Wasze listy

36 wpisów

LIST IWETTY


Dopiero teraz mogę napisać, jak cudownie się czuje, kiedy pytałaś po regresie, o moje odczucia trudno było mi zebrać myśli, to wszystko co się wydarzyło, było dla mnie tak silnym przeżyciem duchowym, że na tamten moment brakowało mi słów.
Później z każdą godziną osadzałam się w sobie i w ciszy, która była coraz większa.
Kiedy przyszedł wieczór, dosłownie padłam na poduszki i przespałam jednym tchem 11 godzin.
Wczoraj poznawałam siebie, jakby na nowo, przede wszystkim zniknął mój wewnętrzny smutek. Ty nic o tym nie wiedziałaś, że miałam od dziecka w sobie, taki smutek, który powodował że czasami potrafiłam się zapaść w sobie, osoby z zewnątrz to widziały, myśląc że mam ogromne zmartwienia, dopytywały co mi jest, a ja nie wiedziałam, byłam bardzo smutna i tyle.
Odczuwam taką lekkość, radość, chce mi się tańczyć, śpiewać, po prostu być.
Jezus z taką Miłością wyciągnął z mojego wnętrza to wszystko i pokazał mi kim jestem!,
a przecież to było moje największe pytanie, każdego dnia wolałam do Boga , „proszę powiedz mi kim jestem?” i w sobotę otrzymałam odpowiedź.
Jezus pokazał mi też jak być miłością, tyle czytałam, tyle szukałam, a podczas jednego seansu z tobą, wszystko przyszło tak naturalnie, nie poprzez wiedzę i umysł, ale poprzez serce.
Z Jego serca do mojego.
Jestem tak bardzo wdzięczna, dziękuję Bogu, Jezusowi i Tobie Kochana Elen, za to, z całego serca i całej duszy.
Dziękuję również za to, jak pięknie to wszystko prowadzisz, jesteś tak bardzo nastawiona na drugiego człowieka, masz cudowne wyczucie oraz empatie.
Czas na regres jest tylko czasem dla tej osoby, która potrzebuje uzdrowienia.
Pierwszy raz spotkałam się z takim pięknym podejście do drugiego człowieka, z taka miłością oraz empatią .Pozdrawiam z całego serca.

LIST OTYLI

 

 W każdym z nich odnajduje cząstkę Siebie .. I tak naprawdę niedawno uświadomiłam sobie, że praca, jaką ze mną wykonałaś to skok kwantowy  do przodu.  Bez Ciebie błądziłybyśmy obie z siostrą po omacku… Codziennie dziękujemy za wszystko co nam dałaś, bo ogromu tego bogactwa nie da się opisać … Obie czujemy sie szczęśliwe i spokojne ..

Kocham Cię – Polecam wszystkim moim znajomym

Z Miłością i Wdzięcznością   Otylia

LIST PAWŁA

 

Chciałbym Ci podziękować za pomoc w przeprowadzeniu duszy tej kobiety. Wizualizacja którą przeprowadziłaś była niesamowita! Dokładnie widziałem wszystko, ich serca czarne i cierpiące, potem oczyszczenie energiami i ich postacie stały sie jasne i dusza Heather została poniesiona przez Anioły do Światła. Zdumiewające było również to, że odczułaś Elen zakłócenia płynące ode mnie. W istocie był moment kiedy czułem obciążenie w lewej stronie ciała. Nie mogłem sie tego pozbyć, dopiero wtedy kiedy wyobraziłem sobie, że klękam przed Jezusem a potem go obejmuje i jego energia mnie oczyszcza, pozbyłem sie wtedy tego obciążenia. Myślę ,że tym się zajmiemy w styczniu kiedy będzie kolej na mnie:)

Poza tym miałem klucie w klatce piersiowej w momencie kiedy oni wyjmowali swoje czarne, obciążone serca. Jakoś dziwnie jestem połączony z tymi ludźmi.

Kupiłem 12 świec 7cm i wypaliłem je. Chcę Ci opisać pewną rzecz -kiedy wypisywałem na nich te słowa miałem ucisk i dziwne uczucie na czubku głowy, czyżby coś z 7 czakrą? Bo to uczucie mi sie pojawia teraz codziennie.

Czuję się spokojniejszy i pełen wiary, że ona jest teraz w bezpiecznym miejscu. Niestety problem spania pozostał ciągle nie mogę spać w tej chałupie, jest to niesamowicie męczące! Cóż  jakoś wytrzymam do 21.

Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję i mam nadzieję, że warsztaty były owocne. Pozdrawiam.
Do usłyszenia.

LIST URSZULKI

 


Oddałam siebie Bogu. Oddałam prowadzenie i rzekłam: Duchu prowadź.. i popłynęłam, poddałam się temu.. Od października już nie pracuję. /…../ Ale tak czułam, tak dostawałam też w przekazach, że praca z dziećmi skończy się we wrześniu a od października mam mieć czas dla siebie, dla swojej pracy..
I tej pracy ze sobą też pragnęłam, chciałam. Tak mi Serce podpowiadało.

1.Od dłuższego czasu mam w sobie spokój, ciszę…panuje wyciszenie..i to zaczęło się na pewno długo przed październikiem..To wyciszenie stopniowo się potęgowało i miałam wewnętrzną potrzebę być sama ze sobą…Poza tym, kiedy powiedziała nam Pani na skypie o tym abyśmy praktykowali świadomość w TERAZ..ja tak się na tym skupiłam, że czułam jak we mnie wewnątrz następują zmiany, czułam całą sobą, jak się zmieniam.. Teraz jestem w TU i TERAZ…przeszłość się rozpłynęła..na tyle, ze nie wiem, co było wczoraj, nawet się nad tym nie zastanawiam.. jest tylko ten moment… i świadomość i odpowiedzialność za każdą myśl, słowo i czyn, że to ma być spójne, jednolite.. Czuje w sobie jednocześnie pewne umocnienie, jakbym stała się silniejsza..taka wzmocniona..

2. Sny…sa bardzo piękne..czasami wręcz odbieram to jako stany bycia gdzieś tam..:-)) Bardzo często śnią mi się jasne przestrzenie, które z lekkością przemierzam, pojawiają się Anioły..
We wcześniejszym mailu pisałam, ze od jakiegoś czasu bardzo czuję złoto..energię złota..Wstawałam rano, czułam złoto, kładłam się spać, czułam złoto..Pojawiał się impuls, aby dokończyć jeden z moich obrazów..na którym właśnie to złoto m.in. było (chociaż złoto pojawia się na większości moich obrazów). Poszybowałam ze złotem:-))) Obraz miał już swój tytuł:” Pamięć. przypomnienie”. 

Ale najpiękniejsze były sny…Dokładnie trzy noce po kolei , nad ranem, miałam ten sam sen… Najpierw pojawiała się ta biała, jaśniejąca przestrzeń, później pojawiały się duże białe Anioły..a przed nimi stawał bardzo duży, PIĘKNY (aż trudno go opisać słowami, ale pamiętam, jak wyglądał) ZŁOTY ANIOŁ, ja stałam przed nim i on mówił do mnie, ze najpierw obsypie mnie złotym pyłem..i tak tez czynił- obsypywał mnie złotym pyłem- a później mówił, że mam się niejako wykąpać w tym złocie, w tym złotym pyle..I widziałam siebie jak z niezwykłą radością przyjmowałam ten złoty pył, on tak z góry na mnie leciał, bo Anioł był ogromny..a później wszędzie złoto, nawet chyba wchodziłam do wanny przepełnionej złotem..I taki sam sen miałam 3 noce po kolei..Później po tej kąpieli w tym złocie, budziłam się, byłam radosna i przepełniona jeszcze czymś jakby taka siła..mocą..

A dzisiaj miałam inny sen…tez nad ranem..chyba, bo później się obudziłam. Pojawiał się mój partner, ten, który niejako jest mi „zapisany” nie pamiętam jak on wyglądał (wysoki, ciemne włosy..) ale pamiętam, ze cała moja uwaga była skupiona na tym, że ja i on zostaliśmy połączeni w AKCIE ZESPOLENIA..dokładnie tak usłyszałam: a teraz dostąpicie aktu zespolenia…i wtedy zostało coś na nas założone…jakby wianek..a my w tym wianku razem:-)))

3. Poza tym pojawiają się u mnie pewne małe manifestacje.. O czymś pomyślę..a to się pojawia…albo o kimś, że chciałabym zadzwonić a ten ktoś do mnie dzwoni i mówi mi to, co jaj jemu chciałam powiedzieć..  
Mam „głośnych” sąsiadów, są to starsi ludzie, którzy kiepsko słyszą i głośno zawsze oglądali TV do 3 w nocy i od 6 znowu…ja nie oglądam TV i nie chciałam tego słuchać..na początku się zastanawiałam, dlaczego to się pojawia u mnie, po co.. Któregoś dnia, kiedy się wyciszyłam a jednocześnie dziki tego telewizora dochodziły do mnie  i poprosiłam Jezusa aby był obok mnie, wczułam sie w jego energie i przyszło do mnie, coś na zasadzie przekazu, żeby posyłać tym ludzie Miłość, kiedy tylko słyszę ten telewizor a on mi przeszkadza..i posyłać ją tak długo i tyle razy..aż to się nie rozpuści..i posłałam sąsiadom Miłość, z głębi serca jednocześnie kreując, że ten telewizor już nie gra tak głośno… I udało się..sąsiedzi o g.24 wyłączyli telewizor..( anie o 3 w nocy jak do tej pory) i na drugi dzień usłyszałam go dopiero po g.12… I tak jest do tej pory.. W nocy mam ciszę:-)) ale Miłość im nadal posyłam:-))

