admin

902 wpisy

11 listopada 2016

Jak dziecko, rozwijając się, tworzy, tworząc, rozwija się. 
Czy kiedy dziecko siedzi w kącie i płacze, kiedy zagłębia się w cierpieniu – rozwija się? Czy to twórcze? Owszem może poprzez cierpienie nauczyć się wrażliwości, ale jeśli będzie to cierpienie krótkotrwałe, jeśli zostanie rozpoznane, zrozumiane i przetworzone w twórczość. Inaczej, kłębiąc się w tym cierpie-niu, dla samego umartwiania, dozna porażki, nic nie osiągnie, chyba tylko cofnięcie w destrukcję. To nie wzrastanie, lecz wycofanie, nie dlatego żyjecie.

Idziecie drogą wzrastania, ta droga wskazuje Wam cel.

Jest nim Miłość i zjednoczenie wszystkich istot z Bogiem

To piękna, choć czasem trudna droga. Do chwili uzyskania świadomości duszy i przeznaczenia błądzicie i spotykają Was trudy. Kiedy przyjdzie zrozumienie, Wasze oczy, uszy, serca, otworzą się, nastąpi inny przepływ energii i stanie się światło. To cudne uczucie, ci, którzy doświadczyli miłości Boga, znają tę jedyną, niepowtarzalną w swej cudowności wibrację, Miłość Boga, Miłość. 
Tak mało słów, aby uzmysłowić Wam, tym, którzy nie znają tego uczucia, czym jest, czym jest Miłość Boga. Uczucie, które powoduje całkowite poczucie jedności, bezpieczeństwa, wsparcia, umiłowania, łzy radości, totalne szczęście. Żadna ludzka miłość, jaką znacie, nie równa się z tą miłością. Nie oczekuje, nie wymaga, nie ocenia, daje, daje, daje. Bóg jest z Wami, jest w Was. 
Z chwilą przebudzenia już nie odczujecie Jego straty. To nie wyimaginowana postać, to twórcza energia miłości będąca z Wami i w Was od zawsze, ale zsunięta przez Was w zapomnienie. Wystarczy przypomnieć ją sobie i pragnąć z całego serca poczuć tę miłość i tworzyć, tworzyć dobro.

Im więcej miłości dasz, tym szybciej odkryjesz w Sobie Boga.

Im bardziej będziesz pragnął jedności, tym szybciej stanie się. Twórzcie Swoją przyszłość, twórzcie już dziś, twórzcie tę chwilę pełną miłości i Boga. 
Zapragnij zmiany Swego życia. Powiedz:
-Chcę Boże tej zmiany, chcę szczęścia, radości, miłości, proszę pomóż mi zmienić moje życie. 
Wezwijcie Anioły, Chrystusa, istoty ze światła i miłości i za-pragnijcie zmiany w Swoim życiu, mocno i gwałtownie. Proście o oświecenie, o przebudzenie, o możliwość tworzenia nowego świata i nie czekajcie, lecz zacznijcie myśleć sercem. Niech ono będzie drogowskazem w Waszym życiu, niech serce mówi Wam, czym jest dawanie i przyjmowanie. 
Jak odróżnić siłę i moc miłości siebie, od próżności, egoizmu?. Jak dawać, jak brać? 
Promieniuj miłością, wizualizuj miłość, jaką obdarzasz cały świat, niech z Twego serca wypływa strumień złotego, różowego, zielonego światła i otacza kulę ziemską, wszystkie istoty i Ciebie. Kąp się w tej miłości, czerp z niej siłę, twórz przyszły świat, cudowny świat miłości. 
Niech te wizualizacje zajmą każdą wolna chwilę. Choć przez sekundę, przez moment wysyłaj miłość w stronę Ziemi, Wszechświata, ludzi, dostaniesz zwrot tej energii, powiększonej wielokrotnie. Poczujesz jak wraca to, co zasiałeś, w wyższej potencji. W Twoje życie wpłynie cud dawania i przyjmowania, poczujesz jedność z otaczającym Cię światem, i będziesz wiedział, że jesteś w domu. Jesteście wyjątkowymi istotami, w wyjątkowym świecie. Żyjecie w czasie przemian i wielkich możliwości. To do Was należy decyzja, to Wy, każdy z Was z osobna musi podjąć wyzwanie i otworzyć się na Nowe.

