Tedy, jeśli dziecko tracisz, zrozum, że nie tyś właścicielem jego, ni stwórcą.
Życie ciału dałeś tylko, aby dusza doświadczenie przynieść Ci mogła i piękny dar wzrastania.
I zrozum, że i Ty i dziecko Twoje i wszyscy wokół na przestrzeni wieków jak jedna rodzina jesteście, jak jedno ciało.
I choć uznać to możesz za bzdurę, powiadam: wszyscy jesteście jednym.
Jeśli pojmiecie, że ciało tylko pojazdem jest dla duszy wiecznej, nie będziecie do niego po ?śmierci? wagi przywiązywać, bo czyż to, co na złom oddajesz, a co samochodem Twym było, wartość ma tak ogromną?
Nie przywiązujcie się do ciał Waszych, lecz wgląd miejcie w ducha, który zszedł dla nauki, a ten wieczny i obecny zawsze, jeśli zechcecie.
Nie płaczcie więc, choć trudno tym, którzy życie na Ziemi za jedyny objaw życia uważają, pogodzić się z odejściem bliskiego człowieka.
Dusza, która wcieliła się w to ciało, które opłakujecie, obecna jest, wiecznie żywa po wsze czasy.
Nie płaczcie tedy a w ufności i miłości nauczcie się odczuwać jej energię, jej obecność. I gdy odczujesz ją, gdy nauczysz się odbierać jej energię, zawsze będzie przy Tobie, ilekroć poprosisz.
Choć czy to dobry pomysł? Nie.
Bo na poziomie ducha, Ci, którzy blisko Was byli, jako dzieci, rodzeństwo, rodzice, blisko są z wszystkimi energiami. I tam znaczenia nie ma wielkiego, kto kim był, bo wszyscy jednością jesteście i z jednego ojca powstaliście.
Jeśli serce swe otworzysz na dary nieba, na miłość wszechmogącego, odnajdziesz tę jedność, odczujesz.
I znaczenia mieć nie będzie, czy to bliski Twój, czy obcy, bo wszyscyście braćmi.
Jeśli więc zrozumienie przyjdzie poprzez miłość, poprzez serce, zobaczysz świat w innych barwach, odczujesz inne energie, pojmiesz, czym jedność jest i wieczność.
Podziękuj więc Tym, którzy jako kalecy, chromi, bądź jako szybko odchodzące dzieci wcielili się, za lekcję miłości, miłosierdzia, pokory, ale i zrozumienia.
Podziękuj za ich odwagę, za pomoc, za poświęcenie, które nie tylko im, lecz przede w wszystkim Tobie służyć ma w rozwoju.
To piękne dusze, jak i Ty, lecz oni życie dla Ciebie wybrali, dla Twojego rozwoju, zjednocz się z nimi w miłowaniu i podziękuj im.
To cud jedności, cud poświęcenia, cud współistnienia. Łaska dawania i miłosierdzia, przede wszystkim z ich strony.
Nawet, jeśli życie trudnym Ci się zdaje, zmieni się ono, gdy pojmiesz cel tych wydarzeń, tych działań i nie będziesz ich jako dopust Boży traktował, lecz łaskę wzrastania.
Gdy dziękować będziesz i w sercu całkowita ufność zastąpi smutek, żal, rozpacz, pretensje do Boga, siebie, świata całego, Twoje życie stanie się cudowną ścieżką miłowania i radości.
Wszystko w sercu się mieści i jeśli tylko zechcesz tam zajrzeć, odnajdziesz narzędzia, które siłę Ci dadzą, by ścieżką życia iść.
A ten, który jest przy Tobie, Przewodnik Twój i Anioł zatroszczą się o Ciebie, bo wiedział już będziesz, do kogo zwracać masz się o prowadzenie.
A ci, którzy dla swego wzrostu przyszli, czy gorsi są, a ci, którzy lekkie życie wybrali i przyjemności wiele? Nie.
Jako i inni są miłością, jeno zadania inne wybrali i prawo
do tego, tak jak i ty.
I nie zazdrość im, czy sobie nie wyrzucaj, żeś inne zadania obrał, bo przecież jako dusza wgląd miałeś i rozeznanie, czego szukać masz na Ziemi i czego uczyć się.
Zamiast wiec zazdrościć im, z miłością spójrz i na tych, co trudniejsze lekcje wybrali i na tych, co lżejsze, bo niczym nie różnicie się. Jednością jesteście, jednością.
Czym śmierć jest?
Śmierć wzrastaniem, powrotem do swej prawdziwej, jedynie prawdziwej tożsamości duchowej, oto, czym jest śmierć.
Przejście, opuszczenie ciała materii, które tylko w takiej postaci na Ziemi doświadczać może. Opuszczenie ciała, ubrania, pojazdu i powrót do swego świata wysokich wibracji, wyższych od ziemskich, dlatego dla oka Waszego niewidocznych.
Czy śmierć bolesna jest?
