Roczne Archiwa: R

130 wpisów

WARSZTATY -LUTY 2012

 

Jakzawsze dzieje się wiele magi, tak było i tym razem. Aby odnaleźć UMIŁOWANEGO którym jest każdy z nas w naszej dziewiczej czystości źródła musimy najpierw zobaczyć co zasłania i oddziela nas od naszego blasku. Piękna praca, nad zrozumieniem wzorców i zależności karmicznych, która się zadziała spowodowała uzdrowienie wielu relacji zarówno z tymi którzy są obok nas jak i z tymi,którzy odeszli. 

 

 

List Dorotki

Elen Siostrzyczko,
jeszcze raz dziękuję za warsztaty !
Warsztaty, no właśnie. Poszukiwania moje, moje ?
Znów eksperyment na żywym organiźmie, czytaj na sobie ! Po co ? Dlaczego ? Nie rozumiem, co mnie tak wiecznie pcha … 500 kilometrów, zima, -20 !!! Nie chcę, i bardzo chcę i muszę jeszcze !
Idiotka, wariatka, niepoważna pakuję walizkę wątpliwości i … w drogę, jeszcze tylko podręczny bagaż MOJE WARTOŚCI … pod ręką – w głowie, a w drodze między Podstawą a Splotem Słonecznym zabieram dodatkowo pasażera na gapę … MÓJ LĘK !
Janowo, jednak TU JESTEM ?
Burza mózgów … tak nie może być, życie nie jest takie proste, życie bardzo boli, a ja … jestem „poważna”,” rozsądna”, „stateczna”, „odpowiedzialna”.
Tylko … spokojnie, sprawdzam, są … nie zapomniałam … MOJE WARTOŚCI, na swoim miejscu, w mojej głowie ,jestem biezpieczna, przecież WIEM, że wiedza to tylko to co dzięki umysłowi można zdobyć ciężką pracą.
Pracuję wiele lat, więc skąd ten niedosyt, te wszystkie wątpliwości ?
Coś namalowałam … pękam ze śmiechu, jaki to straszny KICZ, ja estetka, pełna „wartości” zaczynam się z siebie ŚMIAĆ, jaka jestem z tymi moimi wartościami śmieszna, śmieszna do łez !
Ja pełna obaw o swoją śmieszność, śmieję się, i już nie mogę przestać … bo zobaczyłam aktorkę na życia scenie – sztylet w sercu, szpikulec w każdej komórce, całość polana sokiem pomidorowym, udającym moją krew !
 Napisałam też coś, bez WARTOŚCI jaki wstyd, sam przyszedł do mnie ten niby-wiersz :
 
Biegnę do słońca
za zakrętem,
dotykam … ŚWIATŁA.
Wracam,
widzę … swój CIEŃ.
Na końcu świata,
w domu swoim
jestem.
JEDYNA,
WYJĄTKOWA,
dla kogoś,
po coś.
JA KRÓLOWA,
JESTEM … WSZYSTKIM,
wszechbytem jestem.
 
A po burzy … CISZA UMYSŁU i TĘCZA SERCA.
Więc to tak, można wiedzieć nie tylko z umysłu, piękno i wartość jest w każdym z nas, bo MY jesteśmy doskonałym planem Boga, jesteśmy WSZYSTKIM !
Wiem, będę potykać się jeszcze tysiące razy, ale już tylko po to, żeby wstać i oczami pełnymi podziwu oglądać (jak scenę w teatrze!) ten ziemski świat !
 
Z wyrazami miłości,
DZIĘKUJĘ,
Dorota

DRUNVALO MELCHIZEDEK -Transformacja 2012

PRZED PRZEMIANĄ


Okres poprzedzający przemianę obejmuje zazwyczaj od 3miesiecy do 2lat. Rozpoczyna go najczęściej zmiana w polu geomantycznym, która doprowadza ludzi do szaleństwa. Spowoduje ona upadek wszystkich systemów społecznych świata. Sprawi, ze giełda upadnie, a rządy okażą sie bezsilne. Władzę przejmie na krotko wojsko, ale i w jego szeregach wystąpią te same problemy. W następstwie pojawia sie problemy z żywnością oraz innymi artykułami pierwszej potrzeby. Większość ludzi popadnie w obłęd, Będą się zabijali nawzajem. Na całej Ziemi nie będzie ani jednego bezpiecznego miejsca.

Jednak dzięki ogromnemu wsparciu, jakie otrzymamy od naszych kosmicznych współbraci, jak również dzięki radykalnej przemianie ludzkiej świadomości, zrodziła sie wielka nadzieja na to, ze unikniemy tych zagrożeń. Jeśli to prawda, wszystko wydarzy się sie bardzo szybko. Nie zdziwiłbym sie nawet, gdyby zdarzyło sie bez ostrzeżenia i dowiedzielibyśmy się sie o wszystkim na 5, 6 godzin przed faktem.

Przygotowania do tej fazy na poziomie fizycznym wymagają zgromadzenia pod ziemia pożywienia i innych artykułów, które pozwoliłyby nam przetrwać, co najmniej 2 lata. Gdybyśmy jednak ukryli sie pod ziemia w chwili rozpoczęcia zmian, nie moglibyśmy stamtąd wyjść. Dlaczego? W wyniku tej przemiany mamy sie przenieść do innego wymiaru świadomości na Ziemi, do miejsca, w którym nasza trójwymiarowa rzeczywistość nie istnieje. Po rozpoczęciu przemian nasz trójwymiarowy świat przeminie, zatem nie ma sensu Gromadzic pożywienia pod ziemia i spodziewać się sie, ze będziemy mogli tam przeczekać, a po wszystkim powrócić do normalnego życia.

Ogromna cześć ludzkości przygotowała sie w ten sposób do wydarzeń, jakich spodziewało się sie na przełomie tysiącleci. Nie ma w tym nic złego, ale musicie zrozumieć, ze takie działanie nikogo nie ocali. Żadne fizyczne działanie nie pomoże w wyższych wymiarach. Sukces może wam zapewnić jedynie rozwój duchowy, a przede wszystkim wasza natura i charakter. Tak, wkrótce to wyjaśnię.

Pięć lub sześc. godzin przed przemiana
Będzie to dziwny czas z ludzkiego punktu widzenia. Rdzenni amerykanie z plemienia, w którym narodziłem sie na Ziemi po raz pierwszy, czyli Taos Pueblo, maja wówczas zamknąć sie w namiotach, zaciągnąć zasłony, nie wystawiać nosa na zewnątrz i pogrążyć sie w modlitwie. Wyglądanie na zewnątrz wzbudziłoby niepotrzebny lek.

Na tym etapie rozpocznie sie dziwne zjawisko. Dwa wymiary nałożą sie na siebie. Możecie wówczas siedzieć w pokoju, a nagle pojawi się sie przed wami cos, czego tam nie było i czego nie sposób Bedzie wytłumaczyć. Być może będzie to przedmiot z czwartego wymiaru, niepasujący do waszego sposobu rozumienia rzeczywistości. Ujrzycie kolory, jakich nigdy dotąd nie widzieliście. Nabiorą one nadzwyczajnej jaskrawości, jakby posiadały wewnątrz własne źródło światła. Będziecie mieli wrażenie, ze barwy te są emitowane, a nie odbijane. Tymczasem będą one przybierały kształty, jakich wasz umyśl nie mógłby sobie wyobrazić. Przedmioty te okażą sie najdziwniejszymi rzeczami, jakie kiedykolwiek widzieliście. Wszystko to Stanowic będzie naturalny efekt zachodzącej przemiany.

Radze, byście powstrzymali sie od dotykania tych rzeczy. W chwili, w której to uczynicie, zostaniecie wciągnięci do czwartego wymiaru w przyspieszonym tempie. Byłoby łatwiej i lepiej dla was, gdyby wszystko odbywało sie z mniejsza prędkością. Skoro nie da sie tego uniknąć, taka jest wola Boża.

Przedmioty syntetyczne i myślokształty rzeczywistości lucyferycznej
Inne zjawisko, które prawie na pewno będzie miało miejsce, wiąże sie z natura rzeczywistości stworzonej przez Lucyfera, czyli tej, w której żyjemy. Rzeczywistość pierwotna została stworzona w taki sposób, ze wszystko, co w jej obrębie istnieje, pozostaje ze sobą w boskiej harmonii. W rzeczywistości lucyferycznej technologia stworzyła materiał syntetyczny. Materiał ten nie występuje w naturze, toteż nie przedostanie sie do rzeczywistości czwartego wymiaru. Ulegnie rozkładowi na elementy, z których został stworzony. Można wprawdzie przesłać materiał syntetyczny do innego wymiaru, ale jego przetrwanie w stanie nienaruszonym wymaga zastosowania szczególnej energii.

Co więcej, materiały syntetyczne posiadają pewien zakres trwałości. Niektóre z nich, na przykład szkło, nie odbiegają tak dalece od natury. Szkło jest po prostu stopionym piaskiem. Inne różnią sie jednak dalece od rzeczy naturalnych i dlatego są bardzo nietrwale, na przykład plastik. Oznacza to, ze niektóre materiały syntetyczne w zależności od stopnia trwałości będą sie topić lub ulegać rozkładowi szybciej niż inne w czasie owych 5, 6 godzin dzielących nas od przemiany. Samochody wykonane są z plastiku oraz innych nietrwałych materiałów, zatem z pewności staną sie bezużyteczne. Nawet nasze domy ulegną w większości rozpadowi. Większość nowoczesnych budowli nie zapewni nam bezpieczeństwa na tym etapie.

Wiedząc o tym, ze nastąpi taki czas i o tym, co sie wówczas wydarzy się, Indianie z Taos Pueblo wprowadzili przed laty zakaz budowania współczesnych obiektów w granicach swej osady. Stawiają oni wprawdzie swoje letnie domki z materiałów syntetycznych, ale z daleko od wioski, do której i tak będą musieli powrócić, kiedy nadejdzie dzień Oczyszczenia. Zdarza sie, ze wstawiają okna do swoich starych domów w wiosce, ale skoro wcześniej nie miały one okien nie będzie większej szkody, jeśli je stracą. Poza tym cala wioska zbudowana jest z błota, trawy, piasku, kamieni i drewna. Nie będą mieli potem problemu.

Kiedy nastąpią zapowiadane wydarzenia, najlepiej schronić sie na łonie natury, ale jeśli okaże sie to niemożliwe, widać taka była wola Boga. Nie przejmowałbym sie tym. Przekazuje wam podstawowe informacje, które powinniście poznać przed przemiana.

Wyjaśnię to bardziej szczegółowo. Przedmioty syntetyczne są zaledwie, myślokształtami stworzonymi mocą eksperymentu Lucyfera. Nie istnieją w rzeczywistości pierwotnej. Być może trudno zrozumieć fakt, iż są one tylko myślami. Lepszym określeniem będą 'myślokształty’. Powstają one na płaszczyźnie mentalnej, jak ja nazywają Hindusi, w wyższym wymiarze, z którego przenikają do naszego, trzeciego poziomu.

