ZROZUMIEĆ ZYCIE. Czas na Miłość. Część II .Str.229, cena 35 zł.
Przy zakupie do 3 książek opłata wynosi 11 zł + 1,20 koperta = 12, 20
Przy zakupie 4 książke opłata wynosi 13 zł + 2, 70 koperta.= 15, 70
SPIS TREŚCI
. 7
ROZWAŻANIA.. 11
URODZIŁAM SIĘ, ABY KOCHAĆ.. 20
URODZIŁAM SIĘ, ABY BYĆ SZCZĘŚLIWA.. 25
ŻYJEMY W ŚWIECIE ROZDZIELENIA.. 29
UZNAJMY ZIEMIĘ ZA RAJ. 33
WEJŚĆ W CZWARTY WYMIAR.. 39
KOCHAJ SIĘ Z ŻYCIEM… 52
SZUKAMY PRAWDY ŻYCIA.. 61
W ŚWIETLE NIE CHODZI O KONTROLĘ, LECZ O WYBÓR69
DLACZEGO WIDZIMY ZŁO?. 74
AKT STWÓRCZY MIŁOŚCI. 82
ZROZUMIEĆ ZŁO.. 86
ŚWIĘTA SEKSULANOŚĆ, MASTURBACJA I INNE SPRAWY97
JEDNO POWSTANIE.. 112
KILKA SŁÓW O BÓLU PRZEMIANY.. 118
OJCZE NASZ – INACZEJ. 122
ZŁO I CIERPIENIE.. 125
WYBACZENIE.. 135
DZIECI NOWEGO WSZECHŚWIATA.. 145
DEPRESJA.. 150
ŻYJEMY W NIEZYKŁYCH CZASACH.. 157
CIEMNA NOC.. 170
WOLNOŚĆ.. 177
CYWILIZACJA CIERPIENIA I LĘKU.. 186
POSTAW KROPKĘ NAD – I. 195
CZYM JEST MIŁOŚĆ.. 201
ZMARTWYCHWSTANIE.. 206
ŚWIADOMA MIŁOŚĆ.. 211
MIŁOŚĆ PARTNERSKA.. 218
PRZEKAZY.. 223
Od autorki
Książka ta jest zbiorem artykułów pisanych przez kilka ostatnich lat. Opisuję w nich moją drogę ku wolności. Wiele lat pracy nad zrozumieniem sensu życia zaowocowało zmianami, które dziś pozwalają mi pracować z ludźmi, jako lekarz dusz, zarówno we wszystkich dziedzinach życia.
Zeszłam na Ziemię i stałam się człowiekiem, aby poznać życie w trzecim wymiarze, w świecie dualności. Przeszłam tu wiele doświadczeń z różnych dziedzin, aby móc dogłębnie rozpoznać je zarówno z poziomu wewnętrznego jak i zewnętrznego, duchowego, energetycznego i fizycznego.
Kiedyś nie rozumiałam, dlaczego tak wiele wydarzyło się w moim życiu, pamiętałam tylko, że zawsze towarzyszyła mi wewnętrzna siła, która pchała mnie w ? poznanie życia za Ziemi.
Mijały lata, stopniowo zaczynałam rozumieć, po co tu zeszłam.
Jestem jedną z tych, którzy wyzwolili się z lękowych i ograniczających programów trzeciego wymiaru i stanęli w służbie ŚWIATŁU.
Miałam wiele determinacji i musiałam stać się silna duchową mądrością, aby dziś móc wskazywać drogę tym, którzy jej poszukują.
Jest wyjątkowy czas, mamy szansę zamknąć stary program bólu, cierpienia, lęku, odrzucenia i stając się świadomi swej duchowej istoty tworzyć w radości i mądrości swe życie.
W moich książkach, odnajdziesz Kochany czytelniku, wiele cennych wskazówek dotyczących zamknięcia tego niezwykle trudnego czasu nauki na Ziemi.
Zamknijmy już okres nauki trzeciego wymiaru i z radością otwórzmy się na nowe doświadczenia czwartego wymiaru ? miłości bezwarunkowej.
Trzeci wymiar to POSIADAĆ, czwarty wymiar BYĆ.
W pierwszym, uczyliśmy się zarządzać światem zewnętrznym, poznawaliśmy go, czyniliśmy poddanym, była to nauka posiadania ? ziemi, dóbr materialnych, ludzi. Mieliśmy rozpoznać ten zewnętrzny świat i nauczyć się radzić z nim sobie. Wpisana jest w to nauka samodzielności, niezależności, własnej tożsamości, poczucia wartości, wyjścia z wzorca ofiary, ukorzenienie, wolność od emocji, nałogów, nauka relacji rodzinnych, zawodowych, partnerstwa, finansów i wszelkich zależności z tym związanych. To czas karmy i życia w świecie stworzonym przez nieświadomy umysł i serce / stare wzorce mentalne i emocjonalne/. Poznawaliśmy świat zewnętrzny, ale poprzez nasze nieprawdziwe wyobrażenie o nim. Jaki wzorzec i wewnętrzna prawda, takie nasze życie w świecie fizycznym. Uznaliśmy to za jedyną prawdę, a była to tylko droga, poprzez którą mieliśmy poznać siebie.
Teraz przechodzimy dalej ? po poznaniu zewnętrzności, czas zająć się wnętrzem, czyli poznaniem przestrzeni serca i ducha. To ciekawy rozdział naszej nauki ? odzyskiwanie zapomnianych kiedyś umiejętności ? telepatii, jasnowidzenia, jasnoczucia, odbierania świata i ludzi poprzez serce i głębokie wewnętrzne zrozumienie, poprzez prawdę Ducha.
Dziś mamy odzyskać utracony raj, odczuć siebie, jako boską, niezwykłą, nieśmiertelną istotę, która w pełni świadomie zarządza umysłem i sercem. To świat stwórczy, w którym, w pełni świadomie tworzymy życie.
Cieszę się, że moge się wpisac do Twojej księgi. Jest to dla mnie przywilej.
Twoja nieoceniona pomoc przekazem jaki mi przesłaś bo dzięki temu dokonałam w końcu trudnego wyboru życiowego. Doznałam i doznaję wolności jakiej dotąd nie znałam.Podążam drogą rozwoju,zwracam się do Jezusa i przewodników i dzięki temu żyję w spokoju i harmonii ze sobą i światem.Dziękuję za miłość,serce,przyjażń,wsparcie DZIĘKUJĘ BOGU,ŻE POSTAWIŁ MI CIEBIE NA MOJEJ DRODZE! Z miłością Zosia
Ilona
Kochana Elen bardzo Ci dziękuję za życzenie urodzinowe i za wsparcie i opiekę w trudnych chwilach mojego życia. Kocham Cię. Życzę Ci opieki Pana Boga,życzliwych ludzi wokół i szybkiego wydania książek i wierszy.
