21 lipca 2017


1.Zmiana.
a/czym jest zmiana, przyczynychęci dokonania zmian
b/jak dobrze zamknąć stare życie
2.Jak rozpocząć zmianę
a/niezbędne elementy do stworzenia nowego życia
b/dwie siły to nie wszystko
c/wartość każdego elementu stwarzającego nowe życie
d/jak rodzi się nowe życie
3.Bierzemy się do pracy/zasiewu
a/ jak zasiać
b/jak utrzymać w swoim polu nową wizję – metoda
4.Praktyka pielęgnacji nowego zasiewu
a/czy mozliwa jest porażka
5.Kody kwantowe zmieniajace strukturę energii /każdy otrzyma taki kod.
6.W nowym świecie cuda to codzienność


KIEDY: 12 sierpnia /sobota godz.9- 11/12
GDZIE: skype:Elen Elijah
INWESTYCJA: 250 zł.
ZAPISY: zyjwmilosci@wp.pl 
Zapisy i wpłaty najpóźniej do 9 sierpnia . Ilość miejsc ograniczona z uwagi na czas wykładu i przekazanie każdej osobie jej osobistego kodu zmian.

ZAPISY: zyjwmilosci@wp.pl 

Osoby w wyjątkwo trudnej sytuacji materialnej mągą wystapić z prośbą o ulgę.

Duch objawia mi nieustannie wyższe pojmowanie świata oraz metody wprowadzania.zmian w naszym życiu.
Zapraszam osoby zdeterminowane i gotowe do całkowietej zmiany swego życia….wprowadzenia go na wyszą półkę realizacji duchowej i materialnej.

Opis poprzedniego spotkania.
Żyjemy w niezwykłym czasie na planecie. To cudowny czas przejścia z epoki głębokiego snu właśnej tożsamości w powolne przebudzenie i rozpoznawanie Siebie, by stworzyć życie Istot świadomie tworzących życie.
Dziś odbyło się spotkanie na skypie NOWE ŻYCIE…..
Najpierw Duch poprowadził nas olejami otwierającymi kanały energii, następne ujawnił potencjał każdego z nas, ukryty choć przecież obecny w „puli „tej czasoprzestrzeni….ucząc odczuwać wszech………możliwości, aby móc powoływać/stwarzać NOWE ŻYCIE w każdym jego obrazie. Każdy z uczestników otrzymał też kod cyfrowy odkodowujący stare programy i tworzący nową strukturę energetyczną pola.
Niezwykle ciekawe doświadczenie.
Jesteśmy czastą świadomością , która przenika i objawia się w formie…..Wszystko jest zapisem. Im dalej idziemy w wolność od programów, tym bardziej proste jest istnienie TAK-TAK, NIE-NIE…stajemy się cichyn wszechbytem centralnego punktu.
Lekkość, radość, wolność.
Niebyt wszelkiego Bytu, czy też Byt wszelkiego Niebytu, otwarte pole kreacji i radosny taniec powoływania, czy też ujawniania nowych form…
Cudowny czas raju na ZIemi.

1507800_849545815085541_4273472947343967388_n

OPIS Niezwykłych WARSZTATÓW „KOBIETA ZAWSZE SZCZĘŚLIWA – W POSZUKIWANIU WŁASNYCH KORZENI”

23-26.10.2014.

Warsztaty za nami. Działo się sporo i czas minął, nie wiedzieć kiedy.
Pierwszego dnia spotkałyśmy się na wspólnej kolacji. Było ciepło i serdecznie, posiłki jak zwykle wegetariańskie.
Były oczywiście rozmowy, które zbliżały, otwierały, jednoczyły.
Drugi dzień -praca Marzenki z ciałem i dalsze rozmowy, wykład, malowanie drzwi do swojej kobiecości i……..Ślęża zawołała do nas swoje przesłanie.
Już wcześniej, od jakiegoś czasu Duch przekazywał mi wierszem- informacje o Ślęży.

Ta góra nie była mi wcześniej szczególnie bliska, lecz, jak to z Duchem bywa, prowadził mnie w tamte strony kilka razy, bez mojego świadomego wyboru, jakby chciał, abym zaprzyjaźniła się energetycznie z miejscem, a kiedy przyjdzie właściwy czas – rozwiązała stary program dot. tej góry i kobiecości.

