229683_poster_l-e1577127283725
Dostrzegając prawdziwe życie, twórzcie w Waszych umysłach, sercach, działaniach – świat Boga.
229683_poster_l-e1577127283725 - kopiuj
Uwierzcie w Waszą moc, kreujcie przyszłości, twórzcie wizję świata Miłości.
229683_poster_l-e1577127283725 - kopiuj - kopiuj
Im więcej miłości dasz, tym szybciej odkryjesz w Sobie Boga.
229683_poster_l-e1577127283725 - kopiuj - kopiuj - kopiuj
Ty możesz o Nim zapomnieć, On/ Bóg o Tobie z pewnością nie zapomni.
previous arrow
next arrow
Shadow

TRANSLACJA I REGRES

 

306554_318495544928053_1575548849_n

 

 Wspaniale jest połączyć te dwie metody, jedna pomaga wydobyć ukryte wzorce poprzez obraz wcieleń, druga transformuje to co się ujawniło.

Regres Halinki

Pracowałyśmy już wcześniej nad rozwiązaniem bieżących problemów, omawiałyśmy plan duszy, karmę rodową, „sprzątałyśmy” obecne życie, przyszedł więc czas na zajrzenie w przeszłość i uzdrowienie tego co niewidzialne, a jednak wpływa na obecne życie.

Praca trwała długo – ukazano nam 12 obrazów.

1.Najpierw pojawiła się informacja o lęku przed spuścizną, tak zostało to nazwane. Był to dominujący wzorzec – Halinka bała się, że nie zdoła oczyścić wszystkiego co zostało jej „nadane” przez przodków. Od jakiegoś czasu pracowała już nad oczyszczeniem, również z innymi osobami i w tym lub wcześniejszych wcieleniach zasiała sobie „prawdę” o karmie rodowej. Źli przodkowie narobili głupot, a ona teraz ma się tego pozbyć. Było wiele wcieleń, wielu przodków i według wzorca miała się z tym wszystkim zmierzyć. Jak? Było tego przecież naprawdę wiele, czy zdąży?

Moje zrozumienie w tym temacie jest inne. Uważam, że człowiek rodzi się w danej rodzinie, gdyż chce poznać i przetransformować pewne tematy, które połowicznie poznał już w przeszłości, doświadczył, ale ich nie uzdrowił. Teraz wchodząc w rodzinę z tymi samymi problemami- tematami, może się im przyjrzeć, zrozumieć i zniwelować. Poprzez takie działanie każdy temat zostaje uzdrowiony i niski wzorzec zostaje zastąpiony miłością. To ogromna szansa, dzięki rodzinie, rodowi, zrozumieć siebie i obdarować miłością w tematach, które  ciągnęliśmy przez wcielenia. Są one w nas  ukryte, wpływają na nasze życie, a my nie mamy pojęcia, że  w nas są i tylko poprzez rodzinę możemy je poznać. Chodzi o zrozumienie ich i uzdrowienie, a nie odrzucenie, gdyż samo pozbycie – nie da mądrości, ewentualnie pozorną wolność.

Uzdrowiłyśmy ten lęk na poziomie serca i świadomości.

 

2.Następnie zobaczyłyśmy wiele koszyczków z zawartością. Były poukładane, każdy zajmował swoje miejsce. To symbolika – wielu wzorców i prawd, według których żyła Halinka. Trzymała je blisko, choć były nieuświadomione tworzyło się według nich życie.

 

Dziś opiszę wcielenia od ostatniego ukazanego nam, aby przedstawić logikę wydarzeń.

3. Kobieta, władczyni, zimna, okrutna, nieczuła. Wydana za mąż w imię wyższego interesu za kogoś kogo nie kochała. Mężczyzna niezbyt inteligentny, niezbyt urodziwy, zupełnie obcy, nie znosiła go, w jej sercu było głębokie lekceważenie tego człowieka, miał on też inne preferencje seksualne. Kobieta była ogromnie samotna, z czasem stała się okrutna dla poddanych, zamknęła całkowicie serce, całe jej życie to samotność, która postrzegana była przez innym jako nieludzka obojętność i okrucieństwo.

 

 4. Zamknięte serce skutkuje następnym wcieleniem w którym jest niewolnicą. Została wzięta do domu swego pana i tam pełni rolę, pani domu, gospodyni, służącej. Jest traktowana bardzo źle, poniżana, zniewalana, bita. To co robiła kiedyś innym dziś doświadcza na własnej skórze. Jej pan, jak ona kiedyś nie ma empatii, nie zastanawia się nad nią, maksymalnie niszy jej godność.

Jako królowa, choć miała bogactwo zewnętrzne, jej wnętrze było „jak bieda w łachmanach” , skrywane cierpienie, zamknięte serce, ból życia. Te same „dary” ujawniają się i w tym wcieleniu.