MAGDA
Treść
Kochana Elen. Bardzo Ci dziękuję, sobie i naszym Nauczycielom,ze doprowadzili do spotkania nas. Bardzo sie moje serce raduje ,ze sa istoty dla których los świata, Ziemi, naszej Mateczki nie jest obojętny i czynią w tym kierunku pracę. Znając juz cel swojej duszy oraz to co jeszcze mam do przerobienia i oczyszczenia, aby to urzeczywistnic pragnę Ci podziękować za Twe ciepłe słowa,za dodanie mi otuchy w bardzo trudnym dla mnie momencie życia-trudnym bo przejściowym, gdzie wszystko zaczyna sie transformować i zmieniać.Za szczere słowa i za przekaz dzięki któremu więcej jeszcze zrozumiałam,choc czuja w glebi siebie to…przekaz jakby wyciągnał to, abym sobie jeszcze bardziej uświadomila co mam robić, dokąd zmierzać,jak postępować aby było to zgodne ze mną. Zyczę dla Ciebie Eleno i wszystkich cudownych chwil radości,doświadczania szczęścia, pokoju, harmonii i Miłości Stwórcy. Z wdzięcznościa dla Was,dla Boskiego Ojca i Boskiej Matki – Magda
Kochana Siostrzyczko dzięki Twojej pomocy udało mi się przetrwać ciężkie chwile w moim życiu. Twoja życzliwość i oddanie były mi bardzo pomocne. Dziękuję Kocham Cię
Jean-Claude
Treść Tu zawarta jest bardzo wartościowa. Polecam witrynę www.Ghal.net
Olla
Cieszę się Elen, że dotarłaś głeboko do swojego serca…. i wypełnia Ciebie miłość. Dobrze by tego płomienia nigdy w sobie nie utracić. Mi się niestety chyba udało:(, utracić, ale tracilam czas na głupotki.
Liczą się ludzie i ich serca, to z czym przyszli na ten świat. O jedno proszę jeśli można….pomódl się za mnie bym wyszła zupełnie na prostą i zaakceptowała rozpad mojego żwiazku z Michałem. A być może będzie mi dane być z Antkiem:))) to mogłoby być cudne. Obiecuje, że postaram się wziąc się za siebie i być tym kim bylam zawsze…… bez tracenia czasu …. Olla
Tomek
To najpiękniejsza strona jaką w życiu widziałem.Moje gratulacje Pani Elen.
Bolek
Kochana Elenko, Twoja Radość jest moją ,stronka superek!, Serdeczne Pozdrowinka!
…cieszę się, ze tu trafiłam przypadkiem… pewnie nie ostatni. Pozdrawiam najserdeczniej..
Zbigniew
Prawdą jest jak mówi przypowieść :mistrz się znajdzie ,kiedy uczeń jest gotowy.Przeżyłem dwukrotnie w ciągu kilku miesięcy to wydarzenie.Tak, przeżyłem w pełni swiadomie.Trafiłem na ta wspaniałą stronę po zdarzeniach , które wstrząsnęły mną do głębi i zmieniły moje życie.
Pierwsze to spotkanie osby młodszej ode mnie o 23 lata.Zawładnęła moim umysłem .Nie spodziewałem sie takiego szczęścia.Ona ,prawdziwa,zagubiona,naturalna i czysta jak nie zapisana karta. Miała problemy i starłem się jej pomóc.Szło dobrze,ale wyjechała na 2 tygodnie do rodziny. Tam poznała człowieka, z którym zaczeła się spotykać. Co ja przeżywałem. Czysta zazdrość. Rozmawialismy przez telefon codziennie wielokrotnie. Zwierzała mi sie ze wszystkiego. W pewnym momencie przypomniałem sobie sytuacje z moją żoną. jak wybrnąłem z zaślepienia zazdrością. Stało się coś cudownego. Pojąłem ,że jeżeli kochamy siebie i wszystkich ludzi , to nie możemy ograniczać żadnej osoby nawet najblizszej. Poczułem pełnię miłości przepełniajacą moje ciało i duszę. Czyłem,że przelewa sie przeze mnie mam jej tak dużo,że mogę obdzielić nią wszystkich ludzi na całym świecie. Miłość i zazdrość do niej pozwoliła mi zrozumieć Miłość. To było dosłownie przebudzenie. Od tej poryzaczęły przytrafiać mi sie różne rzeczy. Zacząłem działać i mysleć świadomie.Czułem rzeczy, których wcześąniej nie zauważałem. Wydarzenia kolejne były konsekwencjami poprzednich. Sytuacje niekorzystne, które akceptowałem ,w następstwie okazywały sie potrzebne aby doprowadzić do zdarzeń pozytywnych. Zadne spotkanie nie pozostawało bez echa.Wróciła i dalej tłumaczyłem jej wszystko. Rozumiała. Smialiśmy sie razem,szybko sie uczyła. Trafiłem na stronę ELEN. Przecież nie przypadkiem. Juz mogłem czytać i zrozumieć „Stworzeni dla miłości”. Nie ma dnia abym nie zajrzał na strone i czytał i czytał. I nasycał sie Miłością, która emanuje z każdego słowa, z każdego wiersza tej książki. Tak miłość jest jak roślina,należy ją pielęgnować i podlewać, walczyć o nią. Nie można jej zostawić samej,odejdzie.Trzeba jej pilnować jak najwiekszego skarbu, jedynego, który może dać szczęście. I nawet , jeżeli mamy chwile zwątpienia należy usmiechac sie nawet przez łzy i wierzyć, zawsze wierzyć. To trudna droga, ciernista,ale wiara daje nam siłe i potężną moc. Jeżeli poczujemy ją w sobie potrafimy zmieni ć ten swiat. Dziękuję Ci ELEN za to ,że jesteś. Dzieki Tobie dotarłem do najwiekszego skarbu MIłOŚCI. Jestem z Tobą na dobre.
Zbyszek
Grażyna
Dzięki Elen. Jestem wdzięczna za Twoją stronę.
Dzięki za łzy, które popłynęły – to oczyszczające łzy. Od teraz i zawsze … radość, radość i radość.
Kasia
kolejny dzień cierpienia po rozstaniu z mężczyzną ,którego kochałam a którego mogłam zranić… rozpacz, ból , tęsknota i …pewnego dnia nawet niewiem jak to się stało trafiłam na stronę Elen …napisałam maila z prośbą ,będąc w desperackim amoku… i tak zaczęła się moja nowa droga, nowe życie, nowa epoka… Właśnie jestem po seminarium u Elen : spotkanie , rozmowy, medytacje i błogosławiony stan….tego moja dusza szukała a ja ograniczałam ją w tym … ale teraz moja dusza jest szczęśliwa i dziękuje mi za to , że mogła tego doświadczyć a ja dziękuję jej , że cierpliwie czekała i dawała mi różne doświadczenia mojego obecnego życia. Elen dziękuję za to , że cierpliwie mnie wysłuchałaś i pokazałaś możliwości mojej nowej Ja.
Teresa
Witaj.
