Archiwum miesiąca: czerwiec 2011

42 wpisy

PRZEKAZY OGÓLNE

 

WIĘCEJ PRZESŁAŃ w książce

” Z MIŁOŚCI SERCA ”   Opowieści, przypowieści i mądrości DUCHA.

http://www.epokaserca.pl/instytut/ksiazki/przypowiesci-ducha

 

Gdy przychodzi śmierć, za późno jest aby życia żałować, a ta mistrzyni wieczności, jest jak ptak, przylecieć może niespodziewanie. Zabrać cię zechce tam, gdzie nie dokonasz już tego, po co zszedłeś tutaj. Żyj więc, bądź żywy, twórz świat miłości, piękna i dobra, w sercu miej otwartość, raduj się. Zszedłeś, aby odzyskać siebie, przypomnieć władztwo Ducha i tworzyć życie nowe, jak pająk tka swą pajęczą sieć. Czy żywym jesteś, czy za życia śmiercią już niemożności? Powstań, bo życia szkoda. Jesteś budowniczym, którego cegły choć niewidoczne Dom świata widzialnego tworzą. Czy tworzysz, jak, daj pierwszeństwo prawości, Ducha światłości obudź w sobie i twórz – Ty budowniczy wszechświatów. 

Czy wiesz, gdzie Bóg mieszka wędrowcze miły, czy znasz oblicze Jego? W poznaniu siebie trwałeś, lecz siebie nie poznawałeś, udając tylko błagalną modlitwą – znaleźć wciąż coś się starałeś. Czy Boga poznałeś? Tak, różne Jego oblicza, prawda wokół się mieści,lecz miły wędrowcze czy wiesz gdzie dom Boga się mieści? Minęły czasu eony, żyć tak wiele jest w Tobie, lecz pytam- Bóg żeś czy człowiek? Idziesz drogą swej samotności,wciąz szukając Wielkiego,a przecież On w Tobie jest i tam Dom jest Jego. Radość niech będzie w Tobie to kres już wędrowania, nie trzeba już nic szukać, dość już jest poznawania. Odrzuć więc smutek z twarzy, serce rozpromień swoje boś jest już bogoczłowiek, a JAM JEST serce twoje. Dość już, odpocznij miły, porzuć wszelkie starania, rozpoznaj w  sobie Boga, to kres jest poznawania. Uwielbij życie swoje, naznacz je znakiem Istności,  ja Bóg Twój, ja bogoczłowiek, a tyś mną w całej wieczności.

 

 

„Kto odkrył Ducha swego idzie drogą swą pewnie, widząc cel, czując przeznaczenie, nie oglada się za siebie, Mistrzów nie szuka, światłością się staje, radość z drogi czuje i ŻYJE, po prostu ŻYJE. W ciągłym rytmie wszechświata tworząc istnienie we wdechu i wydechu Boga.”

 

 

Zbliża się piękno świata nowego,w radości powstaje NOWE, z wielu odmętów, świata zamętów, powstaje NOWY CZŁOWIEK.Nic już na drodze jego nie stanie, powstało przecież NOWE, nie cofnie się już czas w starodawną okowę. Powstało piękno niezwyciężone, dalej w tany niebiosa, świat powstał z martwych, OTO JEST NOWE, zapraszam w tany niebiosa.. Niech bawi się z nami świat cały, niech moc płynie w nim nowa, wszak święto jest to na świętami, odeszła stara okowa.

 

Powstał człek z kolan, pnie się wciąż w górę, cudownie jest widzieć człowieka, który nie siedzi, na nic nie czeka, lecz zmienia świata bieg. Dumą ogarnia mnie widok taki, gdzie piękno powstaje nowe, gdzie budzi się wszechświat nie byle jaki, wieczności wymierza drogę. Światło miłości i serce moje wypełnia serce człowieka, który już nigdy nie spojrzy za siebie, odrzuci dawnego człeka. 

 

„Kochać,kochać,kochać, miłością się stać, dzielić się tą miłością, w światłości trwać. Ta mała iskierka z serca, tak wiele zdziałać może, otworzy wszystkie serca i spowoduje pożogę. Tańczyć będziemy życie, w cudnym tańcu miłości, aż w sercach wszystkich ludzi MIŁOŚĆ znów nie zagości.”

„Świadectwo prawdzie, któż może dać, jeśli nie serce miłujące? Ono z pożogi wzniesie Cię w światy wszechistniejące. Tam nie ma jutra, tam  dzisiaj jest w potędze pana swego, tam raj jest i zorza dnia, tam piękno górujace. Nad wszystkim światłość się unosi, budzi się prawdy blask, gdzie miejsce to jest, no cóż, w sercu każdego z Was.

 

 

„Z oddali nasila się grzmot, dzieje się tak wiele, On znów puka do światła serc, zaprasza na wspólne wesele. Czy zechcą Miłość obudzić swą, czy zechcą iść w nieśmiertelność, czy też w niemocy zasklepią się, w kamieniu złożą swą dzielność. Lenistwu oczy oddają, wierzą wciąż światu temu, a przecież rzekł ich Ojciec i Bóg, nie wierz już widzialnemu. Zostaw synu człowieczy wszelkie prawdy dziś swoje, przyjmij nauki tego co trafił w niebiańskie pokoje. On rzekł, królestwo  nie z świata  tego jest  moje, a twoje synu człowieczy, gdzie jest królestwo twoje? Jaka prawda się mieści w twym sercu i umyśle od tego co tam trzymasz świat krwią lub miłością zabłyśnie. Pozostaw już swoją bezsilność, pozostaw prawdy niby tak oczywiste, Miłości daj tylko władzę a świat się Miłością zachłyśnie.” 

 

 ODNAJDŹ W SOBIE  DUCHA  A  POPRZEZ  DUCHA  WIDZIEĆ  BĘDZIESZ

 

 „Jestem Tu i Teraz w radości istnienia, rozpoczynam nowy Czas .Zamykam już przeszłość cieni, by jasność była w nas. Odezwij się Boska Istności światłem dziś zalej świat, ja będę służyć Twej doskonałości by taką się stać. Wiem, że jest czas już dobrego, rozpocznę Nowy Czas gdy tylko Tobie złożę hołd z siebie i całe serce Ci dam.”

 

„W Światłości życie się tworzy, raj otwiera powoje, miłością znów się stajesz i dajesz światu niebo. Zasnuj miłością świat cały, obdaruj życie sobą, niech pękną wszystkie okowy, Światłości – bądź znów sobą.”

 

 

 Kiedy pokochasz życie, ono odwzajemni Ci tę miłość z nawiązką.  Kiedy odnajdziesz w sobie Boga,  On  poprowadzi Cię i  staniesz się jako i On Miłością.Kochaj życie, kochaj ludzi, kochaj ten dzień, tę chwilę , dotykaj  istnienie miłością, gdyż  to czego nie dotykasz miłością, tracisz na zawsze.

 

 

„Słodycz przemiany niezwykła jest w pięknie swej doskonałości,gdy tylko serce zechce doświadczyć prawdziwej wszechjedności. Rozpościera się już świata nowego początek, gdzie Ty i ja w jedności światów, tworzymy nowy obrządek. Za sercem umysł w jedności jest w prawdzie swego istnienia, tam, nie ma już Ty czy ja, tam jedność na świat poziera. O jak cudownie w MIŁOŚCI trwać, budząc się dnia każdego, patrzysz przed siebie i wszedzie widzisz tylko siebie samego. A skoro boskość odkryłeś, boskością wszystko się staje i wszędzie     wokoł rajskie są gaje. Piękno niezywkłe w człowieku jest, piękno Boga samego, dlatego warto jest odnaleźć siebie samego. Zatańczyć taniec wieczności, w miłości zatopić się, uzsykać dyplom ziemskości, bogiem ponownie stać się.” 

img_0631

TRANSFORMACJA


img_0631

 

” Transformacja” Saint Germain str.125 cena 30 zł.

