TRANSLACJA

3 wpisy

306554_318495544928053_1575548849_n

TRANSLACJA I REGRES

 

306554_318495544928053_1575548849_n

 

 Wspaniale jest połączyć te dwie metody, jedna pomaga wydobyć ukryte wzorce poprzez obraz wcieleń, druga transformuje to co się ujawniło.

Regres Halinki

Pracowałyśmy już wcześniej nad rozwiązaniem bieżących problemów, omawiałyśmy plan duszy, karmę rodową, „sprzątałyśmy” obecne życie, przyszedł więc czas na zajrzenie w przeszłość i uzdrowienie tego co niewidzialne, a jednak wpływa na obecne życie.

Praca trwała długo – ukazano nam 12 obrazów.

1.Najpierw pojawiła się informacja o lęku przed spuścizną, tak zostało to nazwane. Był to dominujący wzorzec – Halinka bała się, że nie zdoła oczyścić wszystkiego co zostało jej „nadane” przez przodków. Od jakiegoś czasu pracowała już nad oczyszczeniem, również z innymi osobami i w tym lub wcześniejszych wcieleniach zasiała sobie „prawdę” o karmie rodowej. Źli przodkowie narobili głupot, a ona teraz ma się tego pozbyć. Było wiele wcieleń, wielu przodków i według wzorca miała się z tym wszystkim zmierzyć. Jak? Było tego przecież naprawdę wiele, czy zdąży?

Moje zrozumienie w tym temacie jest inne. Uważam, że człowiek rodzi się w danej rodzinie, gdyż chce poznać i przetransformować pewne tematy, które połowicznie poznał już w przeszłości, doświadczył, ale ich nie uzdrowił. Teraz wchodząc w rodzinę z tymi samymi problemami- tematami, może się im przyjrzeć, zrozumieć i zniwelować. Poprzez takie działanie każdy temat zostaje uzdrowiony i niski wzorzec zostaje zastąpiony miłością. To ogromna szansa, dzięki rodzinie, rodowi, zrozumieć siebie i obdarować miłością w tematach, które  ciągnęliśmy przez wcielenia. Są one w nas  ukryte, wpływają na nasze życie, a my nie mamy pojęcia, że  w nas są i tylko poprzez rodzinę możemy je poznać. Chodzi o zrozumienie ich i uzdrowienie, a nie odrzucenie, gdyż samo pozbycie – nie da mądrości, ewentualnie pozorną wolność.

Uzdrowiłyśmy ten lęk na poziomie serca i świadomości.

 

2.Następnie zobaczyłyśmy wiele koszyczków z zawartością. Były poukładane, każdy zajmował swoje miejsce. To symbolika – wielu wzorców i prawd, według których żyła Halinka. Trzymała je blisko, choć były nieuświadomione tworzyło się według nich życie.

 

Dziś opiszę wcielenia od ostatniego ukazanego nam, aby przedstawić logikę wydarzeń.

3. Kobieta, władczyni, zimna, okrutna, nieczuła. Wydana za mąż w imię wyższego interesu za kogoś kogo nie kochała. Mężczyzna niezbyt inteligentny, niezbyt urodziwy, zupełnie obcy, nie znosiła go, w jej sercu było głębokie lekceważenie tego człowieka, miał on też inne preferencje seksualne. Kobieta była ogromnie samotna, z czasem stała się okrutna dla poddanych, zamknęła całkowicie serce, całe jej życie to samotność, która postrzegana była przez innym jako nieludzka obojętność i okrucieństwo.

 

 4. Zamknięte serce skutkuje następnym wcieleniem w którym jest niewolnicą. Została wzięta do domu swego pana i tam pełni rolę, pani domu, gospodyni, służącej. Jest traktowana bardzo źle, poniżana, zniewalana, bita. To co robiła kiedyś innym dziś doświadcza na własnej skórze. Jej pan, jak ona kiedyś nie ma empatii, nie zastanawia się nad nią, maksymalnie niszy jej godność.