Strona piękna. Cały czas szukam siebie a w szczególności mej duszy. Czy Ona jest jeszcze ze mna?? Mam nadzieję, że znajde Ja tutaj za pomocąTwoich artykułów. Narazie nie mam odwagi napisać do Ciebie i prosić o pomoc, poniewaz boję się, że jestem za bardzo „bojąca” tego co mogłabym się o sobie dowiedzieć. Jeszcze raz dziękuje za stronę. Piękna i mam nadzieję, że pomoże mi sie odnalezć. Pozdrawiam z miłością.
Stanisław
Dziśiaj tak myślę, poczatek mego Zmartwychastania- Poznań 18sierpień 2006r.Kochana Elen!
Po raz kolejny czytam Twój przekaz „Do miłości ….” i Bogu dziękuję,że Jesteś.Choć wiem,że to Bóg Cię powołał to jednak Tobie dzięki wielkie i miłość wszystkich, za to w jakiej formie to czynisz.Wielką i wspaniała Masz duszę i kochające wszystkich serce!Od kilku dni budzę się dzięki Tobie z radością ,miłością do świata i chęcią NOWEGO ŻYCIA .Każdy dzień zaczynam z Bogiem i dziękuję Mu za Ciebie.To Co robisz dla świata jest wielkie, wspaniałe i niewyobrażalnie piękne.JESTEŚ MIŁOŚCIĄ !BÓG Z TOBĄ.Jestem pewien , że wielu obudzi Twa miłość.Płacz mój w tej chwili niech podziękowaniem będzie, to płacz radości i oczyszczenia.Kocham Cię Elen.
Zosia
Przytulam Cię Elen,dziękuję za wszystko,jade za granicę pomalutku spełnia się wszystko z przekazu od Ciebie.
Czekam jeszcze na miłość!!!!! Jestem ze mną Jadzia,która wpisała się wcześniej. Jak przedstawi pytania to skontaktuję Cię z nią. Bóg z Tobą Zosia z Lubania
Basia
Droga Elen,
Dziękuję Ci za zorganizowanie ciekawych warsztatów channelingu, za indywidualne podejście do każdej osoby, za pomoc w rozwiązywaniu problemów, długie wyczerpujące rozmowy i porady. Wybaczenie = Zrozumienie istoty wybaczania, uwolnienie się od niepotrzebnych, niszczących nas i innych emocji, to ogromny krok na drodze rozwoju duchowego, na drodze przewodnictwa duchowego, drogi Światła
Basia
Jestem od 15 lat w ameryce i nic mi sie nie udaje, mam byle jakie prace i male pieniadze jestem sama i nie poznalam jeszcze tutaj odpowiedniego mezczyzny, czy juz musi tak byc?? prosze cie napisz cos do mnie bo juz nie wiem co ja mam robic czy wracac do polski czy zostac tutaj dalej caluje goraco.
Ewa
Kochana Elen, Mijają dni od spotkania z Tobą na seminarium w Krakowie. Dziękuję Ci kochana kobieto za Twój spokój i radość, którą w sobie nosisz i zarażasz nią wszystkich wokół. Dla Ciebie i dzięki Tobie wszystko jest prostsze. Wszystko promienieje światłem, radością i miłością dla innych, a wszystko to dzięki zrozumieniu każdej maleńkiej duszyczki, wypełniającej swoją karmę. To, co kiedyś sprawiało ból teraz jest tylko nauką i radością, to, co wydawało się życiową tragedią teraz wydaje się, że niesie szczęście. Dziwne to wszystko i niepojęte… Choć nadal silne EGO ściąga na ziemie, to chęć bycia w przestworzach z dobrem i dla dobra staje się coraz mocniejsza. Przyjeżdżaj szybciutko do Krakowa, całuje Cię mocno, Ewa
Jerzy
Elu Kochana! Masz wspaniałą witrynkę; merytorycznie cudowną. To Twoje widzenie świata jest też naszym. Dobrze się z Tobą czujemy. Trzymaj tak dalej. Jesteśmy z Tobą. Basia&Jerzy
Paloma
Ludzi myslacych tak jak Ty,droga Elen, trzeba temu swiatu.Mam nadzieje,razem z Toba,ze bedzie ich coraz wiecej 🙂
Grzegorz Stanisław
Wspaniale, że są tacy ludzie – anioły jak Elen. Niosą pomoc potrzebującym. Emanują spokojem. Prawdą jest, że naszym odwiecznym zadaniem było i jest, także będzie przyjmować z wdzięcznością Energię Miłości, tę Miłość transformować i Nią emanować na otoczenie. Serduchowato pozdrawiam Cię Elen, Siostrzano Duszo i Was Drodzy Przyjaciele tu się wpisujący. Siemanko! Grzegorz ( Myśliciel z www.ht.rzb.pl )
Agnieszka
Dziękuję za mojego Anioła… Dziękuję, za to, że tylko zamknę oczy i jestem w tym puchu niesamowitości Jego skrzydeł anielsko białych… To bezpieczeństwo, spokój…
Dziekuję Elen…
Iwona
Droga Elen! Dziekuje za przekaz otworzyłam sie na aniołków i dzieki Tobie Elen odnalazłam swoją droge ,rok temu jak by ktoś mi powiedział ze będe malować obrazy energetyczne aniołków to bym sie smiała z tego, teraz bardzo mocno czuje pomoc anielską.I dziekuje za tą stronę i za Ciebie
Agnieszka
Droga Elen, wróciłam właśnie z „pewnego spotkania”, które miało otworzyć mnie na prawdę, pomóc znależć drogę…
I Elen droga- dziękuję znów za Ciebie ze wszystkich sił swoich, całej duszy mojej… To w czym uczestniczyłam… Słów szkoda- potrzeba nam takich ludzi jak Ty kochana… Ciepłe pozdrowienia od Staszka.
Ewusia…
Piękna strona, dzięluje za zaproszenie do odwiedzania jej.Jest bardzo wartościowa i wiem ,że być może zgłębi troszkę moją wiedzę na drodze Rozwoju Duchowego.
Droga Elen, nie opisze słowami tego co „n i e d o o p i s a n i a”… Powiem tylko tak- dziękuję za to o czym nawet nie pomyślałam, że zrobisz… Za tą cudowną radość i poczucie mocy, wielkości, a co najważniejsze Milości… I tej niewypowiedzianej i tej wypowiedzianej słowami maleńkimi, acz cudownymi przez Aniołka mojego małego… To znów dzięki Tobie…
Źrodło, Dawid : )
Elen twoje treści oraz zawarta wiedza nabyta w twoich doświadczeniach, jest idealna, i moge to stwierdzić w stu kroć, trzymasz sie planu idealnego danego nam Od najwyzszego za to ci dziękuje : ), kazda taka osoba wnosi siłe w szeregi nielicznych w garstce osób, ktora stanęła w swym pierworodztwie, dziedzictwie.