Przy zakupie do 3 książek opłata wynosi 11 zł + 1,20 koperta = 12, 20

Przy zakupie 4 książke opłata wynosi 13 zł + 2, 70 koperta.= 15, 70

 

Najważniejszą sprawą jest otwarcie serca i zrozumienie duchowej swej istoty dlatego,

że tylko poprzez te dwa czynniki możesz udoskonalić swe człowieczeństwo.

Gdy narodziny następują w świecie materii, w której żyjecie, dusza, choć pamięta doskonale świat poprzedniego przebywania, w miarę pobytu tutaj zatraca w świadomości waszej istnienie poprzednie.

Dlaczego?
To, co zapomniane jest gdy rodzisz się służy waszemu dobru dlatego, że świadomość zbyt wielu istnień, zbyt wielu wydarzeń, mocno namąciłaby wam w głowach i zamiast spokoju, chaos totalny by przyniosła.

Gdyby żyć wam przyszło w świecie o wysokiej kulturze duchowej wiedza ta nie byłaby przeszkodą, bo tam przekazywane są przez pokoleń wiele te wartości, które służą rozwojowi duszy i wiedza z innego świata przyspiesza rozwój tylko i kierunkuje do podjęcia odpowiednich kroków.
Natomiast wy, którzy żyjecie w cywilizacji materii i rozwoju technologii, gdzie Bóg jest raczej osobą niż istnieniem, nie zrozumielibyście znaczenia poprzednich istnień czy związków z innymi, dlatego dopóki nie zmieni się wasz sposób myślenia, dopóki nie odkryjecie istnienia ducha, nie może wam być dana wiedza o innych życiach waszych.

 

 

Są tacy, którzy poszukują tej wiedzy i jeśli są gotowi odnajdą ją, lecz zanim to się stanie powinni przygotować

swe serce i umysł na informacje tak, żeby więcej szkody niż pożytku w ich życiu nie uczyniły.

Gdy przygotują się, a zrobić to mogą poprzez czytanie ksiąg o duchowej stronie życia, o reinkarnacji, o modlitwie i medytacji, wówczas poznanie tej wiedzy o życiach swych poprzednich przyniesie im rozwój szybszy i zrozumienie czego nauczyć się jeszcze mają.

Wiedza, którą poszukują ulgę może przynieść w cierpieniach wielu, bo prawdą jest, że lęki, fobie, tragedie, które w życiach poprzednich doświadczeniem były waszym, tkwią w was i na to życie się przenoszą czyniąc dużo szkód. Odkrycie ich i zrozumienie może spowodować odrzucenie i oczyszczenie pola energii w którym tkwią.
Jeśli się to stanie poczują się uwolnieni jakby od wielkiego ciężaru i w wielu chorobach jest to pomocne, więc z pewnością warto wyprawę taką zrobić i poznać to co zapomniane, lecz wpływ ma na życie wasze.
Tak, wielu tego nie zrozumie, odrzuci, zdziwi się, kiedy jednak przyjdzie czas, że zobaczycie swe ciała subtelne, widzieć będziecie również to, co przynieśliście ze sobą i co tkwi niczym zadra.

Wiedza zawarta w sercach waszych jest podstawą rozwoju człowieka, bo cóż odróżnia ludzi od zwierząt, jeśli nie świadomość uczuć i istnienia.

Jeśli chcecie być ludźmi, którzy noszą znamiona człowieczeństwa, otwórzcie swe serca, a one poprowadzą was we właściwym kierunku.

Uczucia skrywanie w swych istotach duchowych, tzn. ciele emocjonalnym i częściowo mentalnym, wpływ ciągły mają na życie tu i teraz. Jeśli podejmiecie próbę zrozumienia swych uczuć, skąd poglądy te wynikają, czego objawem są, jakich sił, jakich przeżyć, wówczas łatwiej jest metodę znaleźć usunięcia tego, co blokuje pełne otwarcie serca.

Poszukiwania, które podjąłem przed wieloma laty, doprowadziły mnie do wniosków następujących:

Jeśli w sercu, choć pojęcia o tym nie masz najmniejszego, siedzi zadra, samemu trudno ją wyjąć, jeśli nie rozumie się duchowych praw i zależności.

W sercu mówię, choć to oczywiście symboliczne miejsce, siedlisko uczuć. Należałoby raczej powiedzieć ciało, które nie jest widoczne, a które przenosi informacje przez kolejne wcielenia – ciało emocjonalne, bo ono właśnie oczyszczone być najpierw powinno.
Dlaczego?
To, co umysł narzuca przyjąć można lub nie, analizować, doświadczać, przemyśliwać, lecz żadne wywody, żadne słowa nie pojmą tego i nie wytłumaczą co głęboko w ciele emocjonalnym przenoszone poprzez wcielenia.
Jak dotrzeć możesz do tych emocji ,jak rozplątać więzy, zależności, konflikty, które są tam gdzieś głęboko, jak się ich pozbyć?
Jeśli nie widzisz ich, to przecież trudno jest drogę odnaleźć do tego co ból powoduje lecz jest nieuświadomione.
Szukaj porady osób, które wprawione w duchowym rzemiośle objaśnią ci jak wyzbyć się tego co jest zadrą. Proste nie jest to i od razu nie da się załatwić. Dojść trzeba skąd pochodzą i jakie podłoże mają problemy. Skąd się wywodzą, z jakiego życia, z jakich związków.
Jeśli uda ci się odnaleźć to życie, jeśli uda ci się ustalić z jakich powiązań i lęków wywodzi się to co tak bardzo doskwiera, możesz analizę zrobić i prosić o wskazówki osobę kompetentną.
Ona w kilku sesjach poprowadzi cię, pozwoli zrozumieć czym jest życie, jak wyglądały twoje związki i czego miały cię nauczyć.

Ale wiedzieć musisz, że jeśli nie ma takich osób, też możesz sobie poradzić, choć będzie to zdecydowanie dłuższy proces. Z pewnością warto jest, właściwie jest to podstawą, by studiować uważnie dzieła mówiące o duchowych sprawach. Należy zrozumieć, kim jest człowiek, kim jest Bóg, z jakiego świata pochodzisz, co jest twoją substancją, twym Duchem. Słowa nie pomogą ci przepracować twych bólów i cierpień, lecz pozwolą zrozumieć, jaki jest powód że cierpisz, że gdzieś jakieś lęki masz czy strapienia.

 

Traktuj życie jak przygodę, wyzwanie i uśmiechnij się czasem, ponieważ nie jest to ostateczność i zawsze decyzję zmienić możesz lub wyzwanie inne podjąć.

Jeśli nawet w tym żywocie coś Ci się nie powiedzie masz możliwość w innych, inne doświadczenia zebrać. Nie obawiaj się popełniać błędów, bo scena to jest tylko, a życiem prawdziwym duchowa strona Twojego istnienia, a ta nigdy karą nie grozi, czy niepowodzeniem.

Zawsze cokolwiek czynisz we wzroście będziesz, w duchowości, a Bóg opieką otaczać Cię będzie i miłością.

I nawet gdybyś śmierć ponieść miał na tej Ziemi, w tym istnieniu, nie obawiaj się, bo to tylko chwila życia twego prawdziwego i jeśli życie tu zakończysz odrodzisz się w ducha świecie, świecie wiecznym.

Co jest przyczyną lęku, tego pierwotnego, najstarszego, który spowodował, że człowiek zagubiony się stał i poczuł odrzucony?
Gdy byłeś w ciele Boga, w jedności z nim bliskiej, wówczas odczuwałeś spokój, radość, bezpieczeństwo, miłość i naturalne, że jeśli przyszło Ci oderwać się częściowo od tego serca wielkiego poczułeś odosobnienie, opuszczenie, separację. To one spowodowały i lęk i ból i pogoń za czymś czego sami nie pojmiecie dopóki głosu swej duszy nie odnajdziecie.