4. Fajne jest to, że u tych osób, z którymi gdzieś tam kiedyś rozmawiałam o czymś, o jakiś relacjach czy rzeczach, które gdzieś tam chcieli w sobie zmienić..to się zmienia.. Np. rozmawiałam kiedyś z …….., o którym Pani opowiadałam, o jego relacjach z mamą.. Sam mnie o to zapytał, więc mu odpowiedziałam zgodnie z moja Prawdą.. Przez jakiś czas temat był „odłożony”, chyba dojrzewało to w nim.. Ostatnio napisał smsa, ze relacje z mamą drgnęły w tym lepszym kierunku, że wymienili ze rozmawiali ze sobą normalnie a nie krzyczeli na siebie, że gdy miała urodziny to ją przytulił, czego nigdy wcześniej nie robił..Ale to już jego, jak on dalej to poprowadzi:-)

5. Zauważyłam, ze ostatnio dość często się wzruszam..A to jak idę ulicą i patrzę na drzewa, a to jak wyglądam przez okno i patrzę na ludzi..A wczoraj zobaczyłam zdjęcie dziecka w internecie i popłakałam się..popłynęła a raczej wylała się ze mnie Miłość do Wszystkiego Co Jest..i co tylko jestem zdołam ogarnąć świadomością.. Hmmm nie wiem, czy tak częste wzruszanie jest dobre (czasami jest to taki spotęgowany zachwyt), ale nie czuje się z tym niekomfortowo…


Bardzo Pani dziękuję za pani pracę, za czas, energię a przede wszystkim za Miłość, którą Pani nas obdarza.HTTP://zalacznik.wp.pl/d691/B0C.gif?p=3&t=IMAGE&st=GIF&ct=QkFTRTY0&wid=59933&POD=1&type=NORMAL&zalf=Nowe&tsn=135172027932390499&sid=76ca76f124d57e2f2c041ab8a81feb59HTTP://zalacznik.wp.pl/d691/B60.gif?p=2&t=IMAGE&st=GIF&ct=QkFTRTY0&wid=59933&POD=1&type=NORMAL&zalf=Nowe&tsn=135172027932390499&sid=0289a3d5aff87f9af69d48d2a21a02ab

W Miłości-

LISTY ZE STAREJ STRONY

 Zosia 

Cieszę się, że moge się wpisac do Twojej księgi. Jest to dla mnie przywilej.

Twoja nieoceniona pomoc przekazem jaki mi przesłaś bo dzięki temu dokonałam w końcu trudnego wyboru życiowego.
Doznałam i doznaję wolności jakiej dotąd nie znałam.Podążam drogą rozwoju,zwracam się do Jezusa i przewodników i dzięki temu żyję w spokoju i harmonii ze sobą i światem.Dziękuję za miłość,serce,przyjażń,wsparcie DZIĘKUJĘ BOGU,ŻE POSTAWIŁ MI CIEBIE NA MOJEJ DRODZE!
Z miłością Zosia

Ilona

 

Kochana Elen bardzo Ci dziękuję za życzenie urodzinowe i za wsparcie i opiekę w trudnych chwilach mojego życia. Kocham Cię. Życzę Ci opieki Pana Boga,życzliwych ludzi wokół i szybkiego wydania książek i wierszy.

 

 

 

MAGDA

Treść

Kochana Elen.
Bardzo Ci dziękuję, sobie i naszym Nauczycielom,ze doprowadzili do spotkania nas.
Bardzo sie moje serce raduje ,ze sa istoty dla których los świata, Ziemi, naszej Mateczki nie jest obojętny i czynią w tym kierunku pracę.
Znając juz cel swojej duszy oraz to co jeszcze mam do przerobienia i oczyszczenia, aby to urzeczywistnic pragnę Ci podziękować za Twe ciepłe słowa,za dodanie mi otuchy w bardzo trudnym dla mnie momencie życia-trudnym bo przejściowym, gdzie wszystko zaczyna sie transformować i zmieniać.Za szczere słowa i za przekaz dzięki któremu więcej jeszcze zrozumiałam,choc czuja w glebi siebie to…przekaz jakby wyciągnał to, abym sobie jeszcze bardziej uświadomila co mam robić, dokąd zmierzać,jak postępować aby było to zgodne ze mną.
Zyczę dla Ciebie Eleno i wszystkich cudownych chwil radości,doświadczania szczęścia, pokoju, harmonii i Miłości Stwórcy.
Z wdzięcznościa dla Was,dla Boskiego Ojca i Boskiej Matki – Magda

Jagna

Kochana Siostrzyczko dzięki Twojej pomocy udało mi się przetrwać ciężkie chwile w moim życiu. Twoja życzliwość i oddanie były mi bardzo pomocne. Dziękuję Kocham Cię

 

 

Jean-Claude

Treść Tu zawarta jest bardzo wartościowa. Polecam witrynę www.Ghal.net

Olla

 Cieszę się Elen, że dotarłaś głeboko do swojego serca…. i wypełnia Ciebie miłość. Dobrze by tego płomienia nigdy w sobie nie utracić. Mi się niestety chyba udało:(, utracić, ale tracilam czas na głupotki.