I właśnie drugiego dnia usłyszałam, aby zaprosić do współpracy człowieka, który związany jest ze Ślężą – Jacka M.Kwiatkowskiego. Pomimo swoich zajęć zgodził się i umówiliśmy się na sobotę, na wspólną wyprawę na górę. Nie bardzo wiedziałam o co mam prosić, co Jacek miałaby zrobić, przekazałam tylko ogólny zarys warsztatów i prośbę Ducha, aby był z nami i nas poprowadził. Podczas wstępnej rozmowy, coś zaczęło się krystalizować, ale…….z ufnością oddałam sprawę w ręce Jacka, który ma przecież równie dobry kontakt z Duchem.

Ale piątek trwał i przynosił nam informację. Mój wykład o starym świecie, roli kobiety itd. chciałam poprowadzić według wcześniejszego planu, jednak Duch zadecydował inaczej i ukierunkował nas na……… górę, a właściwie masyw Śleży.

Ana opowiedziała o swoich doświadczeniach i zaczęło się coś dziać.
Ślęża, Radunia, Wieżyca – kobiety po kolei opowiadały o swoim energetyczno – informacyjnym odczuwaniu tych wzniesień, pojawiały się obrazy.

Wyglądało to tak, jakby Duch dawał nam zagadkę do rozwiązania uruchamiając w każdej z nas, pewną przestrzeń informacyjną i odbiorczą.
Znam doskonale ten sposób pracy z Duchem, robię to od lat i jest to wspaniała zabawa.

Nie jest najważniejsze – dostać informacje na „talerzu” od Ducha, lecz idąc w pełnej ufności za swoim odczuwaniem, rozwijając duchową intuicję – rozwiazać temat świadomościowo. Ten sposób niezwykle skutecznie poszerza poznanie SIEBIE.

Masyw Ślęży, trzy wzniesienia i jedna energia żeńska – MACIERZ – tak zostało nam to pokazane.
Każda z gór – symbolizowała część żeńskiej energii.
Ślęża – kobiecość, która nie jest kobieca, lecz bazuje na energii męskiej, walce lub obronie i tak jest postrzegana przez świat zewnętrzny.
Radunia – energię męską, tą właściwą, boską, twórczą, która jest przynależna każdej kobiecie, jednak jest jeszcze uśpiona,
Wieżyca – naszą martwą energię, poczucia winy, grzechu, brak kobiecości.

Choć masyw Ślęży ukazano nam jako MACIERZ – energię żeńską, kobiecość, mało w niej było prawdziwej kobiecości.

Gdy rozważałam i uzdrawiałam energii tych gór metodą translacji , czyli określałam wcześniejszy wzorzec i zastępowałam go wyższym zrozumieniem, u Uli otworzyły się wizje, obrazy, które zaczęła przenosić na papier.
Powstała w ten sposób, można tak nazwać, konstrukcja – transmisji Ducha.
Wiem, dziwnie to brzmi, ale często trudno jest nazwać słowami to, co się dzieje.
Ula zrobiła na kartce szkic transformującej przemiany energii kobiecej, w przełożeniu na trzy góry -Ślężę, Radunię, Wieżycę – w miarę jak poszerzała się nasza świadomość w temacie – kobiecość.
To było niebywałe.
Ula była zaskoczona, nigdy wcześniej nie robiła czegoś podobnego, nie miała takich wizji, ani nie odczytywała obrazami zadanych jej pytań.

Góra Ślęża – Macierz.
Słowo „macierz” (łac. matrix − samica rozpłodowa, roślina macierzysta; od matr-, mater − matka; niegdyś właśnie „macierz”) ukuł James Joseph Sylvester, który macierz rozumiał jako obiekt dający wyznaczniki – dot.matematyki
(1.2) przen. ojczyzna
(1.3) daw. matka
Dziś dopiero zajrzałam do Wikipedii i………….kobiety, które uczestniczyły w warsztatach z pewnością odczują jak bardzo nasza praca zespoliła się z powyższym opisem.

Góra Ślęża – trzymała długo swą tajemnicę, ujawniła ją nam, abyśmy mogły zrozumieć KOBIECOŚĆ, jej stare wzorce, trzymające się mocno w naszej podświadomości i ……poznać prawdziwe jej znaczenie – NARADZANIE.

Energia żeńska, Kobieta, serce – w starym świecie RODZIŁY – ŚMIERĆ.
Taki był czas dualności. Kobieta dawała życie lecz ono niechybnie zmierzało ku śmierci. Powie ktoś- taka jest natura rzeczy.