A głos ten nieprzerwanie mówi do Was tylko wy zasłuchani w świat zewnętrzny nie potraficie posłuchać tego co wewnątrz was jest, a co przecudnym śpiewem jest i duszy pieśnią.

Przez wieków wiele, w wielu tradycjach, kulturach, nie brakło ludzi, którzy większą świadomość ducha posiedli i którzy głos ten dobrze słyszeli, to oni, prorocy, wieszcze.
Mówili do wielu, lecz głos ich w zapomnienie szedł bo Ci, którzy słyszeć nie mogli wiedzy tej do siebie nie chcieli przyjąć.

Lecz coraz więcej z Was, bo czas taki zmian nadszedł, coraz więcej budzi się i wiedząc już, że głos wewnątrz nie wymysłem umysłu jest, lecz duszy wołaniem, pragnie przebudzenia.
I chwalebne to jest, bo historia koło zatacza i tak jak kiedyś wyszliście od Ojca, tak teraz powrócić chcecie, gdy głos słyszycie i wielu nauki chce do serc przyjąć, bo tylko wiedza ta i życie świadome może całkowicie z lęku Was wyrwać i separacji.

Rozpocznij więc podróż do swego wnętrza, odnajdź swe przeznaczenie, odnajdź duszę.

Usłysz wołanie Boga i zrozum dlaczego tu życie podjąłeś i jaka nauka z niego ma być.

Życie, które podjąłeś jako dusza w ciele wprowadzić Cię ma w świat materii, bo właśnie w tym świecie możesz nauczyć się tych specyficznych przymiotów.

Najważniejszą sprawą jest otwarcie serca i zrozumienie duchowej swej istoty dlatego, że tylko poprzez te dwa czynniki możesz udoskonalić swe człowieczeństwo.

I tym różni się świat ten -Ziemia, od innych struktur i obszarów wszechświatów, że właśnie tu warunki sprzyjające są do podjęcia tych zadań.
Emocje przynależne są ludziom tu zamieszkującym, wszelkie odcienie, barwy, zależności uczuć, a jest ich więcej niż Was wszystkich, bo choć życie opiera się na miłości, jakże wiele jest jej odcieni.
A inne uczucia, które dominują w życiu Waszym jakże różne, jakże zależne od wielu spraw – od świadomości Waszej duchowej, społecznej, emocjonalnej, tyle warstw różnych, tyle zależności.
Jest to wspaniałe miejsce by poznać je, by rozpoznać, dlatego dusza wybierając Ziemię robi to świadomie. Wybiera takie płaszczyzny działań jakie są jej do rozwoju potrzebne, aby poznać ze stron wielu to, co na innych planetach nie istnieje.

Jakie inne są tamte światy, tamte istnienia?
Trudno to opisać Wam, bo nawet wyobraźnia Wasza zbyt uboga jest by wyobrazić to sobie i uporządkować, dlatego tak ważne jest, abyście właśnie tu żyli życiem ziemskim i je we wszystkich aspektach poznali, bo inne światy owszem ciekawe niezmiernie, lecz do Waszego wzrostu nie są niezbędne.
Jeśli zajrzeć chcesz w głąb swego istnienia, w głąb swej istoty, przymknij oczy i staraj się odczuć to co wewnątrz Ciebie jest. Nie umysł- ten pozostaw obok, nie Twe ciało i je uspokój, postaraj się poczuć Twe istnienie, zobaczyć światło spływające z ?niebios?, jak potężne i jasne wpływa w ciało Twoje i tworzy z ciałem wspólnotę.

Życie jest wspólnotą wielu istnień, lecz najważniejsza jest wspólnota Twoja z Bogiem, który tchnął w Ciebie Ducha, byś ożył i osiadł na tej planecie, by wzrostem swym chwałę przynosić i Jemu i sobie.

Wspólnymi siłami tworząc dobro tego świata wzrośniesz wysoko, byś na tej Ziemi, która oprócz wielu wspaniałości i cudów ból sprowadza, nie musiał już odradzać się dla tej nauki.

Poznawszy uczuć różne odmiany, poznając przeróżne strony życia, uczycie się miłości, cierpliwości, pokory, ale i siły.

ANIOŁEK

 

 

 

JA

 

 

 

„Lecz powiadam Wam- dla Was i dla Miłości świat  stworzony”.

 z książki „Dla Miłości stworzeni”

 

Mam na imię Elen,

jestem uzdrowicielem  duszy, jasnowidzącą, jasnoczującą, nauczycielem duchowym, doradcą życiowym, trenerem rozwoju osobistego, regreserką, założycielką Uniwersytetu Wirtualnego, w swojej pracy często korzystam z channelingu.

Napisałam trzynaście książek: „Dla Miłości stworzeni”, „Transformacja” , „Ewangelia Tomasza” , „Zrozumieć życie cz. I, II, III.”,  ” Z Miłości Serca – przypowieści, opowieści i mądrości Ducha” , „W łagodności serca”- wiersze , „Laska Asklepiosa”  cz.I i II., „Tańcząc Życie”,  „W kroplach wiosennego deszczu” , „Zanim nastanie Świt”. 

http://www.epokaserca.pl/instytut/

 

 

 

Posiadam wgląd w świat duchowy, energetyczny, w przeszłość, teraźniejszość oraz jasność widzenia danego zagadnienia z wielu płaszczyzn i zależności na  przestrzeni czasu / przyczyny, skutki, ewolucja karmy/.  

Poznałam całość procesu  życia nie tylko w trzecim wymiarze, ale i wyższych aspektach istnienia, oraz proces transformacji świadomości od najprostszych form aż do źródła.  Przeszłam długą drogę poznania wzorców  mentalnych i emocjonalnych w których żyje  człowiek  współczesny  i rozwiązałam je, nie porzuciłam a rozwiązałam, co przyniosło mi  uwolnienie i głęboki wgląd duchowy. Otrzymałam również zrozumienie jak tworzyć Nowy Świat oraz  nowe relacje rodzinne, rodzicielskie, partnerskie, zawodowe, itd., gdyż to co znaliśmy, było ograniczające, niszczące i musi odejść, poprzez transformację.  Posiadłam głęboki  wgląd  w materialną i duchową  płaszczyznę różnych aspektów życia. 

Pomagam oczyścić serce i umysł  z tego, co boli i przeszkadza, oczyścić pole energetyczne, czakry,

poukładać życie, podjąć decyzje, uzdrowić wszelkie relacje,  poznać swoje talenty i plan duszy,

odnaleźć miłość, radość, szczęście, wolność i twórczy kontakt z Wyższą Mądrością.

Przeprowadzam dusze, robię procesy, w których można spotkać swego Anioła Opiekuńczego, Przewodnika.

Prowadzę ku spełnionemu życiu i jedności.

Wykonuję przekazy channelingowe. 