Kazdy cytat, kazdy wers nadany przez twoja klawiature, wiem ze został doświadczony z serca twego oraz zjednoczenia z Bogiem, sam takze praktykuje oraz scalam sie z tym co nam dane, co nam Jezus chciał przekazać : ). Moje słowa, to jedynie Dziękuje, oraz podązaj wciąz z naszym Ojcem w swym wnętrzu.
Teresa
Elen, moja kochana.
Dziękuje, że jesteś. Kobietki z seminarium w Warszawie, dziękuje Wam za to, że jesteście Basiu, Marzenko i Mariolko a w szczególności Tobie Elen za to co robisz. Kochana Elen, bądz do końca swiata i jeden dzień dłużej. Pozdrawiam Cię z Miłością.
Adrian
Cieszę się, że jest taka stronka, bo rzeczy tutaj zamieszczone naprawde pomogą ludziom. Są praktyczne!:) W Wielkiej Miłości pozdro !:
Janusz
Witam Cię Elen i witam wszystkich Twoich Gości…
Po raz pierwszy właśnie dziś otworzyłem tę stronę. Bardzo ciekawa i to pod wieloma względami. Szata graficzna – pełna pięknych kolorów, ciepła i żywa. Dla mnie ma to ogromne znaczenie, ponieważ wpływa wybitnie na pozytywny odbiór i budzi doskonałe uczucia. Przyjazny układ treści – rodzaj i wielkość czcionki , odstępy itd., czyli techniczna strona naprawdę bardzo dobra i sprzyjająca łatwemu czytaniu. Jest to wyjątkowo ważne, ponieważ zdarzają się strony, które po prostu „odrzucają”. To, co piszesz, Elen, piszesz z serca. Czuje się to.Jak dobrze, że coraz więcej z nas dostępuje tego wielkiego zaszczytu wejścia na duchową ścieżkę.Jednak trzeba spełnić – wg mnie – podstawowy warunek – trzeba tego chcieć i powiedzieć o tym Bogu. Wbrew naszej woli nic przecież nie może się stać. Przynajmniej u mnie tak to się zaczęło. Jestem człowiekiem, który wiele przeszedł. Takie stwierdzenie, to oczywiście eufemizm oznaczający po prostu wiele życiowego cierpienia. Dzisiaj dziękuję Bogu za taką ścieżkę życia, ponieważ bez tego, co przeszedłem nie byłbym tym, kim jestem. Bóg zawsze był ze mną, tylko ja o tym wcześniej nie wiedziałem. Blokady, jeszcze z czasów dzieciństwa, powodowały, że byłem zamknięty, chowałem się w skorupie, mimo, że chętnie pomagałem innym.I zawsze udowadniałem sobie, że sam potrafię wszystko, nie potrzebuję niczyjej pomocy. Dużo dawałem innym, ale z braniem miałem kłopoty. Przyszedł więc czas, że i brania miałem się nauczyć.Życie dało w kość strasznie. Rozpadła się rodzina, odeszły dzieci, pojawiło się finansowe dno, długi. Słowem – tragedia. Dopiero wówczas, w kompletnej bezsile męskie rozmówki z Bogiem – „OK, działaj, Panie! Niech Ci będzie.Pomóż!” Pycha ciągle przemawiała przeze mnie.Oho, nie było łatwo wyplenić chwasty z własnego ogródka…
Pamiętam taki późny wieczór sprzed kilku lat, kiedy usiadłem do modlitwy (miałem zwyczaj siadać w za-zen) i zaczynam „Ojcze nasz…” Starałem się zawsze odmawiać modlitwę z przekonaniem. Jeszcze wówczas nie rozumiałem, że mogę po prostu porozmawiać z Bogiem, ot tak, zwyczajnie.Więc mimo moich dobrych chęci odklepywałem jednak modlitwę, aż doszedłem do słów „…i bądź wola Twoja, Panie…” Tu mnie ścięło. Przerwałem i zacząłem się zastanawiać.Teraz dopiero zaczęły się rozmówki z Bogiem. „Oho, Boże, jak ja Ci teraz powiem <…bądź wola Twoja…>, to nie osiągnę tego, co chcę osiągnąć, nie zrealizuję moich planów, bo Ty mi możesz coś tam namieszać. A w dodatku co będzie, jak mi włożysz na plechy ciężar, którego nie udźwignę?!” Spłynięcie myśli-odpowiedzi było błyskawiczne – zacząłem się bezgłośnie śmiać w ciemnym pokoju – z siebie samego, z wielkiej radości, śmiać się do Boga, bo zrozumiałem: „Przecież jak mi włożysz, Panie, ciężar, którego ja nie udźwignę, to Ty sam będziesz musiał go nieść!” Ubaw po pachy. I od razu odpowiedź Boga: ” No, nareszcie, pajacu, zrozumiałeś…” Czułem, słyszałem śmiech Boga, pełen radości, miłości, życzliwości. Wprost widziałem śmiejącego się serdecznie Boga.Nie da się słowami opisać tego, co wówczas czułem.
Od tamtej pory już bez problemów mówiłem: „…bądź wola Twoja…” I od tamtej pory zaczął się przełom w moim życiu. Oj, nie było łatwo, nie było.Jednak dzięki temu dojrzewałem, uczyłem się coraz więcej. Oczywiście, ciągle tej nauki oceany przede mną, a za mną mała kałuża.
Dzisiaj mogę każdemu powiedzieć: z Twojej wolnej woli oddaj się pod opiekę Bogu. To najlepsze, co możesz zrobić dla siebie.Nie czas i miejsce na dłuższe rozwinięcia, ale powtarzam: pozwól Bogu w Tobie działać właśnie w Tobie i poprzez Ciebie.
Logika jest banalnie prosta. Pomyśl: jesteś dzieckiem Boga, stworzonym przez Niego poprzez Twoich ziemskich rodziców na WZÓR i PODOBIEŃSTWO Boga.Co oznacza WZÓR i PODOBIEŃSTWO? Masz po prostu wszelkie atrybuty boskości. Jesteś dziedzicem Boga doskonałego. Nie jesteś Jego pracownikiem, najmitą, sługą,niewolnikiem.Jesteś Jego DZIECKIEM.Więc masz moc Boga. Możesz stwarzać – wszystko, cały Twój świat.Proste? Masz wątpliwości? Zrozumiałe. Możemy wszystko będąc DZIEĆMI BOŻYMI, tzn. jedynie wówczas, kiedy jesteśmy z Nim w absolutnym zjednoczeniu, tworząc z Nim Jednię.Wówczas mamy po prosty do dyspozycji Bożą Moc stwarzania.Przecież już Jezus powiadał: „A to nie wiecie, że bogami jesteście?”(Ew. Św. Jana). Dodawał też, kiedy Jego uczniowie podziwiali cuda czynione przez Niego: „Te i większe rzeczy czynić będziecie”.Tylko wiary do tego potrzeba, wiary… Jeśli przyjrzymy się naszemu życiu, to stwierdzimy, że każdy z nas jest stwórcą, przede wszystkim własnego losu. Powiesz, że ten los nie zawsze jest doskonały? Mylisz się – powiem za Nealem Donaldem Walsche’em („Rozmowy z Bogiem”), że stwarzamy w sposób doskonały wszystko – nawet (a może przede wszystkim) wszelką niedoskonałość – jeśli tego chcemy, a często nieświadomie. Może więc trzeba zadbać o naszą świadomość, o wiedzę? Prowokacyjnie zapytam: czy Bóg chciałby mieć głupie dzieci, w dodatku bez wykształcenia? Przecież wiedza, poznanie – przede wszystkim siebie, sprzyja umacnianiu wiary.