W rzeczywistości ludzkiej człowiek wymyśla cos, wyobraża to sobie, a następnie opracowuje plan wykonania takiej rzeczy. Ludzie potrafią tworzyć na rożne sposoby, a ich dziel manifestują się na Ziemi. Powstają dzięki jednej osobie lub grupie, źle to bez znaczenia. Twórca (lub twórcy) nie utrzymują swoich dziel na płaszczyźnie ziemskiej. Robi to nasza trójwymiarowa siatka opasająca Płanetę. Jest to siatka świadomości wszystkich ludzi funkcjonujących na tym poziomie. Jest to rzeczywistość uzgodniona, a podtrzymywana jest ona dzięki sieci, zatem kiedy umiera twórca, jego dzieło może pozostać. Gdyby jednak rozerwała się siec utrzymująca owe przedmioty, natychmiast ulęgłyby one rozpadowi na elementy, z których je wykonano, nie pozostawiając po sobie śladu. A nasza siatka zostanie rozerwana tuz przed lub w czasie przemiany.

Jest rzeczą oczywista, ze ludzie, juz teraz tracą zmysły z powodu załamania sie pola geomantycznego, poczują sie znacznie gorzej, kiedy zobaczą rozkład rzeczywistości lucyferycznej. Dobra wiadomość to fakt, iż cały proces potrwa najwyżej 6 godzin.

Wg Edgara Cayce’a i innych jasnowidzących na Ziemi żyło juz wiele wysokorozwiniętych cywilizacji, które nie pozostawiły po sobie śladu. Powodem tego były opisywane przeze mnie zdarzenia. Ich materiały syntetyczne nie przetrwały ostatnie zmiany wymiarów sprzed 13 000 lat lub której z wcześniejszych zmian. Bóg sprząta środowisko swojej pierwotnej Rzeczywistości za każdym razem, kiedy otwiera przejście do innego wymiaru.

Kiedy jakaś zaawansowana w rozwoju kultura kosmitów przybywa na Ziemie i postanawia postawić tu swoja budowle (na przykład piramidę), która ma przetrwać dziesiątki tysięcy lat, nie używa do tego celu wyrafinowanych metali w rodzaju nierdzewnej stali. Za budulec służą naturalne materiały występujące na tej planecie, które odznaczają sie duża wytrzymałością oraz trwałością. W ten sposób piramida może przetrwać naturalna zmianę wymiarów. Starożytne budowle nie są przejawem ograniczeń epoki kamiennej, ale inteligentnego działania.

Co więcej, zaawansowane kultury kosmitów pieczołowicie zacierają wszelkie ślady swojej bytności na innych planetach. Zabierają ze sobą swoje ciała albo tez rozpuszczają je w powietrzu, aby nie złamać galaktycznego prawa nieingerencji.

Przemiany planetarne
Wszyscy, którzy do tej pory żyli na Ziemi doświadczyli podobnej przemiany. Musieli jej doświadczyć, skoro dostali sie na te planetę. To kosmiczny fakt. Jeżeli nie przybyliśmy tu z niewielkiej odległości, musieliśmy przekroczyć Wielka Próżnię, aby przedostać się sie na Ziemie, temu zaś towarzyszy nieodmiennie zmiana wymiaru. W dniu waszych narodzin na Ziemi doświadczyliście zmiany wymiaru. Przenieśliście sie z jednego świata do drugiego. Nie pamiętacie tego z powodu ograniczeń waszej pamięci.

Zapominając o doświadczeniu narodzin i pobycie w innych wymiarach, nałożyliśmy na siebie poważne ograniczenia. Po pierwsze, nie możemy przekraczać w rzeczywistości większych odległości. Odległości w naszej rzeczywistości są tak wielkie, ze nie potrafimy ich pokonać. Nie udało nam sie wydostać nawet poza nasz układ słoneczny, bowiem na obecnym poziomie świadomości jesteśmy więźniami we własnym domu.

Czyż nie jest tak w istocie? Nie jesteśmy pokonać zbyt wielkich odległości na naszych statkach kosmicznych, dopóki zachowujemy konwencjonalna percepcje czasu i przestrzeni. Naukowcy juz doszli do tego wniosku. Stwierdzenie, ze nigdy nie zdołamy przekroczyć naszego układu słonecznego, odbiera nadzieje. Tymczasem podroż na najbliższą gwiazdę (Alfa centaur znajdującą sie w odległości około 4 lat świetlnych od Ziemi) zajęłaby nam 115 milionów lat przy pomocy najnowszej technologii kosmicznej. Ludzie nie żyją tak długo, a przecież chodzi o najbliższą gwiazdę. Dalsze podróże w przestrzeni pozostają, zatem w sferze niemożliwości. Musielibyśmy zmienić swój sposób pojmowania czasu i przestrzeni. Jak juz powiedzieliśmy, nasz problem polega na tym, ze znamy tylko czas i przestrzeń. Poczucie istnienia wymiarów zostało przez nas niemal utracone. Ponieważ jednak wszystko jest doskonale, przypominamy sobie o tym teraz, kiedy zaistniała taka potrzeba. Najpierw zaczęło sie ono pojawiać się w naszych snach, a potem zaczęliśmy kręcić o nim filmy. Obrazy takie jak Star Trek, Kontakt, Kula i wiele innych ukazują rożne koncepcje wymiarów. Przypominamy sobie o wszystkim, ponieważ Bóg jest z nami.

Zatem do dzieła. Opowiem wam szczegółowo, co sie zwykle dzieje podczas zmiany wymiarów. Przekaże wam swoje osobiste doświadczenia, choć to, co naprawdę będzie miało miejsce, może sie różnić od mojej opowieści. Wszechświat bezustannie przeprowadza swoje eksperymenty. Niektórzy woleliby zapewne, bym przedstawił to w formie opowieści, sadze jednak, ze bardziej odpowiednia będzie najprostsza wersja wydarzeń.

Doświadczenie przemiany planetarnej
Pamiętajcie, ze to, co wam powiem, pokazałby w tej samej formie podręcznik galaktyczny. Jest to typowy scenariusz wydarzeń. Szczegóły mogą być nieco inne, bowiem Zycie jest zmienne, jednak znając scenariusz, możecie sobie wyobrazić różnice.

Skoro rozpoczęliśmy nowe tysiąclecie, wniebowstąpieni mistrzowie uznali, ze początek przemiany nie będzie aktem gwałtu na naszym życiu, bowiem przebyliśmy juz dostatecznie długa drogę. Wykonaliśmy ogromna prace wspomagając narodziny ludzkiej świadomości. Zatem mowie wam: możecie sie rozluźnić i niczym nie martwic. Cieszcie sie tym, co będzie. Będziecie mogli obserwować doskonałość życia, będziecie mogli na powrót stać sie dziećmi, do czego zawsze tęskniliście. Wiedzcie, ze znajdujecie sie pod dobra opieka, ze poprowadzi was czysta miłość. Fala tej energii jest o wiele silniejsza od was, wiec równie dobrze możecie sie poddać życiu i po prostu być.

Nasze działania ograniczyły zapewnie czas panowania chaosu z 2 lat do 3 miesięcy. Obecnie uważa sie, ze okres poprzedzający przemianę będzie bardzo krotki i będzie przebiegał niemal bez zakłóceń. Nadejdzie ona bez uprzedzenia – dowiemy się sie o wszystkim 5 lub 6 godzin przedtem. Najprawdopodobniej obudzicie sie któregoś ranka w znanym sobie świecie, a przed zachodem słońca poczujecie jak dzieci narodzone w nowej rzeczywistości.

Sześć godzin przed przemiana
Zaczynamy opowieść w chwili, w której do przemiany pozostało 6 godzin. Budzicie sie jasnym, rześkim rankiem z doskonałym samopoczuciem. Wstając uświadamiacie sobie, ze czujecie sie lekko i trochę dziwnie. Postanawiacie wziąć kąpiel. Obserwujecie strumień wody i w pewnej chwili czujecie czyjąś obecność za plecami. Odwracacie sie i widzicie przed sobą jaskrawy świetlisty przedmiot w nieznanych kolorach, który unosi sie na metr nad podłogą tuz przy ścianie. Próbujecie sie zorientować, co to jest, a tymczasem pojawia sie drugi mniejszy obiekt. Oba przedmioty krążą w powietrzu.

Ruszacie sie biegiem do sypialni, aby przekonać sie, ze pokuj jest pełen dziwnych przedmiotów unoszących sie w powietrzu. Być może przychodzi wam teraz do głowy, ze wpadliście w chorobę psychiczna lub cierpicie na guz mózgu, który maci wam obraz rzeczywistości. Nic takiego nie ma jednak miejsca. Nieoczekiwanie podłogą zaczyna sie rozchodzić, a za nią rozpada się sie cały dom. Wybiegacie na zewnątrz, gdzie wszystko w przyrodzie pozostało bez zmian poza tym, ze w powietrzu krąży mnóstwo najdziwniejszych obiektów.

Postanawiacie usiąść gdzieś w bezruchu. Przypominacie sobie o MerKaBa i zaczynacie świadomie oddychać. Rozluźniacie cale ciało, przez które płynie teraz strumień prany. Wielkie wirujące pole MerKaBa spowija was dając ciepło i poczucie bezpieczeństwa. Czujecie sie ugruntowani i spokojni oczekujecie dalszych wydarzeń wiedząc, ze wszystko to dzieje sie z łaski Boga. Nie trzeba do nikąd wyruszać. A przecież rozpoczęliście najwspanialsza przejażdżkę, jaka można sobie wyobrazić. To prastara, a jednocześnie zupełnie nowa i nieznana droga. Jest pięknie, a wy czujecie sie fantastycznie. Czujecie w sobie więcej życia niż kiedykolwiek przedtem w ziemskiej rzeczywistości. Każdy oddech wydaje sie ekscytujący.

Spoglądacie na łąkę spowitą czerwona, jaśniejąca mgłą, która otacza cala przestrzeń wokół was. Wygląda na to, ze mgła ma własne źródło światła. Nie przypomina przy tym mgły, jaka kiedykolwiek oglądaliście. Jest wszędzie. Oddychacie nią.

W waszym ciele pojawia sie nieznane odczucie. Nie czujecie sie źle, tylko dziwnie. Zauważacie, ze czerwona mgła zaczyna przybierać barwę pomarańczowa. Za chwile pomarańczowy przechodzi w żółty, a następnie kolejno w zielony, niebieski, purpurowy, fioletowy i ultrafioletowy. Teraz w waszej świadomości eksploduje potężny blask białego światła. Białe światło nie tylko was spowija. Czujecie, ze to wy jesteście białym światłem. Nie istnieje dla was nic poza nim.

To ostatnie uczucie utrzymuje sie przez dłuższy czas. Powoli, bardzo powoli, białe światło staje sie przezroczyste, odsłaniając ponownie miejsce, w którym usiedliście. Cale otoczenie nabiera metalicznego poblasku. Wszystko wygląda tak, jakby było zrobione z czystego złota – drzewa, chmury, domy, zwierzęta, inni ludzie – wszystko z wyjątkiem waszego ciała, które nie musi wydawać sie złote.