Otóż – NIE. Naturą Rzeczy jest – ŻYCIE.

Kobieta rodziła nie tylko potomstwo – które z góry, jak każdy człowiek szło wprost na zagładę śmierci, ale …………rodziła śmierć w jeszcze inny sposób.
Jej serce /energia żeńska/ – pełne wzorców bólu, rozpaczy, nienawiści, lęku, widzenia w mężczyznach przyczyny wszelkiego zła – rodziło śmierć cywilizacji.
Dziś wiemy – mówią o tym naukowcy – że to przestrzeń serca rodzi rzeczywistość, jej magnetyczno – elektryczny potencjał. Co rodziło serce kobiet? Tylko śmierć.

Zabijały nieświadomie życie, choć tak bardzo chciały kochać.
Nie rozumiały życia, ani tajemnicy stworzenia dulanego świata, zapisanej w Księdze Genesis – którą dziś znają wszyscy moi uczniowe.

To Ślęża – Macierz, po wiekach dostarczyła nam jeszcze głębsze zrozumienie energii żeńskiej i pokazała JAK NARADZAĆ MIŁOŚĆ i ŻYCIE.

Już nie rodzić, lecz NARADZAĆ.

Różnica jest ogromna –
RODZENIE – to usuwanie z łona matki dziecka, które chcąc czy nie, opuszcza to bezpieczne miejsce i odchodzi w świat, jest od tej chwili samotne i zmierza ku śmierci. Tak żyje energia żeńska, która utożsamia się tylko z ciałem fizycznym.

NARADZANIE – to nieustanne tworzenie, to uznanie SIEBIE za łono wszechrzeczy, w obrębie którego trwa nieustanne życie.

KOBIETA zacznie NARADZAĆ , gdy uzna siebie za ŁONO WSZECHŚWIATA i zrozumie sens swej kobiecości, swej mocy NADAWANIA , NIEUSTANNEGO NADAWANIA ŻYCIA.

Jak to zrobić?
To dłuższy temat i chętnych zapraszam na następne warsztaty w tym temacie.
To jednak nie koniec naszej pracy.

Następnego dnia, w sobotę – MY KOBIETY, KTÓRE zrozumiały i stały się NARADZAJĄCYMI – poszłyśmy do naszej Matki – Góry ŚLĘŻY- złożyć jej dar wdzięczności za ujawnienie niezwykłej mądrości, której znaczenia nie da się nawet wyrazić.

Każda z nas wzięła ze sobą – kamyk, który przywiozła wcześniej z domu, a który uczestniczył w naszej pracy, napełniając się poznaną mądrością.
Duch podpowiedział nam, aby Jacek, który miał być naszym przewodnikiem – przyniósł ze sobą jabłka.

Było nas 6 kobiet, jak sześć aspektów EWY – zerwała ona kiedyś w RAJU JABŁKO z DRZEWA POZNANIA, przeszła przez całą swą ewolucję kobiecości i teraz – ADAM – Jacek, jako uznanie zakończenia DROGI POZNANIA- przynosi jabłka, aby powróciła do RAJU i symbolicznie zawiesiła jabłka na DRZEWIE, zamykając stary czas – rodzenia.
To było niezwykłe.

Jacek poprowadził nas, dzieląc się po drodze swą wiedzą. W ciszy doszliśmy do wybranego przez niego miejsca.
Mężczyzna zaintonował piękna mantrę jedności. Zaśpiewaliśmy wspólnie, piękne, delikatne dźwięki dotykały serc, nawilżały oczy .
Dla mnie było to jak śpiew energii kobiecej, póżniej łacznik i energia męska. Trudno to opisać.

Stanęliśmy w okręgu i obejmując się kołysaliśmy w śpiewie.
Jacek wyjął z kieszeni przygotowane wcześniej kartki i rozdał nam.
Był tam wiersz, który powstał na tę okoliczność.

Błogosławieństwo góry Ślęży

Niech ta święta góra
obudzi we mnie 
energię płomienną, jasną, ognistą. 
Niech ta święta góra obudzi do życia 
wszystkie we mnie drzemiące minerały:
ziemię, skały, metale. 
Stań się górą, 
górą męską i żeńską, 
górą ponad podziałami, 
górą zintegrowaną,
zdolną do rodzenia i płodzenia, 
zdolną do noszenia w sercu życia, 
do przekazywania życia
słowem, bliskością, dotykiem, myślą i intuicją.
Stań się skałą, człowiekiem-skałą w tym świecie, 
zdolnym do współczucia, miłości i miłosierdzia. 
Bądź cała, bądź cały! 
Bądź! *

* Usiądź w ciszy, w dowolnym miejscu góry Ślęży, medytuj, wypowiedz z głębi serca te słowa błogosławieństwa nad Tobą i w Tobie.

