trójkącie. Kobieta nie zgodziła się, odeszła z trójką małych dzieci, choć nie miała mieszkania. Pracowała, studiowała, wychowywała dzieci . Dała radę, dziś jest z tego dumna.

Dzięki temu co zaistniało nauczyła się asertywności /nie, dla życia w trójkącie/, samodzielności,  niezależności, siły, determinacji ? TO BYŁY JEJ LEKCJE na obecne życie. Zdała z nich egzamin.

Drugi partner ? powierzchowny, dbający o własny interes, odrzucił ją a następnie jak gdyby nigdy nic chciał wrócić. Chodziło mu tylko o swoją korzyść. Kobieta nie zgodziła się na powrót. Miała do nauki ? realne widzenie sytuacji, wartość własną, wyjście z wzorca ofiary ? tutaj część tej lekcji przepracowała.

Trzeci partner ? najsilniejsze połączenie dusz, miłość- jakby znali się od zawsze, dobre porozumienie, ale uzależniony od swej rodziny, rodziców, każdą sprawę konsultował z nimi, niedojrzały emocjonalnie, brak odpowiedzialności. Były plany na życie, oświadczyny, pragnienie dziecka, a on z błahego powodu, poprzez telefon zrywa związek, obarcza ją winą za wszelkie problemy. Po niedługim czasie odzywa się, chce wrócić. Kobieta widząc jego zachowania nie zgadza się na dziecko, odkładając to w czasie, nie wyraża też zgody na jego powrót. Tu następna część lekcji wartość własna i wyjście z wzorca ofiary, który choć widzi negatywy wchodzi w nie, aby cierpieć.

To jednak nie koniec nauki.  Tutaj kobieta uczy się swej kobiecości, zachować, decyzji,  ale?..

Jeśli w jej życiu pojawiają się tacy panowie, oznacza to, że w jej męskich wcieleniach były takie postaci, była jako mężczyzna jak oni. Dlatego, trzeba posprzątać to w sobie ? odpowiednią metodę przekazałam jej do samodzielnego wykonania.

Za każdym razem nauki dotyczyły nie tylko kobiety, ale i mężczyzn, musieli poznać  konsekwencje swoich decyzji ? to ich lekcje./ rozpatrywałyśmy to szerzej/.

Pokazałam kobiecie dary, które przynieśli mężczyźni w jej życie. Nie chodziło o to, aby z nimi była, ale aby wzajemnie dali sobie lekcje, które zostały ?zamówione? przed ich zejściem na Ziemię.

Kobieta dokładnie to zrozumiała, inaczej spojrzała na swoje życie, poczuła wdzięczność dla partnerów i siebie ? gdyż jej lekcja została nauczona.

Co dalej?

Zrozumiała, że nie chodzi o ZAUFANIE, lecz zrozumienie procesu życia. Poczuła się lekko, gdyż odszedł z jej umysłu dylemat ? ufać, czy nie.

A zaufanie?

Wytłumaczyłam jej, że to słowo może wykreślić ze swego słownika i zastąpić je słowem wiedza. Wiedza o sobie ? z której tworzy się mądrość życia. Dziś ma już wiedzę o sobie, zrozumiała każdą z lekcji partnerskich, podziękowała i utrwaliła w sobie mądrość,  zdobytą dzięki trzem związkom.

Uświadomiła sobie, że nie poniosła żadnej porażki, lecz wręcz odwrotnie, wzrosła w swej mądrości i wartości jako kobieta.

Pokazałam jej też, ile pracy wykonała, to wyzwoliło ją z poczucia przegranej, porażki.

Jak stworzyć następny związek, aby był udany?

Są dwie drogi. Jeśli są jeszcze ukryte wzorce ?przyjdzie doświadczenie, albo wcześniej  ?wychwycimy? je podczas naszej pracy i przetransformujemy.

Kiedy stare wzorce już nie będą działały czas odpowiedzieć sobie na pytania.

1.Co to znaczy być kobietą, partnerką,

2.Co to znaczy być mężczyzna, partnerem,

3.Czy jest związek, do czego w nim dążymy,

Kobieta wybrała pracę. Podczas tej sesji zmieniłyśmy też wzorzec zdrady, odrzucenia, lekceważenia, dominacji, arogancji, i inne. Choć dotyczyły one zachowań partnerów ? dotknęły też moją klientkę, po translacji tych wzorców, nie zaistnieją  one w jej życiu. W tematach, które omówiłyśmy trzeci wymiar przestał działać.

 

A Miłość  do siebie, to  zatroszczenie się samemu o jakość swego życia, zaopiekowanie sobą, posprzątanie wzorców. Kiedy kochamy siebie nie oczekujemy i nie rozczarowujemy się, kochamy innych, gdyż wiemy, że służymy sobie wzajemnie dla wzrastania w Miłości. Im bardziej posprzatane tym miłość silniejsza i bliższy kontakt z Duchem, ze Źródłem.


28 grudnia 2016 /c

„Gdybyś potrafił zobaczyć w drugim człowieku słodycz, jaką widzisz w małych dzieciach, bezbronność, zagubienie, nieporadność – a nie złą wolę, podłość, grzech – twoje serce śpiewałoby ciągłą radość prawdy życia.”

W kroplach wiosennego deszczu ” – to książka przesłanie, podyktowana przez wysokowobrujących Opiekunów.Zawiera wiele mądrości, które prowadzą nas wprost ku naszej wolności i prawdziwej miłości.