Niemal niedostrzegalnie ta złota metaliczna rzeczywistość staje sie przezroczysta. Powoli wszystko wokół zaczyna przypominać złote szkło. Możecie dojrzeć, co znajduje sie za ścianami domów; widzicie ludzi przechodzących za murami.

Próżnia – 3 dni w ciemności
Złota rzeczywistość na koniec rozwiewa sie, zloty blask ciemnieje, światło zaczyna gasnąc, aż cały wasz świat pogrąża sie w całkowitej ciemności. Ciemność spowija was, a cały wasz stary świat odchodzi bezpowrotnie. Nie możecie niczego zobaczyć; nie widzicie nawet swojego ciała. Macie świadomość tego, ze nadal siedzicie w jednym miejscu, a jednocześnie pojawia sie wrażenie unoszenia sie w powietrzu. Wszytko, co znaliście do tej pory znikło bezpowrotnie. Ale nie poddawajcie sie lekowi. Nie ma sie, czego bać się. Wszystko dzieje sie w sposób naturalny. Oto wkroczyliście w próżnie pomiędzy trzecim a czwartym wymiarem, próżnię, z której pochodzą wszystkie rzeczy i do której muszą powrócić. Otworzyliście drzwi miedzy światami. Nie ma tu dźwięków ani światła. Wasze zmysły są bezużyteczne pod każdym względem. Nie możecie nic zrobić, tylko czekać pełni wdzięczności za takie polaczenie z Bogiem. W tym momencie możecie zacząć śnić. To dobrze. Czas ten pozbawiony snu mógłby wydawać sie wam wydłużony w nieskończoność. W rzeczywistości spędzicie tam zaledwie 3 dni.

Ściśle mówiąc, wasz pobyt w próżni może potrwać od 2 i 1/4 dnia (najkrótszy możliwy okres) do 4 dni (najdłuższy, jaki sie dotąd wydarzył się). Najczęściej zajmuje on od 3 do 3, 5 dnia. Są to, rzecz jasna, ziemskie dni, a czas ten jest kwestia waszego doświadczenia. Nie jest on realny, bowiem czas, jakim go znamy nie istnieje. Oto wiec dotarliście do 'kresu czasu’, o którym mówią Majowie oraz przedstawiciele innych religii i dróg duchowych świata.

Nowe narodziny
Kolejne doświadczenie jest szokujące. Po upływie 3 dni spędzonych w nicości i w mroku może sie wam wydawać, ze minęło 1000lat. Nagle zupełnie nieoczekiwanie cały wasz świat eksploduje w jednej chwili jaskrawym białym światłem. Bedzie to oślepiające zjawisko. Ujrzycie najjaśniejsze świtało, jakiekolwiek widzieliście i potrzeba będzie czasu, aby wasze oczy do niego przywykły, nauczyły sie wytrzymywać taka intensywność.

Doświadczenie to z cala pewnością wyda sie wam czymś zupełnie nowy, bowiem właśnie staliście sie dziećmi narodzonymi w nowej rzeczywistości. Jesteście dziećmi. Podobnie jak byliście nimi wtedy, gdy narodziliście sie na Ziemi, przybyliście z mroku do światła; czuliście sie oślepieni i nie wiedzieliście, co sie wokół dzieje. Teraz jest podobnie pod wieloma względami. Gratuluje! Właśnie narodziliście sie we wspaniałym nowym świecie!

Kiedy zaczniecie sie przyzwyczajać do nowego intensywnego światła, co może chwile potrwać, ujrzycie kolory, jakich nigdy dotąd nie widzieliście i nie zdawaliście sobie sprawy, ze istnieją. Wszystko – cala konfiguracja i pełnia doświadczenia tej rzeczywistości – wyda wam sie dziwne, nieznane i niewidziane przedtem z wyjątkiem tych paru chwil, kiedy ujrzeliście przedmioty unoszące sie w powietrzu tuz przed przemiana.

W istocie jest to cos więcej niż nowe narodziny. Kiedy rodzimy sie na Ziemi, jesteśmy dziećmi, które musza dorosnąć. Zwykle tez traktujemy dorosłość, jako koniec swojego rozwoju. Może wyda wam sie to dziwne, ale dorosłe ludzkie ciało w nowym świecie jest ciałem dziecka. Od tego momentu zaczniecie rosnąć i dojrzewać, aż osiągnięcie dorosłość nowego świata. Dorośli ludzie w świecie czwartego wymiaru są od nas zaskakująco wyżsi. Dorosły mężczyzna ma około 5 m wzrostu, a kobieta około 4.

Wasze ciała będą wyglądały równie solidnie jak w trzecim wymiarze, choć ulęgną przemianie. Gdybyście powrócili teraz na Ziemie, bylibyście niewidzialni. Zachowacie wasza strukturę atomowa, ale wasze atomy w większości zamienia sie w energie. Staniecie sie istotami zbudowanymi głównie z energii i niewielkiej ilości materii. Na Ziemi moglibyście przenikać przez ściany, ale w tym świecie macie solidna strukturę. Narodziny w tej rzeczywistości będą dla was ostatnimi w znanej wam strukturze. W piątym wymiarze, w który wkroczycie juz niedługo, nie będzie juz poszczególnych form życia. Stanowi on pozbawiony formy stan świadomości. Nie będziecie mieli ciała, za to będziecie wszystkim jednocześnie.

Czas w czwartym wymiarze jest pojęciem całkowicie odmiennym od tego, które było nam znane do tej pory. Kilka minut na Ziemi równa sie kilku godzinom, w nowej rzeczywistości, a dorosłość osiąga sie tu w przeciągu 2 ziemskich lat. Istnieją tu również poziomy wiedzy i egzystencji, które trudno sobie wyobrazić z perspektywy nowonarodzonego w tym wymiarze, tak jak dziecko na Ziemi nie zdoła pojąć astrofizyki.

Wasze myśli a kwestia przetrwania
Jesteście, zatem dziećmi narodzonymi w nowym świecie. Nie ma to jednak nic wspólnego z poczuciem bezradności. Staliście sie potężnymi duchami, które kontrolują cala rzeczywistość za pośrednictwem swoich myśli. To, o czym pomyślicie, natychmiast staje sie rzeczywistością! Z początku możecie tego nie zauważyć. Większość ludzi nie dostrzega tej zależności przez pierwszych kilka dni, a przecież one są tu najważniejsze. Jeśli tego w porę nie zrozumiecie, możecie nie przetrwać w nowym świecie.

Oto wiec narodziliście sie zaledwie przed kilkoma minutami, a juz rozpoczyna sie wasza pierwsza wielka próba życiowa. Po otwarciu okna do czwartego wymiaru każdy może przedostać się sie do środka, ale nie wszyscy mogą tu pozostać.

Przekonaliśmy sie, ze na tym etapie można podzielić ludzi na trzy grupy. Pierwsza grupa składa sie z osób, które są w pełni gotowe do przemiany. Przygotowywały sie do niej przez cale swoje życie. Druga grupę stanowią ludzie, którym brak gotowości. Przepełnieni są lekiem do tego stopnia, ze nie pozwolą sobie na opuszczenie trzeciego wymiaru i przejście przez próżnię, czego efektem będzie natychmiastowy powrót na Ziemie. Jest jeszcze trzecia grupa, której udaje sie przejść, choć brak jej przygotowania do nowego doświadczenia.

Ludzie z tej grupy są gotowi do przejścia do czwartego wymiaru, ale brak im przygotowania żeby tam pozostać. Jezus mówił właśnie o nich, kiedy stwierdził, iż 'wielu zostaje wezwanych, ale tylko nieliczni zostają wybrani’.

Jezus jest również autorem przypowieści o gospodarzu, którego słudzy pytali, co maja zrobić z chwastami zarastającymi pole pszenicy. Pan kazał im pozostawić chwasty, a kiedy nadejdzie pora żniw, ściąć je wraz z pszenica, a następnie oddzielić ziarna od plew. Gospodarz normalnie kazałby wyplewić chwasty zanim sie rozrosną się, ale nie w tym przypadku. Jezus chciał przez to powiedzieć, ze są dwa rodzaje ludzi – ci, którzy są gotowi oraz ci, którym brak gotowości.

Brak gotowości oznacza, ze człowiek niesie za sobą cały swój lęk oraz nienawiść. Kiedy znajdzie sie w nowej rzeczywistości, jego lek i gniew potęgują się. Ponieważ nie zdaje sobie sprawy z tego, ze cokolwiek pomyśli, natychmiast się spełnią, jego lek przybiera realna formę. Nie wiedząc, co się dzieje, większość ludzi z początku odtwarza znajome obrazy ze starego świata, a wiec cos, co może rozpoznać. Czyni tak, aby nadąć sens temu, co im sie przydarzyło się. Nie jest to działanie świadome, raczej czysto instynktowne. Ludzie odtwarzają wówczas znajome obrazy i wzorce emocjonalne. Ale nowa rzeczywistość jest zupełnie inna; tak dziwna, ze cały ich lek wypływa na powierzchnie.

„Co sie tu na litość boska dzieje?” – Pytają – „To czyste szaleństwo!” Nagle spotykają ludzi, którzy umarli wiele lat temu. Może się również zdarzyć, ze na ich oczach ponownie rozgrywają się sceny z przeszłości, nawet z czasów ich dzieciństwa. Nic nie ma sensu. Umysł szuka wiec sposobu, aby stworzyć jakiś porządek świata.

Ludzi ci sadza, ze ulegli halucynacjom, a to tylko potęguje ich lęk., Ponieważ zachowali ziemska perspektywę, sadza, ze ktoś chce im w ten sposób wyrządzić krzywdę, wiec za wszelka cenę chcą się obronić. Ich ego myśli, ze w tej sytuacji powinno posłużyć się bronią. Ponieważ wszystko, o czym pomyślą, staje się prawda, natychmiast znajdują karabin z celownikiem, dokładnie taki, jakiego pragnęli. Podnosząc bron, Myśla, ze potrzebna im amunicja i natychmiast odkrywają cale skrzynki naboi, ładują wiec bron i zaczynają się rozglądać za złymi facetami, którzy rzeczywiście pragną ich zgładzić. Kto się wtedy pojawia? Źli ludzie uzbrojeni po zęby.

Skoro ich najgorsze obawy zaczęły się potwierdzać, ludzie ci rozpoczynają atak. Gdziekolwiek sie zwrócą, pojawiają się inni, którzy chcą ich zabić. Ostatecznie zwyciężą najgorszy scenariusz i zostają zabici.

Taki lub podobny schemat zdarzeń sprawia, ze powracają do świata, który opuścili. To właśnie miał na myśli Jezus, kiedy powiedział:, ?Kto mieczem wojuje, ten od miecza zginie”. Powiedział jednak również: „Błogosławieni cisi, bowiem oni odziedzicza ziemie”. Oznacza to, ze, jeśli pozostaniecie w świecie pełni prostoty, miłości, harmonii, pokoju i ufności pokładanej w Bogu oraz w sobie samych, to te właśnie cechy zamanifestują się w waszym świecie. Stworzycie sobie piękny świat pełen harmonii. Będąc 'cichymi’, pozwalacie sobie pozostać w wyższym świecie dzięki myślom, uczuciom i działaniom. Przetrwacie.