 

5. Teraz rodzi się mężczyzną, który żyje w ogromnej biedzie. Wzorzec – lęk przed biedą przyniosła z wcześniejszego wcielenia, gdzie była całkowicie zależna od swego pana, nie miała nic. Gdy była królową – bogactwo nie przyniosło jej  nic dobrego, więc teraz – bieda, cierpienie, upodlenie – prawdy te  zaskutkowały życiem pełnym bólu. Jest jakaś rodzina, choroby i śmierć bliskich, najpierw matka, następnie dzieci. Głównym „winowajcą” jest brak pieniędzy, gdyż nie można pozwolić sobie na kupienie lekarstw, które mogłyby uratować życie bliskich.

Ani życie w bogactwie, ani w biedzie nie przynoszą szczęścia i radości.

 

 6.Bieda była bardzo uciążliwa, uznana za przyczynę zła, więc znów jest wcielenie bogatego człowieka. Urodził się w rodzinie kupców, rozszerzył swój interes na handel niewolników. W jego nieświadomości istnieją wcześniejsze, nie rozwiązane wzorce – lęk przez biedą, który tutaj będzie się manifestował zimnym dążeniem, za wszelką cenę do osiągnięcia majątku, zamknięte serce, brak empatii, znieczulenie / po co interesować się innymi – oni mają służyć tylko osiągnięciu celu/. W 3 i 4 wcieleniu inni też służą realizacji, choć jest to nieuświadomione pozwalają realizować się wzorcom ofiary – najpierw okrucieństwa, despotyzmu, zamknięcia serca / to też ofiara/, a później cierpiętnictwa i wzorca podległości, zależności, zniewolenia. Tutaj mężczyzna wysyła statki, aby przywoziły niewolników, kupuje ich z czasem również od wojska, zabawia się z kobietami – niewolnicami, bawi życiem, jest mu dobrze, rozdziela rodziny, zabiera dzieci od matek, ale nic nie czuje, przecież jego serce jest zamknięte i ważne są tylko pieniądze, aby nie było biedy, bo kto ma pieniądze ma i zdrowie. To wzorce.

 

7.Wcielenie niewolnika, kajdany na nogach, nie może się przemieszczać, jest źle traktowany. Jest to druga strona poprzedniego wcielenia, aby zrozumieć życie tych, którymi zarządzał. Nadal funkcjonuje wzorzec ofiary, zależności, podległości, cierpienia połączone z koniecznością poznania innego oblicza -handlu niewolnikami.

 

8. Kobieta, nienawidzi swej pochwy, seksu, nie chce dzieci. Seks kojarzy się jej w narodzinami dzieci a tych nie chce. W jej pochwie energetyczny kołek. Była piękną, młodą kobietą, porwaną wraz  z innymi w niewolę. Nie została sprzedana dalej, jej uroda sprawiła, że zostawiono ją w obozie gdzie musiała usługiwać swoim ciałem wyższym rangą żołnierzom. Kiedyś zaszła w ciążę, była słaba, dziecko również. Odebrano jej dziecko, nie były one potrzebne w obozie. „Przypadkowe wyniki” seksu z żołnierzami przeznaczano na śmierć, być może wyrzucano na śmietnik, lub dzikim zwierzętom. Jej dziecko zmarło szybko, gdyż było zbyt słabe. Z czasem druga ciąża – z niej zdrowy chłopczyk, też zabrany. Przy pierwszym dziecko nie poczuła więzi, przy drugim tak, zrodziło się uczucie. Gdy je zabrano kobieta całkowicie zamknęła się na uczucia, stała całkowicie zimna, jakby martwa, znieczulona. Jakiś czas „pracowała” jeszcze w obozie, z czasem jeden z żołnierzy wziął ją do swego domu.

Wzorce jak poprzednio, dochodzi poznanie doświadczenia utraty dzieci. Kiedyś, jako właściciel niewolników robił to innym, tu zrobiono to jemu.


9. Drabina, młody chłopiec, który z niej spada, łamie kość biodrową. Jest to duża farma, chłopiec miał marzenia, aby ją powiększyć, rozbudować gospodarstwo, nie udaje mu się tego osiągnąć, winą obarcza swoje kalectwo, utyka na nogę po wypadku. Nie ożenił się, żyje w poczuciu, zmarnowanej szansy, przegranej, porażki.

Wzorzec ofiary, lęk przed biedą, zamknięte serce, samotność, skazanie na porażkę ujawniają się i tutaj.

 

10. Baletnica, piękna młoda kobieta, tańczy na scenie, na widowni siedzi jej ukochany. Jest bardzo szczęśliwa, kariera, cały świat przed nią, jest delikatna, zapatrzona w siebie, w taniec, ukierunkowana na osiągnięcie sukcesu, ludzie „służą” jej celowi. I nagle, w jednej chwili zawalił się cały świat. Upada i łamie kości stopy, nigdy już nie stanie na scenie. Wychodzi za mąż, mąż bardzo ja kocha, opiekuje się nią, lecz ona jest skupiona tylko na swoim cierpieniu, porażce, zmarnowanych szansach. Nie mają dzieci, jej całe życie to skupienie tylko na swoich emocjach – utraconych możliwościach, niesprawiedliwości świata, ona biedna, reszta świata, mąż – nie istnieją.