Liczą się ludzie i ich serca, to z czym przyszli na ten świat.
O jedno proszę jeśli można….pomódl się za mnie bym wyszła zupełnie na prostą i zaakceptowała rozpad mojego żwiazku z Michałem. A być może będzie mi dane być z Antkiem:))) to mogłoby być cudne.
Obiecuje, że postaram się wziąc się za siebie i być tym kim bylam zawsze…… bez tracenia czasu …. Olla

 

Tomek

 To najpiękniejsza strona jaką w życiu widziałem.Moje gratulacje Pani Elen.

 

Bolek

 

Kochana Elenko, Twoja Radość jest moją ,stronka superek!, Serdeczne Pozdrowinka!

 EWA

Wzruszająca strona, przepiękna, PRAWDZIWA…
-Dziękuje-

Wanda

 

…cieszę się, ze tu trafiłam przypadkiem… pewnie nie ostatni. Pozdrawiam najserdeczniej..

 

Zbigniew

Prawdą jest jak mówi przypowieść :mistrz się znajdzie ,kiedy uczeń jest gotowy.Przeżyłem dwukrotnie w ciągu kilku miesięcy to wydarzenie.Tak, przeżyłem w pełni swiadomie.Trafiłem na ta wspaniałą stronę po zdarzeniach , które wstrząsnęły mną do głębi i zmieniły moje życie.

Pierwsze to spotkanie osby młodszej ode mnie o 23 lata.Zawładnęła moim umysłem .Nie spodziewałem sie takiego szczęścia.Ona ,prawdziwa,zagubiona,naturalna i czysta jak nie zapisana karta. Miała problemy i starłem się jej pomóc.Szło dobrze,ale wyjechała na 2 tygodnie do rodziny. Tam poznała człowieka, z którym zaczeła się spotykać. Co ja przeżywałem. Czysta zazdrość. Rozmawialismy przez telefon codziennie wielokrotnie. Zwierzała mi sie ze wszystkiego. W pewnym momencie przypomniałem sobie sytuacje z moją żoną. jak wybrnąłem z zaślepienia zazdrością. Stało się coś cudownego. Pojąłem ,że jeżeli kochamy siebie i wszystkich ludzi , to nie możemy ograniczać żadnej osoby nawet najblizszej.
Poczułem pełnię miłości przepełniajacą moje ciało i duszę. Czyłem,że przelewa sie przeze mnie mam jej tak dużo,że mogę obdzielić nią wszystkich ludzi na całym świecie. Miłość i zazdrość do niej pozwoliła mi zrozumieć Miłość. To było dosłownie przebudzenie. Od tej poryzaczęły przytrafiać mi sie różne rzeczy. Zacząłem działać i mysleć świadomie.Czułem rzeczy, których wcześąniej nie zauważałem. Wydarzenia kolejne były konsekwencjami poprzednich. Sytuacje niekorzystne, które akceptowałem ,w następstwie okazywały sie potrzebne aby doprowadzić do zdarzeń pozytywnych. Zadne spotkanie nie pozostawało bez echa.Wróciła i dalej tłumaczyłem jej wszystko. Rozumiała. Smialiśmy sie razem,szybko sie uczyła.
Trafiłem na stronę ELEN. Przecież nie przypadkiem. Juz mogłem czytać i zrozumieć „Stworzeni dla miłości”. Nie ma dnia abym nie zajrzał na strone i czytał i czytał. I nasycał sie Miłością, która emanuje z każdego słowa, z każdego wiersza tej książki. Tak miłość jest jak roślina,należy ją pielęgnować i podlewać, walczyć o nią. Nie można jej zostawić samej,odejdzie.Trzeba jej pilnować jak najwiekszego skarbu, jedynego, który może dać szczęście. I nawet , jeżeli mamy chwile zwątpienia należy usmiechac sie nawet przez łzy i wierzyć, zawsze wierzyć. To trudna droga, ciernista,ale wiara daje nam siłe i potężną moc. Jeżeli poczujemy ją w sobie potrafimy zmieni ć ten swiat.
Dziękuję Ci ELEN za to ,że jesteś. Dzieki Tobie dotarłem do najwiekszego skarbu MIłOŚCI. Jestem z Tobą na dobre.

Zbyszek 

Grażyna

 

Dzięki Elen. Jestem wdzięczna za Twoją stronę.

Dzięki za łzy, które popłynęły – to oczyszczające łzy.
Od teraz i zawsze … radość, radość i radość.

 

Kasia

kolejny dzień cierpienia po rozstaniu z mężczyzną ,którego kochałam a którego mogłam zranić… rozpacz, ból , tęsknota i …pewnego dnia nawet niewiem jak to się stało trafiłam na stronę Elen …napisałam maila z prośbą ,będąc w desperackim amoku… i tak zaczęła się moja nowa droga, nowe życie, nowa epoka… Właśnie jestem po seminarium u Elen : spotkanie , rozmowy, medytacje i błogosławiony stan….tego moja dusza szukała a ja ograniczałam ją w tym … ale teraz moja dusza jest szczęśliwa i dziękuje mi za to , że mogła tego doświadczyć a ja dziękuję jej , że cierpliwie czekała i dawała mi różne doświadczenia mojego obecnego życia. Elen dziękuję za to , że cierpliwie mnie wysłuchałaś i pokazałaś możliwości mojej nowej Ja.