Wzywam Was – OBUDŹCIE SIĘ.

Nie tkwijcie w marazmie, niemocy, uwierzcie w Swoją siłę twórczą, w siłę, która jest w Was, którą dał Wam Wasz Bóg. Jesteście piękni i silni, uwierzcie w to. Nie oczekujcie na cud, on się już dzieje, jest w Was. Odkryjcie go, uwierzcie, to wiara czyni cuda. Znacie to zdanie.

Jeśli uwierzycie, dostrzeżecie moc, która jest w Was.

Nie oglądajcie się, nie szukajcie przewodników, nauczycieli. Jedynym nauczycielem jest miłość, prawdziwa totalna miłość. 
Nie zakochanie, ono mija. Tylko miłość w całej swej złożoności, ale i prostocie, tylko miłość zmieni świat.

Fragment z książki „Dla Milości Stworzeni”

10 listopada 2016

Każdy z tych okresów posiada swoją specyfikę, pobiera naukę, poznaje siebie, otoczenie, poszerza zakres wiedzy.
Dzieje się podobnie w każdym temacie życia – ciało, duch, rodzice, dzieci, partnerstwo, finanse, praca zawodowa itd.
Mamy zaprogramowany plan rozwijania i poszerzania naszej percepcji.
W rozwoju świadomości duchowej jest podobnie
1.plan zejścia
2.spotyka się dwoje – dusza i ciało 
3.niewiedza i niezrozumienie życia
4.poznawanie dualności w różnych jej przejawach
5.napełnienie wiedzą i przebudzenie do zamknięcia tego etapu
6.zachłyśnięcie przebudzeniem, często ucieczka wewnętrzna od życia
7.poszukiwanie zrozumienia, analiza, odnalezienie nowego spojrzenia 
8.utwalenie nowych prawd i potrzeba dzielenia się z innymi, przekonywanie ich, euforia, ale i obniżenie nastrojów, brak pełnego zaufania sobie
9.zrozumienie, że inni służą nam do poznania i wzrostu, relacje, nasze emocje, pozwalają nam poznać coraz głębiej siebie
10. pełne zaufanie, poznanie, zrozumienie siebie, otwarcie na Ducha, przekazywanie innym wiedzy poznanej poprzez siebie/ ale tylko tym, którzy zapytają/, czas bycia nauczycielem, tworzenie świadome życia, poznawanie tajemnicy życia i manifestacji
11.powolne odchodzenie z tego świata, potrzeba bycia z boku, cicha służba, coraz głębsze stawanie się
12.stajemy się pełnią, jesteśmy już nie z tego świata, następuje coraz głębsze wycofywanie świadomości, nic nas tu nie więzi, świat przestał być atrakcyjny jako element poznawczy
13.odejść? dlaczego nie, to już tylko zwyczajna zmiana miejsca pobytu, tu czy gdzie indziej? zawsze tam, gdzie można dalej się rozwijać
14.zostać? dlaczego nie, można poznać dalsze etapy głębokiego wewnętrznego wszechświata, tutaj tak samo dobrze, jak gdzie indziej?
A na zewnątrz zabawa trwa – ktoś gra złodzieja, ktoś policjanta, ktoś okrada banki, ktoś inny okrada społeczeństwo, jedni odgrywają biednych, inni grają bogaczy, ktoś wybrał sobie ciało piękne, ktoś inny niekoniecznie, ktoś odchodzi, zdradza, ktoś inny rozpacza lub popełnia samobójstwo, ktoś odgrywa chytrego, ktoś inny altruistę – zabawa trwa, koło się toczy, toczy, toczy………….
To oczywiście spory skrót, ale może przyniesie komuś chwilę zastanowienia.

1227-jan_1

EWANGELIA ŚW. JANA

 

Wielu szuka po całym świecie oczyszczenia, zbawienia, wzrostu, każdy ma do tego prawo i dziś wiele możliwości, jednak choć poznają wiele, czy ZROZUMIELI DROGĘ, czy to  tylko ich umysł daje im złudzenie poznania?