Co trzeba jednak zrobić, aby nasz los, ziemskie bytowanie obfitowało we wszelkie dobro? „Najpierw zatroszczcie się o Królestwo Niebieskie, a reszta będzie wam dodana” (Jezus). I znów: a co to jest Królestwo Niebieskie? Itd. ,itp. – temat do rozwinięcia.
Dziś błogosławię cudownego, wspaniałego Boga – Ojca-Matkę naszego, błogosławię Jezusa Chrystusa – naszego ukochanego Mistrza, Nauczyciela, Wychowawcę. Błogosławię cały Wszechświat ze wszystkim istotami stworzonymi przez Boga, a które służą Jego chwale. Błogosławię naszą ukochaną Błękitną Planetę – Ziemię, z całą ludzkością – moimi braćmi i siostrami, wszelkimi zwierzętami, roślinami, minerałami, żywiołami. Błogosławię moich bliskich, przyjaciół, znajomych.Błogosławię was – mili goście Elen. I Ciebie również, sympatyczna, pełna ciepła – Gospodyni. Błogosławię również siebie – moje ciało fizyczne,Świątynię Ducha, wszelkie ciała subtelne, mój umysł, psychikę, Ducha Ożywiającego ciało.To przecież cudowne dary Pana. Dziękuję Ci, Boże, mój wspaniały, kochający i kochany Przyjacielu. Dziękuję za wszelkie dary, za ogrom błogosławieństw i wszelkich łask.Za to, że Jesteś. I że Ja Jestem. Że przesycasz mnie Tobą.Dziękuję za Światło i za Twoją Miłość.
Rozgadałem się kapkę, prawda? Wybaczcie mi gadulstwo,proszę. Może jednak i te słowa kiedyś komuś pomogą?
Życzę Wam wszystkim pełni harmonii w sercach, wewnętrznego spokoju, radości w każdym dniu i ogromu miłości. Powstaliśmy przecież z MIŁOŚCI i miłość jest naszym przeznaczeniem Trzymajcie z Bogiem! Zawsze. Pozdrawiam serdecznie. Janusz
Renata
Kochana Elen dzięki.że jesteś i pomagasz Swoimi przekazami i ksiAZkami nie mogę doczekać się na następną. San Germain jest mi bardzo bliski. Jego Złota Księga bardzo mi była pomocna. Jak dobrze , że akurat Ty napiszesz następną. Niech Cię Bóg prowadzi na Tej drodze. Znasz stronę www.crimsoncircle.com/translation/pl? On tam też gości. Pozdrawiam Ciebie i Twoich gości. Niech Was Bóg prowadzi. Renata
ZROZUMIEĆ ŻYCIE. Czas na Miłość. Część .III. Str.232, cena 35 zł.
Przy zakupie do 3 książek opłata wynosi 11 zł + 1,20 koperta = 12, 20
Przy zakupie 4 książke opłata wynosi 13 zł + 2, 70 koperta.= 15, 70
SPIS TREŚCI:
WSTĘP. 7
JESTEM, KTÓRY JESTEM… 11
JAK WIEDZĘ DUCHOWĄ PRZEŁOŻYĆ NA SUKCES. 16
LĘK.. 22
MIŁOŚĆ I ROZWÓJ DUCHOWY.. 32
DROGA KU SERCU.. 36
BĄDŹ SZCZĘŚLIWY.. 45
BOGINI. 48
BÓG MIŁOWANIA.. 54
BYĆ MIŁOŚCIĄ.. 61
ZWIĄZKI PARTNERSKIE.. 71
ZROZUMIEĆ MIŁOŚĆ – ZROZUMIEĆ JEZUSA.. 79
O ZWIĄZKACH.. 87
WEŹ DZIEDZICTWO OJCA.. 91
BYĆ RODZICEM… 95
ZAŚLUBINY.. 99
ADAM NOWYCH CZASÓW… 107
BĄDŹ SZCZĘŚLIWY.. 111
BÓG STWORZYŁ MĘŻCZYZNĘ.. 114
CO MOŻE ZROBIĆ MĘŻCZYZNA.. 132
CZAS PRACYJEST TERAZ.. 136
STARE WZORCE.. 144
CZAS PRZEMIANY.. 149
CZWARTY WYMIAR JEST W NAS. 153
CZY CHCECIE IŚĆ DALEJ?. 166
CZY MOŻNA ZBAWIĆ SZATANA?. 178
DLACZEGO BÓG DOPUŚCIŁ DO POWSTANIE ZŁA.. 186
DOBRO I ZŁO.. 201
DOBRO I ZŁO II. 209
JESTEŚMY TYLKO ENERGIĄ
Przekaz z książki
Jest i tylko tyle, jest w człowieku wszystko, co potrzebne mu, by BYĆ. W strukturze swej ma wszechistnienie i nic zagrozić temu nie może prócz umysłu małego i serca bolejącego.
Umysł, ten prym wiedzie w wyborze życia i ŻYCIA.
Daj swemu umysłowi prawo boskiego przewodnictwa, a zobaczysz swe życie w innej strukturze istnienia. Wszystko jest stworzone i tylko, po co sięgniesz od Ciebie zależy, od Twych horyzontów, które albo w małości zamkniesz, albo zaufasz przewiecznemu i dasz zgodę na płynny ruch do głębi swego wnętrza, poprzez które/choć to paradoks w tym świecie/, poznasz całą zewnętrzność.
JAM JEST ? JESTEM, KTÓRY JESTEM
Weź sobie te słowa za swoją jedyną prawdę.
JAM JEST tym, co ISTNIEJE TERAZ, a wiec wszystkim, co jest. Tyś zbudzony ze snu małości, drobiny smętnej i bolejącej odnajdziesz znów siebie, KTÓRY JEST WSZYSTKIM, CO JEST.
Umysł panem jest Twoim, lecz nie umysłowi władzę oddaj, a UMYSŁOWI BOSKOŚCI w sobie. Aby tam wejść usuń już to, co małym umysłem jest i rozproszeniem. Stań się jednym z trzech i berło wziąwszy UMYSŁOWI boskiemu daj władzę, a ona poprowadzi Cię w to, co niewidzialne jest i niezmierzone.
