REGRES ANGELI
Kobieta, która zgłosiła się do mnie, cierpiała od dawna na silne bóle migrenowe.
Jako pierwszy z etapów uzdrawiania translacyjnego zrobiłyśmy regres. Po wprowadzeniu oraz rozszerzeniu świadomości i energetyki ukazał się nam obraz.
Pierwsze wcielenie
Młody chłopiec pełen marzeń i romantycznego spojrzenia na świat. Imponowali mu rycerze, walka w obronie kraju, wolności. Wojnę wyobrażał się dość enigmatycznie, tęsknił za bohaterskimi czynami. Miał 17 lat kiedy nadarzyła się okazja zaciągnięcia do wojska.
Pierwszy obraz jaki ujrzałyśmy – walka trwa, on już jako dusza, rozgląda się wokół. Przed chwilą poległ. Widzi swoje ciało, nie bardzo wie co się dzieje. Dookoła toczy się okrutna bitwa, która nie ma nic wspólnego z jego wcześniejszym wyobrażeniem. Odczuwa cierpienie, rozczarowanie, natłok myśli, ból w sercu, klatce piersiowej, dusi go w gardle. Jest przerażony tym co widzi.
Pokazano nam moment przed śmiercią. Ktoś zadał mu cios od tyłu uderzając potężnym mieczem, cięcie przeszło od lewej górnej części czaszki w dół ku prawemu ramieniu.
Obraz znika, a my wzywamy mężczyznę, aby uzdrowić pamięć komórkową i połączyć klientkę z uzdrowioną już energią tamtego wcielenia.
Drugie wcielenie
Mała chałupka, dziecko w kołysce, noworodek, świta. Do wsi zbliża się grupa ludzi, mężczyzn, którzy w ogromnej nienawiści mordują wszystkich. Napadają na wsie, zabijają, palą, są bardzo okrutni. To wygląda jak czystka narodowościowa. Choć żyli razem, teraz jest czas wojny i „dobra okazja” aby pozbyć się „innych”. Ludzie z tej wsi wiedzieli co może się wydarzyć, trwa to już jakiś czas, zniszczono wiele wsi. Niektórzy uciekli, inni, tak jak pokazana nam rodzina czują wewnątrz bezsilność i jakieś pogodzenie z tym co się dzieje. Niby modlą się o pomoc do Boga, szczególnie kobieta, ale nie czynią nic, aby wyjść z całej opresji. Zagrożenie zbliża się a oni jakby zahipnotyzowani czekają na wydarzenia. Słychać już krzyki ludzi, kobieta pełna lęku, w kołysce noworodek, miesięczne maleństwo, mężczyzna młody człowiek, kręci się niecierpliwie po izbie. Wpadają rozwścieczeni okrutnicy i siekierą najpierw zabijają matkę, odcinając jej głowę, później ostrze spada na dziecko, zostaje ono przecięte na pół, wraz z kołyską. Uderzenie idzie od lewego ramienia po klatce piersiowej. Ojciec zostaje zabrany na podwórko tam torturowany, jest informacja że zabijano go odcinając kawałkami ciało. To normalne dla tych, którzy napadają wioskę. Są w takim amoku, żądzy okrucieństwa, że nic tu nie dziwi.
Do uzdrowienia pokazuje się nam najpierw kobieta i mężczyzna. Dzieje się wiele. Kobieta najpierw wypłakuje swoje przerażenie, ból straty, cierpienie, wówczas tego nie zrobiła. Później następuje uzdrowienie w niej pamięci komórkowej, kobieta odzyskuje radość życia, wytraca się w niej cała pamięć tamtych wydarzeń i wówczas w jej ramionach pojawia się dzieciątko, to chłopiec. Matka poczuła potrzebę nakarmienia go piersią. Przychodzi informacja, że wraz z mlekiem matki i dzięki jej czystej już energii następuje uzdrowienie chłopca. Choć wówczas bardzo maleńki i bez świadomości tego co się działo, jednak na poziome duszy i ciała fizycznego tamto wydarzenie zapisało się bardzo silne.
Noworodek to moja klientka.
Następnie nasza uwaga zostaje skierowana na mężczyznę, który też zaczyna płakać, czuje się jak mały bezradny chłopiec. Kiedy zobaczył swoją żonę i dziecko pojawiło się u niego poczucie winy, którego w tamtym wcieleniu nie odczuwał. Był wówczas bezradny, ale też nie dorósł jako mężczyzna do odpowiedzialności za swoją rodzinę. Teraz to zrozumiał, do niego należała ochrona, zorganizowanie ucieczki. Poczucie winy powoduje płacz, musi wypłakać wszystko, gdyż wówczas tego nie zrobił. Po oczyszczeniu, które zawsze dzieje się dzięki najwyższej chrystusowej wibracji miłości, Jezus zawsze uczestniczy w procesach, mężczyzna odczuwa ciszę, radość i przeogromną miłość do żony i synka. I w nim wytraca się pamięć tamtej traumy.
Gdziekolwiek są teraz dusze kobiety i mężczyzny, dzięki naszemu procesowi zostali uzdrowieni z tamtych trudnych doświadczeń. To jeden z ubocznych aspektów naszych procesów – uzdrowienie osób towarzyszących nam w innych wcieleniach. Nie zawsze to następuje, decyduje gotowość dusz.
Jezus prosi o podanie dziecka. Rodzice już uzdrowieni i napełnieni energią miłości, odzyskują swoją duchową świadomość, są wolni od tamtych osobowości, z radością oddają dziecko, odchodzą. Nie ma już żadnych więzi tamtej, wspólnej inkarnacji.
Następuje połączenie Angeli z uzdrowionym ukazanym wcieleniem.
Po każdym połączeniu zmienia się energetyka człowieka, gdyż transformują się zarówno ciała energetyczne jak i częstotliwość wibracji oraz pamięć komórki.
Na koniec pozwolono Angeli poznać siebie z przyszłości, poznać wibracje z wyższej, dużo wyższej świadomości.
Po procesie Angela opowiedziała mi, że od dawna odczuwała bóle szyi, ciężar na klatce piersiowej, nie mogła wziąć głębszego oddechu.
Teraz odczuwała osłabienie, w jej ciele zachodziły zmiany, jej głowa rozszerzała się.
Po każdym procesie potrzeba kilku dni na „ułożenie się” energii , to duża praca.
Pamięć, emocje, które siedziały kilkadziesiąt, kilkaset lat zostały wyjęte, zmienione, następuje nie tyle rekonwalescencja co zapoznanie i utożsamienie się z nową energią o wyższej wibracji, zalecam więc po procesie położenie się, sen.