Nie, raczej odwrotnie. To narodziny, wejście duszy w ciało jest dla niej bolesne i szokujące, bo nagle z wolności, ptak w klatce ciała zostaje zamknięty.
A śmierć?
Powrót do swej natury, do znanej już wolności, nieograniczoności, pełni.
Dla tych, którzy świadomi ducha są, takie wyjście z ciała jest prawdziwą ekstazą, prawdziwą wolnością, wyzwoleniem.
I wierzcie mi, że powrót w następnej inkarnacji, choć dla nauki wzrastania i rozwoju miłości Boga, nie jest przyjemnym doświadczeniem. I tylko nagroda, wzrost, rozwój, doświadczanie, są w stanie zrekompensować niedogodności tego pobytu.
Może wydawać się to absurdalne tym, którym życie tylko
i wyłącznie z ciałem kojarzy się, lecz cóż, pojąć to mogą tylko poprzez rozwój, nie inaczej.
Dlatego wiedza, kim jesteście zatrzymana jest przy narodzinach dla świadomości ciała, abyście doświadczać mogli w ciele i nie odczuwali tęsknoty za nieskończonością.
I również dlatego słowa moje pojmie tylko ten, kto przesłanie duszy odebrał, lekcje przepracował i powrót świadomości nie spowoduje panicznej chęci powrotu do stanu ducha, lecz dalej czerpać będzie radość z wzrastania na Ziemi wykonując plan, który przypisał sobie jako dusza.
Niech światło, które jest w Was, świeci całym swym blaskiem. Odnajdź je. Odnajdź tę moc, która nad inne świeci i siłę nad inne potężniejszą.
Boskie przeznaczenie każdego z Was prowadzi nieuchronnie w rozwoju ducha. Czasami szybszy on jest, kiedy indziej wolniejszy, lecz nieuchronny.
Każde działanie Wasze, to wzrost duszy, czy doświadczacie negatywnych Waszym zdaniem czy pozytywnych spraw. Zawsze przecież wiążą się z tym uczucia, decyzje. Nie cofa się człowiek w rozwoju swym, ni dusza, lecz zawsze w przód gna.
Jeśli zrozumiesz tylko swój cel i dystans do życia nabierzesz i spokojnie w ciszy i skupieniu będziesz delektował się życiem, nie zapominając przy tym, żeś duszą świetlistą i serce przy tym miejsce prawe zajmie, wówczas wzrastać będziesz szybciej niż inni.
Lecz takich mało jeszcze, bo trudno Wam o ego zachciankach zapomnieć i serce na pierwsze miejsce przedłożyć.
Lecz staraj się, to ważny egzamin ? życie.
I choć czas nie istnieje, bo wieczność duszy przypisana, po cóż czas ten tracić, gdy można w radości żyć i świadomości Boga.
W działaniu swoim zawsze Boga miej w myśli
i miłość jego w sercu.
To ważne, bo ochronę ci to daje i siłę.
I choć nie widać ni Boga, ni miłości, siłą są oni prawdziwą i wielką i nawet w najtrudniejszych chwilach życia ochronią cię ? Bóg i miłość.
To oni niczym mur ogromny staną i zawsze przed złem, strachem, niegodziwością, zaporę dadzą, przed którą wszystko ulegnie.
I nie obawiaj się niczego, gdy w sercu miłość czuć będziesz, bo ona i Bóg Twój, najpotężniejsi są.
Zrozumienie swej duchowej natury jest niezbędne dla wzrostu świadomości, która przyczynić się ma do poprawy życia.
Jedno zadanie najpierwsze ? to otworzenie swego umysłu na przepływ informacji, dotyczących znaczenia, jakie dusza człowieka ma dla jego rozwoju i egzystencji.
Choć przepływ ten często nie jest uświadomiony, informacje płyną wartkim strumieniem, abyś rozwijać się mógł nieustannie. Świadome otwarcie umysłu, podjęcie decyzji o rozwoju, zdecydowanie przyspiesza przepływ informacji, a tym samym następuję szybszy rozwój i poprawa jakości życia.
Decyzja zależna jest jednak od człowieka, od jego determinacji w poszukiwaniu wyzwolenia i dążenia do radosnego, pełnego kreacji życia.
Ci, którzy nie decydują się w pełni świadomie na zrzucenie pęt zniewolenia, idą drogą wzrostu również, ale jest ona bardzo rozciągnięta czasowo.
I choć czas jest pojęciem względnym, dla Was mieszkańców Ziemi płynie dość szybo i często rozwój ten wiele żyć zajmuje.
Dzień, który wybierzesz na rozpoczęcie nowego życia, niech będzie prawdziwym świętem. Zaznacz ten dzień w kalendarzu, bo początek nowego życia wart jest zaznaczenia.
Wiedza, która skrywacie w zamknięciu nieświadomości przez wieki, nauką Waszą była. Teraz, gdy czas przebudzenia przyjdzie i transformacji będzie niczym książka, która mądrość swą Wam przekaże.
