DOSKONAŁOŚĆ ŚWIATA

Ten świat jest doskonały dlatego, że każdy dostaje to czego potrzebuje.

Jedni sikają jeszcze w pieluchy, dostają więc pieluchy, inni sypią piaskiem w oczy, dostają piaskownicę z piaskiem, jeszcze inni chcą pobawić się w żołnierzy, dostają wojenkę, ktoś chce bawić się w fochy i obrażania, otrzymuje powód, by realizować swe pragnienia, inny – chciałby pobawić się w ból, lęk, cierpienie, niedowartościowanie, odrzucenie – proszę, proszę, proszę – woła łono macierzy, dam tobie wszystko, w co tylko zechcesz się pobawić. Co zasiejesz, ja tobie narodzę. I zabawa wciąż trwa, choć nie wszyscy dorośli jeszcze, aby zdać sobie z niej sprawę.

Świat jest doskonały dlatego, że dostarcza każdemu tylko to, czego człowiek zapotrzebowuje. Emotikon smile

1 stycznia 2018

Niech Boże serce pobłogosławi całej Ziemi czułą miłością. 

Niech cała Ziemia dozna wielkiej radości, szczęścia i pokoju Bożego. 
Niech na całą Ziemię spłynie błogosławieństwo wzajemnego zrozumienia, harmonii, dobrych intencji i woli ich wypełnienia.

Niech tak się stanie.

Niech serce Boże napełni serca wszystkich czujących istot absolutną miłością i wrażliwością. 
Niech serca wszystkich czujących istot ogarnie wielka radość, szczęście i pokój Boży. 
Niech do serc wszystkich czujących istot spłynie, wzajemne zrozumienie, harmonia, dobre intencje i wola ich wypełnienia.

Z góry dziękuję Ci za to Boże i niech tak się stanie.

 

Przeniknie Duch Pocieszyciel

wszelkie formy tej Ziemi 
zbudzi się pamięć boskości
w każdej objawionej formie
i sen zniknie
oczy duszy otworzą się szeroko
i śmiech radości Ziemię wypełni
gdyż odzyska człowiek 
zrozumienie pełne Siebie.

„I choć nie wiesz o tym, żyjąc wciąż tworzysz sieć wibrujących dźwięków, które prznikając istnienie tworzą je jednocześnie. 

Nie ma nic przypadkowego, wszystko poczęte zostało przez Ciebie, choć najczęściej nieświadomie na tym planie. Gdy przypomnisz sobie swój zamysł, w którym świat ten powstał, jego plan, strukturę, przypomnienie przyjdzie siebie w tej chwili i największej z tajemnic – powstawania rzeczywistości.
Miłość kluczem jest do drzwi za którymi siedzisz na tronie stwarzania życia, posiadając wszelkie narzędzia- berło, jabłko, koronę. Ty król życia, który berło niczym czarodziejską różdżkę dzierży w dłoni i jabłko poznania tego, co stworzone, aby poprzez tę naukę wzrastać w swym twórczym potencjale.”
Maleńki fragment z ksiązki „Metatron – pełne zrozumienie swej Istoty.”

WIDZIEĆ WIĘCEJ

 

 

Widzimy w drugim jego doskonałość, ale on jej nie chce zobaczyć ……i woli jeszcze bawić się w umartwianie, poczucie winy, nienawiści, cierpiętnictwo, niezasługiwanie.

Hm…………łatwo to wypowiedzieć, ale……

„Nie dawajcie psom tego, co święte i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały. Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy. Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują. (Mt 7:6,12-14)”

……….ponieważ cała ewolucja dotyczy MNIE, MOJEGO WNĘTRZA ….to może warto zastanowić się, ile WE MNIE jest z takiego psa, czy świni i…najpierw poznać siebie, swoje wzorce.

A następnie…….. czasami są ludzie, którzy wolą iść swoją drogą i dobrze, mają do tego pełne prawo i całkowitą wolność.

Często zgłaszą się do mnie ludzie z pytaniami dotyczącymi właśnie powyższego zagadnienia. Zadaja pytania : – Co zrobić, gdy ja wychodzę z pełną otwartością, uczciwością, szacunkiem, miłością, widzę w drugim jego piękno i dobro, a on/ona wciąż grają stare gry…… ?

Od nas zależy …co z tym zrobimy. 
Ważne, aby w nas była cisza, spokój, jasność widzenia całej sytuacji…..i wówczas, warto wrócić do słów Jezusa /powyżej/.