Chcę Pani bardzo, bardzo podziękować za pracę, jaką Pani z nami (ze mną) wykonuje. Dziękuję za Pani Wielkie Boskie Serce, dziękuję za czas i energię, którymi Pani dzieli się ze mną. Dziękuję za pokazanie mi drogi do dotknięcia boskości w sobie! Dziękuję za przypomnienie mi, KIM JESTEM!:-))
Niesamowite uczucie- czuję, że nie tylko kocham siebie, ale JESTEM tą MIŁOŚĆIĄ… Rozszerzam się i zatapiam w niej…:-)
Każdy z twoich artykułów czytam po kilka razy i za każdym razem odkrywam coś nowego, czasami wywołują one łzy a czasami uśmiech na mojej twarzy, często mam poczucie jakbyś pisała dokładnie o mnie. Myślę, że wiele już zrozumiałam, ale czasami jest mi trudno, potrzebuję wskazówki, ze jestem na właściwej drodze. Chciałabym cię poprosić o przekaz od moich przewodników duchowych – wierzę i wiem że są ze mną i nade mną czuwają ale może jeszcze nie jestem gotowa lub może nie potrafię odczytać ich znaków./………./
Droga Elen z góry bardzo ci dziękuję za przekaz i całą twoją pomoc
W ten weekend byłam w ………………, moi koledzy byli w szoku, widząc moje pokłady energii, bo jak oddalam się od tego miejsca jestem jak rajski ptak, tańczący na Niebie. Pokazałam im Twoje „ćwiczenie” na czakry, chyba wszyscy poczuli jego moc.
Tak dlugo myślałam i trudno mi bylo podjąć decyzję, ale teraz już wiem, po kolejnym przeczytanym artykule moje serce wypelniło się miłością, pani miłością do siebie, do świata, do nas wszystkich i dlatego piszę ten list.Słowa nie wyrażą tego co czuję, ale dziękuję za optymizm, za miłość, za wskazówki, za radość życia, które przebijają w tych wszystkich artykułach. Myślę, że długo będę do nich powracać, bo ciągle znajduję coś nowego.
Probuję z całych sil kierować się sercem, bo wiem, że gdzieś tam czeka na mnie coś pięknego, coś czego nawet sobie nie potrafię wyobrazić- to coś, to cud olśnienia i wybudzenia się, tak bardzo tego pragnę i tak wiele mam jeszcze do zrobienia. Unoszę się na powierzchni tej cudownej boskości i tylko momentami, potrafię się w niej zanurzyć, ale już po chwili moje ego domaga sie powietrza i znowu się wynurzam i staczam walkę, która do tej pory wydaje mi się być nierówna, bo niestety ego wygrywa.
Najbardziej uświadamiam sobie to w swoich snach. Kiedy w ciągu dnia wydaje mi się, że przezwyciężam swoje lęki, noc weryfikuje wszystko. Tak bardzo chciałam zrozumieć siebie sama. Jest pare spraw, które wydaje mi sie odkryłam w sobie i wreszcie zrozumialam, ale jest jeszcze wiele, z którymi nie potrafię sobie poradzić i dlatego chciałabym skorzystać z przekazu. Myślałam również o przekazie telefonicznym, ale tym razem potrzebuje czegoś do czego będę mogła wracać, czytać i czytać by wreszcie zrozumieć, a przede wszystkim poczuć, poczuć tą boskość istnienia, która nie pozwoli mi nawet przez sekundę zwatpić, ze idę właściwą drogą./……../Dziękuję z całego serca.
Jesteś duszą, która potrafi do mnie dotrzeć najgłębiej – doświadczenie z warsztatów z Tobą są bez porównania, chociaż byłam na wielu innych warsztatach i pracowałam z różnymi osobami… to, co przeżyłam w wakacje u Ciebie i sposób w jaki to przeżyłam jest „wielkim” wydarzeniem i zwrotem na mojej drodze, także dziękuję Ci 😉
Może dla kogoś będzie to historia poniekąd osobista, a dla innych historia która sprowokuje do przemyślenia wielu rzeczy.
Niezwykle wydarzenia, które odmieniły moje życie
Mam 28 lat, od zawsze pragnęłam mieć dzieci, założyć rodzinę. Po rozpadzie mojego domu rodzinnego, pragnienie to było jeszcze większe.
Od 2009 staraliśmy sie z partnerem o dziecko. Po pół roku zaczęłam dokładnie przyglądać się sprawie, analizowałam wszystko i stosowałam testy owulacyjne.
Do tego wiedza na temat witamin/suplementów diety/zioła/polaryzacja dopełniała całość.
Ja sama wiedziałam instynktownie że wszystko ze mną jest ok, co potwierdziły też badania. Wszystko wydawało sie już być sprawdzone, łącznie z badaniami partnera. Te niestety nie były takie dobre i klinika leczenia niepłodności zaleciła sztuczne zapłodnienie dla przyspieszenia upragnionego celu, z zaznaczeniem że może jeszcze upłynąć wiele czasu jeżeli zdecydujemy się jednak na naturalny przebieg. Zapłodnienie naturalną drogą było więc możliwe, ale perspektywa dalszego długiego czekania i tej „niewiadomej” czy zajdę w ciąże w ogóle była dla mnie paraliżująca. Z drugiej strony cały proces sztucznego zapładniania to sprawa skomplikowana i nie dająca też żadnej gwarancji…
To ja muszę być poddawana terapii hormonalnej, narkozie, liczyć się z krwawieniami itd…
W marcu 2011 roku trafiłam na stronę epokaserca.pl . Miałam dobre przeczucie, nie analizowałam tej strony, weszłam na kontakt i napisałam do Kochanej Elen na skype. Cierpienie przepełniało moje życie, niepewność, rozgoryczenie i to nieodparte uczucie posiadania dzieci… Wiele dni przepłakanych i spędzonych na rozmyślaniach o tym co robić. Czy ktoś mi może powiedzieć??
Podczas naszej pierwszej rozmowy, byłam zaskoczona pytaniami i nawet zła bo „JA chce wiedzieć co mam robić i kiedy to będzie!!! a nie rozważać czym w sumie jest dla mnie rodzina itd” Ale postanowiłam poddać się rozmowie. Po ok 2 godzinach rozmowy byłam jak uwolniona od wszystkiego co mnie hamowało. Dowiedziałam się dlaczego tak ważna jest dla mnie rodzina, co wydarzyło się w moich poprzednich wcieleniach tzn. co dokładnie miało wpływ na moje obecne postępowanie.
Po słowach opisujących moją rodzinę w poprzednim wcieleniu, po opisie co się wydarzyło (umarłam przy porodzie pozostawiając dzieci jak i męża) siedziałam przy telefonie sparaliżowana, a jednocześnie uwolniona od wszystkiego, to uczucie które zawsze miałam ale nie potrafiłam go nazwać, zidentyfikować i się z nim uporać – pojawiło sie natychmiast. Powstrzymywałam się od płaczu, cierpienie, ból przepełniał mnie, myślałam że mi głowa pęknie z tych katuszy. Wiedziałam że to jest to uczucie które mam w dole brzucha jak myślę o rodzinie/dzieciach. Ono zawsze pojawiało sie jak myślałam o ciąży, bardzo jej chciałam, ale jak tylko pomyślałam o tym że w brzuchu nosze dziecko – momentalnie pojawiał się hamulec, tępe uczucie i jakoś nie mogłam sobie tego wyobrazić. Ta rozmowa to było dla mnie tyle przeżyć, że cały dzień myślałam o niej.