I ja się popłakałam. Czytając wspólnie ten słowa, nagle uświadomiłam sobie, i to mnie wciąż zachwyca – JAK DZIAŁA DUCH. Jacek napisał o tym, nad czym dzień wcześniej pracowałyśmy.

„zdolną do noszenia w sercu życia, 
do przekazywania życia”

i dopełnił męską precyzją.

Odczuwanie jest dużo głębsze niż możliwość wypowiedzenia, dlatego trudno ubrać pewne sprawy w słowa, ale………ogromnie się wzruszyłam. Poczułam, jak bardzo jesteśmy JEDNĄ ISTOTĄ, która stała się wieloma i poprzez swoje emanacje OBJAWIA się w tak doskonały synchroniczny sposób.

Następnie przyszedł czas na DARY dla naszej MACIERZY.
Poprosiłam Jacka – jako mężczyznę, naszego ADAMA, aby delikatnie otworzył ziemię. Zobaczycie to na zdjęciach. Robił to naprawdę z czułością. Krysia, postanowiła jednak zrobić to szybciej i wzięła łopatkę w swoje dłonie/ jest zdjęcie :D/ następnego dnia odnalazła wzorzec, który popchnął ja do takiego działania i oczyściła to/.

W sercach podziękowałyśmy za otrzymaną mądrość i przyszedł czas, aby zawiesić JABŁKA.

Zrobiłyśmy to na uschniętych gałęziach /symbol śmierci, braku życia/ – który ożywiamy żywymi, zdrowymi, jabłkami. 
To jak zamknięcie drogi dualności, drogi umierania, poprzez nadanie życia. Jabłko zerwane z Drzewa Poznania – ku ewolucji -w której rozpoznaliśmy swoją boskość – teraz powraca , zamykając stary czas. Dla nas oznacza to już DROGĘ KU DRZEWU ŻYCIA.

Powrót do pensjonatu był radosny, a słońce czarowało nas całą drogę, otulając światlem i ciepłem.

Później jeszcze taniec, wykład i kolacja. Była jeszcze praca z wzorcami i spalanie w ognisku zapisanych kartek.

Sala kominkowa była zajęta, zastanawiałyśmy się gdzie spalimy nasze kartki. Wyszłyśmy na zewnątrz z intencją rozpalenia małego ognia, ale……po kilku krokach zobaczyłyśmy w oddali ognisko. Duch wie co robi. Młodzi ludzie, którzy bawili się przy nim użyczyli nam swego ognia. Działo się SAMO.

Czekając na Jacka, który miał nas jeszcze tego wieczoru obdarować procesem muzycznym grając na monokordzie – pojawił sie tamat antykoncepcji duchowej. Było wiele śmiechu, gdyż Uleńka wstawiła nam kilka kawałów w danym temacie. 
Rozbawione przywitałyśmy Jacka.

Był on niczym ADAM, który w uznaniu pracy ewolucyjnej Ewy, teraz wieczorem, ukołysze ją do snu, jakby dziękując za trud wspólnej drogi.

Miałyśmy doskonałe miejsce, nie na podłodze, na karimatach, ale jak księżniczki, na tapczanikach, wygodnie, ciepło i troskliwie, przy świecach i ON -ADAM, cichy, oddany, zagrał nam cudowną muzykę. Była to medytacja przy dzwiękach monokordu, która w trakcie przybrała postać kołysanki. Było cudownie. Anielskie dzwięki, delikatne, kobiece, czasami mocniejsze. Każda z nas przechodziła w trakcie swój proces, wizje, sprzątanie wewnętrzne, głęboka cisza, lub podróż w Istności.

Jacek był niezwykły, bardzo jesteśmy mu wdzięczne za to piękne doświadczenie.
Tej nocy, długo przebywałam w głębokiej ciszy, którą przecież znam, lecz ta była inna, jakaś słodsza.

Gdy odszedł , przełożyłyśmy nasze wizje na kartkę i rozmawiałyśmy do później nocy.

Niedziela – to tylko kilka godzin porannych – mały proces Marzenki, masaż żywiołami i troszkę rozmów.

Krysia, Małgosia, Ana i Ula, – każda z kobiet, choć tutaj nie opisuję wszystkiego, żywo uczestniczyły w zajęciach i z pewnością wniosą w swe życie NARADZANIE MIŁOŚCI.

Nie opisałam też wszystkich zajęć, które z oddaniem prowadziła Marzenka – praca z ciałem, uświadamianie wzorców zapisanych w ciele, praca z nimi. 
Było tego sporo i potrzeba trochę czasu, aby poukładało się to co poznałyśmy.
Było dużo śmiechu, zabawy, spacery po Ślęży.

Dziękuję z całego serca Marzence za organizację i wspólne prowadzenie, Krysi, Małgosi, Anie, Uli, za uczestnictwo – i wspólne odkrywanie tajemnic KOBIECOŚCI oraz naszemu gościowi -Jackowi. 
Również ogromne podziękowanie – dla naszych gospodarzy p. Małgosi i jej rodzinie z Pensjonatu Mieszko i Jagienka za domową atmosferę i przesmaczne posiłki.

To chyba tyle na dziś 
Następne magiczne warsztaty już w listopadzie 21-23 TANTRA DUSZY, aż sama jestem ciekawa co tym razem Duch nam jeszcze podpowie.

Elen Elijah Niosąca Wiatr 
www.epokaserca.pl

więcej zdjęć tutaj.
https://www.facebook.com/events/670021799760307/  

https://www.facebook.com/elen.kanicka.9

1507800_849545815085541_4273472947343967388_n

 

1382230_10203215867980824_737739991404982922_n

 

1526991_849546401752149_7132335204031989277_n

 

10628176_10203215798059076_640551798083210549_n

 

10298941_849546445085478_8419783641956846023_n

 

 

11 lipca 2017

 

Idę z moją synową i wnusią do kawiarni i dotykam je, przenikam, oddycham nimi, ja Duch – Boże jakie to cudne.
Budzę się rano i oddycham, ja Duch przenikając sobą wszystko i wszystko przenika mnie.
Jak powiedział Jezus – Ja w Ojcu, a Ojciec we mnie.Jakież to cudne.
Pływam na basenie z moim wnusiem i oddycham nim, przenikam. Duch z Duchem w cielesnej powłoce gra w piłkę w wodzie, odczuwa i przenika formę wody, dotyka kropli wody na ramionach, twarzy.
Moje dzieci, cud cudów…Kiedyś zaplątana we wzorce żyłam powierzchownością życia, teraz przenikam moje dzieci , święte oblicza Boga…którym są, czuje ich oddech, drżenie światła którym są i stwarzane w każdej chwili ich ciała..
Niezykłe jest odczuwać wnuczęta, dzieci, czystą, otawrtą, pełną ufności duszyczkę, maleńkie ciałko. To prawdziwe cuda…
Widzę i czuję, ich strukturę światła, która wibruje ….Nie sposób oddać tego wszystkiego słowami.

Widzieć ludzi i ich życie, poglądy, lęki, programy, dusze, choć nigdy się ich nie spotkało….Widzę rodziny i bliskich klientów..
To naprawdę niezwykłe jak wspaniale stworzony jest ten świat. Wystarczy zdjąć programy i otworzyć swoją boskość, aby stać się jednością…..
Słowa są zbyt małe…
I mówić się nie chce słodklich słów, gdyż odczuwanie BOGA we wszystkim jest oceanem, wobec słodkich słów miłości….Są one jak profanacja światłości….gdyż nic nie oddają,….dlatego z czasem milkniemy i zastępujemy słowa telepatią, aby nie zakłócić odczuwania.

Boże jakież to cudne. Żyć w uważności każdej świętej chwili…jedynej, i być we wdzieczności za dotyk , smak, zapach materii. Cud form, drugiego człowieka, bliskich.