Kochani, miarą poziomu naszej ŚWIADOMOŚCI jest zrozumienie życia i nauk Nauczycieli. Przedstawiam Wam dziś film – Ewangelia Św. Jana. Jeśli ktoś nie czytał  Biblii, może poznać Ewangelię dzięki temu filmowi. Proponuję abyście rozpoznali czy rozumiecie głęboko w sobie każde ze zdań wypowiedzianych przez Chrystusa – to będzie miarą Waszego postępu na prawdziwej drodze transformacji.

Przesłania Jezusa nie są proste właśnie dlatego, abyśmy mogli użyć do ich rozszyfrowania SERCA, a nie starego umysłu,.Kiedy serce  prawdziwe otwarte, nie na dobro z tego świata a na PRAWDĘ uruchamia się wyższy umysł i tylko poprzez mąrość serca,  czyli połączenie wyższego umysłu i wyższego serca można odczytać i odczuć PRZEKAZ JEZUSA.

Kiedy odbieramy JEGO SŁOWA całym sobą, dotykamy Boga i tworzy się głębokie wzruszenie, można zobaczyć wówczas i odczytać wiele ukrytych przesłań Ewangeli.

Zachęcam Was Kochani do prawdziwego rozpoznania etapu swego rozwoju. Inni mogą nam wiele mówić o nas, ale prawdę możemy poznać tylko sami poprzez umiejętność odczytu przesłań Jezusa lub jej brak.

EWANGELIA ŚWIĘTEGO JANA – cały film, kliknij tutaj

 

1227-jan_1

 

 

 

https://sites.google.com/site/oislamie/e-ksiazki/islam-i-chrzescijanstwo/5-praktyki-i-znaczenie-chrzescijanstwa-w-biblii –   Tu możecie przeczytać co islam mowi o Zbawicielu.

2 listopada 2016

Kochani jest nowe nagranie na You Tube  Regres  Celestyny   – https://www.youtube.com/watch?v=ZpAJ8nrJIwE   

1 LISTOPADA 

Jezus rzekł:Niech umarli grzebią umarłych.

Czas odwiedzin grobów? To też zwyczaj już ze starego świata, ponieważ ten kto odszedł, nie umarł, lecz poszedł do Domu. To jak powrót na wakacje do domu ze szkoły z internatem. Idziemy tam, aby zdobyć wiedzę, nauczyć się, w wakacje wracamy do Domu, i trwa to aż, zakończymy naukę.

Powinniśmy celebrować życie, porozmawiać z duszami bliskich, ale czy ……cmentarze? Już nie.
Niech umarli grzebią umarłych, tzn. niech Ci, którzy wierzą w śmierć, zajmują sie tymi, którzy wierzyli w śmierć.
Gdy odzyskamy zrozumienie, że ONI żyją, patrzą, widzą, wiedzą….po cóż cmentarze? Pozostanie nam ŻYĆ, ŻYĆ, ŻYĆ.
Zniknie tęsknota, boleść, poczucie straty, pozostanie JEDNOŚĆ i WIECZNOŚĆ.

 

28 października 2016

 

Jakże wiele problemów w naszym życiu – ma swoją przyczynę w zaniżonej wartości własnej.
Ujawnia się on nie tylko w słabych, wycofanych, lecz również tam, gdzie jest agresja, dominacja, przemoc.

Nasza dualna natura od tysięcy lat przysparzała nam cierpienia, wciąż poszukiwaliśmy rozwiązań -jak wyjść z małej wartości własnej.
Albo upadaliśmy pozwalając innym niszczyć nas, albo wchodziliśmy w biegun przeciwny i niszczyliśmy innych.
Jakże często mieliśmy marzenia, plany, jednak – nie mogliśmy ich realizować właśnie z powodu – uznania swej niskiej wartości.

Zapraszam na wykład, podczas którego raz na zawsze pozbędziemy się tego starego wzorca.

Kiedy spoglądamy z duchowej perspektywy – z łatwością możemy wyrugować ten niepotrzebny już nam wzorzec z naszej sfery mentalnej i emocjonalnej i pójść w życie wyprostowani, pewni siebie, szczęśliwi.