 

 


 

Co mogę dla Ciebie zrobić

 

 

 

URODZIŁEŚ  SIĘ, ABY KOCHAĆ i BYĆ KOCHANYM 

URODZIŁEŚ SIĘ, ABY BYĆ SZCZĘŚLIWYM

URODZIŁEŚ SIĘ,  ABY ŻYĆ W DOBROBYCIE

URODZIŁEŚ SIĘ,  ABY REALIZOWAĆ MARZENIA

URODZIŁEŚ SIĘ, ABY STAĆ SIĘ TWÓRCĄ SWEGO ŻYCIA

JESTEŚ  TU PO TO, ABY ŻYĆ PEŁNIĄ ŻYCIA  

 

 

 

 

Kto SIEBIE nie znalazł jest bezdomny. 
Owszem, może pomieszkiwać, to tu, to tam, chwiać się w swych prawdach jak liść na wietrze, lub chorągiewka, lecz zawsze będzie bezdomnym.
Jak odzyskać DOM?
Zrzucić swoje maski, prawdy, przywiązania – starego, dualnego świata. Pod nimi DOM ukryty.
Nie wystarczy dojść do serca ludzkiego, gdyż ono nadal w ludzkiej dualności jest.
Nie wystarczy dojść do umysłu ludzkiego, gdyż on nadal w ludzkiej dualności jest.
Trzeba do boskości sięgnąć zarówno w umyśle, jak i sercu, a tam JEDNOŚĆ tylko i nic więcej, jedność SIEBIE samego. 

 

 

  

 

 

  BUDUJMY WSPÓLNIE NOWY,  PIĘKNY ŚWIAT SZCZĘŚLIWYCH LUDZI  

  ona sam się nie stworzy, ani nie zrobi tego nikt za nas    

 

Wszelkie przeszkody były po to, aby zbudzić Cię do prawdziwego życia.

ZAPRASZAM CIĘ NA SPOTKANIE ZE SWOJĄ MOCĄ STWÓRCZĄ

JESTEŚ  DOSKONAŁOŚCIĄ, JESTEŚ MIŁOŚCIĄ, JESTEŚ PEŁNIĄ, JESTEŚ  CEGIEŁKĄ  DZIĘKI  KTÓREJ POWSTANIE CUDOWNY  ŚWIAT MĄDROŚCI i MIŁOŚCI.

 

CHYBA MASZ JUŻ DOŚĆ  ciemności, bólu, cierpienia, chorób, ograniczeń, lęku,odrzucenia,biedy, wojny, agresji  – zostaw więc ten czas  tak jak zostawia się stare buty  i  pozwól sobie na NOWE, na oświecenie.

 

KONTAKT – kliknij tutaj

 

„A wszyscy piękni i czyści staniecie się, jaśniejący jak gwiazdy na niebie, bo dostrzeżecie jedność i celowość życia Waszego. I wiedzieć  już będziecie,  że życie próżnym nie jest i bezcelowym i samotni nie będziecie ni lękliwi.”

                Z książki „Dla Miłości stworzeni” 

WYJŚĆ POZA WIDZIALNE 

 

Skąd i dokąd zmierzasz  wędrowcze – czy wiesz,

 a może błądzisz dając świadectwo prawdziwe

 poprzez tylko to co widzialne jest.

 

 Jeśli zrozumieć chcesz  istnienia sens,

 odrzucić chciej  prawdy widzialne,

 bo w nich plan tylko  niemożności jest.

 

 Odwagą bądź  co zmienia świat

 sięgnij po niedotykalne,

 a gdy odważysz się,  znikną światy finalne.

 

 Zaufać niby prosta rzecz,  lecz nie o nią chodzi teraz

 czas jest byś przyłbicę zdjął,  poprzez Ducha pozierał.

 

 Ty patrzysz, tak się tylko zdaje, bo ślepcem dziś jest ten

 kto widząc, życia nie poznaje  i w kłamstwie ciągłym jest.

 

 Zobacz więc, oczy otwórz szeroko swe  i zawołaj: -Duchu, Ty prowadź mnie.

 Ślepcem się urodziłem, lecz nie chcę zostać nim, proszę Cię, okiem bądź dziś mym.

 

 Ja jedność chcę zobaczyć, jednością dziś się stać,

 więc Ty, który ją znasz,  przeze  mnie dziś patrz.

 

 Naucz mnie miłowania  i serce przemień me

 bym prawdy świata zobaczył, w nich życie tworzył swe.

 

 Świadomość dziś się budzi,  Zmartwychwstania czas,

 więc ja Duch, chętnie  wypełnię Was.

 

 Wygląda zza chmur słońce  Miłości pierwszeństwo daj,

 ja chętnie Cię wypełnię, Ty tylko zgodę daj.

 

 I płynie już tak wielu, świat ten już zmienia się

 ja Duch manifestuję ŻYCIE, Ty ŻYCIEM stajesz się.

 

 Jak pięknie jest rozpocząć nowego życia czas

 i zamknąć już to, co przeszłością w każdym z nas.

/przekaz/.

 

 

 

 

 

 

 

MEDYTACJA DWÓCH SERC

Choa Kok Sui

BŁOGOSŁAWIENIE  ZIEMI CZUŁĄ MIŁOŚCIĄ

1. W celu oczyszczenia ciała eterycznego, wykonuj ćwiczenia fizyczne przez pięć lub więcej minut.
2.Poproś o błogosławieństwo Boże.
3. Przeprowadź aktywizację czakry  sercowej przez skupienie się na niej i błogosławienie całej Ziemi czułą, wszechogarniająca miłością.
4.Przeprowadź aktywizację czakry ciemieniowej przez skupienie się na niej i błogosławienie całej Ziemi czułą, wszechogarniającą miłością. Następnie błogosław z jednoczesnym użyciem obu czakr.
5. W celu osiągnięcia iluminacji, koncentruj się na punkcie świetlnym, na „aum” lub „amen” oraz na interwałach istniejących pomiędzy kolejnymi dwoma dźwiękami „aum” lub „amen”.
6. W celu uwolnienia nadmiaru energii, błogosław Ziemię światłem, miłością i pokojem.
7.Przekaż swoje dziękczynienie.
8.W celu dalszego uwolnienia nadmiaru energii oraz wzmocnienia ciała, wykonaj automasaż i dodatkowe ćwiczenia fizyczne

             Niech Boże serce pobłogosławi całej Ziemi czułą miłością.

     Niech cała Ziemia dozna wielkiej radości, szczęścia i  pokoju Bożego.

Niech na całą Ziemię spłynie błogosławieństwo wzajemnego zrozumienia,

harmonii, dobrych intencji i woli ich  wypełnienia.

Niech tak się stanie.

Niech serce Boże napełni serca wszystkich czujących istot absolutną

miłością i wrażliwością.

Niech serca wszystkich czujących istot ogarnie wielka radość, szczęście i pokój Boży.

Niech do serc wszystkich czujących istot spłynie,

wzajemne zrozumienie, harmonia, dobre intencje i wola ich wypełnienia.

Z góry dziękuję Ci za to Boże i niech tak się stanie.

(Stara sztuka uzdrawiania Wyd.1992)

CZAKRY- CZYM SĄ

 

 

 

 

Cytat z ?Other Kingdoms? / Inne królestwa/ autorstwa Hilariona:

? Czakry są istotne dla życia na płaszczyźnie fizycznej, ponieważ stanowią wejście, przez które energia pochodząca od Wyższego Ja płynie do ciała niższego. Życie ludzkie wygasa w przypadku braku transferu tej energii.. Człowiek , którego czakry są otwarte będzie miał dobry kontakt ze swoim prawdziwym jestestwem.. Czakry można określić jako skrzące się / błyszczące/, migocące koła o pięknym kolorze, które poruszają się lub tańczą. Śpiewają pieśń chwały…lecz w takiej formie pojawiają się one tylko u osoby rozwiniętej duchowo.?

 

W ludzkim ciele można wyodrębnić siedem głównych czakr i liczne drugorzędne czakry. Ponad głową wyróżnia się przynajmniej pięć transpersonalnych czakr, które łączą nas energetycznie z naszą monada lub Obecnym Ja. Pola energetyczne wszystkich naszych ciał są ? zamocowane? za pomocą czakr: Ciało fizyczne jest umocowane w czakrze podstawy, emocjonalne ? w czakrze krzyżowej, psychiczne w splocie słonecznym, a duchowe w czakrze serca.