Od jakiegoś czasu czuję zapach ludzi patrząc na zdjęcie…
Coraz głębiej odczuwam ten świat, choć przecież znam go już od podszewki.
A ile jeszcze przede mną      

Bóg, Istnienie, każdy z nas….
I życie jest inne, jakże bogate , odczuwalne wszystkimi zmysłami. nie tylko ludzkimi, gdyż te maleńkie są…I kroki stawiasz inaczej i oddychasz. i gotujesz, rozmawiasz…..Duch przenika wszystko, a ty czujesz to, widzisz .jesteś………..Cud życia w materii trwa , rozpoznany, lecz głębia jego nieprzenikniona, pozwala poznawać siebie.
I choćbyś łachmany założył, lub na tronie usiadł świata, tym samym wciąż będzisz – CISZĄ, która pełnią stała się……

 

10704105_10203156438375121_2818900606088655945_n

ETAPY ROZWOJU

 

Można porównać to do rozwoju fizycznego ciała człowieka.
Powstaje on z dwóch sił – jaja i plemnika, które łączą się w zaplanowanym wcześniej tańcu, i z dwóch powstaje jedno.Płód, noworodek, niemowlę, dziecko, nastolatek, młodzieniec, dorosły, starzec – to rozwój ciała fizycznego.
Każdy z tych okresów posiada swoją specyfikę, zbiera naukę, poznaje siebie, otoczenie, poszerza zakres wiedzy.

Tak dzieje się z każdym tematem życia – ciało, duch, rodzice, dzieci, partnerstwo, finanse, praca zawodowa itd.
Mamy to zaprogramowane, plan rozwijania i poszerzania naszej percepcji.
W rozwoju świadomości duchowej jest podobnie.
1.plan
2.spotyka się dwoje – dusza i ciało 
3.niewiedza i niezrozumienie życia
4.poznawanie dualności w różnych jej przejawach
5.napełnienie wiedzą i przebudzenie do zamknięcia tego etapu
6.zachłyśnięcie przebudzeniem, często ucieczka wewnętrzna od życia
7.utwalenie nowych prawd i potrzeba dzielenia się z innymi, przekonywania ich, euforia, ale i obniżenie nastrojów, brak pełnego zufania sobie
8.zrozumienie, że inni służą nam do naszego poznania i wzrostu, relacje, nasze emocje, pozwalają nam poznać siebie
9. pełne zaufanie, poznanie, zrozumienie siebie, otwarcie na Ducha, przekazywanie innym wiedzy poznanej poprzez siebie, czas bycia nauczycielem, tworzenie świadome życia, poznawanie tajemnicy życia i manifestacji
10. powolne odchodzenie z tego świata, potrzeba bycia z boku, cicha służba.
11. staliśmy się pełnią i choć możemy nadal być tu fizycznie , jesteśmy już nie z tego świata, następuje coraz głębsze wycofywanie świadomości, nic nas tu nie więzi, świat przestał być atrakcyjny jako element poznawczy
12. odejść? dlaczego nie, to już zwyczajna zmiana miejsca pobytu, tu czy gdzie indziej? zawsze tam, gdzie można dalej się rozwijać
13.zostać? dlaczego nie, można poznać dalsze etapy głębokiego wewnętrznego wszechświata, tutaj tak samo dobrze, jak gdzie indziej?

A na zewnątrz zabawa trwa – ktoś gra złodzeja, ktoś policjanta, ktoś okrada banki, ktoś inny /polityk, okrada społeczeństwo,/jeden wyjęty spod prawa, drugi w imię prawa/, jedni odgrywają biednych inni grają bogaczy, ktoś wybrał sobie ciało piękne, ktoś inny niekoniecznie, ktoś odchodzi, zdradza, ktoś inny rozpacza lub popełnia samobójstwo, ktoś odgrywa chytrego, ktoś inny altruistę – zabawa trwa, koło się toczy, toczy, toczy………….

To oczywiście spory skórt, ale może przyniesie komuś chwilę zastanowienia.

 

10704105_10203156438375121_2818900606088655945_n

2 lipca 2017/a

Najwięcej problemów stwarzają nam programy ukryte w podświadomości.
Są jak intryganci. My swoje, a oni swoje.
Wydajemy życiu polecenia – a oni „śmieją ” się w cichości i tak czyniąc według siebie.
Przeżyliśmy, doświadczyliśmy, widzieliśmy wiele, zapisaliśmy sobie swój ogląd tego wszystkiego według prawd jakie obiwiązywały w świecie, w którym żyliśmy.
I tak toczy się nasze życie….
My swoje, oni swoje, aż zmęczeni poddajemy się bezsilności…
Problem tkwi w nieuświadomionych programach podświadomości.

Metoda „Translacja” , która objawiła mi się ze Światłości pozwala ujawniać i transformować to co ukryte.
Wydobyć, zobaczyć, zaśmiać się, wznieść temat – mówiąć najprościej uwolnić się od wcześniejszego myślenia.