Jako królowa, choć miała bogactwo zewnętrzne, jej wnętrze było „jak bieda w łachmanach” , skrywane cierpienie, zamknięte serce, ból życia. Te same „dary” ujawniają się i w tym wcieleniu.

 

5. Teraz rodzi się mężczyzną, który żyje w ogromnej biedzie. Wzorzec – lęk przed biedą przyniosła z wcześniejszego wcielenia, gdzie była całkowicie zależna od swego pana, nie miała nic. Gdy była królową – bogactwo nie przyniosło jej  nic dobrego, więc teraz – bieda, cierpienie, upodlenie – prawdy te  zaskutkowały życiem pełnym bólu. Jest jakaś rodzina, choroby i śmierć bliskich, najpierw matka, następnie dzieci. Głównym „winowajcą” jest brak pieniędzy, gdyż nie można pozwolić sobie na kupienie lekarstw, które mogłyby uratować życie bliskich.

Ani życie w bogactwie, ani w biedzie nie przynoszą szczęścia i radości.

 

 6.Bieda była bardzo uciążliwa, uznana za przyczynę zła, więc znów jest wcielenie bogatego człowieka. Urodził się w rodzinie kupców, rozszerzył swój interes na handel niewolników. W jego nieświadomości istnieją wcześniejsze, nie rozwiązane wzorce – lęk przez biedą, który tutaj będzie się manifestował zimnym dążeniem, za wszelką cenę do osiągnięcia majątku, zamknięte serce, brak empatii, znieczulenie / po co interesować się innymi – oni mają służyć tylko osiągnięciu celu/. W 3 i 4 wcieleniu inni też służą realizacji, choć jest to nieuświadomione pozwalają realizować się wzorcom ofiary – najpierw okrucieństwa, despotyzmu, zamknięcia serca / to też ofiara/, a później cierpiętnictwa i wzorca podległości, zależności, zniewolenia. Tutaj mężczyzna wysyła statki, aby przywoziły niewolników, kupuje ich z czasem również od wojska, zabawia się z kobietami – niewolnicami, bawi życiem, jest mu dobrze, rozdziela rodziny, zabiera dzieci od matek, ale nic nie czuje, przecież jego serce jest zamknięte i ważne są tylko pieniądze, aby nie było biedy, bo kto ma pieniądze ma i zdrowie. To wzorce.

 

7.Wcielenie niewolnika, kajdany na nogach, nie może się przemieszczać, jest źle traktowany. Jest to druga strona poprzedniego wcielenia, aby zrozumieć życie tych, którymi zarządzał. Nadal funkcjonuje wzorzec ofiary, zależności, podległości, cierpienia połączone z koniecznością poznania innego oblicza -handlu niewolnikami.

 

8. Kobieta, nienawidzi swej pochwy, seksu, nie chce dzieci. Seks kojarzy się jej w narodzinami dzieci a tych nie chce. W jej pochwie energetyczny kołek. Była piękną, młodą kobietą, porwaną wraz  z innymi w niewolę. Nie została sprzedana dalej, jej uroda sprawiła, że zostawiono ją w obozie gdzie musiała usługiwać swoim ciałem wyższym rangą żołnierzom. Kiedyś zaszła w ciążę, była słaba, dziecko również. Odebrano jej dziecko, nie były one potrzebne w obozie. „Przypadkowe wyniki” seksu z żołnierzami przeznaczano na śmierć, być może wyrzucano na śmietnik, lub dzikim zwierzętom. Jej dziecko zmarło szybko, gdyż było zbyt słabe. Z czasem druga ciąża – z niej zdrowy chłopczyk, też zabrany. Przy pierwszym dziecko nie poczuła więzi, przy drugim tak, zrodziło się uczucie. Gdy je zabrano kobieta całkowicie zamknęła się na uczucia, stała całkowicie zimna, jakby martwa, znieczulona. Jakiś czas „pracowała” jeszcze w obozie, z czasem jeden z żołnierzy wziął ją do swego domu.