To rzecz jasna dopiero początek. Narodziliście się w nowym świecie i udało wam się przetrwać. Od tego momentu staja przed wami rożne możliwości. Jedna z nich, niezmienna dla wszystkich, polega na tym, ze zaczniecie badać otaczająca rzeczywistość i przekonacie sie, ze wszystko dzieje sie w niej zgodnie z tym, co myślicie.

Na tym etapie ludzie zwykle przyglądają się własnemu ciału i mocą myśli sprawiają, ze jest ono piękne i zdrowe, takie, jakiego zawsze pragnęli. Wszelkie choroby zostają w ten sposób wyleczone, odrastają im nawet odcięte kończyny. Dlaczego nie? Nowe możliwości przypominają zabawki dla dzieci. Ponieważ na tym etapie często zachowujemy swoje ego, ludzie najczęściej dodają sobie urody, wzrostu i uroku. Szybko jednak im sie to nudzi i zaczynają głębszą eksploracje nowej rzeczywistości.

Jedno jest pewne. Nieoczekiwanie ujrzycie wówczas wielkie światła krążące w miejscu, w którym się znajdujecie. Nazywają się one matka i ojcem. Tak, będziecie mieli rodziców w czwartym wymiarze. Zdarzy sie to jednak po raz ostatni, bo już w następnym świecie będzie inaczej.

W chwili, w której przejdziecie do czwartego wymiaru, znikną wszelkie problemy rodzinne, z którymi borykaliście się na Ziemi. Tutejsi rodzice obdarza was miłością, o jakiej tam mogliście tylko marzyc. Beda was absolutnie kochali i troszczyli się sie o was. Skoro udało wam się przetrwać, nie pozwolą, by przydarzyło wam się cos złego. Nie będziecie musieli o nic sie martwic. Nastanie czas wielkiej radości. Wystarczy, ze poddacie sie ich miłości i pozwolicie, by was prowadziła. Możecie sobie wówczas uświadomić, ze właśnie wygraliście w wielkiej grze życia.

Cały ból i cierpienie, jakich doświadczaliście na Ziemi odejdą w zapomnienie, podczas gdy rozpoczniecie życie na pięknym i świętym poziomie egzystencji. Teraz tez objawia sie wam cel oraz sens życia. Doświadczycie innego, także prastarego, sposobu bycia. Zawsze mógł on być waszym udziałem, ale zrezygnowaliście z niego. Teraz za to powracacie do stanu świadomości, w którym Bóg jest wyraźnie obecny we wszelkim istnieniu. Jest w każdym oddechu, który przenika do waszego jaśniejącego świetlistego ciała.

550215_10150870552588376_1800721168_n

ŚWIETLISTE SERCE

„ŚWIETLISTE SERCE.”    

 Medytacja.

Usiądź bądź połóż się wygodnie i oczy zamknij.  Poczuj chłód wiosennego wiatru, gdy jeszcze słońce jest nisko i nieśmiało jeszcze patrzy na świat, blasku swego nie ujawniając. Przytul się wówczas do swego serca, do swego wnętrza. Poczuj jakby w Tobie druga mieszkała istota, która jest ogromem miłości. Mieszka ona w Tobie od wieków, od praczasów i woła do Ciebie o miłość, o odnalezienie, o czas, o zjednoczenie. Woła a Ty głos jej usłysz nareszcie i nie pozwól dłużej w samotności jej być. Usłysz głos proszący o czułość i ciepło. To wołasz Ty prawdziwy o przebudzenie dalszej świadomości.

Poczuj, więc chłód wiosennego poranka i przytul się do swego wnętrza, czułym gestem otocz siebie, możesz dotknął swego ramienia, pogłaskać policzek, dotknąć piersi, brzucha, bioder, uda. Pogłaszcz siebie i otocz czułą miłością. Teraz, kiedy już ciepło swe dajesz swemu wnętrzu poczuj jak ciepło otacza Cię na zewnątrz i wewnątrz. Poczuj zjednoczenie dwóch istot i świadomy Twój wybór obdarowywania siebie. Jesteś połączony poprzez wybór miłości.

Teraz zobacz w swym wnętrzu jaśniejący punkt, emanującą światłem kulę, która powiększa się. Wypełnia coraz większą przestrzeń w Tobie. Poczuj jej wirowanie, jest żywa, jaśniejąca różowo- złocistą barwą.  Poczuj jak wypełnia Twe serce i rozpościera się wokół. Poczuj jak żyje, pulsuje, emanuje ciepłem, miłością, radosną ekstazą istnienia. Powiększa się coraz bardziej i bardziej, wypełnia już całą powierzchnię Twego ciała- brzuch, biodra, ręce, nogi, głowę. Wypełnia tez każdą komórkę Twego ciała nadając im prawdziwe odczuwanie życia. Poczuj wir, ruch, życie.

Oddychaj spokojnie wczuwając się w emanację i istnienie tej boskiej energii.

Zjednoczony ze swym wnętrzem- w umiłowaniu siebie tworzysz jedność tego, co zewnętrze z tym, co wewnętrzne, żyjesz, stajesz się jedną boską istotą kochającą siebie w pełni.

Poczuj światło wypełniające Ciebie, poczuj jego emanację, pozostaw je w sobie już na zawsze i kiedy następnym razem postanowisz odczuć tak siebie daj sobie jeszcze więcej ciepła i umiłowania i za każdym razem dawaj więcej i więcej.

Postaraj się pamiętać o tym nie tylko, kiedy siadasz do tej medytacji, ale również wówczas, kiedy wypełniasz swe życie w inny sposób.

luz interior

CZYM JEST ROZWÓJ DUCHOWY

 

luz interior

 

Przez wieki oddzielaliśmy ducha od materii uznając za szalonych -jednych i za złych czy przyziemnych- drugich. Wynikało to nie tylko z niezrozumienia, ale i z PROCESU jakiemu podlegamy w swej ewolucji duchowej.

Była czas rozdzielności i tak wyglądał  ten świat. Teraz po odebraniu nauk wracamy do jedności we wszystkich aspektach.

NASZ ROZWÓJ DUCHOWY – JEST DROGĄ, ciągłą DROGĄ EWOLUOWANIA  świadomości.

Trudno jest nam pojąć, że jesteśmy ŚWIADOMOŚCIĄ, lecz uznanie tego  ważne jest  dla dalszego pogłębienia zrozumienia ŻYCIA.

Kiedy jesteśmy w ciele fizycznym, przez wieki odczuwając siebie tylko jako ciało pełne obaw i lęków, gruntujemy w sobie tę małą prawdę jako jedyną rzeczywistość.

 

Ale od początku.

Jesteśmy jak wiatr, powietrze, niewidzialni, bez formy, płci, rasy bo te dotyczą tylko fizycznego świata, to przemijalne aspekty życia fizycznego w obecnym wymiarze.  

Gdy odczuwasz, myślisz, to nie dzieje się z ciała, lecz ze ŚWIADOMOŚCI, z DUCHA, niewidzialnego, posiadającego świadomość.

Czym ona jest ? Jest stanem istnienia, trwałym, niezniszczalnym.

To prawdziwe BYĆ, którego teraz uczymy się, a właściwe odnajdujemy po wiekach zapomnienia.

Jesteśmy jak wiatr, myślący wiatr, posiadający świadomość istnienia.. Idziemy przez wieczność wciąż wzrastając w swej mądrości poznając wymiary, możliwości, wibracje.

Postanowiliśmy, wielu z nas, pogłębić swoją bazę danych, zebrać informacje, poznać III wymiar, świat materii gdzie rządzą prawa dualności, oraz istnieje specyficzna wibracja i pole elektromagnetyczne.  Stworzyliśmy świat wolnej woli, wyborów, konsekwencji. Stworzyliśmy Ziemię – MY BOGOWIE  i stworzyliśmy z siebie człowieczą postać.

To ciekawe miejsce- Ziemia,  poligon niezliczonej liczby doświadczeń , emocji, uczuć, zależności, rozdzielności, wyborów. To świat pozorów, które uznaliśmy za prawdę kiedy staliśmy się człowiekiem, aby pogłębić swe poznanie.

Czasami słyszę:

-Nie mogliśmy zostać w tej wyższej  świadomości, nie byłoby bólu czy lęku?

Nie, nie mogliśmy, bo wówczas nasz ból, lęk, czy wybór nie byłby prawdziwy, odczuwany z wnętrza, ze skóry człowieka fizycznego, więc jaka by to była nauka i czego by dotyczyła?

To jak studiowanie dżungli do której weszliśmy. Weszliśmy, zapomnieliśmy, doświadczamy, uczymy się, wzrastamy aż skończy się nasza nauka, poznanie.

Kiedy się skończy? Gdy w pełni poznanmy dżunglę, a w niej siebie -podróżnika.

A dalej, gdy będziemy wszystkim, co możliwe do poznania w tej przestrzeni – kobieta i mężczyzna, zło i dobro, święty i zbrodniarz, ofiara i kat.

Wchodzisz do dżungli – polujesz, polują na Ciebie, poznajesz noc i dzień, rośliny jadalne i trujące, zwierzęta łagodne i drapieżcę i trwa ta podróż tak długo aż uznasz sam, że POZNAŁEŚ.

Kiedy uznamy, że poznaliśmy? Wówczas gdy w każdym aspekcie życia „wyjdziemy” z ludzkiego widzenia świata, a zaczniemy WIDZIEĆ, ROZUMIEĆ jako istoty duchowe / jako obserwatorzy, z dystansem, z wyższego już poziomu, potrafiący w pełni zarządzać sobią, być świadomymi, otwartymi, wolnymi/.

To nasza ewolucja na tej Ziemi.

 

Jeśli w jakimkolwiek temacie odbieramy życie jako mały człowiek, pełen lęku, obaw, ograniczeń, złości, nienawiści, zagrożeń, żądzy, izolacji itd., wciąż pozostajemy W NAUCE i nie jest to nic złego, przecież po to przyszliśmy, aby przyswoić wszystko.

Rozwój duchowy – to uświadomienie sobie, że jesteśmy w TEJ DRODZE i wszystko co dzieje się w naszym życiu to konieczne elementy, które zaprogramowaliśmy sobie przed narodzeniem, aby nauczyć się w każdym z nich WIDZIEĆ ŻYCIE JAKO DUCH, a nie wystraszony człowiek. To jest nauka MIŁOŚCI, czyli poznawania SIEBIE.

Stać się przezroczystym czyli wiatrem, tym, który zszedł, aby poznać Ziemię i warunki, które daje ona do rozwoju. Stać się przezroczystym, czyli tym, który w każdej sytuacji życia PAMIĘTA, że jest duchem.