PLAN

1. Kim jestem
2. Czym jest poczucie wartości
3. Ewolucja wzorca – poczucie wartości 
4. Jaka jest moja wartość
5. Wartość własna w różnych sferach życia – dom, partnerstwo, rodzice, dzieci, praca, finanse, świat 
6. Moje nowe życie
7. Pytania

PROGRAM AUTORSKI

Informacje i zapisy: e-mail:zyjwmilosci@wp.pl 

 

27 października 2016

 

Hania była 40 letnią kobietą, mąż odszedł, dzieci dorastały, miały swoje życie. Czuła się samotna, zmęczona codziennymi troskami.
Porozmawiałyśmy.
Pierwsze co zrobiłam to ukazałam to plan jej duszy, drogę, którą sobie dusza wybrała do przejścia.
Ta droga jest doskonałą wskazówką, pokazuje jakie mamy obciążenia, co przyszliśmy przepracować, do czego zmierzamy. Pokazuje też wibracje naszego serca, jego kondycję, specyfikę duszy i rodziny duchowej.

Gdy schodzimy w ciało zapominamy o wszystkim, lecz nasze życie, rodzice, rodzina, partnerzy, dzieci, szefowie, inni ludzie, wszyscy wokół pokazują nam o co chodzi, co jest w nas. Niestety najczęściej nie umiemy odczytać tych znaków.
Zagubiamy się wówczas w emocjach oraz prawdach starego dualnego świata i albo walczymy o przetrwanie, albo odchodzimy w choroby, depresje, choroby psychiczne, śmierć.
Hania bardzo szybko zrozumiała swoją drogę, uśmiechnęła się i powiedziała:
-Szkoda, że wcześniej tego nie wiedziałam.

W starym świecie jesteśmy jak dzieci, mamy swoje zabawki, łożeczko, i tylko tym się zajmujemy, w miarę jak dorastamy, poszerza nam się obserwacja życia aż dochodzimy do dorosłości i decyzyjności, odpowiedzialności. Wyznaczamy drogę życia i realizujemy ją zawodową, rodzinną, itd.
Tak jest i z naszą duszą.
Gdy dorasta wyznacza cele i chce dalej rozwijać swój potnecjał na planecie…Jeśli człowiek zatrzymuje się , duszą najpierw delikatnie podpowiada, ale gdy to nie skutkuje, daje kopniaka. Możemy to nazwać ciemną nocą, depresją, chorobami,……to sygnał…..obudź się, wstań, idź dalej.

Hania zrozumiała swoją drogę, wzięła sie pilnie do pracy. Miała cel, depresja zniknęła, otworzyła swoje serce, połączyła się z duszą, zaczęła żyć szczęsliwie.

Depresja to nie choroba, lecz zejście ze swej duchowej drogi.

26 października 2016

Translacja – często słyszę pytania: – Czym właściwie jest ta metoda? 
Translacja – to moja autorska metoda, mogłabym tak powiedzieć, ale słuszniejsze byłoby – Metoda mojej Wyższej Jaźni, gdyż zarówno nazwa jak i działania zostały w pełni podyktowane przez Nią.

Translacja – to prosta metoda uświadomienia sobie wzorców, programów, którym podlegamy, według których żyjemy i zamiana ich na wyższe duchowe zrozumienie danego tematu. A to powoduje „uwolnienie” od ich wpływu.
Obrazowo można przedstawić to tak. 
Niemowlę siusia w pieluszkę, gdyż nie umie chodzić, ani nie zarządza świadomie swoimi zwieraczami….. /dla nas to programy starego świata, ograniczające, gdyż byliśmy w swej samoświadomości jak to niemowlę/.
Translacja – pokazuje, że już dorośliśmy i nie musimy siusiać w pieluszkę, lecz możemy skorzystać z nocniczka , który stoi obok łożeczka, lub nawet iść zrobić siusiu do sedesu. 
Translacja – daje świadomość nowego, wyższego, wznosi samoświadomość w każdym temacie życia/ gdyż nadal będziemy na tej planecie, w materii/, daje szansę wyjścia z przeszłych programów, wyobrażeń.

Stary świat- to jak przebywanie w łonie matki, w ograniczeniu i ciemności, bezdecyzyjności, w całkowitej zależności od innych.

Nowy świat – to już czas po porodzie. Światło, tlen, oddech, przestrzeń, możliwości, dorastanie, samodzielność.

Translacja – ukazuje nowy świat, daje narzędzia do tworzenia, uświadamia, rozwiązuje to, co już zbyteczne.