 

Poprzez dostrojenie się, oczyszczenie i pełne zaktywowanie tych centrów energii kolorem i światłem, możemy zyskać doskonałe zdrowie, zasilić się energią, a także nauczyć się wychodzić ze swoją świadomością poza ograniczające ramy formy fizycznej, np. bilokacja, itp.

Blokady pojawiające się w tych polach energetycznych są wywołane brakiem doskonałości ciała mentalnego i emocjonalnego. Techniki służące oczyszczaniu, zasilaniu energią, i dostrojeniu czakr, są niczym wzięcie środka uśmierzającego ból, przy odczuwanym bólu głowy. Są one skuteczne , lecz nie zawsze wpływają na sam problem, tylko na symptomy. Stąd też w celu osiągnięcia długotrwałego zdrowia – techniki te muszą być wykorzystywane w połączeniu z doskonaleniem umysłu.

Czakry reagują na toksyczne myśli czy emocje i zmieniają kolor, odzwierciedlając stan braku równowagi.

 

Trzy czakry umiejscowione są w głowie i gardle sterują naszym umysłem, czakry położone z przodu ciała są odpowiedzialne za nasze emocje. A czakry znajdujące się na plecach odpowiadają za wolę. Czakry mają kształt stożków.

Kiedy wirują przyciągają do środka energie i pozwalają jej wejść z przodu i z tyłu lub tez ? w przypadku czakry podstawy i korony- od góry i od dołu. Każda czakra składa się z małych obracających się w szybkim tempie wirów, a każdy wir przemienia energię rezonującą na określonej częstotliwości ruchu wirowego.

Czakra miednicy posiada cztery małe wiry i cztery częstotliwości energii, która jest przemieszczana zgodnie ze swą własną szczególną prędkością. W konsekwencji, w miarę jak wzrasta iloraz światła w obrębie naszego jestestwa, te centra energii łączą się i tworzą jedną kolumnę światła. Czakra czołowa składa się z 96 małych wirów a czakra korony ma ich 972. Każda z czakr posiada inną liczbę wirów, w związku z czym każda z nich ma własną unikalna szybkość obrotową i częstotliwość.

KIM JESTEM

Od kiedy pamiętam, czułam się na Ziemi obco, nie na swoim miejscu. Często spoglądałam w gwiazdy, nie wiedząc tak naprawdę czego w nich poszukuję. Wiedziałam, gdzieś w głębi siebie, że świat w którym żyję, który widzimy, nie jest pełnią, że gdzieś musi być jeszcze coś, co dopełnia tę rzeczywistość.

Nie wiedziałam gdzie szukać odpowiedzi. W czasach mojego dzieciństwa nie było  duchowych tradycji / które mogły dać odpowiedź/, nauczycieli, książek.

Niepokój rósł.

Zadawałam pytania dlaczego żyjemy, jaki jest cel i dokąd zmierzamy. Czułam się taka samotna w swych poszukiwaniach. Nikt nie potrafił zaspokoić mojej ciekawości. Kościół nie znał odpowiedzi, a Bóg, o którym mówił, był groźny i surowy. Księża straszyli karą za grzechy.

Gdzie Bóg, który jest naszym Ojcem? – zadawałam pytanie. Gdzie miłość, którą powinien, jako kochający rodzic, otaczać nas? Nie miałam z kim o tym porozmawiać, ponieważ nikt nie interesował się tak dogłębnie zajmującymi mnie  zagadnieniami. To były trudne lata poszukiwań i duchowej samotności. Później młodość, która również nie przyniosła odpowiedzi na nurtujące pytania – małżeństwo, dzieci, trudne doświadczenia, choroby, pobyty w szpitalu dzieci, męża, moje. Dziesiątki problemów, finansowych, zdrowotnych, partnerskich. I wciąż pustka. Czułam się wówczas tak bardzo samotna.

Wiedziałam, że istnieje świat obok, lecz nie wiedząc jeszcze – kim jestem i jak do niego dotrzeć, czułam się bardzo zagubiona. Moja samotność, pustka, przerażenie, bezradność, musiały osiągnąć punkt kulminacyjny, abym zwróciła się do własnej duszy. I Ona odpowiedziała mi.

Zaczęłam medytować. Początki były trudne, bo umysł szalał. Kurs Silvy pomógł mi wyciszyć emocje i zwrócić się do wnętrza.
Dzięki pewnym wydarzeniom,( dusza postawiła na mojej drodze człowieka, z którym, według moich odczuć, autoregresingu, byliśmy w innej inkarnacji małżeństwem) przypomniałam sobie, czym jest miłość duchowa, czym może być miłość, jaką twórczą siłę powinna dawać.  Wszystkie te uczucia były bardzo ulotne, lecz o ogromnej sile. Moja dusza dyktowała mi przepiękne wiersze o miłości, które budziły mnie z uśpienia – dzień po dniu. Wspomnienia uczuć, ogromnej, niesamowitej miłości z okresu współistnienia z Bogiem. Powoli następował wewnętrzny spokój. Dostawałam we śnie wskazówki, dotyczące nieprzemijających odwiecznych prawd, które miały być przydatne w danym momencie mojego życia. Były jeszcze okresy izolacji, samotności, lecz coraz rzadsze. Coraz częściej natomiast wewnętrzna radość przepełniała moje serce.

Wołałam często o tę miłość, a ona pojawiała się w moim życiu. Medytacje, podczas których mogłam rozmawiać z Jezusem, ( kiedy prosiłam o przybycie Jezusa, zjawiła się Energia, która tak się przedstawiła), dawały wzruszenie i ogromną miłość.
Czy te rozmowy były tylko wynikiem mojej wyobraźni – nie jest to ważne. Wskazówki i informacje, które otrzymywałam były realne i prawdziwe, a miłość Jezusa otulała mnie ciepłem  miłości.

Budził się nowy człowiek. To była wartość największa. Odchodziły powoli lęki, samotność.

Pewnego razu zapytałam mojego Jezusa, czy jestem kimś wyjątkowym, że właśnie do mnie przychodzi.

Co odpowiedział? – Nie, nie jesteś kimś wyjątkowym, przyjdę do każdego, kto mnie o to poprosi.

Mówił to z taką miłością, że i tak czułam się najwspanialszą, wyjątkową istotą.

Innym razem, kiedy zwróciłam sie do Niego Panie Jezu, odpowiedział: – Nie mów Panie, mów Jezus.
I tak też się zwracałam do mego Nauczyciela.

Nie czułam się wybrana, ale jakże szczęśliwa. Początkowo myślałam, że świat zmieni się z dnia na dzień. Podjęłam pracę duchową i chciałam, aby jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki moje życie odmieniło się.
Ale niestety, a właściwie na szczęście, tak się nie stało.
Nie da się od razu zmienić siebie i swoich poglądów. Trzeba na to długiej, mozolnej pracy. Musi odejść stare, aby mogło nadejść nowe. Trzeba oczyścić ciała duchowe warstwa po warstwie. To często bolesne, ale chwile szczęścia i miłości, które odczuwałam coraz częściej, rekompensowały wszystko.

Moja dusza coraz częściej dawała o sobie znać, a doradcy pomagali również w sprawach bardziej prozaicznych. Kiedy robiłam zakupy podpowiadano mi, co jeszcze kupić, czego brakuje w domu. Często uśmiechałam się wówczas do siebie. Kiedyś nie lubiłam spacerować sama, bo czułam się samotna. Teraz robię to z przyjemnością, bo wiem, że nigdy nie jestem sama, jestem przecież wszechistnieniem, wszystkim co jest i zawsze mogę porozmawiać ze swoją przyjaciółką – duszą, czy którymś z Przewodników.