Każdego dnia umieram, aby mógł żyć we mnie CHRYSTUS.

Chrystus- świadomość chrystusowa to nic innego jak stanie się przezroczystym, czyli MIŁOŚCIĄ BEZWARUNKOWĄ i wyjście z tego wymiaru czasu, przestrzeni, dualności  w świat jedności poza czasem.

Boimy się, to zrozumiałe, dopóki jesteśmy w odczuwaniu siebie tylko jako fizycznego ciała. I jak długo będziemy utożsamiali się tylko z ciałem jako naszą jedyną tożsamością będziemy przebywać w walce o przetrwanie, dominację, będziemy w żądzy, zawiści, lękach, zamknięciach, będziemy chcieli być najlepsi, mieć najwięcej, lub zapadniemy się w lęku przed życiem w samotność.

Jak dzieci błąkamy się w niezrozumieniu ŻYCIA, nie wiedząc jak wyjść z tego zaklętego kręgu, lecz wystarczy wskazać prawidłowy kierunek i …….

 

 

 

życie staje się  proste.

1.Jesteśmy tu dla poznania tego wymiaru i świata dualnego – jak podróżnicy kosmiczni

 

 2.Każdy z ludzi jest dla nas nauczycielem pokazującym nam -co jeszcze mamy poznać.

Pokazuje nam naszą wewnętrzną prawdę o nas samych.

Rodzimy się i nasi rodzice są pierwszymi którzy pokazują nam nas samych z przeszłości ? co zostało w nas zapisane i wymaga dzisiejszej pracy. Dziewczynka ma matkę, która zupełnie nie interesuje się dziećmi, czas poświęca swojej pracy, ucieka w ten sposób przed trudną relacją z mężem, ojciec dziewczynki ? alkoholik, też nie interesuje się dziećmi.

To dla dziewczynki, dziś już kobiety informacja ? byłaś taka i takie wcielenia kobiety i mężczyzny zapisały się w Tobie jako trudne z poczuciem winy. A poczucie winy prowokuje trudne dalsze doświadczenia w obecnym życiu – przecież nieświadomie domagamy się kary i dostajemy to – cierpienie.

Takie informacje przynoszą nam również inni ludzie na naszej drodze, partnerzy, szefowie, dzieci.

Cokolwiek staje na naszej drodze JEST informacją o nas  z przeszłości, o tym co zostało nie uzdrowione i dzieje się tylko po to abyśmy DZIŚ mogli to uzdrowić.

Zamiast czuć złość, nienawiść, zamiast wściekać się na innych, dziękujmy, że pokazują nam NAS. To łaska dzięki której nasza lekcja zostanie szybciej przerobiona i szybciej zakończymy edukację w tej przestrzeni.

Nasza reakcja najczęściej jest inna- albo mamy złość i nienawiść jak w tym przykładzie dla naszych rodziców albo szlachetnie wybaczamy im. To błąd, nie mamy im czego wybaczać ? MAMY PODZIĘKOWAĆ.

To dzięki nim wydobędziemy z siebie to co niewidzialne, nasze najtrudniejsze wcielenia i uzdrowimy je, powoli stając się przezroczyści a dzięki temu CHRYSTUSOWI czyli czwartowymiarowi.

I taką pracę wykonujemy podczas naszych spotkań na warsztatach czy podczas osobistych sesji.

To daje ogromne uwolnienie. Zobaczyć całe życie i poukładać poprzez zrozumienie wszystkie relacje ? ze sobą samym tak naprawdę.Zrozumieć, że nikt nie czynił nam krzywdy, nie chciał dla nas nic złego …………wrecz  przeciwni, niósł nam wyzwolenie od tego co zapisaliśmy w sobie w poprzednich wcieleniach, a co nie pozwala nam dziś STAĆ SIĘ WOLNOŚCIĄ, przezroczystością.

Nasza świadomość czyli pamięć budzi się i to cudowny choć często trudny czas.

 

 3.To co wychodzi z  innych w naszym kierunku jest informacją o nich a nie o nas, krytyka, ocena jeśli nie są konstruktywne są tylko informacją o tym z którego to wychodzi, o jego drodze i nauce i zamiast brać to do siebie nauczymy się inaczej widzieć życie.

Ojciec wciąż bardzo emocjonalnie krytykuje swoją córkę, choć ta jest już dorosłą kobietą. Razem prowadzą firmę, co jeszcze bardziej utrudnia kobiecie oddzielenie się od ojca. Kiedy ojciec pojawiał się blisko ona kuliła się w lęku przez następnym atakiem. Była zamknięta, lękliwa i pełna złości na ojca.Podczas naszego spotkania wyjaśniłam jej dlaczego to się wydarza.

– kiedyś była jak ojciec krytykująca i niszcząca innych, teraz jakby zbierała karę za to doświadczając tego co sama robiła innym, to wynik poczucia winy. Czujemy się winni bo nie rozumiemy dlaczego tak kiedyś postępowaliśmy, wiemy tylko, że byliśmy zli. Spotkanie podobnego do nas z przeszłości człowieka daje nam możliwość przyjrzenia się – jakie powody sprawiły jego dzisiejsze zachowanie. Takie zrozumienie uwalnia wzorzec poczucia winy.

– kobieta ma zrozumieć, że krytyka nie dotyczy jej, lecz jest informacją, że jej ojciec nie radzi sobie z emocjami i ma zaniżoną wartość własną

– kobieta w tej relacji ma nauczyć się wyrażania swej wartości, godności

Co wydarzyło się dalej? Kiedy któregoś dnia ojciec podszedł do niej i otworzył usta, aby jak zawsze zrugać ją ona powiedziała……………….. KOCHAM CIĘ TATO, JESTEŚ WSPANIAŁYM CZŁOWIEKIEM – tato odszedł zaskoczony reakcją córki. Ona w tym momencie stała się wolna od swojej lekcji, on odczuł coś innego niż do tej pory, zaskoczyło go to, poczuł miłość, której tak naprawdę bardzo mu brakowało, dostał lekcję miłości.

 

 4.Wszystko przemija, nic nie jest nasze jako własność, ani majątki, ani ludzie, dlatego nauczmy się BYĆ w DRODZE dając innym wolność wyborów / to jest im potrzebne do ich indywidualnego wzrostu/ . Nie bójmy się ani o dobra, ani o ludzi  . Stać się przezroczystym to mieć dystans do wszystkiego i pozwolić toczyć się życiu.

Zgłosił się do mnie mężczyzna. Miał żonę i kochankę, trwało to wiele lat, kochał obie, dostarczały mu innych „wrażeń”. Z żoną byli przyjaciółmi, dobrze razem się czuli, ona była ciepła i kobieca, wspierająca a jednocześnie dawała mężowi pełnić męskie role w związku, seks był tu nie w pełni satysfakcjonujący.  Pojawiła się druga kobieta z którą zadziała się chemia,  połączenie fizyczne, bardzo duża bliskość i też przyjaźń, dobre porozumienie. Mężczyzna miał dylemat. Trwało to wiele lat, obie kochał. O żonę dbał, troszczył się, czuł jakąś powinność. W pewnym momencie doszło do wyjawienie jego tajemnicy, odszedł nawet lecz nie pozostał z drugą kobietą długo, nie mógł, czuł, że musi wrócić.

Druga kobieta miała swoją rodzinę, nie czuła miłości do męża, ale on spełniał jej wszystkie potrzeby, opiekował się nią. Przez długi czas nie była w stanie powiedzieć, że chce odejść.

Kiedy wyjawiła mężowi prawdę on uznał, że dla niego nie ma to znaczenia i może opiekować się nią nadal bo to dla niego najważniejsze, kocha ją przecież.

Zrobiliśmy proces bo mężczyzna, mój klient, pomimo, że wrócił do żony nadal nie mógł zapomnieć o tej drugiej.

To co się pojawiło zaskoczyło nas oboje. Opiszę tylko efekt końcowy całego dość długiego 2,5 godzinnego procesu.

Obecna żona – pokazała się nam jako córka. Była małą dziewczynką kiedy jej ukochany ojciec zmarł/ to mój klient/.

Był dla niej całym światem, bohaterem, ideałem, silny, charyzmatyczny, opiekuńczy, kochający. Nie można wyobrazić sobie lepszego ojca. Zmarł pozostawiając kilkuletnią dziewczynkę. Ona nigdy nie pogodziła się z tą śmiercią, stworzyła sobie jego postać i przebywała z nią na co dzień, rozmawiała, radziła się. On dla niej wciąż żył, choć nie było go fizycznie.

Z poziomu ducha opiekował się nią lecz było mu przykro, że nie dopełnił obowiązku ojcowskiego w tamtym wcieleniu. Z wyższego poziomu była to dla nich obojga lekcja uwalniania drugiej – kochanej przez nas osoby. Z poziomu niższego zapisali w sobie ogromną miłość i więź. Dziś spotkali się bo tamte emocje, zależności wciąż były dla nich żywe. Mężczyzna opiekował się obcnie żoną jak córką a ona kochała go jak ojca- tak nam to pokazała już jako postać z obecnego wcielenia, czciła go i wielbiła jak ojca.

W tym życiu kiedy dowiedziała się o zdradzie, wybaczyła i nie było to dla niej ważne, nie miało znaczenia, chciała tylko z nim być, tak jak w tamtym wcieleniu. Pokazano nam, że nie jest to właściwe, że trzeba zamknąć tamte relacje ojciec ? córka, aby oboje  mogli stworzyć prawdziwe związki partnerskie.

Tą właściwą była ta druga kobieta, którą pokazano nam w procesie jako partnerkę na dalsze życie. Pokazano ich oboje jako dojrzałe dusze chcące tworzyć w tym życiu dobry, świadomy, związek , który jest możliwy po zamknięciu przez oboje dotychczasowych związków, które były tylko po to aby zamknąć relacje z poprzednich wcieleń.

A co pokazano nam z życia drugiej kobiety.

Jej obecny mąż, który z miłością opiekował się nią był kiedyś jej ojcem, ona dziewczynką, małym dzieckiem. Pogoń, mężczyzna trzyma dziecko przed sobą na koniu, dziewczynka ma może 2-3 latka.  Ucieka jakaś większa grupa ludzi, są na koniach, w wozach, ale on z dzieckiem są ostatni, za nimi Indianie, lub jakieś tubylcze plemię.  Galopują, kurz, zgiełk, krzyki goniących ?i dziecko zsuwa się, spada z konia. Mężczyzna nie wraca,  tak jakby był odpowiedzialny za pozostałą część grupy.

Ucieka nadal, nie wie co stało się z jego córeczką, z czasem uznaje, że została wzięta do niewoli. Męczy go to całe życie , nie zadbał o dziecko, pozwolił aby zabrali je obcy. Ma okropne wizje dot. życia dziewczynki. Ona zginęła na miejscu, ale on o tym nie wie.

Dziś opiekuję się nią jakby chciał dopełnić to czego nie zrobił wówczas, ale to nie jest właściwe. Tamto życie minęło  a z nim tamta historia i dziś muszą się rozstać, aby on spotkał kogoś z kim wejdzie w prawdziwy związek partnerski, gdzie kobieta będzie go kochała jak mężczyznę a nie ojca -opiekuna.