UNIWERSYTET WIRTUALNY

 

Elen , 
Dziękuję Ci za cudowne warsztaty….
To był naprawdę MEGA POWER!
W trakcie gdy wprowadzałaś nas w polaczenie z Matką Ziemią,
Dosłownie poczułam wibrację pod stopami…
W tym samym momencie moja mama ze łzami w oczach weszła do mojego pokoju i zaczęła mnie całować po twarzy, obejmowała całą moja głowę, nie padły, żadne słowa, choć w pełni czułam, że to była chęć rozświetlenia energii, która w ostatnich dniach między nami zawisła…
Dziękuję, bo poczułam jak energia Ziemi drżała, w tej postaci i bardzo chłodnej energii poczułam ją, najpierw w palcach u nóg, kostkach, kolanach, obejmowała uda, zajmowała czakrę podstawy , czakrę sakralną przez którą dłuższą chwilę coś przepychała, czułam cały czas wibrację ziemi, jakbym stawała się jej wibracją, potem przemknęła przez czakrę splotu, do serca, gardła, 3 oka i czakry korony i trysnęła poza ciało, oplatając cała ziemię, jakby siatką ze złota, rozchodziła się na lewą i prawą stronę, Faktycznie, czułam jakbym się rozrastała, chociaż rozszerzanie byłoby właściwą formą, te energie płynęły cały czas, jak nieustające źródło życia. Próbowałam wkleić obraz, który bardzo przypominał mi to co zobaczyłam, a co działo się ze mną. Ale skype mi zawisło, i chyba nie przeszedł, działy się istne Cuda, dla Romka, Andrzeja, Weroniki… Boże! Gdy prowadziłaś Weronikę czułam jakbyś prowadziła i mnie, Duch schodził najpierw przez czakrę korony, naprawiał i uzdrawiał półkule, z braku otwartości na mężczyznę (gdy o tym piszę lewa daje jeszcze znać o sobie, na pewno jeszcze będę odsłuchiwać tego nagrania), cała wibracja którą byłam przesiąknięta, zaczęła przemieniać się w spokój, ukojenie, zespolenie, spojenie, a Duch wypełniał moje Serce, które teraz pulsowało i płonęło na zewnątrz, na cały Wszechświat. Wdech i wydech Wszechświata, masz rację, jak cudowny akt seksualny, Duch i Ziemia, totalne zespolenie… Cały czas czuję te zimne energie przepływające, ogarniające, kołyszące… Coś czego nie czułam jeszcze, radość taka spokojna, nie umiem tego nazwać, rozpłynięta, zanurzona całkowicie w spokoju… Coś nie do opisania…
Dziękuję Ci… Jestem przepełniona ciszą… Na obecną chwilę wiem, że nie ma słów, którymi mogłabym wyrazić swoją wdzięczność…
Niech Bóg Ci błogosławi…

WALKA, NIE DZIĘKUJĘ

„Przeciwnik” tworzy mniej lub bardziej celowo sytuacje, w których utracisz energię na opór lub walkę, osłabniesz, utracisz czas. 
Dzieje się to dla twojego wzrostu, aby zobaczył – konsekwencje swoich wyborów.

Czy nie jest mądrzej, zarówno energię jak i czas zagospodarować po swojemu, twórczo, skutecznie i zbudować rzeczywistość którą chcesz.  

Zasilaj i dokarmiaj to, co chcesz ożywić – to prawo wszechświata. 
Gdy zasilasz walkę, opór, sprzeciw – wzmacniasz świat cenia, bólu, rozpaczy, cierpienia, wojny – stary świat.
Gdy zasilasz swoje projekty nowego zycia – uszczuplasz stare, jakbyś wypuszczał powietrze z balona. Stary świat z braku „pożywienia” – twojej energii, uważności, czasu – uschnie jak liść opadający jesienią z drzewa.    

Oto zwycięstwo miłości do SIEBIE i boskiej mądrości. BĄDŹ W CISZY i HARMONII

I nie mów, że walczysz o miłość, pokój, sprawiedliwość, gdyż one nie potrzebują walki a jedynie , abyś STAŁ SIĘ .

Zasiewaj zarnia mądrości i miłości, zasilaj je tak długo, aż wzrosną, a później dbaj, pielęgnuj.  

5 grudnia 2017

Mam dla Was przykrą informację – Wczoraj odszedł nagle Wojtek Drewniak. Umieszczam wspomnienie o nim, gdyż znałam go jako wyjątkowo skromnego, ciepłego, serdecznego człowieka.

Wielu z nas znało Wojtka, działał w naszych klimatach od wielu, wielu lat.


Włączam dziś fb i widzę informację o odejściu Wojtka Wojciech Drewniak.
Dziwny czas – odchodzi niespodziewanie wielu ludzi.
Wojtka poznałam podczas nagrania w NTV we Wrocławiu . Był wspólny obiad, a później kawiarnia, rozmawialiśmy sporo. Było kilka rozmów na fb, spotkanie na Harmonii Kosmosu.
Wojtek – przemiły, ciepły, życzliwy, otwarty.
Kilka dni temu przyszedł mi na myśl, miałam napisać, zadzwonić, odłożyłam i dziś dowiaduję się, że odszedł.

Nasze życie tutaj jest dziwne.
Gdy przychodzimy na świat nikt nas nie informuje o celu , o czasie, o zadaniach, o istocie pobytu i krótkim czasie tutaj nam danym. 
Jako dziecko odczuwamy czas inaczej, wydłużony, nie zastanawiamy się nad tą kwestią. Młodość ma swoje wypełnienie, nauka, sympatie, hormony, relacje , dorastania.
Dalsze lata – obowiązki, praca, rodzina, dzieci, dylematy uczuciowe.
Z czasem szukanie tego co na uwiera,/ choć przecież nie zawsze wiemy o co nam chodzi/ więc choroby, depresje, rozstania…itd.

Gdy spojrzałam na życie z pewnej już większej perspektywy, zadałam sobie pytanie – czy nie łatwiej byłoby nam gdybyśmy od początku wiedzieli – PO CÓŻ TU ZESZLIŚMY i ŻE CZAS MAMY OGRANICZONY?

To jak podróż np.pociągiem z Łodzi do Krakowa – trwa określony czas. Czy spożytkowaliśmy ją właściwie?

Gdy przeczytałam o odejściu Wojtka poczułam smutek……w ostatnim czasie odeszło kilka znanych mi osób…., rozpada się na świat , dusze odchodzą jak opadające listki z jesiennych drzew. Przykro.
Zapamiętam Cię Wojtku jako niezwykle ciepłą Istotę.

 

A tutaj wspomnienie  o Wojtku w studio NTV.

https://www.youtube.com/watch?v=s34Cyb9eAWc

NADCHODZI

 

Aż miło patrzeć – tak wielu pracuje jak mrówki – dzieląc się swoją wiedzą z innymi.
W ciągu ostatnich dwóch lat – trzech lat – zostaliśmy wprost zalani różnymi dzielącymi się. Są to różne formy wyrazu i wspaniale, gdyż tak trafiamy do innych, którzy mają przecież różne potrzeby, różny poziom zrozumienia i swoistą percepcję. Ważne, że pączkujemy.
Widza była zawsze dostępna, jednak niewielu wiedziało, że może po nią sięgnąć, nie był to jeszcze czas przebudzenia, lecz zbierania, magazynowania doświadczeń.

Miarą wolności jest – bycie w dualności/ to tylko pozorna wolność/ lub poza nią.
Czasami słyszę: – jest tylko dualność, tak funkcjonuje świat, walka jest naturalna, wciąż toczy się walka dobre ze złem.

Dualnością nazywam postrzeganie rozdzielenia JA I RESZTA oraz przeciwne bieguny poznania różnych ról na Ziemi: bieda – bogactwo, mądrość – głupota, ładny – brzydki, gruby- chudy, odważny – tchórzliwy, zamknięty -otwarty, milczek -gaduła, pan – niewolnik, agresywny – łagodny, pracowity -leniwy, skromny- wyuzdany itd.Jest tego bardzo wiele i skoro dziś następuje globalne przebudzenie – mamy poznanie tych doświadczeń już za sobą. 
Czy dualność w której byliśmy jest jest JEDYNĄ PRAWĄ ŻYCIA?
TAK, na poziomie – człowiek zwierzęcy, dzieciństwo i młodzieńczość duszy na Ziemi. NA tym poziomie dwa aspekty energia żeńska i męska w pozornej walce, rozdzieleniu. Dlaczego pozorna? Dlatego, że taki był program, było to na niższym etapie zaplanowane dla poznania przeciwnych biegunów. Fizycznie była to ciągła walka, duchowo – wydarzało się tylko to co zaplanowane dla rozwoju.

Dalej są następne etapy – człowiek duchowy, świat jedności, widzenie jednym okiem, dorosłość duszy, nauka świadomego tworzenia życia.
I tutaj dwa aspekty -żeński i męski, już dopełniające się, wspólny już świadomy taniec naradzania życia. To też oczywiście odgórny plan.

Wszystko jest programem, wystarczy to zrozumieć, pozwolić sobie otworzyć KANAŁ, przez który spływa wszechwiedza. Ona jest tutaj, w nas i zawsze była.

Jeszcze wielu kręci się niczym w spirali wznosząc się, wiedzą to, lecz pozostając w dualności nie przekraczają limitu czasu, zaklętego, zaczarowanego progu, za którym WIEDZA I MĄDROŚĆ stają się jednym i same spływają niczym boski złocisty strumień. Stajemy się wówczas wszechświatem , otwierają się wszelkie drzwi i korytarze, i choć wydaje się , że jest tam ogrom do poznania, jest to zarazem tak proste, jasne, klarowne, oczywiste, że można całość istnienia, całą tajemnicę zawrzeć w jednem małej kropce. 
I wówczas cisza, choć i wszechwiedza, pustka choć i pełnia, bezruch lecz i życie.
A fraktalność, święta geometria itd…..ujawniają same swe tajemnice i gdziekolwiek spojrzysz OBJAWIA SIĘ CUD STWORZENIA, niezwykła praca wielkiego KONSTRUKTORA, którym JESTEŚMY