„Jesteście tylko i aż – ŚWIADOMOŚCIĄ, budowniczymi wszechistnienia. To, co widzisz, jest wytworem zbiorowego wyobrażenia o życiu. Nie ma ani jednej chwili, w której nie tworzy się życie. Kiedy pojmiesz w pełni, co znaczy – BYĆ ŚWIADOMOŚCIĄ – przerazisz się swoją mocą, ale i odpowiedzialnością.”

„Jeśli w czymś widzisz zło i nie rozumiesz wyższej mądrości danej sytuacji, wciąż patrzysz przez SWOJE wzorce. Jeśli chcesz zdobyć mądrość, zapytaj – czego mam się z tego nauczyć, nie on, oni, lecz TY. Takie spojrzenie rodzi pokój, wolność i mądrość”

„W serce swoje odważnie spoglądaj, ufność swojej duchowej Istocie miej, słuchaj swej intuicji i idź, gdyż po to zszedłeś, aby poznawać i tworzyć.””

Z książki „W kroplach wiosennego deszczu”

28 grudnia 2016/b

– Dlaczego tak trudno pokochać siebie? – zapytał uczeń swego mistrza.
– To proste, przez tysiąclecia robiłeś coś innego, szukałeś dziury w całym – odparł radośnie mistrz z czułością gładząc swą długą brodę.
– Jak mam siebie pokochać, co zrobić?- dalej pyta uczeń.
– Rób to, co kochasz, nie szukaj, bo nigdy niczego nie zgubiłeś, a to, czego szukasz jest tutaj – mistrz uniósł kawałek lusterka.
– Robić to, co kocham. Jest tyle rzeczy, które chciałbym zrobić.
– Rób, więc, lecz zacznij od radości.
– Z czego mam się cieszyć? – dalej wypytuje uczeń.
– Masz największy na świecie skarb – siebie.
Mijały chwile, uczeń wciąż szukał dziury w całym, a mistrz radośnie gładził swą długą brodę, którą bardzo kochał i był najszczęśliwszym z ludzi.
Kto potrafi, niech zrozumie.

Fragment książki „Z miłości serca”  

28 grudnia 2016 /a

Miłość, któż ją zna
chyba tylko miłość ta
której uśmiech delikatny
w tajemnicy serca skryty
dzwoneczkami budzi każdy dzień
chyba miłość tylko ta
która ramiona wszechświata ma
utula każde wiosny drgnienie
chyba miłość tylko ta
co w jutrzence serce ma
opowiada śpiewem czystym 
najpiękniejszy każdy dzień
i miłością tylko ten
co zagubiony o północy
radością słońce karmi swą 
aby, gdy nastanie czas
jedność odmieniła nas.
/przekaz/   

 

W miłości wzrasta ten
kto w łagodności przebywa
serca, snu, odczuwania,
jak uśmiech Giocondy
subtelne jest pojednanie 
ducha i ciała
w jedności tajemnicą zaślubione
pulsuje, otwierając bramy raju, ten
kto w łagodności życie spożywa.
/przekaz/

28 grudnia 2016

 

Matko cierpliwa i miłująca
wsparcie dajesz 
karmiąc nas niczym matka niemowlę
które w braku jeszcze samodzielności dorasta powoli
w obliczu przemocy, gwałtów, nieporadności
gdzie oręż, walka, bohaterstwo, poświęcenie, brak wartości
śmierć i zniewolenie tworzyły
umęczona – Ojczyzna Matka, niczym kobieta czasu nowego
wznieść się ma, godność swą odnaleźć
moc naradzania nowego świata
wyrugować z gleby swej i płaszcza wibracji próg starego
bohaterskiego, walczącego
i w światłości swej odnaleźć spokój – bogini przynależny, kobiecości
w łagodności szatę przyodziać się, niczym w suknię ślubną
i nowym stanąć postanowieniem
JAM JEST naradzająca 
nie udręczona, lecz naradzająca
nie walcząca, lecz przyjmująca hołd, zachwyt, miłość, szacunek, wdzięczność
i czeka Matka Ojczyzna, aż człowiek powstanie w swej mądrości
i program swój zmieni
umiłuje, uwielbi, ziemię żyzną uczyni
aby już nie przemoc, głupota, oręż, udręczenie
lecz szacunek, godność, pełnia
Ziemię tę uczyniły Polską, o jakiej zwiastują narody świata
dlatego powołuję
rządy Ducha w mej Ojczyźnie i mądrość jej narodu
który nie wstecz, lecz w głąb sięgnie SIEBIE
i Źródło odnajdzie, zaczyn wszelkiego życia
i objawi w materii to, co w świetle jeszcze ukryte niewiedzy
woła o powołanie i ujawnienie
POWOŁUJĘ więc Światło i Miłość 
aby należne już miejsce zajęły
POWOŁUJĘ rządy światłości
POWOŁUJĘ PRZEBÓSTWIENIE MEJ OJCZYZNY
I Społeczność ludzką, braterską, miłującą, mocarną prawami Ducha
gdzie czerwień i biel flagi 
symbolem się staną połączenia materii i Ducha
czakr ziemi i nieba
i jako jedno powstanie pełnią to
co rozdzielone było nauką wzrastania
Boże coś Polskę oddał nam w opiekę
tę ziemię żyzną, czystą, dziewiczą pięknem niewinności, 
przyjmij me oddanie sprawie najwyższej wagi
POWOŁUJĘ ŚWIATŁO I MIŁOŚĆ – MEJ ziemskiej OJCZYZNY.