Mój rozwój trwa. Przede mną jeszcze długa droga, bo przecież nasz rozwój nie ma końca.
Kiedyś myślałam, że cudownie byłoby być już na końcu drogi rozwoju, czasami pragnęłam nawet śmierci, bo myślałam, że jakaś ogromna miłość czeka na nas po drugiej stronie. Teraz cieszę się, że mogę wzrastać. Nie traktuję niczego jak problem, trud, lecz jak możliwość rozwoju i dziękuję za to.

Cudownie jest doświadczać, żyć w radości i przekazywać to innym. Widzieć w ich oczach zamiast lęku, nadzieję, budzącą się ufność i radość z przebudzenia.

Byłam zdziwiona, kiedy usłyszałam żebym zajęła się pisaniem. Moje plany były inne – zająć się terapiami naturalnymi, duchowym uzdrawianiem. Kilka kursów ( uzdrawiania pranicznego , duchowego, huny) dało mi pewne przygotowanie, ale czułam, że to wciąż za mało. Gdzieś wewnątrz ciągle był niedosyt i pytanie- czy uzdrawianie, jakiekolwiek, czy to medycyna klasyczna, niekonwencjonalna, uzdrawianie duchowe, mogą przynieść pełne zdrowie, jeśli nie zrozumiemy, kim jesteśmy? Czy przyniosą trwałe zdrowie? Czy wystarczy tylko likwidować skutki? Czy głównym celem człowieka jest życie bez chorób, czy też wzrost poprzez zrozumienie sensu istnienie, a w konsekwencji życie w radości, miłości, wolne od chorób?

Może książka „DLA MIŁOŚCI STWORZENI” , jest odpowiedzią.

Kiedy usłyszałam od swojej duszy – pisz, zastanawiałam się, jak mam to zrobić? Co mam pisać? Moja wiedza jest zbyt mała, doświadczenie zbyt ubogie, abym mogła dawać innym rady, przekazywać prawdy, wówczas padła odpowiedź:

– Usiądź i pisz, po prostu usiądź i pisz. Weź ołówek do ręki, zacznij pisać, reszta przyjdzie sama. Ty wiesz, czym jest miłość, doświadczyłaś jej i o takiej miłości masz pisać.
– Jeśli ma to być channeling, to może proszę o wiedzę taką jak przekazuje Pani Ela Nowalska lub Edgar Cayce?
– Nie, Ty masz pisać o Miłości. To będą książki o miłości, doświadczyłaś jej i masz o niej pisać.
I tak się stało. Często pisałam kilkanaście stron, nie czując nawet zmęczenia dłoni. Kiedy wracałam do napisanych słów, niektóre były dla mnie zaskoczeniem – to tak, jakbym czytała je po raz pierwszy. Kiedy usłyszałam pierwsze słowo, reszta płynęła niczym wartki nurt. Nie musiałam się zastanawiać nad treścią, ponieważ nawet, jeśli moje myśli ulatywały na chwilę gdzie indziej, ręka i tak zapisywała to, co słyszałam wewnątrz.

Były to dla mnie nowe doświadczenia i zastanawiałam się na początku, czy to nie moja fantazja, może podświadomość ?
Na początku podchodziłam do pisania z pewną nieufnością i niedowierzaniem – stąd moje pytania zawarte w tekście książki. Później nabrałam ufności i już bez dodatkowych sprawdzianów i niepotrzebnych pytań spisałam wszystko to, co usłyszałam.

Kiedy dwa lata temu byłam na kursie jasnowidzenia u Antoniego Przechrzty, mieliśmy zajęcia channelingu. Niektóre osoby dostały przekazy od jakiś istot pozaziemskich, ja niestety nie. Usłyszałam tylko – Po co ci to, przecież masz mnie.

Nie byłam zadowolona. Spodziewałam się, że odezwie się jakaś egzotyczna istota i byłam trochę rozczarowana. Jakże się myliłam. Ten, którego poszukiwałam, był przy mnie i po dwóch latach podyktował mi książkę.
Czy warto ją przeczytać ? Zostawiam to każdemu do indywidualnej oceny. Słowa, które są zawarte w tej książce, pełne są miłości i pozwoliły mi one stać się innym człowiekiem. Jeszcze uczę się, ale już teraz mogę powiedzieć, że jestem silniejsza, spokojniejsza i jakże pełna miłości, i radości. Dziękuję Ci Boże.

Podczas pisania drugiej części książki, ponownie zadałam pytanie :

Kim jesteś Bogiem ? Przecież wiesz.
Lecz kim jest Bóg, który dyktuje mi ten tekst?
Nie zrozumiesz istoty Boga. Wasze zmysły nie obejmują tej materii. Jak mam to wytłumaczyć? Jestem jestestwem, które przenika wszystko i wszędzie jest. Wiesz o tym, mówiłem Ci to już.

– Jak więc przekazujesz mi te słowa, w jaki sposób docierasz do mojej świadomości?
– Otwieram kanały łączące Ciebie ze światem duchowym, do którego nie każdy ma wgląd. To rodzaj przejścia, kanału w inny subtelniejszy wymiar. Nie jest łatwo określić to słowami, nie istnieją one w Waszych pojęciach, nie zostały nazwane. Dostajesz tyle wiadomości i w takim zrozumieniu, na jakie jesteś gotowa i otwarta.

 

Rozmawiamy jeszcze o wielu innych prywatnych sprawach, ale zadaję jeszcze jedno pytanie, na które pada interesująca odpowiedź.
– Jakie jest Twoje imię?
– Bóg nie ma imienia. Bóg Ojciec Twój i tak masz mówić. Imię to słowo wymyślone na określenie kogoś lub czegoś dla Waszej wiedzy, świadomości, Bóg nie ma imienia.
Jestem wszechmiłością i wszechistnieniem. Co mam Ci powiedzieć ? Jakie imię ?  A imię jego MIŁOŚĆ !

/Wstęp do książki „Dla miłości stworzeni” /

Imię Elen nadali mi moi Przewodnicy Duchowi podczas medytacji, kilka lat temu. Był to pewien rodzaj chrztu, który zapoczątkował nowy rozdział mojego życia.

Mam jeszcze jedno imię Złamana strzała, które nadał mi podczas snu, indiański szaman. Było to również kilka lat temu i początkowo nie przywiązywałam wagi do tego imienia, do snu. Był ołtarz i schody, po których szaman zszedł do mnie i dym z kadzidła. Szaman robił na moim czole jakieś znaki. Zapytałam wówczas, nie wiedzieć czemu, jakie jest moje imię :odpowiedział

– Złamana strzała.

Zapomniałam o tym śnie, bo był jednym z wielu dziwnych snów. Niedawno przeglądałam stronę internetową WingMakers i w pewnej chwili doznałam olśnienia. Strzała to wojna, walka złamana strzała to brak walki, pokój, pojednanie. To imię określa moje obecne działania na rzecz pokoju, miłości, jedności i było, tak uważam teraz, również, swoistym chrztem.

/2005 r/

 

MANTRA GAYATRI

Om Bhur Bhuvah Svah                   Om Bur Buła Swa
Tat  Savitur Varenyam                     Tat Sawitur Warenjam
Bhargo Devasya Dhimahi               Bargo Dewasjia Dimahi
Dhiyo Yonah Prachodayat              Dijo Jo na Praczadajat
Om Swaha                                        Om Swaha
(polska wymowa)

Medytuj nad OM, pradźwiekiem Boga, z którego biorą początek trzy sfery, Bhur- ziemska, ciężka, Bhuvah-eteryczna, subtelniejsza i Svah- niebieska, najsubtelniejsza.
Oddajemy cześć (Varenyam) najwyższemu, niepojetemu, Boskiemu Bytowi (Tat), a także twórczej, życiodajnej sile przejawiającej się w słońcu(Savitur).
Medytujemy(Dhimahi) nad promieniowaniem(Bhargo) światłem (Devasya)Boga, które unicestwia wszelką ciemność, niewiedzę i wszelkie wady.
O Boże, prosimy Cię usilnie(Yonah Prachodayat), by Twoje światło zechciało rozjaśnić nasz umysł(Dhi).