Wzorce jak poprzednio, dochodzi poznanie doświadczenia utraty dzieci. Kiedyś, jako właściciel niewolników robił to innym, tu zrobiono to jemu.


9. Drabina, młody chłopiec, który z niej spada, łamie kość biodrową. Jest to duża farma, chłopiec miał marzenia, aby ją powiększyć, rozbudować gospodarstwo, nie udaje mu się tego osiągnąć, winą obarcza swoje kalectwo, utyka na nogę po wypadku. Nie ożenił się, żyje w poczuciu, zmarnowanej szansy, przegranej, porażki.

Wzorzec ofiary, lęk przed biedą, zamknięte serce, samotność, skazanie na porażkę ujawniają się i tutaj.

 

10. Baletnica, piękna młoda kobieta, tańczy na scenie, na widowni siedzi jej ukochany. Jest bardzo szczęśliwa, kariera, cały świat przed nią, jest delikatna, zapatrzona w siebie, w taniec, ukierunkowana na osiągnięcie sukcesu, ludzie „służą” jej celowi. I nagle, w jednej chwili zawalił się cały świat. Upada i łamie kości stopy, nigdy już nie stanie na scenie. Wychodzi za mąż, mąż bardzo ja kocha, opiekuje się nią, lecz ona jest skupiona tylko na swoim cierpieniu, porażce, zmarnowanych szansach. Nie mają dzieci, jej całe życie to skupienie tylko na swoich emocjach – utraconych możliwościach, niesprawiedliwości świata, ona biedna, reszta świata, mąż – nie istnieją.

Wzorce – tak jak poprzednio, dochodzi jeszcze lęk przed nagłym wydarzeniem z wcielenia 9, które rujnuje życie /tutaj też wypadek/.

 

11. Młoda kobieta, poświęcająca swe życie innym. Ma męża, starszego do siebie, wysokiego urzędnika, surowego, zimnego. Choć jest w niej ciepło i miłość, mężowi nie jest to potrzebne, żyją jak obcy sobie ludzie, wypełniając obowiązki. Kobieta wraz z innymi podobnymi sobie organizuje ochronki dla dzieci, prelekcje, chce być dobra, podzielić się sercem z innymi. Mija trochę czasu, innym rodzą się dzieci, wnuczęta, a ona jest samotna, uzmysławia sobie, że choć poświeciła wiele lat innym, jej życie jest puste, samotne, niezrealizowane. Zamyka się w tym przekonaniu.

We wcieleniu poprzednim nie okazywała uczucia mężowi, teraz to ona jest w podobnej sytuacji, chce pomagać innym, lecz to działanie  nie wynika ze współczucia a raczej zaspokojenia swojej potrzeby bycia komuś potrzebną, z chęci zaistnienia, gdyż w domu nie jest „widziana” przez męża.

I tutaj funkcjonuje samotność, wzorzec ofiary, porażka, Choć wychodzi do ludzi i wydaje się, że zaczyna otwierać serce – robi przecież sporo dobrego, tak nie jest. W każdym z pokazanych wcieleń jest tylko skupienie się na tym co ludzkie, ziemskie, ograniczające, jakby kręciła się tylko w temacie ja – mały, biedny człowiek.

 

12. Wzorzec – nie zdążę i ograniczenia, symbolicznie pokazany poprzez – robienie kroku w przód i dwóch kroków do tyłu. Było też wcielenie w którym zaistniał wzorzec. Jako mała dziewczynka pełna była ciekawości, energia rozpierała ją, chciała poznawać, działać, przeć szybko przed siebie, jednak rodzice skutecznie ją zatrzymywali. Gdy dorosła stała się wycofana, wyhamowana, zachowawcza. W obecnym życiu ten wzorzec nadal działa.