Elen Elijah –

Lekarz dusz, nauczycielka duchowa, jasnowidz, medium, regreserka, także terapie rodzinne, uzależnień, depresje, twórczyni Uniwersytetu Wirtualnego, oraz metody „Translacja” , poetka, autorka książek, posługuje się również channelingiem

14 października 2016

Oj dzieje się, dzieje….Stary świat sam nie odejdzie. Najpierw musi ujawnić wszystkie swoje prawdy, programy, wzorce, uświadomić je sobie, rozpoznać z poziomu duchowego, z poziomu Wyższej Świadomość, a dopiero później może objawić się Nowy Świat.
Aborcja to temat obszerny, ale postaram się jak najkrócej.
Aby wyjść ze starego świata najpierw musimy spojrzeć na przeszłość z pewnej perspektywy.

Stary świat

Kobieta i mężczyzna to ciało, materia, z tej płaszczyzny tworzono i rozumiano życie.
1.Powinnością kobiet było rodzić, według możliwości rozrodczych określano jej wartość
a/miała rodzić chłopców – wiadomo, dziedzic, lub nada się do pracy
b/jeśli nie mogła rodzić lub roniła, była często oddalana, nic niewarta
c/miała nie rodzić zbyt wiele, gdyż to za dużo gęb do wykarmienia

Świadomość kobiet i mężczyzn była niska, zachowania prymitywne, utożsamiali się z fizycznością, a wina w temacie „potomstwo” była zawsze po stronie kobiet. Życie nie miało wielkiej wartości, śmierć zbierała obfite żniwo, wojny, choroby, brud. 
To nie wina mężczyzn, lecz sprawa poziomu świadomości globalnej na tej planecie, w której z własnego wyboru przebywaliśmy.

Wciąż stary świat, ale już większe poznanie i walka kobiet o swoje prawa.

1.Kobiety mówią dość, zaczynają dawać sobie prawo do decydowania. Aborcja istniała zawsze, ale teraz żądają tego oficjalnie. No cóż…i dzieje się, feministki, wykorzystywanie mężczyzn do zapłodnienia, lub odrzucanie ich jako elementu zła, manipulowanie, wykorzystanie, wolna miłość, rozwiązłość, antykoncepcja, najlepszym zabezpieczeniem aborcja, seks oraz przyjemności cielesne jako nadrzędny cel życia. /narkotyki, używki, konsumpcja, dobra materialne/

Ten świat podlega ewolucji, dlatego też przyszedł następny etap. 
1.Zwrócenie większej uwagi na wartość życia duchowego, wewnętrznego, aby iść jeszcze dalej i zadać sobie pytania 
1. kim jest człowiek czy to tylko ciało, czy może też dusza?
2. z jakiego powodu DUSZA SCHODZI NA ZIEMIĘ, jaki jest jej cel?
3. z jakiego powodu rodzic przyjmuje daną duszę, dla jakiej WŁASNEJ nauki oraz nauki duszy dziecka?
4. czy aborcja rozwiązuje problem, czy tylko odsuwa naukę rodzica, na którą zgodził się z poziomu swej duszy?
5.czym jest śmierć, czym jest życie, czym plan dusz, czym ewolucja, czym wybory ustalone przed zejściem na planetę.

Naród Polski – w czym chcemy zadziwić świat, w czym być wybrańcami Boga jeśli nie w duchowym pojmowaniu życia będąc jednocześnie tutaj, w materii.

Aborcja, a może świadome planowanie życia?

Duch działa w sposób doskonały…. Oczywiście świadome planowanie życia, ale zanim dojdziemy do tego w pełni duchowego/świadomego działania najpierw trzeba ROZWIĄZAĆ STARE

Załóżmy, że kobieta jest w ciąży.
Stan ten nie powstaje przypadkowo i niechcący, lecz zawsze jest wynikiem świętego aktu duchowego, zamysłu trzech dusz, matki ,ojca, dziecka…..

Dlaczego dusza dziecka wybiera ten czas, tych rodziców? MA SWÓJ CEL.

Dlaczego dziecko rodzi się niepełnosprawne? MA SWÓJ CEL.