Wybraliśmy czas dualności więc posługiwaliśmy się działającymi tam zasadami, programami, uznaniami, lecz przyszedł następny etap i NOWE SPOJRZENIE oraz nowe z innej płaszczyzny tworzenie życia….

Często staramy się, lecz coś nas blokuje, nie wychodzi.
Sprawdzenie programów i zmiana ich UWALNIA potencjał życia.
Jednym jest łatwiej , gdyż może dokonali już we wcześniejszych wcieleniach oczyszczenia podświadomości , inni przychodzą na tę planetę z pamięcią i świadomością bardziej wolną, ale są i tacy, którzy mająć bardzo silne obciążenia win, cierpienia, strat nie potrafią wyjść z zaklętego koła programów. „Prawdy” doświadczone związane silnie z emocjami są ukorzenione zbyt mocno, aby człowiek mógł wyjść poza nie. Są jak ciężka pajęczyna spowijająca i oddzielająca świadomość od dalszych ciał świetlistych.

I wówczas konieczny czesto jest regres lub proces oczyszczenia ciał, serca, umysłu….

Myslę, że idziemy dalej w obecnym czasie i nie chodzi tylko o życie pojedynczej osoby, lecz o pracę globalną..choć oczywiście poprzez jednostkę.

Są osoby, dusze, które weszły w pole Ziemi, „wzięły” sobie sporo zapisanych tam programów, utworzyły z nich „płaszcz” matrycę w swej podświadomości , aby te programy zaistniały , objawiły się w ich życiu, po to, by mogły te dusze poznać programy poprzez siebie i przetransformować je, rozwiązać.

Są dusze o ogromnym potencjale, lecz nie widzą programów lub nie wiedzą jak je wznieść.

Nie jestem zwolenniczką regresów, gdyż najczęściej życie pokazuje nam „prawdy” które uznaliśmy, lecz czasami są konieczne, aby zdjąć kajdany ukrytych sabotażystów.
W mojej pracy zawsze proponuje poznanie programów ujawnionych choć nieuświadomioncyh w obecnym życiu.

Nie wystarczy uznać – nie ma ich…
Jest metoda uznania siebie światłem, i utrzymania tej ZASADY, jednak, gdy energia wznosi się ujawnia ukryte a ciele „zaskórniaki” a wówczas następuje czas pracy. Często ludzie traktują ten czas jako załamanie, upadek, dramat, a to tylko czas sprzątania, nieuchronny….

Mozna czekać aż programy się ujawnią, lub wyprzedzić czas i poszukać ich….
Taka pracą robimy na Uniwersytecie Rozwoju Duchowego online i stacjionarnie i podczas spotkań indywidulanych.

http://www.epokaserca.pl/instytut/oferta/terapie

http://www.epokaserca.pl/instytut/oferta/procesy

http://www.epokaserca.pl/…/virtual-university-of-spiritual-…

http://www.epokaserca.pl/instytut/…/uzdrawianie-translacyjne

Miłość prawdę tworzy powoli
odsłania stare zasłony
z szyb zasnutych lękiem
boli, lęk serce przeszywa
umysł się nie poddaje
lecz miłość prawdę tworzy powoli
to nie głask słodyczy
lecz siła prawdę tworzy
boli, oj tak
często ból serce rozrywa
pęka okowa świata iluzji
i choć myślisz 
że serce nie zdoła unieść katorgi
to tylko kajdany stare spadają
które jak cierniowa korona
oplatały serce
w jaskini więżąc je ciemności
Miłość prawdę tworzy powoli
drąży jak kropla wody skałę
aż rozpłynie się 
nieuważność życia
Jam Jest Miłością.

PRZEKAZ CHANNELINGOWY

 

 

Oto mały fragment.

Przekaz od Archanioła Gabriela

Ukochana, piękno oczy Twoich i serca zachwyca. W oczach horyzont, na którym gwiazdy zawieszone śpiewają swoją pieśń, a w sercu miłość, tak wiele Miłości.
Jednak za mało wciąż, to co pięknem jest Twego Istnienia, na zewnątrz wychodzi życia, dlaczego, przecież potęga w Tobie niezwykłej jest miłości.