Z kobiety wcielenie 11, wyrasta na energiczną dziewczynkę, ma szansę wiele zmienić, lecz zatrzymuje się, ulega wpływom rodziców, nie wydobywa z siebie siły, aby stać się sobą prawdziwą i żyć według swego pragnienia.

 

Pokazano nam na koniec  podsumowujący i podpowiadający rozwiązanie obraz.

Schody i ciągłe schodzenie w dół. Emocje towarzyszące temu obrazowi – lęk przed życiem, wycofanie, jakby nieustanne podążanie w dół, gdyż …nie wiadomo jak wybrnąć z tych powtarzających się wzorców. Jakby kobieta chciała powiedzieć – próbowałam już tylu rzeczy i zawsze kończyły się tak samo, nie wiem co dalej, jak rozwiązać ten problem.

Oczywiście przyszło też rozwiązanie i podpowiedź – wyjdź poza człowieczeństwo, stań się Duchem w ciele i poprzez swą duchowość zacznij żyć. Człowieka dotyczyć będą stare wzorce, Ducha nie dotyczy nic. Owszem, może zaistnieć jeszcze nauka, po to tutaj jesteśmy, lecz kiedy będziesz obserwatorem, Duchem poznającym temat, nic nie zapisze się w tobie jako obciążenie, a przyjdzie odpowiedź jak przemienić to co się pojawi.

 

Każdy z pokazanych wzorców oczywiście uzdrowiłyśmy poprzez pokazanie go z poziomu wyższego duchowego – doświadczenie, wzorzec i alternatywne, uzdrawiające zachowanie z poziomu miłości. Gdyby w jakimkolwiek wcześniejszym wcieleniu Halinka  w danym doświadczaniu zastosowała te metodę dziś byłaby wolna od całej przeszłości.

Jesteśmy jak obrazek zbudowany z puzzli. Dopóki są widzialne stare obrazki, działamy według nich, jeśli choć jeden z puzzelków będzie zawierał poprzedni obrazek nigdy nie zaistnieje nowy obraz.

Nie mamy wracać do przeszłości i w niej siedzieć, lecz całkowicie BYĆ  TU i TERAZ, jednak często nie możemy tego uczynić, gdyż stare obrazy z przeszłości , jak jatrząca rana powracają.  Nie zostały uzdrowione /przewrócone na drugą stronę/, dlatego czasami konieczne jest uzdrowienie przeszłości, aby uwolnić ciało mentalne i emocjonalne i zastąpić wzorzec MIŁOŚCIĄ.

 

 Ten proces trwał wyjątkowo długo , nie miałyśmy już czasu porozmawiać z Halinką, na koniec powiedziała tylko:

 – Nie o wszystkim wiesz, ale te wszystkie wzorce i doświadczenia powielają się w moim obecnym życiu.  

swirl

PRZYKŁADY UZDRAWIANIA

 

swirl

1.

Weronika miała ukochaną pracę,  w której spędzała wiele czasu, lecz była osobą samotną. Zaczynało jej to doskwierać. Zgłosiła się do mnie, aby rozwiązać problem braku partnerstwa.
Pokazano nam wcielenie w którym była dowódcą oddziału żołnierzy. Była  mądrym, odpowiedzialnym, lojalnym i  odważnym człowiekiem, kochała swoich podwładnych jakby byli jej dziećmi. Całe dnie spędzała z nimi, dawało jej to szczęście. Troszczyła się i opiekowała nimi. W pewnym momencie pojawia się jednak tęsknota za inna rodziną, kobietą, dziećmi.

 
Gdy przychodzą myśli na ten temat w  głowie mężczyzny toczy się proces myślowy – byłoby to wspaniałe, dzieci, ciepła i dobra kobiet, ale jak to wszystko pogodzić?