.

http://www.youtube.com/watch?v=d63COahIpVM

CZAKRA PODSTAWY LUB KORZENIA

 

Z czakrą tą utożsamiane są także czystość, odnowienie, zmartwychwstanie, wniebowstąpienie i nadzieja.

Na bardziej ? doczesnym? poziomie , z czakrą ta powiązana jest ilość energii fizycznej jaką dysponujemy i ? wola życia? w fizycznej rzeczywistości. W niej to po raz pierwszy wyraża się siła życiowa w świecie fizycznym. Funkcjonuje ona ? na poziomie eterycznym- jako pompa wspomagająca wpływ energii w górę kręgosłupa. Kolor tej czakry to czerwony i doskonale zestraja się ona z muzyczną nutą C . Ten stożek energii schodzi spiralnie w dół od centrum kości ogonowej i podłącza nas energetycznie do naszej osobistej czakry ? gwiazdy ziemi?, umiejscowionej na głębokości ok. 6 cali pod naszymi stopami pod powierzchnia ziemi. Z czakrą tą jest powiązany nasz zmysł dotyku.

Pierwsza czakra jest także połączona z pierwszym kręgiem aury, jakim jest ciało eteryczne, mające do czynienia z automatycznym i autonomicznym funkcjonowaniem naszego ciała. Ciało eteryczne koloru niebieskiego/ szarego, złożone jest z maleńkich linii energetycznych przypominających sieć pajęczą.

Czakry ciała eterycznego są również kolory niebieskiego/ szarego: kolor niebieski przybierają u osoby wrażliwej , a szary u człowieka zbudowanego bardziej atletycznie. Komórki ciała fizycznego wyrastają wzdłuż linii energetycznych matrycy eterycznej, która istnieje już przedtem, zanim komórki te zaczynają rosnąć. ? Ciało? to zbudowane jest z pulsujących fal świetlnych i zwykle rozciąga się na odległość od jednej czwartej do dwóch cali od powierzchni ciała fizycznego.

 

 

Obecnie, zarządzaniem energią zajmują się różni uzdrowiciele, którzy instruują nasze ciało, by odbudowało nową kończynę w miejscu utraty starej, na przykład podczas wypadku. Można to uczynić wyłącznie dzięki istnieniu matrycy eterycznej. Matryca ta może być postrzegana jako pole energetyczne, w obrębie którego znajdują się struktury czwartego / ciało astralne/, piątego i szóstego wymiaru. Większość form karmicznych przechowywana jest w obrębie ciała eterycznego. Utrzymuje ono także funkcjonowanie DNA. Struktura ciała świetlnego piątego wymiaru zwykle leży w uśpieniu wewnątrz matrycy eterycznej, przechowując kryształy eteryczne, które blokują dopływ niektórych energii, zapobiegając przedwczesnemu zaktywowaniu ciała świetlnego. Jego struktura należąca do szóstego wymiaru przechowuje szablony potrzebne do wytworzenia materii, ciał świetlnych i kodów DNA, określających kształt formy fizycznej.

 

PRZEMYŚLENIA

 

ŻYCIE NA ZIEMI

I znów życie, ciężkie i puste w swej treści. Czujesz, że nie jesteś stąd, a jednak nie możesz dotknąć prawdy, która jest w tobie. To jakbyś miała w sobie nieskończony ocean a nie mogła  z niego czerpać.

Dlaczego tak jest, co trzeba zrobić, aby dojść do tej potęgi energii w sobie? Czujesz jak rośniesz, rozsadza Cię, wiesz, że to co widzisz wokół, to co słyszysz jest tylko zabawą dzieci w piaskownicy, a jednocześnie wiesz, że masz to poznać. Po co? Nie rozumiesz o co chodzi w tym świecie.

Dlaczego zabrano mi narzędzia uruchomienia mocy, jest ona niewyobrażalna, bezkresna. Jesteś jak czarna dziura we wszechświecie, która zbiera wszystko co wokół, chłonie, napełnia się. Widzisz ją, choć wydaje się niewielka  wewnątrz niej jest ogrom energii, której ludzkie zrozumienie nie jest w stanie pojąć. Tak jest i z człowiekiem, ma potęgę w sobie, której nie pojmie żadnym ze swych zmysłów dopóki sam jej nie dotknie lub nie pokaże mu jej ten, który tę potęgę już odczuł.

Idziesz, życie mija a ty wciąż jesteś wulkanem potęgi i mocy i nie możesz jej uruchomić. Wyjesz do Boga – pomóż zrozumieć, daj mi wiedzę potrzebną na Ziemi. Tak, znam poziomy, wibracje, kształt, moc tej wewnętrznej potęgi – ale na Ziemi nie ma słów aby ją określić, ani urządzenia, które mogłoby ją zbadać. Znam ją, wiem czym jest, ale zeszłam na Ziemię i ją utraciłam.

Zamknięto wszechświat w jednym małym, słabym ciele, to jakby ogromny ogród schować do pudełeczka na zapałki, jakby prawdziwy statek – kolos, zamknąć w butelce, lecz tu jest jeszcze inaczej, bo w nich nie ma ruchu, ognia, wybuchu wulkanu, POTĘGI, która żyje w człowieku i woła o wypuszczenie.

Zamknięto mnie w butelce, w ludzkim ułomnym ciele. Mnie anioła, kosmitkę, ogrom energii, wszechświat, zapomniano zrobić zastrzyk zapomnienia i zeszłam w ciężką, trudną energię, ulepiłam swe skrzydła, delikatne choć potężne w smole i błocie ludzkich doświadczeń trzeciego wymiaru.

Teraz mogę to pisać swobodnie i z radością, wówczas wyłam, bo ból był nie do opisania. Całe życie jesteś inna, szukasz prawdy którą znasz a nie możesz dotknąć, idziesz, doświadczasz i z każdym trudem umierasz, wołasz o miłość- dlaczego mi ją zabrano ? – i dalej idziesz w ciężar poznawania.

Udaje Ci się podnieść, zmartwychwstajesz, odnajdujesz miłość – Boże dziękuję, już wiem, zaczynam wracać do siebie, do tego co znam, delektuję się tym. Piszę książkę, zmieniam swoje życie, idę szczęśliwa do przodu, ale wiem, że to nie koniec, że to tylko poznawanie miłowania w ziemskich warunkach, a dalej jest jeszcze !!!!!

Siedziałam kiedyś przed telewizorem oglądając film/ wiele lat temu/ i jednocześnie jak zawsze byłam w odczuwaniu siebie, poznałam już ten stan badania, obserwacji a ponieważ dawał wolność chętnie przebywałam w nim. W pewnej chwili zeszła tak ogromna energia, że sama byłam zaskoczona, czy to możliwe, czy można się czuć aż tak w fizycznym ciele?

Fizycznie w tamtym czasie nie czułam się dobrze, dokuczało jeszcze serce, nadciśnienie, często siadałam, żeby odpocząć. I ta chwila, maleńka, lecz niezapomniana do dziś, choć minęło wiele lat.

Nie da się tego napisać, ująć słowami, ale można użyć znów porównania – czuje się tak ogromną energię wewnętrzną, że dzięki niej mógłbyś podnieść największą z gór.

Patrzę w lustro – co się dzieje, czuję jak rosną mi ramiona, poszerzaj się barki, prostują się, klatka piersiowa nadyma się, oddech staje się głęboki, długi, spokojny.

Czy to możliwe?