 

Teresa

Witaj.

Strona piękna. Cały czas szukam siebie a w szczególności mej duszy. Czy Ona jest jeszcze ze mna??
Mam nadzieję, że znajde Ja tutaj za pomocąTwoich artykułów.
Narazie nie mam odwagi napisać do Ciebie i prosić o pomoc, poniewaz boję się, że jestem za bardzo „bojąca” tego co mogłabym się o sobie dowiedzieć.
Jeszcze raz dziękuje za stronę. Piękna i mam nadzieję, że pomoże mi sie odnalezć.
Pozdrawiam z miłością.

 

Stanisław

Dziśiaj tak myślę, poczatek mego Zmartwychastania- Poznań 18sierpień 2006r.Kochana Elen!

Po raz kolejny czytam Twój przekaz „Do miłości ….” i Bogu dziękuję,że Jesteś.Choć wiem,że to Bóg Cię powołał to jednak Tobie dzięki wielkie i miłość wszystkich, za to w jakiej formie to czynisz.Wielką i wspaniała Masz duszę i kochające wszystkich serce!Od kilku dni budzę się dzięki Tobie z radością ,miłością do świata i chęcią NOWEGO ŻYCIA .Każdy dzień zaczynam z Bogiem i dziękuję Mu za Ciebie.To Co robisz dla świata jest wielkie, wspaniałe i niewyobrażalnie piękne.JESTEŚ MIŁOŚCIĄ !BÓG Z TOBĄ.Jestem pewien , że wielu obudzi Twa miłość.Płacz mój w tej chwili niech podziękowaniem będzie, to płacz radości i oczyszczenia.Kocham Cię Elen.

 

Zosia

Przytulam Cię Elen,dziękuję za wszystko,jade za granicę pomalutku spełnia się wszystko z przekazu od Ciebie.

Czekam jeszcze na miłość!!!!!
Jestem ze mną Jadzia,która wpisała się wcześniej.
Jak przedstawi pytania to skontaktuję Cię z nią.
Bóg z Tobą Zosia z Lubania

 

Basia

Droga Elen,

Dziękuję Ci za zorganizowanie ciekawych warsztatów channelingu, za indywidualne podejście do każdej osoby, za pomoc w rozwiązywaniu problemów, długie wyczerpujące rozmowy i porady.
Wybaczenie = Zrozumienie istoty wybaczania, uwolnienie się od niepotrzebnych, niszczących nas i innych emocji, to ogromny krok na drodze rozwoju duchowego, na drodze przewodnictwa duchowego, drogi Światła

 

Basia

 

Jestem od 15 lat w ameryce i nic mi sie nie udaje, mam byle jakie prace i male pieniadze jestem sama i nie poznalam jeszcze tutaj odpowiedniego mezczyzny, czy juz musi tak byc?? prosze cie napisz cos do mnie bo juz nie wiem co ja mam robic czy wracac do polski czy zostac tutaj dalej caluje goraco.

 

Ewa

 

Kochana Elen,
Mijają dni od spotkania z Tobą na seminarium w Krakowie.
Dziękuję Ci kochana kobieto za Twój spokój i radość, którą w sobie nosisz i zarażasz nią wszystkich wokół. Dla Ciebie i dzięki Tobie wszystko jest prostsze. Wszystko promienieje światłem, radością i miłością dla innych, a wszystko to dzięki zrozumieniu każdej maleńkiej duszyczki, wypełniającej swoją karmę. To, co kiedyś sprawiało ból teraz jest tylko nauką i radością, to, co wydawało się życiową tragedią teraz wydaje się, że niesie szczęście. Dziwne to wszystko i niepojęte… Choć nadal silne EGO ściąga na ziemie, to chęć bycia w przestworzach z dobrem i dla dobra staje się coraz mocniejsza.
Przyjeżdżaj szybciutko do Krakowa,
całuje Cię mocno,
Ewa

 

Jerzy

 

Elu Kochana! Masz wspaniałą witrynkę; merytorycznie cudowną. To Twoje widzenie świata jest też naszym. Dobrze się z Tobą czujemy. Trzymaj tak dalej. Jesteśmy z Tobą.
Basia&Jerzy

 

Paloma

Ludzi myslacych tak jak Ty,droga Elen, trzeba temu swiatu.Mam nadzieje,razem z Toba,ze bedzie ich coraz wiecej 🙂


Grzegorz Stanisław

 