Umówiłyśmy sie na następną rozmowę, żeby przeanalizować jeszcze parę rzeczy, popracować nad moimi schematami. Dla mnie było to jednak abstrakcja tzn. mam uwierzyć i zawierzyć – czyli uwolnić się od zaciętego pragnienia „ciąży” i poddać się energii czekając na to co przyjdzie do mnie?? Nie wiedząc kiedy i czy w ogóle? No i poza tym przecież mamy złe wyniki badan partnera… Byłam na rozdrożu.
Podczas pierwszej rozmowy zrozumiałam, że byłam już mamą w poprzednich wcieleniach, a skoro byłam już kiedyś to tak jakbym była i dziś -BYŁAM MAMĄ = jestem mamą 🙂 To ja i ta sama istota, jestem mamą 🙂 Eureka 🙂
Pomimo, że mieliśmy już decydować się w tym miesiącu na leczenie w klinice zdecydowaliśmy, że poczekamy jeszcze. To duże obciążenie dla psychiki i związku, i nie jest łatwe…
W międzyczasie działo się ze mną coś fantastycznego 🙂 Byłam wolna, szczęśliwa, nie śledziłam swojej temperatury, nie stosowałam żadnych testów, nie robiłam nic… i co najważniejsze nie miałam już tego uczucia w brzuchu!! Czułam sie mamą 🙂 to było najpiękniejsze uczucie!
Ponieważ wiedziałam że w poprzednim wcieleniu byłam mamą to powiedziałam sobie ze i teraz będę, a o tym kiedy dziecko chce do mnie ma przyjść – nie mogę zadecydować JA. To ono decyduje do jakich rodziców i w jakim momencie przychodzi. O tym, że nie mam tego uczucia w brzuchu wspomniałam partnerowi na początku kwietnia.
W połowie kwietnia stojąc w kuchni i coś przygotowując do jedzenia usłyszałam: Halo to ja, teraz jestem tutaj! Pomyślałam, że coś chyba ze mną jest nie tak 😉 Ale wiedziałam, że usłyszałam naprawdę głos który mi to powiedział. Nie przywiązałam do tego uwagi gdyż nawet nie podejrzewałabym, że ma to coś wspólnego z ciążą. Był to moment w okolicach zapłodnienia.
26 kwietnia POZYTYWNY TEST CIĄŻOWY – wiedziałam już co to był za głos 🙂 Przyszedł do mnie, żeby mi zakomunikować co nastąpi!! Niesamowite przeżycie -nie z tej ziemi 🙂 Po 2 latach starań sie o dzidzię, tak po prostu byłam w ciąży, bez sztucznego zapładniania……. tak po prostu 🙂 zniewalające!!
Z Kochaną Elen miałam jeszcze przyjemność parę razy rozmawiać, żeby pomówić o paru innych rzeczach pojawiających sie w moim życiu. Zaczęłam coraz więcej rozmyślać o naszym istnieniu, medytowałam i zaczęłam zajmować się archaniołami.
W lipcu otrzymałam diagnozę: toksoplazmoza w ciąży. Świeże zakażenie w ciąży… należy poddać się terapii. Nikt niczego nie potrafi zagwarantować, nawet sama terapia jest „zachowawcza”. Może nastąpić upośledzenie płodu (możliwe fizyczne jak i psychiczne) i nawet nie wiadomo czy powodują je lekarstwa czy jednokomórkowiec. Totalny szok…
Zastanawiałam się czy jestem w stanie, gdyby co, wychować dziecko upośledzone?? Czemu ja?? Dlaczego znowu coś sie dzieje i nie mogę być po prostu szczęśliwa?? Płakałam…. Poruszyłam niebo i ziemi! Ten tydzień nie pracowałam, tylko zajmowałam sie szukaniem wyjścia!! Konsultowałam się z polskim lekarzem, ale będąc tutaj w Niemczech muszę poddać sie terapii która jest w tym kraju standardowa. Miałam dużo szczęścia, gdyż gdziekolwiek nie zadzwoniłam spotkałam się z natychmiastową odpowiedzią i życzliwością. Chciałam poddać się terapii wysoko dawkowanej witaminy c. Podaje się ją u osób chorych na nowotwory (zabija pasożyty). Znalazłam klinikę w moim mieście. Doktor kazał mi przyjść na 2 dzień, jednak tego następnego dnia nie chciał już podjąć się tego „ryzyka”.
Do tej pory nikt tego nie robił, nie ma badań dotyczących wpływu leczenia na płód.
Następny szok… Nie pozostało mi nic jak poddać się terapii konwencjonalnej. Konsultowałam się również z uzdrowicielem (metoda fantomowa) z Polski (miałam zażywać lecytynę i żurawinę + wiara). Kazał dzwonić po miesiącu, miałam zrobić wyniki – toksoplazmozy nie będzie!
W międzyczasie poddałam sie terapii konwencjonalnej, gdyż TYLKO żurawina?? Czy mogę zaufać tak lekkiej terapii?? To ja ponoszę odpowiedzialność… To najcięższa decyzja mojego życia. Zdecydowałam się na obydwie terapie jednocześnie. W domowym zaciszu modliłam się i wchodziłam w niesamowicie głębokie medytacje, kontaktowałam się z archaniołami, osobami dla mnie ważnymi jak i z ojcem Pio.
Będąc w tym stanie wchodziłam w siebie sama i identyfikowałam gdzie znajduje się ten pasożyt. Miałam wrażenie że w oczach. Usuwałam go wręcz mechanicznie a raczej symbolicznie tzn „chwytałam” go i wyrzucałam z organizmu. Codziennie powtarzałam po 100 razy jak nie więcej: Moje dziecko jest silne i zdrowe. Lekarstwa które zażywam „przepływają” tylko przeze mnie i nie docierają do dziecka. Wszystko co niedobre jest wydalane „bokiem”. Wiedziałam że dziecko jest zdrowe bo się z nim komunikowałam. Terapie zaczęłam w piątek. Medykamenty te są bardzo mocne, to terapia złożona z 3 lekarstw. Jedno bierze sie np. przy malarii, drugie to antybiotyk i kwas folinowy który chroni przed niszczeniem szpiku kostnego… Czułam sie jak przy 10 grypach razem wziętych… Badania krwi były złe, samopoczucie jeszcze gorsze. Terapię ta należy powtarzać z 1 miesięczną przerwą do końca ciąży… czyli 1 miesiąc biorę, 1 pauza. Tragedia… nie wspominając o tym jak się człowiek czuje myśląc co zagraża dziecku. Ale jak mówię, trzymałam się tego w co wierzyłam i co powtarzałam: Moje dziecko jest silne i zdrowe!!