 

To co nam, pokazano w procesie zaskoczyło trochę mojego klienta, ale poczuł on siłę do podjęcia decyzji, wiedział, że będzie właściwa, czuł to podczas procesu kiedy Jezus połączył go z drugą kobietą.  Oni czekali wiele wcieleń, aby dziś połączyć się w związek partnerski, musieli tylko wyzwolić się ze starych zależności.

Druga kobieta miała sporo lęku przed samodzielnością, czuła lęk przed porażką i nagłą stratą /tego doświadczyła w ubiegłym życiu utrata życia w sposób gwałtowny/.

 

 

Spotykamy się często właśnie po to, aby pozamykać stare sprawy i uwolnić od naszych wyimaginowanych lęków i zobowiązań. Ufając  DRODZE pozwalamy się prowadzić. Czasami to co ten świat uznaje za niemoralne jest duchowym prowadzeniem ku prawdzie serca i wolności.

 

 5. Wszystko co wydarza się dookoła nas jest tylko odzwierciedleniem naszych małych ?prawd? z trzeciego wymiaru. Mężczyźni dranie ? spotkasz takich, kobiety interesowne – proszę masz, czujesz się brzydka ? świat Ci to pokaże, czujesz się gorszy, boisz oszukania przez innych ?masz to jak w banku.

Zamiast dziwić się jaki ten świat zły wiedzmy, że jest on w pełni taki- DLA KAŻDEGO Z NAS – JAK NASZ WEWNĘTRZNY PROGRAM czyli jakie mamy wyobrażenie o tym świecie.

Co myślimy o tym świecie on nam to dostarczy.

Czasami mamy świadomość naszych prawd, poglądów, lecz większość z tych programów jest nieuświadomiona. Są one dla nas tak oczywiste, że postępujemy według nich,  dopiero osoba z boku, która wyzwoliła się z tego świata może je zobaczyć. Wiele z nich jest głęboko ukrytych w nas i zupełnie nie zdajemy sobie z nich sprawy. Sprawdzianem jest to co do nas w życiu przychodzi.

Masz majątek, tracisz go- nie dlatego, że kryzys czy ktoś Cię oszukał, jest odwrotnie, tracisz i poprzez być może mistrza -oszusta BO TAKA JEST TWOJA PRAWDA ? świat jest pełen oszustów i niebezpiecznie jest mieć sporo pieniędzy.

 

6.Nasz WZROST i   ewolucja ŚWIADOMOŚCI to właśnie  zrozumienie powyższych zasad  i jeszcze kilku innych nad którymi pracujemy podczas procesów.


7. Ten świat nie jest zły ? jest biegunowy, poza nim biegunowość nie istnienie, tam jest już inny program, chyba, że ktoś wejdzie w świat równoległy również z trzeciego wymiaru.

Ten nasz świat to program w  którym jest nauka zła i dobra, a oznacza to tylko jedno ………..

Jeśli ktoś postępuje w sposób tzw. zły oznacza tylko, że nie nauczył się jeszcze swej przezroczystości,  że przez tysiące lat pobierał różne lekcje, lecz nie nauczył się miłości np. do siebie, nie nauczył poczucia wartości. Może być wybitnym naukowcem/ w tym temacie nauczył się miłości do siebie/ ale nie radzącym sobie z relacjami partnerskimi. Jest zły ?nie ? nie nauczył się jeszcze tego tematu na ziemi, nie doszedł do takiego momentu w swoim rozwoju aby spojrzeć na siebie i partnerkę jak na duchowe istoty.

Ktokolwiek postępuje źle oznacza jest dzieckiem duchowym w ziemskich realiach, choć może być wybitny w innych przestrzeniach istnienia.

Jeśli ktoś postępuje dobrze też nie zawsze oznacza wolność od trzeciego wymiaru bo jego dobro może być powierzchowne i nie wynikać z mądrości a to przynosi niestety dalszą naukę i często negatywne skutki.

Wyjdziemy z tego programu kiedy przestaniemy dzielić ten świat na dobro i zło, a staniemy się przezroczyści, widzący i wiedzący, a wówczas życie stanie się proste. Popłyniemy jak listek rzeką wprost do oceanu MIŁOŚCI.

 

 8. Jest trochę tych nauk, ale nie o nich będę teraz pisała bo to materiał na książkę ?  to tylko mała podpowiedź ? mamy tu odnaleźć własną tożsamość i nauczyć się według niej żyć.Odnaleźć tozsamość – MIŁOŚĆ i według niej żyć.

Często trafiają mi się klienci, którzy chcą być dobrzy dla innych i żyją tak jak inni chcą, ale jest to sprzeczne z ich prawdą wewnętrzną i potrzebami serca.

Jezus w Biblii powiedział : ?Nie myślcie, że przyniosę wam pokój, przyniosę wam wojnę skłócę matkę z córką, ojca z synem itd.?

Miłość to nie spolegliwość lecz PRAWDA, którą mamy odnaleźć w sobie i według niej żyć. Odnaleźć siebie jako DUCHA, zaufać prowadzeniu ? i nigdy nie mówić………….” wiem już wszystko” – bo te słowa zamykają nas w  klatce jakiś prawd. Ewolucja świadomości trwa wciąż, nieprzerwanie nie tylko w tym wymiarze ???ona trwa poza czasem, ale trzeba wyjść poza ten wymiar aby móc tego dotknąć i zrozumieć.

 

 obraz 004

 

9 PRAWDZIWY ŚWIAT i  ŻYCIE  to nie tylko to co widzialne ? to tylko mały fragment istnienia, który jeśli poznamy z poziomu DUCHA pozwoli nam pójść w dalszą drogę. Nie ograniczajmy się tylko do tego co znamy z tego programu ? w naszym umyśle dominuje tylko ten program, bo to jak program w grze komputerowej jedyny i prawdziwy jeśli w nim jesteśmy. Pozwólmy sobie zostawić ten świat, dopuścić szersze widzenie i odczuwanie . Pozwólmy sobie zaufać

?Czucie i wiara więcej mówią do mnie niż mędrca szkiełko i oko? ? jak mówił nasz wieszcz.

Zaufajmy, wyjdźmy z ciemnej klatki tego wymiaru bo poza nią jest ogromna przestrzeń słońca, piękna, wolności.

 

ROZWÓJ DUCHOWY TO EWOLUCJA ŚWIADOMOŚCI

To jak różnica między świadomością noworodka a człowieka dorosłego, który wiele poznał, doświadczył, zrozumiał.

Elen Elijah poza czasem.

bez nazwy 2 kopia

31.12.2012 Retrospekcja

Minęło 7 lat od pierwszych wyraźnych kontaktów z moją Wyższą Jaźnią.  Dużo to czy mało? Czasem ludzkim mierząc niewiele, jednak jeśli określę go doświadczeniami, zdobytą wiedzą, poznaniem, poziomem odnalezienia siebie, zrozumieniem życia ? to niesłychanie ogromna czasoprzestrzeń.

Z jednej strony czas bardzo szybko minął, pamiętam, że kiedy zastanawiałam się nad 2012 rokiem, wydawało się, że minie jeszcze kawał życia zanim dotkniemy tego magicznego momentu, z drugiej strony przeżyłam tak wiele doświadczeń w każdej dziedzinie życia poznając wielopoziomowość istnienia. Nauczyłam się widzieć duchowy plan, rozumieć ziemskie zależności, poznałam życie na Ziemi i zrozumiałam dlaczego tu jesteśmy.

W ciągu tych 7 lat przeżyłam tysiące lat oczyszczając wiele nie tylko moich wcieleń, ale i globalnych wzorców dotyczących programu trzeciego wymiaru.

Działo się to dzięki Wam Kochani. To Wy, podczas wspólnych spotkań, sesji, regresji, warsztatów, dostarczaliście tematów które mogliśmy obejrzeć z wyższej duchowej płaszczyzny i rozwiązać. 

Zgłębiałam życie na Ziemi.

Kiedy tu zeszłam, choć pamiętałam ciszę źródła, niewypowiadalną miłość, nie umiałam zupełnie zastosować jej w tutejszych warunkach. Tam skąd przybyłam wszyscy byli ciszą i miłowaniem, tutaj zupełnie odwrotnie ? strach, ból, dominacja, maski, przemoc, odrzucenie, trudno było to poukładać.

Długo trwało nim zrozumiałam cel swego życia ? a jest nim, poznanie tutejszych warunków, stanie się człowiekiem z całą jego małością, bezsilnością, lękami i zaszczepienie w tę postać tego co już znałam z innej zapamiętaj rzeczywistości.

Często zadawałam sobie pytanie ? jak przełożyć MIŁOŚĆ, jak ją zastosować w tym nisko-wibracyjnym świecie, gdzie dookoła żadnego zrozumienia ani otwartości. Trwało to wiele lat, wymagało doświadczania, prób i błędów, aż nastąpiło zrozumienie.

Dziś wiem jak na Ziemi stać się miłością, jak stać się kobietą, jak stać się mężczyzną, jak wolnością, jak wyjść poza ten świat będąc jednocześnie w tym świecie. Wiem jak żyć prawdziwą miłością we wdzięczności za każdą sekundę istnienia, za każde doświadczenie, za dotykanie człowieka, za dar BYCIA TU I TERAZ, za bycie bogiem poznającym, tworzącym, istniejącym we wszechistności.

Dziś wiem, jak ważne role pełnimy dla siebie będąc partnerami duchowymi / każda relacja z drugim człowiekiem/ dając sobie szansę doświadczania życia, gdzie nie jest ważne jakie role odgrywaliśmy, lecz jakie wnioski wyciągnęliśmy, gdyż to pomaga nam ewoluować.

Życie, które znałam było eteryczne, piękne, powabne, delikatne, subtelne, pełne czułości, słodyczy, oddania. I tutaj na Ziemi, teraz to wiem, mamy do tego zmierzać. Zeszłam z Miłości, weszłam w trud, który przemieniam w Miłość. To ważne i piękne zadanie i dotyczy każdego nas, gdyż każdy z nas pochodzi z MIŁOŚCI, zszedł w trud ziemskiego życia i wyznaczył sobie przemienienie go w Miłość.

Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek stał się Bogiem.

7 długich i krótkich lat zaowocowało w moim życiu wieloma zmianami również rodzinnymi – dzieci stały się dorosłe, wnuczęta mają już po 5 lat.

Poznałam wielu wspaniałych ludzi, zwiedziałam ciekawe miejsca, napisałam kilka książek.Dziś zamykam pewien etap w którym z osoby poznającej życie staję się świadomym twórcą życia.

Z pewnością wielu z nas odczuwa w ostatnich dniach potrzebę przeglądu życia i zamknięcia za sobą tego co jest ze starego świata. Idziemy w nowe i warto rozpocząć ten czas świadomie. Wyznaczmy cele, uświadommy sobie priorytety i zacznijmy nową jakością życia tworzyć NOWY ŚWIAT. 