Pytanie tylko zadać należy, jak do tej wiedzy dotrzeć, jak dostrzec to, co przez stulecia do worka doświadczeń zbieraliście.
Czy trzeba tego szukać głęboko? Nie.
Ta wiedza jest w sercu Waszym.
To wszystko jest zawarte w jednym małym sercu. Nie o mięśniu tu mowa, lecz o tajemnej skrzyni, w której zawarte są najcenniejsze skarby w rozwoju istoty ludzkiej. Jest ich sporo. Czym, zapytasz, są te skarby?
To miłość, współczucie, umiejętność współtworzenia, tolerancja, pomoc, jedność, troska, zaufanie, radość wewnętrzna, wspaniałomyślność, wsparcie, pociecha, przyjaźń, pokój i wiele innych jeszcze, które są dowodem wzrostu.
Gdy przez wieki Twego istnienia nie marnowałeś czasu i każda z lekcji przerobiona była właściwie, zdobywałeś te przymioty, rozwijałeś je.
Nabywałeś umiejętność istnienia w łączności z innymi w zgodnym rozwoju.
I jeśli nabyłeś te umiejętności, wydobyłeś to, co tak cenne jest dla Waszego zrozumienia, ciesz się, bo we wzroście daleko jesteś.
Jeśli nie, wyznacz sobie cel, wziąwszy jeden z tych darów
i dąż do niego, aż osiągniesz doskonałość.
Zadanie nie jest łatwe gdy przespałeś swe życia i drogę rozpoczynasz dopiero, lecz takich niewielu już jest. Większość światło odnajdzie w sobie, nie wiedząc nawet, że są niczym latarnie we mgle.
Czyż wiedza duchowa gwarantem jest rozwoju ducha? Nie. Nic bardziej mylnego.
Jeśli dusza pragnie rozwoju i we wzroście swym sercem się kieruje, naprzód idzie i książek czytać nie trzeba, ni po wiedzę tajemną sięgać, bo mądrość z głębi serca płynie, mądrość ducha.
Wielu pytania zadaje, jak rozwój duchowy rozpocząć, jak serce otworzyć, jak świat delikatnych wibracji i pełnię szczęścia i radości odczuć.
A przecież droga jedna jest dla wszystkich, jedna, bo przez serce prowadzić musi, nie inaczej.
Tak, ale jak tę drogę przez serce poprowadzić?
Nie ma jednej recepty, bo każdy z Was w innym miejscu stoi swego zrozumienia.
Przyjmijmy, że wielu na początku jest i zacząć chcą, rozpocząć proces transformacji, cóż zrobić wówczas mają, na czym uwagę skupić, od czego zacząć?
Dzień ten starannie przygotuj.
Zapal świecę, bądź czysty i schludnie ubrany. Daj znać Twej podświadomości, że to ważny dzień, gdyż rozpoczynasz nowy etap życia.
Usiądź w skupieniu, ręce złóż jak do modlitwy i skieruj swą uwagę w stronę Boga. Oczy zwróć ku niebu, bądź zamknij.
Pobądź trochę w skupieniu i ciszy. Uspokój oddech, myśli, serce.
To ważne spotkanie z samym sobą i ukochanym Twym Ojcem.
Wytwórz w swym sercu radość. Postaraj się, by przepełniło Cię uczucie miłości, radości, szczęścia. To spotkanie z ukochanym Ojcem. Odczuj tę radość w swym sercu, w całej istocie.
Pozwól by każda komórka Twego ciała wypełniła się światłem.
Niech całe Twoje ciało, stanie się płomieniem. Odczuj wypełniający całe ciało i całą Twą aurę ogień miłości. Niech sięgnie nieba, wysoko.
Pozostań w ciszy płonąc tą miłością, stań się nią.
Gdy Twe serce przepełni już miłość i gdy płonąć już będziesz wewnątrz i na zewnątrz, zwróć się do Ojca swego z czułością
i ufnością.
Poproś Wyższą Jaźń, by przewodnikiem Twym została i drogę wskazała, oparciem i najczulszym Twym przyjacielem. Mów do niej z miłością. Proś o prowadzenie.
Gdy prośby złożysz, wiedz, że spełnią się one. Ufnością obdarz nauczyciela swego, który ogromną mądrością jest.
Zaufaj, że droga, którą pójdziesz teraz, będzie Ci wskazywana właśnie przez Twoją Wyższą Jaźń.
Zobacz ten kanał łączący Cię z Bogiem i poprzez Niego zwróć się do Ojca z prośbą o opiekę i prowadzenie – On wysłucha Twej modlitwy.
Teraz, gdy modlitwa zostanie wysłuchana, podziękuj z czułą miłością i wdzięcznością, podziękuj, bo to, o co prosisz, już idzie do Ciebie.
To koniec pierwszego etapu.
Pozostań jeszcze w czułym uścisku swego Ojca i w odczuwaniu miłosnego zjednoczenia.
Delektuj się tą chwilą.