Wspaniale, że są tacy ludzie – anioły jak Elen. Niosą pomoc potrzebującym. Emanują spokojem. Prawdą jest, że naszym odwiecznym zadaniem było i jest, także będzie przyjmować z wdzięcznością Energię Miłości, tę Miłość transformować i Nią emanować na otoczenie. Serduchowato pozdrawiam Cię Elen, Siostrzano Duszo i Was Drodzy Przyjaciele tu się wpisujący. Siemanko! Grzegorz ( Myśliciel z www.ht.rzb.pl )

 

Agnieszka

Dziękuję za mojego Anioła… Dziękuję, za to, że tylko zamknę oczy i jestem w tym puchu niesamowitości Jego skrzydeł anielsko białych… To bezpieczeństwo, spokój…

Dziekuję Elen…

 

Iwona

Droga Elen! Dziekuje za przekaz otworzyłam sie na aniołków i dzieki Tobie Elen odnalazłam swoją droge ,rok temu jak by ktoś mi powiedział ze będe malować obrazy energetyczne aniołków to bym sie smiała z tego, teraz bardzo mocno czuje pomoc anielską.I dziekuje za tą stronę i za Ciebie

 

Agnieszka

Droga Elen, wróciłam właśnie z „pewnego spotkania”, które miało otworzyć mnie na prawdę, pomóc znależć drogę…

I Elen droga- dziękuję znów za Ciebie ze wszystkich sił swoich, całej duszy mojej… To w czym uczestniczyłam… Słów szkoda- potrzeba nam takich ludzi jak Ty kochana…
Ciepłe pozdrowienia od Staszka.

 

Ewusia…

Piękna strona, dzięluje za zaproszenie do odwiedzania jej.Jest bardzo wartościowa i wiem ,że być może zgłębi troszkę moją wiedzę na drodze Rozwoju Duchowego.

Życzę Wszelkich Błogosławieństw.
Ewusia.

Początek formularza

Dół formularza

 

Leon

 

Mam prośbę, o podanie linka do tego bloga: http://planeta-ziemia.blog.onet.pl/

Początek formularza

Dół formularza

 

 

Agnieszka

Droga Elen, nie opisze słowami tego co „n i e d o o p i s a n i a”… Powiem tylko tak- dziękuję za to o czym nawet nie pomyślałam, że zrobisz… Za tą cudowną radość i poczucie mocy, wielkości, a co najważniejsze Milości… I tej niewypowiedzianej i tej wypowiedzianej słowami maleńkimi, acz cudownymi przez Aniołka mojego małego… To znów dzięki Tobie…

 

Źrodło, Dawid : )

Elen twoje treści oraz zawarta wiedza nabyta w twoich doświadczeniach, jest idealna, i moge to stwierdzić w stu kroć, trzymasz sie planu idealnego danego nam Od najwyzszego za to ci dziękuje : ), kazda taka osoba wnosi siłe w szeregi nielicznych w garstce osób, ktora stanęła w swym pierworodztwie, dziedzictwie.

Kazdy cytat, kazdy wers nadany przez twoja klawiature, wiem ze został doświadczony z serca twego oraz zjednoczenia z Bogiem, sam takze praktykuje oraz scalam sie z tym co nam dane, co nam Jezus chciał przekazać : ).
Moje słowa, to jedynie Dziękuje, oraz podązaj wciąz z naszym Ojcem w swym wnętrzu.

 

Teresa

Elen, moja kochana.

Dziękuje, że jesteś. Kobietki z seminarium w Warszawie, dziękuje Wam za to, że jesteście Basiu, Marzenko i Mariolko a w szczególności Tobie Elen za to co robisz. Kochana Elen, bądz do końca swiata i jeden dzień dłużej. Pozdrawiam Cię z Miłością.

 

Adrian

Cieszę się, że jest taka stronka, bo rzeczy tutaj zamieszczone naprawde pomogą ludziom. Są praktyczne!:) W Wielkiej Miłości pozdro !:

 

 

Janusz

Witam Cię Elen i witam wszystkich Twoich Gości…

Po raz pierwszy właśnie dziś otworzyłem tę stronę. Bardzo ciekawa i to pod wieloma względami.
Szata graficzna – pełna pięknych kolorów, ciepła i żywa. Dla mnie ma to ogromne znaczenie, ponieważ wpływa wybitnie na pozytywny odbiór i budzi doskonałe uczucia. Przyjazny układ treści – rodzaj i wielkość czcionki , odstępy itd., czyli techniczna strona naprawdę bardzo dobra i sprzyjająca łatwemu czytaniu. Jest to wyjątkowo ważne, ponieważ zdarzają się strony, które po prostu „odrzucają”.
To, co piszesz, Elen, piszesz z serca. Czuje się to.Jak dobrze, że coraz więcej z nas dostępuje tego wielkiego zaszczytu wejścia na duchową ścieżkę.Jednak trzeba spełnić – wg mnie – podstawowy warunek – trzeba tego chcieć i powiedzieć o tym Bogu. Wbrew naszej woli nic przecież nie może się stać.
Przynajmniej u mnie tak to się zaczęło. Jestem człowiekiem, który wiele przeszedł. Takie stwierdzenie, to oczywiście eufemizm oznaczający po prostu wiele życiowego cierpienia.
Dzisiaj dziękuję Bogu za taką ścieżkę życia, ponieważ bez tego, co przeszedłem nie byłbym tym, kim jestem.
Bóg zawsze był ze mną, tylko ja o tym wcześniej nie wiedziałem. Blokady, jeszcze z czasów dzieciństwa, powodowały, że byłem zamknięty, chowałem się w skorupie, mimo, że chętnie pomagałem innym.I zawsze udowadniałem sobie, że sam potrafię wszystko, nie potrzebuję niczyjej pomocy. Dużo dawałem innym, ale z braniem miałem kłopoty.
Przyszedł więc czas, że i brania miałem się nauczyć.Życie dało w kość strasznie. Rozpadła się rodzina, odeszły dzieci, pojawiło się finansowe dno, długi. Słowem – tragedia.
Dopiero wówczas, w kompletnej bezsile męskie rozmówki z Bogiem – „OK, działaj, Panie! Niech Ci będzie.Pomóż!” Pycha ciągle przemawiała przeze mnie.Oho, nie było łatwo wyplenić chwasty z własnego ogródka…