POWRÓCIĆ JUŻ

 

Tak wiele w nas niepewności,

Tak wiele niezrozumienia choć przecież tysiące,

Miliony lat szliśmy do PRZEBUDZENIA.

Schodzą dusze ciekawe, niezwykłość w nich ogromna jest,

Oddają one swe życie by innym ŚWIATŁOŚĆ nieść.

Nie trzeba już śmiertelności,

Czas zgrzebną suknię zdjąć,

Czas już otworzyć oczy NIEŚMIERTELNOŚCIĄ SWĄ.

Duszę schodzą niezwykłe budzą serca tak wielu,

Aby, gdy zabije dzwon być na wspólnym weselu.

Kto zaślubi tam kogo?

DUCH Z DUCHEM połączy się,

Dzięki temu, że pewne dusze w katusze oddały się.

Zeszła księżniczka z odległej planety

By człowiekiem się stać, powstała jako kobieta 

By innym zrozumienie dać.

Chciała poznać świat kobiet czasu zatracenia,

Nie wiedziała jak trudną misję sobie wybiera.

Nie raz łzy ronić musiała , nie raz serce pękało

Gdy patrząc na świat ludzi wzruszenie górę brało.

Zatraciła się w swej ziemskości, utraciła swój blask

Stała się ziemską kobietą, aby KOBIETĄ SIĘ STAĆ.

Poznała życia wymiar ludzki

Teraz jest już nowy czas

Zbliża się już przebudzenie wielu ludzkich ras.

Jej serce też się budzi wspomnienia tworzą się

Tam pamięć jej godności i jej pradawny kres

Tkliwość się w sercu budzi, pamięć boskiej wielkości

Moc serca męskiego ze swej krainy WOLNOŚCI.

Tak bardzo by już chciała powróć w strony swe

Lecz wie, że jeszcze nie czas nie wszystko zbudziło się.

Prawdę za bajki tu mają, nie poznało jej wielu 

Więc ona ma tu jeszcze być na DUCHA weselu.

Czasami za domem zatęskni lecz dobrze o tym wie

Że droga którą wybrała niebawem skończy się.

Wesele wówczas zagości, zaślubin będzie czas

A ONA no cóż odejdzie tam gdzie jest 

JEST NOWY JUŻ CAŁKIEM CZAS.

Przestrzeń się ogromna otwiera

Kanały tworzą się 

Spoziera w dół jej OFELIA

Z sercem znów łączy się.

Zagrzami znów GŁOS WSZECHWIECZNOŚCI

Połączą światy się

A ONA cóż – wróci do siebie

By sobą zająć się.

Połączyć światów wiele nie łatwą pracą jest

Ona ją właśnie kończy

Czas odrodzić się

Znów poczuć swą wieczność

Śmiertelność zamknąć już

Obudzić w sobie swą boskość

Być Panią światów znów. 

bez nazwy 2 kopia

 

 

 

img_0639

EWANGELIA TOMASZA Tajemnica transformacji

 

img_0639

EWANGELIA TOMASZA  Tajemnica transformacji  Str.250, cena 35 zł.

 

 

 Przy zakupie do 3 książek opłata wynosi 11 zł + 1,20 koperta = 12, 20 

 

 Przy zakupie  4 książke opłata wynosi 13 zł + 2, 70 koperta.= 15, 70

Od autorki

       Od wielu lat pracuję nad zrozumieniem życia, nad zagadką istnienia, która stała się dla nas tajemnicą, w momencie zejścia na Ziemię.

      Zrozumieć życie, istnienie ? to proste, kiedy patrzy się z poziomu wyższej mądrości, wyższego wymiaru, będąc jednak tu, w trzecim wymiarze, w ferworze doświadczania tego świata, w stanie zapomnienia, nie jest łatwe. Była w tym jednak mądrość, ponieważ, tylko znajdując się w śnie, mogliśmy poznać świat snu i jego możliwości, zależności. Nauka trwała tysiące lat, w tym czasie dostawaliśmy różne wskazówki, podpowiedzi, jak możemy przebudzić się, z głębokiego letargu i przypomniawszy sobie, kim naprawdę jesteśmy, ewoluować, aby już, jako świadome siebie istoty pójść w jeszcze dalsze poznanie istnienia, na wyższym już poziomie wibracji. Jednak sen był głęboki, a my niechętni na słuchanie.

     Świat, w którym żyjemy, został stworzony i zamknięty w określonej czasoprzestrzeni, bo tylko tak mogliśmy poznać sen. To, co widzialne i słyszalne dla nas dziś, nie jest ani jedyną, ani ostateczną rzeczywistością.

     Przychodzili nauczyciele, prorocy, przekazywali nam podpowiedzi, wskazywali drogę do wyjścia ze znanej nam przestrzeni, lecz nie mogli dać informacji wprost, ponieważ niewielu było w stanie zrozumieć. Byliśmy na dziecięcym poziomie świadomości i dostawaliśmy informacje, które mogliśmy objąć swoją percepcją. To, dlatego, zarówno Biblia, Ewangelia Tomasza, jak i inne przesłania, spisane były w sposób symboliczny. Trzeba mieć odwagę obudzić się, wybrać transformację, wzrosnąć, pokochać swą boską istotę, aby móc przeczytać te teksty ze zrozumieniem ich duchowego przesłania.

       Ewangelia Tomasza to niezwykłe dzieło, zawiera w sobie całą tajemnicę, której szukamy od wieków. Słowa Jezusa nie tylko ukazują nam jak otworzyć serce, jak zostawić stary świat lęku, bólu, cierpienia, ale idą jeszcze dalej, podpowiadają jak uzyskać przebóstwienie i stać się boską istotą, Jednością ? oto zakończenie trzeciego wymiaru.

        Boimy się swej boskości, jest dla nas odległa i zarezerwowana tylko dla Boga, Wyższej Mądrości. Uznać siebie za boskość, to według starego, dualnego świata, pycha, grzech, bluźnierstwo, jednak Jezus mówi nam coś innego. Czas usłyszeć głos Jezusa i zrozumieć, że jesteśmy Bogiem, nie tym najwyższym, lecz własnej świątyni, przestrzeni, energii, myśli i uczuć, naszego życia. To nie bluźnierstwo, a odzyskanie pamięci i wzniesienie świadomości.

        Nauka Buddy przynosi oczyszczenie umysłu, nauka Jezusa uwolnienie serca. Dzięki wolności jednego i drugiego, umysłu i serca, od trzecio-wymiarowego programu snu ? stajemy się świadomą boską istotą ? i ze stanu mieć/trzeci wymiar/ przeobrażamy się w BYĆ/ czwarty wymiar/.

         Ewangelia Tomasza odkrywa tajemnicę przejścia, przeobrażenia, transformacji. Zawsze, kiedy sięgam do jej treści, powoduje we mnie głębokie wzruszenie. W krótkim tekście, 114 przesłaniach, zawarta jest niezwykła mądrość, poruszająca najgłębsze poziomy duszy.

         Jeśli jesteś gotów odkryć w sobie źródło, poznać tajemnicę, której szukaliśmy od tysięcy lat ? zapraszam Cię, abyś mógł powrócić do DOMU, do bezwarunkowej Miłości, którą jesteś.


2. Rzekł Jezus: „Niech ten, który szuka, nie ustaje w poszukiwaniu, aż znajdzie. I gdy znajdzie, zadrży, a jeśli zadrży, będzie się dziwił i będzie panował nad Pełnią”.

Nigdy nie przestawajmy szukać zrozumienia istnienia. Nawet, gdyby cały nasz osobisty świat legł w gruzach, niech pragnienie poznania będzie w nas, jako pierwsze. Świat doczesny daje czasowe zaspokojenie i nic ono nie znaczy, jest tylko złudzeniem, jeśli nie ma w nas poznania istoty życia.

Kiedy odnajdziemy już Prawdę Życia, zadrżymy i zdziwimy się, bo to, czego szukaliśmy zawsze było w nas i jest zarówno proste jak i potężne. Pełnia, wszechistnienie, wszechmiłość, wszechmądrość jest w nas, kiedy zrozumiemy to, staniemy się panującymi, bogami własnego królestwa, energii, myśli i uczuć będziemy świadomymi stwórcami życia.

Szukamy w świecie zewnętrznym, lecz tam możemy znaleźć tylko podpowiedzi. Pełnia jest wewnątrz każdego z nas i tylko tam znajdzie ją ten, kto nie tylko będzie szukał, lecz i zechce znaleźć. Często wybieramy wieczne poszukiwanie, tak, jakbyśmy bali się odnaleźć światło, które jest w nas. Szukam, całą wieczność szukam, lecz czy chcę znaleźć? Skarb jest blisko, nie droga potrzebna, a odwaga i determinacja poznania siebie. A kiedy odnajdzie siebie człowiek, będzie panował nad Pełnią, czynił sobie Ziemię poddaną, w miłości, harmonii, współistnieniu.

 

 

 

 

 

 

okadka -zrozumie zycie cz i

ZROZUMIEĆ ŻYCIE CZ. I

 

zrozumie zycie cz ii 

ZROZUMIEĆ ŻYCIE. Czas na Miłość. Część .I. Str.211, cena 35 zł.

 Przy zakupie do 3 książek opłata wynosi 11 zł + 1,20 koperta = 12, 20 

 Przy zakupie  4 książke opłata wynosi 13 zł + 2, 70 koperta.= 15, 70

 


SPIS TREŚCI

ŻYCIE NA ZIEMI JEST DOSKONAŁE

CZYM JEST ROZWÓJ DUCHOWY

MUZYKA DUSZY

CZCICJ MATKĘ SWOJĄ I OJCA SWEGO

ILUZJA ŻYCIA

WEJŚĆ W WYŻSZY WYMIAR

POZNAĆ SIEBIE, ABY STAĆ SIĘ SOBĄ

UZDRAWIANIE DUCHOWE

PRAWDZIWA WOLNOŚĆ

BOŻE NARODZENIE

MY TWÓRCY ŻYCIA

KOBIETY SĄ GODNE ŻYCIA

JESTEŚMY JEDNĄ ŚWIADOMOŚCIĄ

PRZEBUDZIĆ SERCE

ŚWIĘTO ZMARŁYCH

NAPISZ IKONĘ SWOJEGO ŻYCIA

WOLNOŚĆ SERCA I UMYSŁU

ŚWIĘTOŚĆ

UMYSŁ I SERCE – STAĆ SIĘ WOLNOŚCIĄ

MY I NASZE DZIECI

JAK ŻYĆ – PRZEBÓSTWIENIE

KOCHAĆ TO BYĆ

URODZIŁAM SIĘ, ABY BYĆ WOLNĄ

POKOCHAĆ

MACIERZYŃSTWO I ……

STAĆ SIĘ MISTRZEM ŻYCIA

PRZYJMOWAĆ CZY OBDAROWYWAĆ?

KOCHANE KOBIETKI

KOBIETA

PRZEKAZY

Od autorki.