Przeszłaś dróg wiele i wiele poznania i choć trudno bywało, Ty odważnie kroczyłaś wciąż przed siebie, aby osiągnąć to, co w sercu skryte siedziało. Poznałaś wiele dróg, a każda z nich zrozumienie i mądrość niosła życia i choć dziś wydaje Ci się, że nie- wiele wciąż wiesz, nie jest tak. Tam w sercu potęga mieszka miłowania, tylko uruchomić trzeba ją, odblokować.
W dawnych czasach lęk poznałaś, ale i wyzwolenie z niego, trud życia, ale i jego lekkość, biedę i bogactwo, mądrość i jej brak, wiele. W pewnym czasie postanowiłaś zamknąć całą przeszłość, ale nie było to łatwe, gdyż nie wiedziałaś jak. Chciałaś już wzrosnąć, zostawić stary świat przeciwieństw, ale nie miałaś właściwych narzędzi i dziś ten czas nadszedł.

W sercu zbyt wiele jeszcze emocji ze starej przeszłości, zbyt wiele trzymania się tego, co przeżyte było, czas jest poukładać całą wiedzę dotyczącą życia i rozpocząć nowe.
Zaśpiewaj nową pieśń, pieśń o swej wartości, o czystości, o dziewictwie swej duszy, o pragnieniu nowego życia, o harmonii, niech żadna stara struna nie zabrzmi w Twym nowym instrumencie.
Stań się wirtuozem, świadomie grającym melodię, którą sama stworzysz, a która da Tobie największe spełnienie.
Gdy serce otwarte muzyka płynie i zawsze wypełniać będzie ona duszę i Ducha.
Zechciej przyjąć tę małą wskazówkę dotycząca Twego życia.

Stary świat też jak muzyka wygrywana przez zacny instrument, gdyż poznanie życia pragnieniem było Twej duszy, jednak czas tamtej muzyki skończył się tak jak kończy uczeń ćwiczyć wprawki na instrumencie, aby stanąć do wyższego zadania – zagrania utworu. Tak Ty dziś otwórz się na taki czas. Dorosłaś i trzeba pozostawić za sobą naukę, a przejść w etap realizacji.
Nie jest to trudne gdy zna się możliwości i posiada wiedzę – jak. Ty posiadłaś wiedzę o życiu, ale nie została ona poukładana, to jakby instrument rozregulowany został.
Narzędzia są proste – czyste serce i umysł i gdy to się stanie – zagrają wspólnie najpiękniejszą muzykę wszechświata.

1.Czy to co się dzieje jest konsekwencją sierpniowego marzenia?

Marzenie zostało wyrażone, w ślad za nim płynie realizacja w materii, czasami jednak, aby mogło ziścić się, trzeba przejść wcześniejszą drogę przygotowania i to co się dzieje jest tym przygotowaniem. Po cóż? Aby przyjrzeć się swej gotowości, mądrości, decyzyjności, dojrzałości, gdyż tylko poprzez te cechy zaistnieć może spełnienie pierwotnego marzenia.

26 czerwca 2017

 

„Dziękuje Elen , proces oczyszczania serca był dla mnie dużym przeżyciem któremu towarzyszyło uczucie wzruszenia i wdzięczności dla wszystkich którzy pomagali w tym procesie , stan ten utrzymywał się jeszcze długo po zakończeniu zajęć , przebywałem w polu energii boskich istot zainteresowanych moim rozwojem i gotowością pomocy i to było dla mnie wspaniałe przeżycie . Przekaz od mojego przewodnika bezcenny ,dzięki tobie Elen i wiedzy którą przekazujesz „dorośleje” i zaczynam rozumieć na czym polega dorosłe życie w nowym świecie jeszcze raz dziękuję i czekam na kolejny wykład.” .

„Dzisiejsze zajęcia są w moim sercu i trudno znaleźć właściwe słowa abym opisał co czuję , jestem wdzięczny , że było mi dane uczestniczyć w tym przepięknym procesie integracji ze wszechświatem. Dzisiaj mogę powiedzieć o sobie narodziłem się na nowo jako człowiek nowej ziemi a zawdzięczam to wiedzy pozyskanej podczas wykładów na temat prawdziwego życia, już wiem co to dorosłość w nowym świecie i uczę się na nowo myśleć , mówić , odczuwać . Dziękuję Elen bez Ciebie dalej żyłbym w iluzji dualnego świata. Zgłaszam uczestnictwo w dalszej edukacji i proszę umieść mnie na liście , zaczynam od września dalszą podróż pod twoim przewodnictwem na drugim roku, z wdzięcznością .”