Tańcząc Życie

1 wpis

Tańcząc Życie

 

„TAŃCZĄC ŻYCIE, Opowieści mędrca” 103 opowieści  

str.200, cena 35 zł.

 

   

 

/fragment/

1.- Prawda jest jedna, to siła ufności temu, co życie niesie, gdy to zrozumiesz, prawda stanie się tobą, a ty prawdą – rzekł mistrz do ucznia.
Cisza zapanowała, uczeń zamyślił się.
– A zło, które się przydarza? – pyta.
– To tylko brak ufności w to, co się wcześniej wydarzyło. Nie zaufałeś, więc wróciło.
– Co znaczy ufać, czym siła jest ufności, wytłumacz mistrzu.
– Cokolwiek przychodzi światło zobacz i zawsze reaguj jak największa miłość tego świata poprzez serce miłujące, a to, co przyszło odejdzie na zawsze.
– A gdy zło, czy przemoc zobaczę? ………..

 

2.- Jak żyć? – pyta uczeń mistrza.
– Nie pytaj jak, lecz czym.
Nie zrozumiał uczeń odpowiedzi.
Co oznacza – czym? Jak można żyć czymś, o co chodzi mistrzowi? Uczeń wiele zamieszania robił, płynęły myśli nieprzerwanie,  tworząc chaos.
Widzi to mistrz i lęk ucznia o ponowne zadanie pytania.
– Czym? – pytasz, – całym sobą….

 

3.– Jak prawdę rozpoznać mistrzu -zapytał dociekliwy uczeń. – Wciąż się nad tym zastanawiam, bo dróg wiele i wiele mądrości, a jednak często sprzeczności w nich widzę.
Mistrz uśmiechnął się ciepło, odczekał chwilę w milczeniu, jakby celebrując ją przygotowywał i użyźniał grunt w uczniach na przyjęcie tego, co chciał powiedzieć. Nie rzucał słów na wiatr, zasiewał mądrość, a to wymagało małego przygotowania. Czasami uczniowie niecierpliwili się, ale on – mistrz, miał w sobie tyle ciepła, że gdy rozpoczynał swą mowę, zapominali o reszcie świata.
– Prawda – rzekł, -……………..

 

4.– Jak wyjść ze starego świata dualności?
– To proste, trzeba pójść drogą środka – cicho rzekł mistrz, do swych uczniów.
– Ani dobro, ani zło? – pytali.
– Tak.
– Co więc pozostaje?- dziwili się uczniowie.
– W raju, tylko jedno z drzew zawierało owoce dobrego i złego, reszta niosła inne dary. Dlaczego, mielibyście korzystać tylko z tego jednego? – mistrz uśmiechnął się tajemniczo.
Nastała cisza, uczniowie zamyślili się, nigdy wcześniej nie myśleli w ten sposób.
– Cóż to za drzewa, jak sięgnąć po ich owoce? – zaciekawili się.
Był wczesny, piękny poranek. Mistrz lubował się w tej porze dnia. Pierwsze, ciepłe promienie słońca dotykały delikatnie jego ciała.
Nauczyciel zrobił głęboki, powolny wdech, jakby chciał napełnić całego siebie jasnością i ciepłem słońca i rzekł:………….

Elen Elijah - Jak wyjść z dualności?
Elen Elijah - Prawda jedna jest
Elen Elijah - Czy nie jest ci potrzebny aplauz ludzi?
Elen Elijah - Zła nie ma