W środę doznałam prawdziwego cudu: Po pracy w pokoju dziennym stojąc mniej więcej po środku poczułam niesamowity zapach fiołków i lilii. Byłam tak zaskoczona, że zapytałam się partnera czy on to też czuje: NIE. Jeszcze raz wdech ? tak, ja to czuję. Poszłam w inne miejsce w pokoju ale tam zapachu nie czułam. Wróciłam do miejsca początkowego i czuje – ten zapach jest boski, jak w najlepszej kwiaciarni na Ziemi – same fiolki i lilie!! To niesamowite!! Co to oznacza – zaczęłam intensywnie myśleć – po chwili: wiem – to cud ojca Pio!!
Pamiętam historię dziewczynki która w szpitalu czuła podobny zapach i odzyskała wzrok. Pobiegłam do sypialni i uklękłam przed lustrem. Łzy poleciały grochem, dziękowałam jak nigdy w życiu. Jesteśmy uratowane!! Panie Boże dziękuję!! Od czwartku czułam się o niebo lepiej i wszystko normowało się. Po ok. 1 miesiącu robiłam dalej na moja prośbę badania – wyniki przeciwciał gdyż to tylko było jednoznaczne. Miałam już brać następna dawkę leków ale wiedziałam że wszystko jest dobrze i czekałam jeszcze na następne badania przeciwciał.
W miedzy czasie inne badania usg (wszystko ok). Po krótkim czasie badania wykazały wystarczającą odporność w ciąży!! Łzy szczęścia!! To dzieje się normalnie ale po jakimś czasie ok 3-6 miesięcy po zarażeniu. Ja miałam takie wyniki po 2 miesiącach 🙂 Lekarstw nie brałam już do końca ciąży!!
Teraz po porodzie można było zrobić w końcu badania genetyczne. Pobrana była krew z pępowiny – wynik: negatywny!! Jedyne co ma to, to co chciałam i o czym był przekonana – przeciwciał na toksoplazmozę:)
My sami mamy narzędzie w naszych rękach do samouzdrowienia!!
Z Elen rozmawiałam w międzyczasie i opowiadała mi podobny przypadek, tam chodziło o poważną wadę serca u noworodka, której dzięki pracy mamy nie bylo!! To dało mi jeszcze większą sile i wsparcie!!
Matka ma bardzo duży wpływ na zdrowie swego dziecka. Jeśli uwierzy w jego zdrowie tak się stanie.
Jesienią 2011 zaczęłam szkolenie u Elen, żeby zrozumieć nasze istnienie, nasze źródło i nauczyć się tak cudownych „metod”. Chcę pomagać ludziom. Rok 2011 doświadczył mnie i pozwolił odkryć nowe możliwości… Jestem głęboko przekonana, ze nasze nasze życie, zdrowie jak i inne rzeczy zależą od nas samych. Tak wiele rzeczy jest już udowodnionych m.in. jak nasze myśli maja wpływ na krystalizację wodoru w wodzie czyli w naszych komórkach, fizyka kwantowa opisuje cały szereg zależności. My to energia 🙂 to już nie podlega wątpliwości!! Czasami jednak potrzebny jest ktoś kto nam pomoże „otworzyć drzwi” do życia które w gruncie rzeczy znamy, ale o nim zapomnieliśmy. Siła naszej podświadomości jest ogromna.
Na przykładzie uzdrowiciela z Polski: koleżanka uzdrowiona z mięśniaków na macicy, następna z polipów na tchawicy, następna przepuklina brzuszna w ciąży, ja z toksoplazmozy. Takie osoby dają wiarę, dają impuls żeby samemu zaktywować swoje pokłady energii leczniczej. Sama wiara pielgrzymek w uzdrowienie to właśnie nic innego. Dlatego potrzebne są osoby które pomogą nam się otworzyć, a szczególnie takie które nie usuwają skutku ale przyczynę i pomogą nam zrozumieć genezę problemu takie jak Elen.
Jestem przeogromnie wdzięczna za to wszystko co dla mnie zrobiła i robi dla innych. Myślę, że coraz więcej osób potrzebuje takiej pomocy.
Od pewnego lekarza usłyszałam ostatnio – nowa definicja choroby w literaturze: brak zrozumienia.
Poszczególne problemy życiowe odbijają się na naszym zdrowiu. Nie bez przyczyny potocznie mówi sie, że np. od tego mam ból żołądka, czy to zatruwa nam wątrobę… Jest to przelożenie 1:1
Uwolnijmy sie więc 🙂 Poznajmy czym jest uwolnienie sie od schematów i dlaczego pewne sytuacje powodują u nas konkretne emocje.
Wracając do mnie. Jestem sobie wdzięczna że nie podjęłam jednak studiów medycyny 😉 i nie przepisuje dzisiaj kolejnych lekarstw, że poszłam drogą medycyny niekonwencjonalnej aż trafiłam na sedno sprawy 🙂
To jest przyszłość w uzdrawianiu! Tylko tak będziemy szczęśliwi, spełnieni i zdrowi 🙂
Patrzę właśnie na moją córeczkę – mój prawdziwy cud 🙂 życzę każdemu poznania naszego źródła. Ja jestem na tej drodze i jeszcze wiele przede mną!!!
Wiedza którą mi przekazała Elen to esencja wiedzy która jest przekazywana co prawda tylko w niektórych szkołach i w bardzo wyjątkowy sposób. Już teraz doświadczam rzeczy, które dzięki temu poznaniu do mnie przychodzą. Zaczęłam już pomagać ludziom… a obrazy które widzę wywołują u mnie samej gęsią skórkę, gdyż sama muszę odkryć i poczuć ze jest to możliwe. To się po prostu dzieje i każdy z nas to potrafi!! Na mojej drodze spotkałam wiele zadufanych w sobie osób mówiących o tym kto jaką ma energie, jaki kolor i na jakim poziomie żyje i że ktoś jest „poniżej” ich samych… Nie tędy droga… Miłość uniwersalna i odpowiednia werbalizacja myśli czynią cuda.
Tutaj też muszę jeszcze sama popracować 😉 Uświadomienie sobie tego co jest możliwe i że jest to w naszych rekach, jest największym krokiem, potem poprzez naszą pracę życie kreuje się już samo.
Pozdrawiam osoby odwiedzające tę stronę i życzę dużo Miłości 🙂
Kochani, jest ostatni dzień roku 2012. Pragnę zakończyć z Wami ten rok nie tylko wczorajszymi życzeniami, lecz artykułem do którego warto wrócić. Jest on na stronie od jakiegoś czasu, ale jest w nim PRAWDA, którą również poznałam, nie poprzez śmierć ciała fizycznego, a ludzkiej trzeciowymiarowej świadomości i chrystusowe zmartwychwstanie. Materiał ten porusza struny duszy, dlatego zapraszam ponownie, gdyż może on spełnić dla wielu formę przebudzacza i przypominacza prawdziwej wartości życia.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.ok
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.