Pamiętam taki późny wieczór sprzed kilku lat, kiedy usiadłem do modlitwy (miałem zwyczaj siadać w za-zen) i zaczynam „Ojcze nasz…” Starałem się zawsze odmawiać modlitwę z przekonaniem. Jeszcze wówczas nie rozumiałem, że mogę po prostu porozmawiać z Bogiem, ot tak, zwyczajnie.Więc mimo moich dobrych chęci odklepywałem jednak modlitwę, aż doszedłem do słów „…i bądź wola Twoja, Panie…”
Tu mnie ścięło. Przerwałem i zacząłem się zastanawiać.Teraz dopiero zaczęły się rozmówki z Bogiem. „Oho, Boże, jak ja Ci teraz powiem <…bądź wola Twoja…>, to nie osiągnę tego, co chcę osiągnąć, nie zrealizuję moich planów, bo Ty mi możesz coś tam namieszać. A w dodatku co będzie, jak mi włożysz na plechy ciężar, którego nie udźwignę?!”
Spłynięcie myśli-odpowiedzi było błyskawiczne – zacząłem się bezgłośnie śmiać w ciemnym pokoju – z siebie samego, z wielkiej radości, śmiać się do Boga, bo zrozumiałem: „Przecież jak mi włożysz, Panie, ciężar, którego ja nie udźwignę, to Ty sam będziesz musiał go nieść!” Ubaw po pachy. I od razu odpowiedź Boga: ” No, nareszcie, pajacu, zrozumiałeś…” Czułem, słyszałem śmiech Boga, pełen radości, miłości, życzliwości. Wprost widziałem śmiejącego się serdecznie Boga.Nie da się słowami opisać tego, co wówczas czułem.

Od tamtej pory już bez problemów mówiłem: „…bądź wola Twoja…” I od tamtej pory zaczął się przełom w moim życiu. Oj, nie było łatwo, nie było.Jednak dzięki temu dojrzewałem, uczyłem się coraz więcej. Oczywiście, ciągle tej nauki oceany przede mną, a za mną mała kałuża.

Dzisiaj mogę każdemu powiedzieć: z Twojej wolnej woli oddaj się pod opiekę Bogu. To najlepsze, co możesz zrobić dla siebie.Nie czas i miejsce na dłuższe rozwinięcia, ale powtarzam: pozwól Bogu w Tobie działać właśnie w Tobie i poprzez Ciebie.

Logika jest banalnie prosta. Pomyśl: jesteś dzieckiem Boga, stworzonym przez Niego poprzez Twoich ziemskich rodziców na WZÓR i PODOBIEŃSTWO Boga.Co oznacza WZÓR i PODOBIEŃSTWO? Masz po prostu wszelkie atrybuty boskości. Jesteś dziedzicem Boga doskonałego. Nie jesteś Jego pracownikiem, najmitą, sługą,niewolnikiem.Jesteś Jego DZIECKIEM.Więc masz moc Boga. Możesz stwarzać – wszystko, cały Twój świat.Proste? Masz wątpliwości? Zrozumiałe.
Możemy wszystko będąc DZIEĆMI BOŻYMI, tzn. jedynie wówczas, kiedy jesteśmy z Nim w absolutnym zjednoczeniu, tworząc z Nim Jednię.Wówczas mamy po prosty do dyspozycji Bożą Moc stwarzania.Przecież już Jezus powiadał: „A to nie wiecie, że bogami jesteście?”(Ew. Św. Jana). Dodawał też, kiedy Jego uczniowie podziwiali cuda czynione przez Niego: „Te i większe rzeczy czynić będziecie”.Tylko wiary do tego potrzeba, wiary…
Jeśli przyjrzymy się naszemu życiu, to stwierdzimy, że każdy z nas jest stwórcą, przede wszystkim własnego losu. Powiesz, że ten los nie zawsze jest doskonały? Mylisz się – powiem za Nealem Donaldem Walsche’em („Rozmowy z Bogiem”), że stwarzamy w sposób doskonały wszystko – nawet (a może przede wszystkim) wszelką niedoskonałość – jeśli tego chcemy, a często nieświadomie. Może więc trzeba zadbać o naszą świadomość, o wiedzę? Prowokacyjnie zapytam: czy Bóg chciałby mieć głupie dzieci, w dodatku bez wykształcenia? Przecież wiedza, poznanie – przede wszystkim siebie, sprzyja umacnianiu wiary.

