Wszyscy czekamy na cud – miłości od innych, szacunku, wspaniałych związków, czystej wody, czystego powietrza, czystej gleby….
Jednocześnie – kupujemy badziewie, gromadzimy, rozpasani w materii chcemy mieć więcej, lepiej, ładniej – dobrze, ale czy widzimy miliony ton śmieci, cierpienie zwierząt zamykanych w klatkach i tuczonych, aby pasibrzuchy napełniły swoje chciejstwa, bo przecież nie głód…
Biliony opakowań od wszystkiego, tworzywa sztuczne wszędzie i postępująca degradacja mórz, rzek, wymieranie lub/i mutacje różnych gatunków zwierząt.
Czekamy, czekamy, czekamy..
Codziennie niewyobrażalne ilości śmieci, niewyobrażalne ilości, które nie znikną przecież same…..zatruta gleba…..warzywa gnijące żywcem chwilę po ugotowaniu, kosmetyki, ubrania,uty, meble, samochody, PĘD, PĘD, PĘD, szaleństwo…….
CZEKAMY…Ciekawe na co?
Ze przyjdzie jakiś zbawiciel i powie -proszę oczyściłem wam wszystko, teraz macie raj…..woda, powietrze, gleba.
Ciekawe ile osób zastanawia się nad tym – jaki obraz będzie miał nowy świat – co z bilionami ton śmieci, trucizn.
Świat ledwo dyszy i tak jak przyszło na nas -konieczność oczyszczenia , tak przyjdzie na Ziemię……i nie będzie ani wesoło, ani przyjemnie, gdyż apogeum jeszcze nie nadeszło, ale zbliża się powoli…..
NIC SIĘ SAMO NIE POSPRZĄTA.
BYĆ W OŚWIECENIU, to być duchowym człowiekiem,a to znaczy żyć świadomie.
Najpierw praca wewnętrzna , później relacje z najbliższymi, a dalej z planetą…..Oby starczyło nam czasu…
To nie złą przepowiednia, lecz nieunikniona konsekwencja naszych nada trwających działań i skutki widać wokół……choćby pogoda….
Armagedon trwa.
I nie jest to wina żydów, Rotschildów, czy jaszczurów, gdyż to my sami – dokonujemy codziennego wyboru zakupów, działań, itd…..
Najlepiej zająć się sztucznym biustem , choć może dziś bardziej sztuczne usta, lub pośladki, rozbudowywać bicepsy, nosić modne fryzury, kupować i wyrzucać….wyrzucać……
Może człowiek stałby się bardziej świadomy, gdyby sam ubił prosiaka, musiał poradzić sobie z setkami ton swoich śmieci, tylko w obrębie swej posiadłości…itd….
Staliśmy się ślepcami i egoistami, roszczeniowcami, zdegustowani, szukający winnych, goniący za mieć…..a Ziemia upada…..
Mamy wokół posprzątane, nowe autostrady, ulice, budynki, ogródki, cuda wszelakie…..i zachwycamy się udając, że jest OK…..i tworzymy nadal świat ŚMIERCI naszej planety.
To taka mała refleksja……która przychodzi sama, gdy spojrzymy troszkę poza własny nos.
Nikt za nas nie posprząta…Każdy z NAS MUSI SAM DOROSNĄĆ I WZIĄĆ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA KAŻDY SWÓJ CZYN
Wyższe Istnienia pomagają nam pokazując drogi wyjścia , lecz to nasze rączki muszą tę pracę wykonać.