Wzorce – tak jak poprzednio, dochodzi jeszcze lęk przed nagłym wydarzeniem z wcielenia 9, które rujnuje życie /tutaj też wypadek/.

 

11. Młoda kobieta, poświęcająca swe życie innym. Ma męża, starszego do siebie, wysokiego urzędnika, surowego, zimnego. Choć jest w niej ciepło i miłość, mężowi nie jest to potrzebne, żyją jak obcy sobie ludzie, wypełniając obowiązki. Kobieta wraz z innymi podobnymi sobie organizuje ochronki dla dzieci, prelekcje, chce być dobra, podzielić się sercem z innymi. Mija trochę czasu, innym rodzą się dzieci, wnuczęta, a ona jest samotna, uzmysławia sobie, że choć poświeciła wiele lat innym, jej życie jest puste, samotne, niezrealizowane. Zamyka się w tym przekonaniu.

We wcieleniu poprzednim nie okazywała uczucia mężowi, teraz to ona jest w podobnej sytuacji, chce pomagać innym, lecz to działanie  nie wynika ze współczucia a raczej zaspokojenia swojej potrzeby bycia komuś potrzebną, z chęci zaistnienia, gdyż w domu nie jest „widziana” przez męża.

I tutaj funkcjonuje samotność, wzorzec ofiary, porażka, Choć wychodzi do ludzi i wydaje się, że zaczyna otwierać serce – robi przecież sporo dobrego, tak nie jest. W każdym z pokazanych wcieleń jest tylko skupienie się na tym co ludzkie, ziemskie, ograniczające, jakby kręciła się tylko w temacie ja – mały, biedny człowiek.

 

12. Wzorzec – nie zdążę i ograniczenia, symbolicznie pokazany poprzez – robienie kroku w przód i dwóch kroków do tyłu. Było też wcielenie w którym zaistniał wzorzec. Jako mała dziewczynka pełna była ciekawości, energia rozpierała ją, chciała poznawać, działać, przeć szybko przed siebie, jednak rodzice skutecznie ją zatrzymywali. Gdy dorosła stała się wycofana, wyhamowana, zachowawcza. W obecnym życiu ten wzorzec nadal działa.

Z kobiety wcielenie 11, wyrasta na energiczną dziewczynkę, ma szansę wiele zmienić, lecz zatrzymuje się, ulega wpływom rodziców, nie wydobywa z siebie siły, aby stać się sobą prawdziwą i żyć według swego pragnienia.

 

Pokazano nam na koniec  podsumowujący i podpowiadający rozwiązanie obraz.

Schody i ciągłe schodzenie w dół. Emocje towarzyszące temu obrazowi – lęk przed życiem, wycofanie, jakby nieustanne podążanie w dół, gdyż …nie wiadomo jak wybrnąć z tych powtarzających się wzorców. Jakby kobieta chciała powiedzieć – próbowałam już tylu rzeczy i zawsze kończyły się tak samo, nie wiem co dalej, jak rozwiązać ten problem.

Oczywiście przyszło też rozwiązanie i podpowiedź – wyjdź poza człowieczeństwo, stań się Duchem w ciele i poprzez swą duchowość zacznij żyć. Człowieka dotyczyć będą stare wzorce, Ducha nie dotyczy nic. Owszem, może zaistnieć jeszcze nauka, po to tutaj jesteśmy, lecz kiedy będziesz obserwatorem, Duchem poznającym temat, nic nie zapisze się w tobie jako obciążenie, a przyjdzie odpowiedź jak przemienić to co się pojawi.

 

Każdy z pokazanych wzorców oczywiście uzdrowiłyśmy poprzez pokazanie go z poziomu wyższego duchowego – doświadczenie, wzorzec i alternatywne, uzdrawiające zachowanie z poziomu miłości. Gdyby w jakimkolwiek wcześniejszym wcieleniu Halinka  w danym doświadczaniu zastosowała te metodę dziś byłaby wolna od całej przeszłości.

Jesteśmy jak obrazek zbudowany z puzzli. Dopóki są widzialne stare obrazki, działamy według nich, jeśli choć jeden z puzzelków będzie zawierał poprzedni obrazek nigdy nie zaistnieje nowy obraz.

Nie mamy wracać do przeszłości i w niej siedzieć, lecz całkowicie BYĆ  TU i TERAZ, jednak często nie możemy tego uczynić, gdyż stare obrazy z przeszłości , jak jatrząca rana powracają.  Nie zostały uzdrowione /przewrócone na drugą stronę/, dlatego czasami konieczne jest uzdrowienie przeszłości, aby uwolnić ciało mentalne i emocjonalne i zastąpić wzorzec MIŁOŚCIĄ.

 

 Ten proces trwał wyjątkowo długo , nie miałyśmy już czasu porozmawiać z Halinką, na koniec powiedziała tylko:

 – Nie o wszystkim wiesz, ale te wszystkie wzorce i doświadczenia powielają się w moim obecnym życiu.  

Dodaj komentarz