Co trzeba jednak zrobić, aby nasz los, ziemskie bytowanie obfitowało we wszelkie dobro? „Najpierw zatroszczcie się o Królestwo Niebieskie, a reszta będzie wam dodana” (Jezus). I znów: a co to jest Królestwo Niebieskie? Itd. ,itp. – temat do rozwinięcia.

Dziś błogosławię cudownego, wspaniałego Boga – Ojca-Matkę naszego, błogosławię Jezusa Chrystusa – naszego ukochanego Mistrza, Nauczyciela, Wychowawcę.
Błogosławię cały Wszechświat ze wszystkim istotami stworzonymi przez Boga, a które służą Jego chwale. Błogosławię naszą ukochaną Błękitną Planetę – Ziemię, z całą ludzkością – moimi braćmi i siostrami, wszelkimi zwierzętami, roślinami, minerałami, żywiołami.
Błogosławię moich bliskich, przyjaciół, znajomych.Błogosławię was – mili goście Elen. I Ciebie również, sympatyczna, pełna ciepła – Gospodyni.
Błogosławię również siebie – moje ciało fizyczne,Świątynię Ducha, wszelkie ciała subtelne, mój umysł, psychikę, Ducha Ożywiającego ciało.To przecież cudowne dary Pana.
Dziękuję Ci, Boże, mój wspaniały, kochający i kochany Przyjacielu. Dziękuję za wszelkie dary, za ogrom błogosławieństw i wszelkich łask.Za to, że Jesteś. I że Ja Jestem. Że przesycasz mnie Tobą.Dziękuję za Światło i za Twoją Miłość.

Rozgadałem się kapkę, prawda? Wybaczcie mi gadulstwo,proszę. Może jednak i te słowa kiedyś komuś pomogą?

Życzę Wam wszystkim pełni harmonii w sercach, wewnętrznego spokoju, radości w każdym dniu i ogromu miłości. Powstaliśmy przecież z MIŁOŚCI i miłość jest naszym przeznaczeniem
Trzymajcie z Bogiem! Zawsze.
Pozdrawiam serdecznie.
Janusz

 

Renata

Kochana Elen dzięki.że jesteś i pomagasz Swoimi przekazami i ksiAZkami nie mogę doczekać się na następną. San Germain jest mi bardzo bliski. Jego Złota Księga bardzo mi była pomocna. Jak dobrze , że akurat Ty napiszesz następną. Niech Cię Bóg prowadzi na Tej drodze. Znasz stronę www.crimsoncircle.com/translation/pl? On tam też gości. Pozdrawiam Ciebie i Twoich gości. Niech Was Bóg prowadzi. Renata

Zakończono str.23 kosza

LIST SARY

Chcę Pani bardzo, bardzo podziękować za pracę, jaką Pani z nami (ze mną) wykonuje. Dziękuję za Pani Wielkie Boskie Serce, dziękuję za czas i energię, którymi Pani dzieli się ze mną. Dziękuję za pokazanie mi drogi do dotknięcia boskości w sobie! Dziękuję za przypomnienie mi, KIM JESTEM!:-))

Niesamowite uczucie- czuję, że nie tylko kocham siebie, ale JESTEM tą MIŁOŚĆIĄ… Rozszerzam się i zatapiam w niej…:-)

DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ i MIŁOŚĆ PRZESYŁAM

LIST MARII

Każdy z twoich artykułów czytam po kilka razy i za każdym razem odkrywam coś nowego, czasami wywołują one łzy a czasami uśmiech na mojej twarzy, często mam poczucie jakbyś pisała dokładnie o mnie. Myślę, że wiele już zrozumiałam, ale czasami jest mi trudno, potrzebuję wskazówki, ze jestem na właściwej drodze. Chciałabym cię poprosić o przekaz od moich przewodników duchowych – wierzę i wiem że są ze mną i nade mną czuwają ale może jeszcze nie jestem gotowa lub może nie potrafię odczytać ich znaków./………./
Droga Elen z góry bardzo ci dziękuję za przekaz i całą twoją pomoc
Serdecznie pozdrawiam


LIST BEATKI


W ten weekend byłam w  ………………, moi koledzy byli w szoku, widząc moje pokłady energii, bo jak oddalam się od tego miejsca jestem jak rajski ptak, tańczący na Niebie. Pokazałam im Twoje „ćwiczenie” na czakry, chyba wszyscy poczuli jego moc.
 
Dziękuję, bardzo Cię kocham