Kto decyduje o wadach dziecka, o stopniu uszkodzeń, czy to przypadek, czyjaś wina, a może celowe działanie dusz? DUSZA MA SWÓJ CEL, nie ma przypadków, jeśli sama zdecyduje odejść z ciała zdeformowanego, odejdzie…..nastąpi poronienie.

Czy może zaistnieć przypadek, czy może coś nastąpić bez udziału duszy?

Znaczyłoby to że jesteśmy tylko materią, chwilowym bałwanem na tafli oceanu? A życie to suma przypadków. 
Gdyby tak było, nie byłoby możliwości ZOBACZYĆ doskonałości planu całości stworzenia. A jest to możliwe, gdy wychodzimy z dualności świata.

A może wydarzenia – ciąża, gwałt, kalectwo – jest to zamysł trzech dusz, decydujących na planie duchowym o następnym etapie swego rozwoju, możliwościach wzrostu?

Usunąć ciążę? A może urodzić i ochrzcić?

Urodzić? Skoro dusze tak zdecydowały, widać jest w tym sens. Może czas wyjść ze strefy komfortu, konsumpcji i otworzyć serce prawdziwie na AKT MIŁOŚCI, który się zadział poprzez narodziny? Skoro nastąpiło poczęcie, czas na poród, a skoro nastąpił poród, czas na życie?

I co, patrzeć jak dziecko cierpi?

Moja praktyka jest inna. W procesach , ale i w praktyce …widziałam , jak dusze pozornie uwięzione w pułapce chorego ciała, nawet jeśli wydawało się, że nie mają z nami kontaktu, dobrze wiedziały co się dzieje, pracowały nad własnym rozwojem oraz służyły rozwojowi rodziny. Przecież po to zeszły na Ziemię. Najpierw praca, wzrost, ewolucja, później komfort wolności.

Patrzymy naszym upośledzonym, bo ograniczonym wzrokiem i mówimy kaleka, usunąć, zabić, zniszczyć…. owszem, zrobimy to z ciałem, ale czy mamy prawo decydować naszym umysłem o zakończeniu wcielenia/ciała, skoro trzy dusze powołały życie……przecież wybrały życie dla nauki.

Czasami to, co wydaje się bardzo chore i upośledzone, bawi się wewnętrznie bardzo dobrze, tylko nasza ograniczona percepcja nie jest jeszcze w stanie tego zobaczyć. Dusza pracuje, rozwija się tak, jak zechciała i w takim towarzystwie jak wybrała.

Bardzo często upośledzenia zdrowotne są wynikiem ciężkich programów lęków przed życiem, odpowiedzialnością. Taki człowiek rodzi się często zdrowy, ale zapada w dzieciństwie na jakiś rodzaj kalectwa. Ucieczka, ale jednocześnie i wspólna praca znów trzech dusz, gdzie każda pracuje nad jakimś swoim tematem, empatią, odpowiedzialnością, zaufaniem swej duszy.

Cóż daje aborcja? NIC.

To ucieczka od doświadczenia i wzrostu.
Życie jest bezcenne, gdyż tylko poprzez materię można wzrastać, tak jak prawdziwe można poznać Egipt, jadąc tam.

Nie można zabić duszy, jedynie usunąć ciało, ale można uciec od lekcji….a to hamuje rozwój, gdyż to co przychodzi jest ZAWSZE INFORMACJĄ dla nas, abyśmy PRZYJRZELI SIĘ NASZEJ REAKCJI, WYBOROM, ZROZUMIENIU.

W temacie aborcja, jak w każdym toczy się ewolucja.
1.brak zrozumienia jak powstaje dziecko, zwierzęce zapładnianie podyktowane instynktem
2.obserwacja i zrozumienie zależności –współżycie, akt seksualny, ciąża, narodziny,
3.ciąże niechciane, spędzanie płodów, 
4.legalizacja aborcji z powodów sanitarnych/ była duża śmiertelność kobiet poddawanych aborcji,
5.popolaryzacja aborcji, dużo, szybko, bezpiecznie, budzenie moralnego postrzegania
6.przebudzenie świadomości duchowej, płód to życie
7.zakaz aborcji, nie po to, aby zawłaszczyć ciała kobiet, lecz po to, aby wzrastały w swej godności, nie kupczyły ciałem, rozwijały świadomość kobiecości, głęboką łączność ze swoim łonem, duszą, duszą dziecka, aby świadomie decydowały o wyborze partnera, były świadome skutków aktu dla nich, dla ich życia….
8.zrozumienie jeszcze wyższe aktu zapłodnienia, narodzin, roli rodzica jako przewodnika wprowadzającego duszę/dziecko do życia na tej planecie, w jej specyficznych warunkach, ku dalszej ewolucji, rola kobiety i mężczyzny jako przewodników, wprowadzających
9.odczytanie symboliki zapłodnienia, narodzin, roli elementu żeńskiego i męskiego w stwarzaniu życia dla dalszej i wyższej wibracyjnie nauki kreacji.