Serce dowódcy jest wypełnione szlachetnością i miłością, ale i odpowiedzialnością. Gdyby założył rodzinę – myśli, musiałby zaniedbać żołnierzy, zawiódłby ich, gdyby był z nimi nie dawałby całego siebie rodzinie. Długo rozważał ten dylemat i doszedł do wniosku, że nie może pozwolić sobie na rodzinę, gdyż skrzywdziłby ich. Wiedząc ile czasu potrzeba na zajęcia zawodowe nie byłby w stanie dać swej rodzinie tego co powinien.

Gdybym był w domu z rodziną myślałabym o swoich chłopcach, gdybym był z żoną i dziećmi  moje myśli byłyby z żołnierzami. Nie byłoby to uczciwe dla nikogo – myślał.

 Z bolącym sercem zamknął się na miłość partnerską i ojcostwo.  W swej ogromnej mądrości i odpowiedzialności nie potrafił podjąć właściwszej decyzji. Gdy przyszedł czas odejścia z wojska, z powodu wieku, poczuł jak bardzo jest samotny. Do śmierci rozważał czy mógł podjąć inną decyzję, lecz nie potrafił wyobrazić sobie jak mógłby pogodzić te dwie sprawy – pracę i rodzinę.

Podczas procesu otrzymujemy od Wyższej Mądrości rozwiązanie danego wzorca – który w tym przypadku brzmi –  nieumiejętność pogodzenia spraw zawodowych i rodzinnych w taki sposób, aby być w pełni uczciwym i oddanym.

Rozwiązanie – BĄDŹ ZAWSZE w 100 % tam gdzie jesteś.  Podziel swój czas na różne obowiązki i tam gdzie jesteś bądź całym sobą. Gdy jesteś w pracy niech twoja cała uwaga będzie skupiona tylko na tym co robisz, jeśli jesteś w domu – niech twoje myśli i działania będą tylko tutaj. W ten sposób, gdybyś miał 10 różnych obowiązków zawsze będziesz wobec nich w pełni oddany, odpowiedziany, uczciwy.

Niby wydaje się proste, ale dla Weroniki było to coś nowego, nigdy wcześniej nie rozumiała w ten sposób tego tematu.

 

 

2.swirl

Jola przyszła do mnie z bólem i żalem w sercu.

– Już nigdy nikomu nie zaufam, żadnemu mężczyźnie – powiedziała, zawsze w pełni im ufałam, a oni mnie zawsze krzywdzili, zdradzali, odrzucali.

Wzorzec – brak zaufania, lęk przed skrzywdzeniem.

Wiele terminów tego świata podlega dualności – ufam /nie ufam , jeśli będziemy ich używać będziemy wciąż podlegać ich wpływom. Nie możemy jednak ich odrzucać, lecz …….wejść na wyższe zrozumienie tematu -zaufanie.

Przyjrzałyśmy się dokładnie trzem związkom Joli. Każdy z nich był  bardzo trudny i kończył się rozstaniem. To co Jola zapamiętała z nich to  porażka, zaufanie i nadużycie go, zdrada, odrzucenie. To zapisało się w jej „prawdach” i według nich dalej by funkcjonowała tworząc związki i spadając coraz bardziej w bólu i cierpieniu, lub – jak miała zamiar zrobić – zamykając się na partnerstwo.

Podczas pracy pokazałam jej jak niezwykłymi nauczycielami byli jej partnerzy, ile każdy z nich przyniósł jej nauki. Kiedy wychodziła za mąż była słabą, bez własnej wartości kobietą, która nie rozumiała czym jest kobiecość, partnerstwo, siła, mądrość, odwaga, asertywność, wartość, godność. Każdy ze związków przynosił jej kilka lekcji, każdy inne. Energia nie chce być marnowana i jeśli dana lekcja została nauczona nie będzie powtórki. Pokazałam jej jak bardzo jej życie było wartościowe, zwycięskie, jak wiele lekcji wybranych przez duszę przepracowanych, nauczonych. Dziś Jola jest zupełnie inną kobietą niż ta słaba, chwieja dziewczyna, którą była wychodząc za mąż.