Książka ta jest zbiorem artykułów pisanych przez kilka ostatnich lat. Opisuję w nich moją drogę ku wolności. Wiele lat pracy nad zrozumieniem sensu życia zaowocowało zmianami, które dziś pozwalają mi pracować z ludźmi, jako lekarz dusz, zarówno we wszystkich dziedzinach życia.

Zeszłam na Ziemię i stałam się człowiekiem, aby poznać życie w trzecim wymiarze, w świecie dualności. Przeszłam tu wiele doświadczeń z różnych dziedzin, aby móc dogłębnie rozpoznać je zarówno z poziomu wewnętrznego jak i zewnętrznego, duchowego, energetycznego i fizycznego.

Kiedyś nie rozumiałam, dlaczego tak wiele wydarzyło się w moim życiu, pamiętałam tylko, że zawsze towarzyszyła mi wewnętrzna siła, która pchała mnie w ? poznanie życia za Ziemi.

Mijały lata, stopniowo zaczynałam rozumieć, po co tu zeszłam.

Jestem jedną z tych, którzy wyzwolili się z lękowych i ograniczających programów trzeciego wymiaru i stanęli w służbie ŚWIATŁU.

Miałam wiele determinacji i musiałam stać się silna duchową mądrością, aby dziś móc wskazywać drogę tym, którzy jej poszukują.

Jest wyjątkowy czas, mamy szansę zamknąć stary program bólu, cierpienia, lęku, odrzucenia i stając się świadomi swej duchowej istoty tworzyć w radości i mądrości swe życie.

W moich książkach, odnajdziesz Kochany czytelniku, wiele cennych wskazówek dotyczących zamknięcia tego niezwykle trudnego czasu nauki na Ziemi.

Zamknijmy już okres nauki trzeciego wymiaru i z radością otwórzmy się na nowe doświadczenia czwartego wymiaru ? miłości bezwarunkowej.

Trzeci wymiar to POSIADAĆ, czwarty wymiar BYĆ.

W pierwszym, uczyliśmy się zarządzać światem zewnętrznym, poznawaliśmy go, czyniliśmy poddanym, była to nauka posiadania ? ziemi, dóbr materialnych, ludzi. Mieliśmy rozpoznać ten zewnętrzny świat i nauczyć się radzić z nim sobie. Wpisana jest w to nauka samodzielności, niezależności, własnej tożsamości, poczucia wartości, wyjścia z wzorca ofiary, ukorzenienie, wolność od emocji, nałogów, nauka relacji rodzinnych, zawodowych, partnerstwa, finansów i wszelkich zależności z tym związanych. To czas karmy i życia w świecie stworzonym przez nieświadomy umysł i serce / stare wzorce mentalne i emocjonalne/. Poznawaliśmy świat zewnętrzny, ale poprzez nasze nieprawdziwe wyobrażenie o nim. Jaki wzorzec i wewnętrzna prawda, takie nasze życie w świecie fizycznym. Uznaliśmy to za jedyną prawdę, a była to tylko droga, poprzez którą mieliśmy poznać siebie.

Teraz przechodzimy dalej ? po poznaniu zewnętrzności, czas zająć się wnętrzem, czyli poznaniem przestrzeni serca i ducha. To ciekawy rozdział naszej nauki ? odzyskiwanie zapomnianych kiedyś umiejętności ? telepatii, jasnowidzenia, jasnoczucia, odbierania świata i ludzi poprzez serce i głębokie wewnętrzne zrozumienie, poprzez prawdę Ducha.

Dziś mamy odzyskać utracony raj, odczuć siebie, jako boską, niezwykłą, nieśmiertelną istotę, która w pełni świadomie zarządza umysłem i sercem. To świat stwórczy, w którym, w pełni świadomie tworzymy życie. 

LIST URSZULKI

 


Oddałam siebie Bogu. Oddałam prowadzenie i rzekłam: Duchu prowadź.. i popłynęłam, poddałam się temu.. Od października już nie pracuję. /…../ Ale tak czułam, tak dostawałam też w przekazach, że praca z dziećmi skończy się we wrześniu a od października mam mieć czas dla siebie, dla swojej pracy..
I tej pracy ze sobą też pragnęłam, chciałam. Tak mi Serce podpowiadało.

1.Od dłuższego czasu mam w sobie spokój, ciszę…panuje wyciszenie..i to zaczęło się na pewno długo przed październikiem..To wyciszenie stopniowo się potęgowało i miałam wewnętrzną potrzebę być sama ze sobą…Poza tym, kiedy powiedziała nam Pani na skypie o tym abyśmy praktykowali świadomość w TERAZ..ja tak się na tym skupiłam, że czułam jak we mnie wewnątrz następują zmiany, czułam całą sobą, jak się zmieniam.. Teraz jestem w TU i TERAZ…przeszłość się rozpłynęła..na tyle, ze nie wiem, co było wczoraj, nawet się nad tym nie zastanawiam.. jest tylko ten moment… i świadomość i odpowiedzialność za każdą myśl, słowo i czyn, że to ma być spójne, jednolite.. Czuje w sobie jednocześnie pewne umocnienie, jakbym stała się silniejsza..taka wzmocniona..

2. Sny…sa bardzo piękne..czasami wręcz odbieram to jako stany bycia gdzieś tam..:-)) Bardzo często śnią mi się jasne przestrzenie, które z lekkością przemierzam, pojawiają się Anioły..
We wcześniejszym mailu pisałam, ze od jakiegoś czasu bardzo czuję złoto..energię złota..Wstawałam rano, czułam złoto, kładłam się spać, czułam złoto..Pojawiał się impuls, aby dokończyć jeden z moich obrazów..na którym właśnie to złoto m.in. było (chociaż złoto pojawia się na większości moich obrazów). Poszybowałam ze złotem:-))) Obraz miał już swój tytuł:” Pamięć. przypomnienie”. 

Ale najpiękniejsze były sny…Dokładnie trzy noce po kolei , nad ranem, miałam ten sam sen… Najpierw pojawiała się ta biała, jaśniejąca przestrzeń, później pojawiały się duże białe Anioły..a przed nimi stawał bardzo duży, PIĘKNY (aż trudno go opisać słowami, ale pamiętam, jak wyglądał) ZŁOTY ANIOŁ, ja stałam przed nim i on mówił do mnie, ze najpierw obsypie mnie złotym pyłem..i tak tez czynił- obsypywał mnie złotym pyłem- a później mówił, że mam się niejako wykąpać w tym złocie, w tym złotym pyle..I widziałam siebie jak z niezwykłą radością przyjmowałam ten złoty pył, on tak z góry na mnie leciał, bo Anioł był ogromny..a później wszędzie złoto, nawet chyba wchodziłam do wanny przepełnionej złotem..I taki sam sen miałam 3 noce po kolei..Później po tej kąpieli w tym złocie, budziłam się, byłam radosna i przepełniona jeszcze czymś jakby taka siła..mocą..

A dzisiaj miałam inny sen…tez nad ranem..chyba, bo później się obudziłam. Pojawiał się mój partner, ten, który niejako jest mi „zapisany” nie pamiętam jak on wyglądał (wysoki, ciemne włosy..) ale pamiętam, ze cała moja uwaga była skupiona na tym, że ja i on zostaliśmy połączeni w AKCIE ZESPOLENIA..dokładnie tak usłyszałam: a teraz dostąpicie aktu zespolenia…i wtedy zostało coś na nas założone…jakby wianek..a my w tym wianku razem:-)))

3. Poza tym pojawiają się u mnie pewne małe manifestacje.. O czymś pomyślę..a to się pojawia…albo o kimś, że chciałabym zadzwonić a ten ktoś do mnie dzwoni i mówi mi to, co jaj jemu chciałam powiedzieć..  
Mam „głośnych” sąsiadów, są to starsi ludzie, którzy kiepsko słyszą i głośno zawsze oglądali TV do 3 w nocy i od 6 znowu…ja nie oglądam TV i nie chciałam tego słuchać..na początku się zastanawiałam, dlaczego to się pojawia u mnie, po co.. Któregoś dnia, kiedy się wyciszyłam a jednocześnie dziki tego telewizora dochodziły do mnie  i poprosiłam Jezusa aby był obok mnie, wczułam sie w jego energie i przyszło do mnie, coś na zasadzie przekazu, żeby posyłać tym ludzie Miłość, kiedy tylko słyszę ten telewizor a on mi przeszkadza..i posyłać ją tak długo i tyle razy..aż to się nie rozpuści..i posłałam sąsiadom Miłość, z głębi serca jednocześnie kreując, że ten telewizor już nie gra tak głośno… I udało się..sąsiedzi o g.24 wyłączyli telewizor..( anie o 3 w nocy jak do tej pory) i na drugi dzień usłyszałam go dopiero po g.12… I tak jest do tej pory.. W nocy mam ciszę:-)) ale Miłość im nadal posyłam:-))

4. Fajne jest to, że u tych osób, z którymi gdzieś tam kiedyś rozmawiałam o czymś, o jakiś relacjach czy rzeczach, które gdzieś tam chcieli w sobie zmienić..to się zmienia.. Np. rozmawiałam kiedyś z …….., o którym Pani opowiadałam, o jego relacjach z mamą.. Sam mnie o to zapytał, więc mu odpowiedziałam zgodnie z moja Prawdą.. Przez jakiś czas temat był „odłożony”, chyba dojrzewało to w nim.. Ostatnio napisał smsa, ze relacje z mamą drgnęły w tym lepszym kierunku, że wymienili ze rozmawiali ze sobą normalnie a nie krzyczeli na siebie, że gdy miała urodziny to ją przytulił, czego nigdy wcześniej nie robił..Ale to już jego, jak on dalej to poprowadzi:-)

5. Zauważyłam, ze ostatnio dość często się wzruszam..A to jak idę ulicą i patrzę na drzewa, a to jak wyglądam przez okno i patrzę na ludzi..A wczoraj zobaczyłam zdjęcie dziecka w internecie i popłakałam się..popłynęła a raczej wylała się ze mnie Miłość do Wszystkiego Co Jest..i co tylko jestem zdołam ogarnąć świadomością.. Hmmm nie wiem, czy tak częste wzruszanie jest dobre (czasami jest to taki spotęgowany zachwyt), ale nie czuje się z tym niekomfortowo…


Bardzo Pani dziękuję za pani pracę, za czas, energię a przede wszystkim za Miłość, którą Pani nas obdarza.HTTP://zalacznik.wp.pl/d691/B0C.gif?p=3&t=IMAGE&st=GIF&ct=QkFTRTY0&wid=59933&POD=1&type=NORMAL&zalf=Nowe&tsn=135172027932390499&sid=76ca76f124d57e2f2c041ab8a81feb59HTTP://zalacznik.wp.pl/d691/B60.gif?p=2&t=IMAGE&st=GIF&ct=QkFTRTY0&wid=59933&POD=1&type=NORMAL&zalf=Nowe&tsn=135172027932390499&sid=0289a3d5aff87f9af69d48d2a21a02ab

W Miłości-