Zapłodnienie, akt seksualny, narodziny dziecka, dot. czakr ziemskich, niższych, te same działania przełożymy na czakry wyższe powyżej serca i staniemy się dzięki rozszyfrowaniu symboliki zapłodnienia świadomymi stwórcami najpierw małych elementów życia, dalej coraz większych, dalej galaktyk itd…..

A chrzest, który podobno proponuje Kaczyński?

Chrzest jest niczym innym jak aktem przyjęcia do ziemskiego życia, do materii, do społeczności ludzkiej. Chrzest – to wejście w świat wodny, gdzie wszystko wypełnione jest wodą, ziemia, powietrze, człowiek. To co jest pokazywane w kościele jako sakrament to tylko symbolika….wejścia duszy w materię wodną, w niższą wibrację. 
Jak Jezus, który zanurzył się w wodach rzeki Jordan/chyba/ – i powiedział , że narodzić musimy się dwa razy, z wody i ducha……..czyli z łona matki/wody/ ale i świata dualnego, bo tu ciało jest wodne, a dalej z ducha, czyli z wewnętrznej przemiany świadomości, do ciała świetlistego.

Jeśli dusza schodzi w łono matki, chce zejść w materię, doświadczyć życia, nauki, ewolucji, gdy ją odrzucamy, traci tę szansę, tak jak i my naszej nauki, gdy przyjmujemy ..dajemy jej oraz sobie szansę ROZWOJU…..chrzest jest takim symbolem przyjęcia w miłości do rodziny ludzkiej i chrześcijańskiej, w której mamy pracować nad ŚWIADOMOŚCIĄ CHRYSTUSOWĄ, czyli wolnością od programów.

Czytajmy wszystko /życie szerzej, nie tylko wyrywkowo, to co oczy widzą i co dookoła nas mówią.
Chrzest jest tylko symbolem – otwarcia serca, łona i przyjęcia do rodziny ludzkiej, oficjalne uznanie przyjęcia. Przestanie on istnieć, gdy człowiek stanie się ŚWIADOMOŚCIĄ SERCA, gdyż wówczas nie będą już potrzebne symbole, wszystko będzie już w nas zrozumiane.
To dużo głębszy temat i wielo- poziomowy, ale skoro mamy być narodem wyjątkowym, ważnym w nowym świecie, może warto…….zastanowić się nad następnym krokiem naszej ewolucji i zacząć traktować to co się wydarza jako PROWADZENIE DUCHA………

Kto jest w miłości i świadomym życiu wie, że ciąży przypadkowych nie ma..

Kiedyś dawno temu, zaszłam w taka ciążę. Jak w każdym temacie miałam wiele doświadczeń. Byłam już po dwóch ciężkich porodach z komplikacjami. Trzecią ciążę wręcz odradzano, problemy z łożyskiem, choroby serca itd. Ale dusza mojego syna wybrała mnie. Miałam ogromny problem, zostałam z nim sama, gdyż mój mąż zostawił mi decyzję. Miotałam się. Brałam leki, niby zabezpieczałam się przed ciążą, ale ……Duch wie swoje.

Trwało to ponad dwa miesiące. Poszłam do pani ginekolog, zrobiła wywiad i kazała iść do szpitala, nie podejmowała się aborcji w domu z powodu mojego stanu zdrowia. Modliłam się. Dużo wówczas chorowałam po urodzeniu drugiego dziecka i zwyczajnie bałam się, że mogę umrzeć, że moje serce nie wytrzyma, że leki, które brałam mogą zaszkodzić dziecku. Pewnego dnia pojechaliśmy rodzinnie do Lichenia. Byłam tam kilka razy…..ale tym razem było inaczej….trafiłam na Golgocie na miejsce/ nienarodzonego dziecka……rozpłakałam się i uznałam to za znak……Lekarz do którego później poszłam powiedział: skoro jest pani w ciąży należy urodzić, Bóg wie co robi…..