Podczas rozmowy Jola zrozumiała, iż powinna być dumna z siebie i że jej życie było pasmem sukcesów, które z poziomu człowieka mogły wydać się trudne lecz z poziomu Ducha, były bezcenne.  Żal  i pretensje do partnerów przemieniła we wdzięczność, gdyż to dzięki nim mogła tak wzrosnąć. Poczuła, że chce żyć, chce kochać, chce tworzyć następny związek. Zrozumiała, że nie chodzi o zaufanie  komuś– że  nas nie skrzywdzi,  lecz mądrość i zrozumienie – czego poprzez te relację, dzięki temu człowiekowi –  mam się nauczyć.

Tak pojmując świat, nie będziemy nigdy mieli żalu, złości, pretensji do nikogo, lecz wdzięczność za możliwość poznania siebie –poprzez nauki niesione przez drugiego człowieka.

Pokazałam Joli również, jakie nauki pobrali jej partnerzy, dzięki decyzjom, które ona podejmowała w swych związkach. Jedno wynika z drugiego, nie ma zła i dobra, lecz ewolucja, którą dajemy sobie wzajemne podczas różnych relacji.

Wzorzec – brak zaufania – zastąpiłyśmy  MĄDROŚCIĄ ŻYCIA.

Oczywiście podczas pracy dokładnie rozważałyśmy każda naukę, poukładałyśmy wiedzę, którą Jola zdobyła, podpowiedziałam jej – na czym polega tworzenie wyższego wibracyjnie związku, jaka jest rola kobiety i mężczyzny, rola seksualności, aby nie traciła już następnych lat na trudne lekcje.

Nasze życie – to poznawanie siebie –poprzez innych, poprzez relacje z nimi. Takie doświadczenia zbieraliśmy już tysiące lat, więc nie musimy ich wciąż powtarzać, teraz wystarczy poukładać tę wiedzę, wyciągnąć wnioski i otrzymać informację o wyższym zrozumieniu danego tematu. To pozwala zamknąć czas trudnych doświadczeń.

Kiedy kończyłyśmy pracę zapytałam – czy zaufasz jeszcze?

– Z łatwością,  odpowiedziała – UFAM w proces życia, w mądrość Ducha i tego co się wydarza, a nawet /przypomniała sobie, że nie potrzeba już używać terminu-  zaufanie/ –  dzięki temu co mi pokazałaś jestem pewna, że MĄDROŚĆ nas prowadzi i że wszystko jest bezcenne, niezwykłe, wypełnione miłością.

Kobieta nigdy więcej nie doświadczy  wzorca z którym przyszła, gdyż nie będzie postrzegała świata w kategoriach ufam-nie ufam, ufam innym a oni mogą mnie zranić.



3.swirl

Mężczyzna  – trzy związki, dwie relacje we wczesnej młodości. W każdej z nich zostaje porzucony przez kobietę. Przyczyna? Kobiety z dorosłego życia zarzucały  mu zamknięcie serca, brak miłości, oddania, empatii.

To wrażliwy i delikatny mężczyzna, nie okazuje jednak swego wnętrza. Jest odbierany jako cynik, zimny, obojętny, kiedyś dominujący agresor. Po głębszej rozmowie przyznaje się, że ma w sobie poczucie winy za rozpad związków. Nie obwinia kobiet, lecz siebie. Zamknięty, izoluje się od życia poświęcając czas na zarabianie pieniędzy. Głębokie poczucie winy, niezasługiwania trudno jest znieść, więc  umysł stwarza mu pewną „prawdę” która pozwala jakoś funkcjonować bez związku – to jest wygodne, nie wyobrażam sobie być z kimś przez wiele lat, seks mnie nie interesuje, nie muszę nikogo wysłuchiwać, robię co chce, itd. To maski. Poświęcił się zarabianiu pieniędzy, ale i to mu nie wychodzi, gdyż dominujący wzorzec – niezasługiwanie – funkcjonuje.

W procesie – jako pierwsze ukazuje się wcielenie, gdzie zostaje ukamienowany za zakazaną miłość. Był dość zamożny, lecz samotny, zakochuje się z mężatce, nachodzi ją, próbuje zdobyć. Sprawa się ujawnia. Ponieważ jest to wbrew prawu grozi mu kara. Jest bogaty, ma wielu zazdrosnych wrogów, knują intrygę, zostaje skazany na śmierć. W momencie śmierci – powstaje wzorzec – miłość kończy się okrutną śmiercią.

To wiele tłumaczy. Nie mógł w obecnym wcieleniu otworzyć serca na miłość do kobiety, gdyż za tym szło nieuświadomione zagrożenie śmiercią. Nie rozumiał tego ani on, ani jego kobiety. Tłumaczyły, przekonywały, szantażowały, lecz nic nie mogło zadziałać, gdyż wewnętrza prawda, poprzez to, że nieuświadomiona, silnie działa. Mężczyzna cierpiał gdyż był dobrym człowiekiem, chciał dobrze dla wszystkich. Był tak zamknięty na temat uczuć, że zupełnie nie rozumiał czym jest miłość.

Pokazano nam też wcześniejsze wcielenia. W jednym z nich stracił bliskich, odjechali w drogę i nigdy nie powrócili, tutaj też miłość kończy się utratą i śmiercią , już nie jego a tych, których kochał. Inne wcielenie – mężczyzna złodziej. Ma swoją mądrość, analizuje, obserwuje, wie czego chce i realizuje to, gotowy jest zabić, gdy ktoś wejdzie w drogę. Dorabia się sporych pieniędzy, na starość żyje dobrze i wygodnie. Inne wcielenie – bankier, kochający pieniądze lichwiarz, potrafiący przedłożyć zysk ponad dobro innych.

Wnioski – miłość, związki kończą się stratą, śmiercią, bólem, pieniądze są bezpieczniejsze, umie wyznaczyć cel i zrealizować go, nie ogląda się na innych. Tak dzieje się i w tym życiu. We wcieleniu, gdzie zostaje ukamienowany, dorabia się pieniędzy uczciwie, /nie wie, że jego dobrobyt przyczynił się poprzez intrygę do śmierci/, oznacza to, że temat – finanse, umiejętność zarobienia ma przepracowany, w tym wcieleniu zgromadził duże pieniądze poprzez pracę, ale sporą część utracił na giełdzie, gdyż wewnątrz funkcjonował wzorzec – że jest to nieuczciwy sposób zarabiania, kosztem innych/. Kwestię uczciwego zarabiania przepracował z wcielenia lichwiarza, później złodzieja do uczciwie zarabiającego/. Chce je odzyskać na giełdzie, ale nie udaje mu się to.  Jego prawdą wewnętrzną jest praca = pieniądze. W tym temacie teraz jest czas na wyższa formę tworzenia, a nie przywiązywanie się do  metod starego świata. Jego dusza chce ewoluować, dlatego nie uzyskuje wygranej.

Wzorzec  -niezasługiwanie na miłość. Przez ujawnienie wzorzec przestaje działać, ale trzeba go jeszcze zmienić. Ważne jest tutaj jeszcze to, że w swoich wcieleniach nie stworzył dobrego związku, więc ta nauka jeszcze przed nim. Jak tworzyć dobry związek? Tylko poprzez dobry związek z samym sobą jako Duchową Istotą. Trzeba najpierw odwrócić relacje,   nie JA – KOBIETA,  tylko JA – DUCH, nauczyć się czym jest miłość do siebie, a następnie przełożyć to na tworzenie związku z kobietą.