Znam POTĘGĘ, ale nie odczułam jej w pełni w ludzkim ciele, a teraz w jednej chwili ktoś mi to dał, przypomniał, jakby chciał powiedzieć – wstań, nie marnuj czasu, bierz się do pracy, bo masz odkryć poprzez ludzkie ciało, poprzez życie na Ziemi, to co teraz poczułaś- to potęga prawdziwego Boga w was.

Odczuj tę chwilę i zapamiętaj ją na zawsze. To każdy z was, kiedy przebudzicie się do prawdziwego życia – ogrom, potęga. Tu już nie istnieje – miłość czy jej brak, nie ma światła ani ciemności, nie istnieje tak lub nie, nie ma poznania i poznawania – jest POTĘGA ISTNIENIA, ŚWIADOMOŚĆ.

Nie można tego nazwać wiedzą, mądrością, nic z tych rzeczy, bo czyż można niemowlakowi wytłumaczyć jego językiem działanie skomplikowanego urządzenia. Jest POTĘGA, POTĘGA, POTĘGA – w niej zawiera się wszystko.

Kiedy poznałam już MIŁOWANIE, jedność z sobą i innymi, stan kiedy każda komórka ciała drugiego człowieka była przeze mnie odczuwana jako moja, kiedy popłynęła wolność od lęków, zależności, oczekiwań, przyszedł on, aby przynieść może najtrudniejszą z lekcji, ale i poznanie zasady czarnej dziury.

Tamto poznanie było zmartwychwstaniem, później przyszło przejść przez prawdziwe piekło, aby stać się boskością w zakresie jaki na Ziemi jest możliwy.

Całkowita wolność od wzorców, ograniczeń, moc tworzenia życia i odczuwanie siebie jako wszechświata. Jesteś tu i wszędzie, widzisz, czujesz, jakbyś był planetą, życiem, a wewnątrz istnieli ludzie i ich wzrastanie. Biegną jak mrówki, każdy wykonuje swą pracę, jedni dla drugich niosą doświadczenia, aby choć jeden z nich przebudził się w pełni. Nie rozumieją w jakiej są grze, nikt im tego nie powie, bo wówczas zabawa nie miałaby sensu.

Muszą do tego dojść sami. Kiedy napełnią się poznaniem dobra i zła, kiedy zawyją o przebudzenie i śmiało już pójdą za głosem swej duszy – dostaną to co ja dziś poznałam.

Idę, nie ma końca przemianie, jednak na tę chwilę wiem czym jest – wybuch super nowej.

Czarna dziura – tak jak pokazują najnowsze badania- w pewnym momencie przestaje wchłaniać energię a zaczyna ją wysyłać na zewnątrz. To inny już rodzaj energii, jest poznana, przetworzona.

To co widzimy, życie na Ziemi, układy planet, zagrożenia, jest tylko manifestacją  i chwilowym istnieniem, czasem stworzonym dla tego czasu, rzeczywistością, stworzoną dla tej cząstki energii, która ma zadanie poznania siebie. Jakie to proste.

Potęga i prostota – nie szukasz już odpowiedzi, masz już to i nic więcej – Żyjesz, tworzysz, odczuwasz.

Stajesz się emanacją.

Kiedyś jedna z klientek podczas regresu zaczęła opowiadać o mnie, skąd pochodzę, jak żyłam, po co przyszłam. Nie byłam ludzkim istnieniem, choć będąc w ciele trudno jest to zrozumieć człowiekowi.

Byłam emanacją i staje się nią, wracam do wewnętrznego domu, który jest jednocześnie wszechistnieniem.

Żyjesz, emanujesz, jesteś bezkresem, potęgą energii, cudem.

„Niebo jest w Was. Wystarczy zajrzeć do Swego serca, obudzić śpiącą świadomość jedności.”
„Otwórzcie tedy to, co najcenniejsze, otwórzcie skrzynię z darami Ducha. Ona tam jest MIŁOŚĆ”

 

 

RYTUAŁ POJEDNANIA

1.Usiądź do medytacji

2.        –   wdech
–    głęboki wydech, szybki i zdecydowany
–    wdech głęboki, do brzucha
–    kilka spokojnych wdechów i wydechów
2. 5 min.  ruch oczyszczający .
–    każdy wykonuje ruchy, takie jak dyktuje ciało.
–    można wykonywać  siedząc ,stojąc, leżąc.
–    poczujecie rozluźnienie i być może bycie poza ciałem.
–    usiądźcie i spokojnie oddychajcie.

3.Teraz przenieście się do świata wyobraźni. Może być to łąka, morze, góry, tam gdzie każdy z Was czuje się bezpieczny i szczęśliwy. Rozejrzyj się po okolicy. Znasz to miejsce, kochasz je. Oddychaj. Poczuj zapachy. Zwróć uwagę na przyrodę, na kolory.

4.Osoby znające swoich przewodników niech poproszą ich o przyjście, te które nie znają niech poproszą Jezusa, Matkę jego, lub inną osobę, która jest ich ideałem duchowym.

5.Poproś  teraz przewodnika o wsparcie i pomoc  przy działaniach, które zaraz będą miały miejsce przy wybaczaniu.

6.Poproś o przybycie osobę, która sprawiła Ci ból ,z którą żyjesz w konflikcie, nie ma znaczenia,  czy jest to osoba z dzieciństwa, czy z twojego dorosłego życia.
Spójrz na nią i zobacz, że jest ona  istotą duchową , tak jak i ty podąża ścieżką duchowego rozwoju.  Zobacz w jej sercu miłość.
Jest zagubiona, śpi jeszcze może i błądzi. A może wykonuje zadani , które ma na celu obudzenie Ciebie ze snu zapomnienia.
Spójrz obok Was jest Twój przewodnik, darzy on miłością zarówno Ciebie, jak i tę drugą osobę. Ta miłość jest taka sama. Nie różni się , miłość to ogromna. Wybaczająca i troskliwa. Daje poczucie bezpieczeństwa i siłę. Twórzcie jedność, wspólnotę. Tworzycie jedność. Jedność.
–    Spójrz w oczy tej osoby
–    Na poziomie duszy rządzą inne prawa, decydują inne wartości
–    Wybacz jej, zrozum kim jest.
–    Tak jak i Ty pełna jest ona bólu, lęku, zapomnienia, jeśli chcesz by świat ten był światem miłości, wybacz, poprzez zrozumienie.
–    Otocz ją miłością, niech z Twego serca wypłynie  obłoczek wypełniony jasnoróżową energią, niech
powiększa się i otoczy tę osobę.
–   Teraz to samo dzieje  się z nią  i od niej wypływa taki sam obłoczek i otacza Ciebie miłością.
–    Czujesz przepływające przez Twoje ciało ciepło i miłość.
–    Spoglądasz na tę drugą osobę i stwierdzasz, że obłoczki połączyły się, i oboje znajdujecie się w jednym różowym  obłoku. Czujesz miłość.
–    W obłoczku znajduje się również Twój opiekun duchowy. Spójrz w jego oczy. Widzisz w nich miłość, radość, akceptację. Cieszy się, ze dokonało się wybaczenie, że zostało przyjęte i zaakceptowane przez obie strony.
–    Żegnasz się ze swym znajomym .
–    Żegnasz się ze swym przewodnikiem i dziękujesz Mu za pomoc i wsparcie.
Jesteś szczęśliwy i radosny, bo dokonałeś czegoś
ważnego i pięknego, budzisz się do nowego życia, ale ten  akt wybaczania był nie tylko wyrazem przebudzeni , ale przede wszystkim  wyrazem miłości do Boga.
Podziękuj Bogu za Jego miłość i opiekę.
Rozejrzyj się po okolicy. Jakże czyste jest teraz powietrze. Jak jasno świeci słońce. Śpiewają ptaki,
a na niebie, przepiękna tęcza ,dająca znak jedności z Bogiem. Jesteś szczęśliwy , lekki i radosny, i jakże pełen miłości.

/PRZEKAZ/