I tak się stało. Cesarskie cięcie, antybiotyki,……i moje serce zaczęło zdrowieć, gdyż miałam niezdiagnozowane wcześniej zapalenie mięśnia sercowego. Antybiotyki podleczyły serce i moje zdrowie wracało, dalej oczywiście leczyłam się. Były jeszcze inne perypetie, ale zawsze wychodziło wszystko ku lepszemu. Dziecko było nad wyraz spokojne, przesypiało noce, było radosne. 
Dziś wiem, że decyzja była nie tylko słuszna, ale jedyna właściwa. Choć trudno to jeszcze nam ludziom zrozumieć, wszystko dzieje się na poziomie świadomości, to co w świecie widzialnym to tylko dodatek i dla nas szansa na analizę i wzrost.

Takich sytuacji w życiu maiłam wiele. Oddanie się Wyższej Sile, Bogu, Jaźni, przynosi rozwiązania, na które często byśmy nie wpadli.

Niech nam nikt nie mąci w głowach i sercach, mowiąc o prawach kobiet, gdyż kobieta to nie ciało, a Duch, który wybrał dziś kobiece wcielenie, aby zakończyć dotychczasowe cielesne postrzeganie kobiety na rzecz rozwoju jej samoświadomości duchowej, nauki miłości i szacunku do siebie, zrozumienia wyższego aspekty zeńskiego /SERCA/ NARADZANIA ZYCIA w duzo szerszym aspekcie.. To nie rządy, mężczyźni nas zniewalają, lecz tylko i wyłącznie cielesne, seksualne, przedmiotowe postrzeganie siebie.

Kobieta to nie reproduktorka bachorów, lecz symbolika Matki Ziemi, Łona Wszechrzeczy, Najwyższego Aspektu kobiecego/serca – która w drodze ewolucji dochodzi do samozrozumienia tego,co reprezentuje -NARADZAJĄCEJ OBRAZ ŻYCIA. 
\Kobieta to piękno, ciepło, miękkość, mądrość, bogactwo i życie.

Nie zatrzymujmy się na poziomie genitalnym.

Jeśli pojawia się ciąża zawsze niesie ona ze sobą jakiś dar, gdy zaufamy dzieją się cuda…….tak jest ze wszystkim, z całym naszym życiem.

Ojciec , najwyższa mądrość czeka, aż syn marnotrawny powróci do ŁONA MIŁOŚCI po długiej wędrówce wyboistymi, samotnymi drogami dualności/ rozdzielenia..

13 października 2016

 

-Nie odnalazłem jeszcze Boga w sobie.
Tylko tyle……

Kto widzi…….nie widzi prawdy ŻYCIA, lecz swoją prawdę, w którą wierzy, która została stworzona jako projekcja umysłu…..
Tylko tyle…….

Jeśli widzi to co się dzieje jako zło, jest to JEGO postrzeganie życia, świata…..a gdy UZNAJE te prawdę STWARZA ją NADAL……..zasiewa, naradza.

Można by rzec, człowiek nie ma Boga w sobie, gdyż nadal stwarza świat zła i dalej …..Boga nie ma we mnie jeśli nadal utrzymuję prawdę, że wokół jest zło.

Nie inni mają znaleźć Boga, lecz ja mam go w sobie znaleźć, a to znaczy powołać najwyższą boską wibrację, doskonałość, harmonię , prawdę……i z tej pozycji WIDZIEĆ ŚWIAT …..oczyma MIŁOŚCI..i MĄDROŚCI…..

Wówczas co najwyżej powiemy……..Ludzie bawią sie jeszcze w dualny świat,,,,,,,,ale nie nazwiemy go światem zła…..nie będziemy szukać winnych, czy obarczać Boga odpowiedzialnością….🙂

Nie jest ważne co INNI…….lecz to….CO JEST WE MNIE, gdyż stąd naradza się ŻYCIE…..