Nie możemy uzyskać niczego od nikogo, nawet od wszechświata/ miłości, pochwały, akceptacji, dobrego związku, życia itd./, ponieważ jeśli będziemy poprzez takie oczekiwanie patrzeć na świat zawsze będzie działał wzorzec  ZASŁUGUJĘ – NIE ZASŁUGUJĘ, otrzymam – nie otrzymam, a za tym pojawiają się następne odrzucenie, zdrady, lęk o utratę. Choć to już inne wzorce – wynikają one z oczekiwania, że możemy coś od kogoś uzyskać.

Jesteśmy pełnią, mamy w sobie wszystko, jesteśmy wszystkim i tylko to co mamy w sobie /jako prawdę/ może nam się objawić w świecie zewnętrznym.

Dlaczego mężczyzna nie kochał siebie? To zostało nam pokazane na końcu.

Choć dla niektórych może być to zaskakujące, mężczyzna ten pochodzi z przepięknej krainy z poza naszej rzeczywistości. Pokazano nam skąd zszedł na Ziemię. Jego planeta to piękny świat muzyki, delikatności, przestrzeni, nieograniczoności formą ciała. Niezwykły, cudowny świat. Człowiek ten zszedł, aby przynieść naszemu światu część swoich darów – przepiękną muzykę, delikatność, eteryczność, czystość, brak ograniczeń. Chciał tu zejść, lecz nie wiedział, że będzie tak trudno. Gdy stał się człowiekiem – znalazł w ciele, poczuł się jak w więzieniu, oślizłe, zimne ciało, brzydkie, podlegające rozpadowi, starzeniu. I inni, tacy sami, brzydcy. Tam skąd pochodził miał formę jaką zechciał, mógł być wiatrem i liściem, postacią jaką sobie zapragnął. Teraz jest uwięziony. Pojawił się paniczny lęk, nie wiedział jak z tego wyjść, jak się wycofać, nie było jednak odwrotu. Długo trwała jego walka wewnętrzna zanim poddał się. I wszedł w proces inkarnacji. Z poziomu Ducha, miał przynieść temu światu wiele dobra, i to robił swoją zapomnianą, lecz działającą  bazą świadomości, i będzie robił dalej. Niektóre z tamtych negatywnych odczuć dają echo i dziś. Potrafił być cyniczny, krytykancki,  przecież ludzie to brzydkie istoty, wyczulony słuch /ma wykształcenie muzyczne/ na każdy zafałszowany dźwięk. Z czasem pamięć jego Domu wytraciła się, lecz pozostało poczucie bycia złym, brzydkim, niezasługującym, bo kim jestem w tym świecie brzydoty? Jeśli nie mogę być piękną , wolna istotą, kim jestem? Stworzyło się wyparcie siebie, swej wartości, pozostała potrzeba przetrwania. Ponieważ nie potrafił wyzwolić się z ciała, aby wrócić do domu,  a za czasem zapomniał kim jest, pozostało mu tylko to ciało o które w lęku przed śmiercią bardzo dba. Ponieważ nie pamiętał wyższych wartości, nie potrafił  kochać, zagubił się w fizyczności – a musiał znaleźć jakiś erzac, aby żyć – zaczął objadać się, później posypało się zdrowie i najważniejszym celem życia stało się ratowanie  zdrowia.

Nasza praca wiele dała, lecz to jeszcze nie koniec. Mężczyzna otwiera serce, uczy się powoli miłości do siebie.

Wzorzec niezasługiwanie – przestaje istnieć poprzez poznanie siebie, swojej misji /o której tutaj nie napisałam/, pokochanie siebie jako duchowej istoty, wypełniającej wyższy plan Ducha.

Procesy są wielopłaszczyznowe i wielotematyczne i nie da się ich tutaj przedstawić w całości.