To co napisałaś…Faktycznie wszystko to, co napisałaś o smutku, cierpieniu i złości na samą siebie tkwi gdzieś we mnie głęboko… Masz rację – trzeba zacząć od siebie samej, pozbyć się tych ciemnych zakamarków pokochać siebie czystą miłością i wybaczyć sobie i innym. Od pewnego czasu zaczął płonąć mały płomień miłości do siebie. Wiem, że wiele pracy przede mną, ale wierzę, że ktoś dnia poczuję jak to być jednością… Twój przekaz będzie dla mnie siłą i podporą w trudnych chwilach. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję